Cześć,
jak widać przyszedł czas i na mnie, i moje wypociny. Mam nadzieję, że będę w stanie wtórować innym piszącym tu kolegom i koleżankom, choć podejmować się będę więcej tematów środowiskowych, itp. niż czysto relacji z wypraw wędkarskich... No... Chyba, że za łowienie uznacie wyprawy z moją Wędką - aparatem nikona
Komentujcie, dyskutujcie, błędy wytykajcie Wątpliwości rozwieewajmy.
Dawno nie zaglądałam nawet na stronę! Wstyd, oj wstyd.
Ale dużo się u mnie działo, to dlatego. Powoli będę relacjonować to z czym się bawiłam, a szczególnie tym, co związane jest ze środowiskiem i wodą, to co w niej żyje (lub nie żyje, a powinno, albo żyje a nie powinno ).
Ale zacznę od wypadu na monitoring Neru na różnych odcinkach pod Łodzią, bo to najświeższa rzecz, choć i tak już 2 tygodnie minęły od tamtego upalnego dnia.
Na początek trochę zdjęć (wybaczcie brak obrabiania