Skocz do zawartości

ZARYBIENIA - wątek zbiorczy


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator
27 minut temu, elvis napisał:


 

 


I od tamtej pory wodą jest mętna. emoji23.pngemoji1787.pngemoji23.pngemoji1787.pngemoji23.pngemoji1787.pngemoji23.png
50 kg narybku?
emoji15.png
Czy Ty aby nie przesadzasz?
To daje od 50 do 100 na ha.
No chyba, że chcesz nimi karmić szczupaki.

 

No właśnie karmienia szczupaków bym chciał uniknąć, a chciałbym zmniejszyć populacje płoci i karasi małych (których w sumie nie ma)...
5/10kg to transport się nie opłaca... Wolałbym duże sandacze z 2sztuki na kg, ale jak nie ma co się lubi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł z zarybieniem sandaczem całkiem ciekawy i już kilka razy na ten temat rozmawialiśmy.

Nasze zbiorniki w Nienawiszczu,  to wody o niskiej przezroczystości, ale jednocześnie o wysokiej temperaturze latem.
Z jednej strony w stawie jest liczna populacja drobnej płoci, z drugiej strony mamy coraz więcej drapieżników, zwłaszcza szczupaka.
Odradzam ideologie fantastyczno-szalone, w stylu: nawpuszczać drapieżników i wszystko się uleczy, bo pewnie żaden z tych "oratorów" nie wydaje swoich pieniędzy ani większego pojęcia o zarybieniach nie ma. :(

Moim zdaniem, jeśli chcemy zrobić eksperyment i ocenić, czy sandacz przyjmie się do stawów, to powinniśmy szukać większych ryb do zarybień, ewentualnie zaryzykować omawiany narybek jesienny a ilości maksymalnie 5-10 kg. Do naszych doświadczeń wystarczy, a potencjalne ryzyko strat finansowych jest do zaakceptowania.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Czyli sandacza nie będzie. Bo raz nie ma na rynku dużego, bynajmniej takiego aby nie zjadł go szczupak. A przewiezienie 5-10kg jest totalnie nie opłacalne czasowo i logistycznie.
Przy 50kg jestem wstanie wynegocjować transport gratis = 2500zł, przy 10kg płacę za transport co daje z 1200-1500zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Grendziu zmienił(a) tytuł na ZARYBIENIA - wątek zbiorczy
  • Administrator

Takie coś wyłapałem na fejsie:

Przypadek nr 1.

"Wpuściłem 30 tys karpia lipcówki, odłowiłem pół tony okonia... masakra..."

Przypadek nr 2.

"Ja wpuściłem sandacza 200g za 5000 pln i jesiotra oraz pstrąga 100g za 1500 pln. Po rybach ani śladu. Jak mi się woda wyklarowała to zobaczyłem, że mam w stawie ze 150 szt/ha szczupaka ca. 50 cm... ?"

A my w tamtym roku wpuściliśmy 754 sztuki karpia pelnołuskiego na wiosnę, takiego 150-200g  i nikt go przez cały sezon nie widział.

Na jesieni wpuściliśmy prawie 300kg okonia, aby uregulować miliardy płotek i coś tam pływa i się psoci.

Ciekawe ile zostało z 500 jesiotrów? Z 30?

Za chwilę znowu zarybimy i będzie ? czy jednak się ruszy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...