Wędkowanie Semiego.

[Bubu]

Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłaby to być złośliwość

Choć uwaga ciekawa bo szczerze mówiąc zapomniałem o istnieniu brzanki

[Semi]

Wczoraj pomimo zimna i wrednego wschodniego wiatru pojechałem na dwie godziny popatrzeć na rzekę. W sumie to o kiju nie wróciłem, na białe robaczki złowiłem narybek bolenika. Miałem i dzisiaj ze spinem skoczyć nad Bug z godzinę pomachać, ale zaczął kotłować mokry śnieg i dałem sobie spokój.

[Jurek]

Dnia 30.10.2018 o 15:59, suwi napisał:

Pięknie gratuluje 

@Semi Dołączam ! 

 

Edytowane 18 Listopada 2018 przez Jurek

[Semi]

Od półgodziny siedzę nad Bugiem, miałem problem żeby podpórkę wbić bo ziemia skała, znalazłem dziurę jakąś i tam jedną ulokowałem a pod drugiego kija musiałem plecak użyć jako podpórki. Na jednym kiju pinka na drugim kompościak, na razie cisza.

[ArekH]

Jak tam Tomuś, dzieje się coś? 

[Semi]

Po dwóch godzinach bez brania pojechałem w drugie miejsce, na zatokę połączoną ze starorzeczem. Na starorzeczu jeszcze gruby lód, nawet jeden wędkarz siedział na lodzie ale bez wyników. Ja miałem dwa delikatne brania na kompościaka, ale bez ryby. Droga paskudna nad Bug, centymetr błota, pod błotem lód, parę piruetów było. Braciak przyjechał też na chwilę ze mną posiedzieć i pojechał po wiklinę na koszyki, zamówiłem jeden na grzyby u niego. Dziś ryby pomimo fajnej aury nie chciały współpracować, albo po prostu nie udało mi się ich namierzyć, ale zresetowałem się i płuca oczyściłem z warszawskiego zatrutego powietrza, do tego rozruszałem mojego Rometa co nieco.

[Semi]

Nie wyrwałem się nad rzekę, więc usiadłem na godzinę nad stawem. Pierwszego linka 2019 złowiłem przed chwilą, a po chwili drugiego większego.

Edytowane 23 Marca 2019 przez Semi

[Splot]

Nie wyrwałem się nad rzekę, więc usiadłem na godzinę nad stawem. Pierwszego linka 2019 złowiłem przed chwilą, a po chwili drugiego większego.

Semi piękne ryby. Najpiękniejsze z wody stojącej.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[Semi]

Dziś krótki wypad nad Kanał Żerański, dawno nie byłem, pozmieniało się niesamowicie, powycinali drzewa, zaorali i pobronowali, zmieniła się moja miejscówka strasznie. Już tam jeździł nie będę. Ale wróćmy do wędkowania. Jak zajechałem na miejsce to było cicho i przyjemnie, podnęciłem kilkoma kulkami zanęty płociowej Dragona z pinką i po około 10 minutach zaczęły się pierwsze brania. Łowiłem dziś jednym kijem spławikowym na pinkę. Brała drobnica sama, przeważnie krąpiki i ukleje, trafiło się kilka małych płotek i wzdręg, po godzinie w zanętę weszły małe jaziki, brały jak głupie z opadu. W sumie to połowiłem wyśmienicie, chociaż ryby wielkością nie powalały. Około 14.30 zerwał się paskudny wiatr, posiedziałem do 15.00 i stwierdziłem że nie chce mi się walczyć z wiatrem.

[Tench_fan]

Wiele miejscówek / łowisk się zmienia.

Znikają drzewa i krzaki. Natura w odwrocie. Boleję nad tym, tracą "ducha".

Dobrze, że masz jeszcze Bug, starorzecza. Jest jeszcze gdzie poczuć więź z naturą.