Psiaki

[Grendziu]

26 minut temu, ArekH napisał:

Taki pies musi biegać. Duużo biegać. Dla ciebie rower, przywiąż Go i niech Cię ciąga po 2h. dziennie. 

Są taki plany od nowego roku. Faktycznie pies przy pojęciu Husky nabrał nowego znaczenia. Czasami są chwile zwątpienia, ale w sumie poddać się bez walki to nie w moim stylu ?

[Sołtys stan]

Husky to taki pies,który potrzebuje dużo ruchu na swieżym powietrzu.To jego żywioł.Idzie zima,zaprzegnij go do jakis sanek niech pociąga Ciebie albo dzieciaki jakies,cokolwiek.Do tego jest stworzony.Od razu się uspokoi.Takiemu psiakowi same spacery nie wystarczą.To dobre dla jamnika a nie Husky.

[Ruda]

Jeśli o psiaki chodzi... Ludzie są beznadziejni. Moja druga Alutka kupiła w ubiegły czwartek swojego czwartego Berneńczyka. Wzięła, bo niby nikt nie chciał, przepuklinę młoda ma. Ale, co tam przepuklina? Ma mieć psiak przegrane? Pobiegliśmy w sobotę późnym wieczorem odwiedzić dzidziusia. A tam? Ala załamana, dziecko psiątko wciąż wystraszone się chowa. No i wcześniej wyczytała na forum, że ta Pani śliczna w pięknym rodzinnym domku, to zwykła świnia. Każdego dnia sprzedaje ostatniego psa innej rasy. Psy hoduje, jak świnie. Kilka km od domu. Temu malutka bała się miski, a co dopiero jeść... A to jest właśnie niunia, która wraca do zdrowia i już czeka na spacer, a nawet ukradła kawałek chleba. Tak, czy siak, już się kochamy i biegać razem będziemy ?. Ta Pani, niech się nas boi! 

[Grzes77]

Dziś po ponad półrocznej walce z raczyskiem odeszła Sara, ostatni z moich owczarków niemieckich. W czerwcu miałaby 12 lat, szkoda mi jej, mogłaby jeszcze trochę pobyć z nami. Idę właśnie zrobić jej  kurhanik i ją pogrzebać . 

[ArekH]

Jak by nie było, to członek rodziny. Niezmiernie przykro, kiedy odchodzi. 

[Semi]

Niestety wilczury nie są rasa długowieczną, miałem kiedyś dwie Saby i również żyły około 12 lat. Szkoda, to wierne, mądre psiaki są.

[Grzes77]

55 minut temu, ArekH napisał:

Jak by nie było, to członek rodziny. Niezmiernie przykro, kiedy odchodzi. 

Dokładnie. Przed południem położyła się na słońcu i usnęła. Właśnie wróciłem z za garażu, gdzie dołączyła do 2 przyjaciół, których znała. Dobrze, że mrozy odpuściły, bo w 1,5 h udało mi się wszystko naszykować i ją zalopać. Szkoda psa, jak ją kupowałem, miała 5 tygodni i powiedziałem, że jak będzie stara, to i ja będę stary i chyba się tych czasów doczekałem 

[MrProper]

Dnia 13.12.2017 o 21:00, Ruda napisał:

Jeśli o psiaki chodzi... Ludzie są beznadziejni. Moja druga Alutka kupiła w ubiegły czwartek swojego czwartego Berneńczyka. Wzięła, bo niby nikt nie chciał, przepuklinę młoda ma. Ale, co tam przepuklina? Ma mieć psiak przegrane? Pobiegliśmy w sobotę późnym wieczorem odwiedzić dzidziusia. A tam? Ala załamana, dziecko psiątko wciąż wystraszone się chowa. No i wcześniej wyczytała na forum, że ta Pani śliczna w pięknym rodzinnym domku, to zwykła świnia. Każdego dnia sprzedaje ostatniego psa innej rasy. Psy hoduje, jak świnie. Kilka km od domu. Temu malutka bała się miski, a co dopiero jeść... A to jest właśnie niunia, która wraca do zdrowia i już czeka na spacer, a nawet ukradła kawałek chleba. Tak, czy siak, już się kochamy i biegać razem będziemy ?. Ta Pani, niech się nas boi! 

Takich hodowców powinni karać baaaardzo wysokimi karami, jak nie więzieniem.

 

Mam nadzieje ze psinka ma sie już dobrze i dokazuje ile sie da, tak ze czasem macie jej dość ?

To buduje więzi, a psiak pózniej odwdzięczy sie swoim oddaniem.

 

Sam  mam dwa  yorki kochane dziewczynki.

I w domu jeszcze biega bestia od Syna - ta to dawała popalić. Ogródek przeorała krzewy poniszczyli, w domu nie daje spokoju.

Ale w życiu krzywdy bym nie dał zrobić. ( choć klnę na nią ile sie da)  Skacze gryzie, a ze mnie sobie zrobiła autostradę jak leżę i oglądam tv ?

Ale ostatnio pokazała ze krzywdy nie da zrobić - Listonosz ostatnio przesyłkę przyniósł. Dawał skaner do podpisania, dość energicznie wyciągnął rękę ale jeszcze szybciej cofnął ?☺️

Pies czuje wie i kocha 

Edytowane 25 Marca 2018 przez MrProper

[MrProper]

5 godzin temu, Grzes77 napisał:

Dziś po ponad półrocznej walce z raczyskiem odeszła Sara, ostatni z moich owczarków niemieckich. W czerwcu miałaby 12 lat, szkoda mi jej, mogłaby jeszcze trochę pobyć z nami. Idę właśnie zrobić jej  kurhanik i ją pogrzebać . 

Przykra sprawa Grześ, naprawdę współczuję - od dziecka mam psy i coś na ten temat wiem ?

[Grendziu]

Dziś byłem nad wodą 2h - bez fotek w sumie, bez brań. Zeus był ze mną. Niestety ale Ziomek słabo się nadaję do ryb, bo mi wchodzi po szyję do wody. Dziś też był prawdziwy pierwszy dzień wiosny w Nienawiszczu. Nie robiłem zdjęć, ale łobuza uwieczniłem.