Administrator Grendziu Opublikowano 3 Lutego 2019 Administrator Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2019 8 minut temu, Semi napisał: Bo nic innego oprócz robaków i ziemniaków nie było. A właśnie że było. Jak tylko wuja zasypiał to podkradałem mu paszę do karmienia świń w to czerwone robale i pyry i zestaw za zestawem zrywałem. Pamiętam jeszcze, jak na te liny jeździłem starym powojennym czarnym rowerem. Ciężko było, ale łowienie linów na ruski 4 lub 5 metrowy teleskop - bezcenne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 3 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2019 Ja podkradałem kluski kopytka i makaron z kuchni, jak już byłem starszy to mieliśmy w gospodarstwie śrutownik, ojciec z młyna otręby przywoził i do tego ciasta z mąki i wody oraz z kaszy manny, o zanętach to nawet nie wiedzieliśmy że coś takiego istnieje, z haczykami i żyłką był problem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.