Skocz do zawartości

Ulubiona ryba


Dominik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, booohal napisał:

Dla mnie nie ma piękniejszej rodzimej ryby jak lin. Spotkanie ze sztuką ponad 40cm to coś niesamowitego.

Jeśli chodzi o urodę to naprawdę nie ma leszcza. :D , a do tego jeszcze jakże trudny do wyselekcjonowania na dzikim łowisku.

Powiem tak :  moje serce zajmuje tinca tinca, ale wyobraznię wędkarską od zawsze bardzo  poruszają też carassius carassius -  piękny, złoty, taki pow. 35 cm :D oraz rutilus rutilus, ale taka dorodna, pow. 30 cm, gruntowa z wielkiej rzeki, lub głębokiego jeziora ( wtedy jest przepięknie ale przy tym stonowanie wybarwiona i  wg mnie jest to kwintenscencja aparycji ryb ).

O nich traktuje  ostatni film Przebędy z wyprawy na Odrę we Wrocławiu, polecany przez Michała, którego przy okazji serdecznie pozdrawiam ! :D

Co prawda same łowisko to nie moje klimaty, ale na szybkie wypady to naprawdę zazdroszczę @Splot - owi takiej miejscówki. :D 

 

Edytowane przez Jurek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba pisałem już gdzieś że uwielbiam łowić liny i dzięki Fundacji udało mi się kilka złowić w tym roku. Piękna ryba którą w literacki sposób opisuje @Tench_fan. Po jego opisie pisać coś to jak by poprawiać obrazy Salvadora Dalego.

Cudowne są nasze rodzime ryby. Każda coś w sobie ma, a że jestem fanem pajęczyny (dzięki @stas1) uwielbiam Wrocławskie płocie i leszcze. Jedyne ryby które są mi obojętne to karpie i jesiotry. Bez nich mogę się obejść, a tych pierwszych zabronił bym wpuszczać na wody inne niż stawy i glinianki.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nasuwa mi się tutaj tylko taka uwaga:

( być może jest to temat na inny wątek )

Skuteczność pajęczyny w ręku mistrza jest porażająca. Niestety, może to się przyczyniać do o wiele skuteczniejszego niż dawniej beretowania zasobów wód.  >:(

Na szczęście świadomość powagi chwili chyba powoli wzrasta, mam nadzieję. O.o 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Nasuwa mi się tutaj tylko taka uwaga:
( być może jest to temat na inny wątek )
Skuteczność pajęczyny w ręku mistrza jest porażająca. Niestety, może to się przyczyniać do o wiele skuteczniejszego niż dawniej beretowania zasobów wód.  
Na szczęście świadomość powagi chwili chyba powoli wzrasta, mam nadzieję.  
Jurek to nie jest aż taki problem. Większość skutecznych wędkarzy wypuszcza ryby. Łowienie feederem na przypony 0,08 i haki 20 to nie taka prosta sprawa. Sposób nęcenia i podania towaru też wymaga jakiś umiejętności, które moim zdaniem łowcą mięsa jest bardziej obce.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Splot napisał:

Większość skutecznych wędkarzy wypuszcza ryby. Łowienie feederem na przypony 0,08 i haki 20 to nie taka prosta sprawa. Sposób nęcenia i podania towaru też wymaga jakiś umiejętności, które moim zdaniem łowcą mięsa jest bardziej obce.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka
 

No, nie do końca się zgadzam. Jak ktoś ma kasę, a do tego mentalność mięsiarską to nie jest to takie trudne.

Kwestia sprzętu, zanęty, instruktażu ( sieć ! ) a talent można mieć bez względu na mentalność.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...