Skocz do zawartości

Piotr Traczuk

  • wpisów
    26
  • komentarzy
    17
  • wyświetleń
    11787

Rok się skończył, zaczął Nowy, jak to zwykle: przełomowy.


Kotwic

2655 wyświetleń

 Udostępnij

Rok się skończył, zaczął Nowy, jak to zwykle: przełomowy.

Nie, nie wiem, jaki to będzie rok. Nie zgadnę i nawet próbować nie będę. Ale zawsze każdy nowy rok jest inny, nawet, jeśli w zmiany nie wierzymy, a wręcz zaklinamy by było tylko dobrze.

Wiem natomiast, że to co chwil kilka temu odeszło w czas przeszły, to tylko symboliczna data: 01.01.-31.12.2015 r.

Ileż to razy czytałem dotychczas, że: ryby wyłowione, rybacy-pazerniacy, kormorany-pożeracze, PZW-betoniarze, wędkarze-męczenicy za cały lud nasz pospolity. Jak zwykle brzmiały pieśni żałobne, że zezwolenia na połów drogie, że wszędzie kombinują, że ktoś powinien coś zrobić, że nic się nie da bo to „oni” są winni itp. Dorzucając do tego potencjalne zmowy producentów wędkarskich, łupieżców w sklepach wędkomaniackich, „nieludzkie” rejestry połowowe dochodzę do przekonania, że sport wędkarski jest rodzajem pokuty, za grzechy dokonane oraz te zaplanowane.

Ni groma nie widzę zadowolenia wśród braci moczykijów, że mogą mieć kontakt z naturą i rybą wszelaką, że mogą tanio odpocząć i pokazać swe umiejętności: sobie, bliskim, konkurentom (niepotrzebne skreślić). Wszechobecna żałość, że rekordu ktoś nie pobił, że inny ryb za mało złowił, że woda za ciepła, że rzeka za płytka.

Ot norma, ot codzienności obrazek corocznie w ramki oprawiany.

Ale to nie cel tego co piszę, bo ja inaczej to widzę.

W 2015 r. a rybach byłem pewnie ze dwadzieścia razy. W większości z rodziną, w większości na wodach nieodległych. Rybki brały prawie zawsze (wyjątkowo raz nic nie złowiliśmy), drobnica jak zwykle, ale na tą drobnicę się nastawialiśmy. Miały być płocie i leszcze – były. Szukaliśmy uklejek – złowione. Trafiliśmy na miejsce gdzie wzdręgi powinny pływać – potwierdzone (ot takie 28-32 cm.). Radość młodzieży, fajny wypoczynek, pełne płuca Mazurskiego powietrza.

Nie mogę pominąć tego, że to wędkowanie przeszło w czyny poboczne, kilka słów w sieci, kilka telefonów i dokonało się spotkanie kilku napaleńców (co zresztą widać po zaistnieniu forum).

Upłynął rok, całkiem dobry, chociaż dziwny czasami.

Zaczął się nowy rok. Trzeba go za rączkę prowadzić, pokazać mu jak można działać, jak pesymizm omijać, jak lenistwo przełamać. Pokazać mu jak żyć, by życie to miało sens, by przynosiło radość, efekty. By żyć było warto. I wierzyć, że to co teraz zrobimy, w przyszłości zaprocentuje.

  • Like 2
 Udostępnij

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

  • Administrator

Szkoda czasu na lenistwo Panie, po drugiej stronie jest wieczne odpoczywanie...

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Grendziu napisał:

 po drugiej stronie jest wieczne odpoczywanie...

Czyli coś dla mnie.

Świetne dywagacje, niczym: "być, albo nie być, oto jest pytanie". 

Człek jako niezwykle prymitywna istota, nie ceni niczego, nim tego nie straci. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...