Skocz do zawartości

Prawo wodne w Polsce, a wędkarstwo


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator
1 minutę temu, ArekH napisał:

 

W niczym, chcesz się jeżyć, pisz sobie Sam.

Nie rozumiem w czym problem? Nie jeżę się, tylko odpisałem. Ok spadam. Miłego, bo nie chcę się trzymać za słówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr obiecał, że jak znajdzie chwilę to odpowie na zagadnienie.
Rozmawiałem z nim chwilę i potwierdził moje przypuszczenia oraz szczegółowo wyjaśnił możliwości wyjścia z sytuacji.
W największym skrócie wprowadzenie górnych wymiarów i zmienia charakteru łowiska mogła w znacznym stopniu wpłynąć na racjonalną gospodarczą rybacką co narusza ustalenia operatu.
Stąd pewnie negatywna decyzja podmiotu który w imieniu skarbu państwa zarządza wodami.
Ktoś nie dopełnił formalności lub nawet nie spróbował dogadać się z Wodami polskimi. Można to było załatwić i nadal jest taka możliwość. Należy dokonać korekty operatu, wykazując inne alternatywne formy odłowów czy wykonać odpowiednie badania. Opracować plan działania by to co zawarte było w operację było wykonane w inny sposób lub wykazać że wprowadzone zmiany nie wpłyną na racjonalną gospodarkę i nie pogorszą warunków. Itd.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
16 minut temu, elvis napisał:

Piotr obiecał, że jak znajdzie chwilę to odpowie na zagadnienie.
Rozmawiałem z nim chwilę i potwierdził moje przypuszczenia oraz szczegółowo wyjaśnił możliwości wyjścia z sytuacji.
W największym skrócie wprowadzenie górnych wymiarów i zmienia charakteru łowiska mogła w znacznym stopniu wpłynąć na racjonalną gospodarczą rybacką co narusza ustalenia operatu.
Stąd pewnie negatywna decyzja podmiotu który w imieniu skarbu państwa zarządza wodami.
Ktoś nie dopełnił formalności lub nawet nie spróbował dogadać się z Wodami polskimi. Można to było załatwić i nadal jest taka możliwość. Należy dokonać korekty operatu, wykazując inne alternatywne formy odłowów czy wykonać odpowiednie badania. Opracować plan działania by to co zawarte było w operację było wykonane w inny sposób lub wykazać że wprowadzone zmiany nie wpłyną na racjonalną gospodarkę i nie pogorszą warunków. Itd.

 

@ArekH teraz ok? To chciałem przekazać, ale nie za bardzo umiem ostatnio pisać, postawię coś ekstra na targach. Wybaczysz :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autora artykułu oceniać nie będę, niech historia go osądzi ;):P.

Mądrzy z Was ludzie i cieszę się, że się znamy i rozmawiamy. :P
Jak widzę, sami już doszliście do bardzo słusznych wniosków, ale skoro poproszono o moje zdanie, to chętnie.

Prawnikiem nie jestem, jeno na rybach się znam trochę.
Stąd nie będę wnikać, czy Wody Polskie szukały paragrafów z KPC, KPK, KPA itd.

Mi wystarczy, że patrząc od strony prawa rybackiego i gospodarki rybackiej, Wody Polskie mają prawo ingerować w pewne działania.
Wręcz niektóre umowy zobowiązują użytkownika rybackiego do informowania RZGW (kiedyś), pewnie teraz PGW WP o planowanych zmianach w prowadzonej gospodarce rybackiej. I tutaj jest zapewne "ryba pogrzebana".

Bez dokumentacji nie zamierzam wydawać osądu, a i tak to tylko moje prywatne zdanie.
Podejrzewam, że w omawianym zdarzeniu, chodzi o naruszenie zasad wprowadzania zmian w gospodarowaniu rybackim, bez powiadomienia lub zgody organu "wyższego".
Druga sprawa, by wprowadzać jakiekolwiek zmiany, trzeba je wcześniej przewidzieć w operacie rybackim, by było możliwe zmian tych wprowadzenie.
Gdy natomiast operat rybacki zmian zupełnie nie przewiduje, to jeno płacz późniejszy pozostaje, lub wprowadzenie aneksu do operatu (co także wymaga pewnych procedur i wydania pieniędzy). :P

To co także ważne.
Wody i zasoby ryb nie są przeznaczone wyłącznie dla wędkarzy. A gospodarka rybacka nie jest po to by spełniać zachcianki wędkarskie.
Jeżeli ktoś zarządza wodą, to ma pewne obowiązki z których jest rozliczany, a takim jest m.in. stosowanie się do Ustawy "Rybackiej" i powiązanych z nią Rozporządzeń.
Wbrew pozorom i opiniom wielu "wszystkowiedzących" na wielu wodach można wprowadzać zmiany, np. wypuszczanie ryb czy też inne wymiary ochronne. Wymaga to jednak przygotowania odpowiedniej dokumentacji i procedur.
Podejrzewam, że w tym wypadku nastąpił konflikt pomiędzy tym który chciał zmian, a tym, który te zmiany miał zaakceptować. Nie wnikam czy konflikt personalny czy formalny, ale skutecznie zrywający pomysł.

Zawsze jest lepszym, być dobrze przygotowanym do bitwy, niż liczyć na śnieżycę latem.:D
A na populizmie łatwo się przejechać, bo nawet jeśli celebryta po dwóch dniach wędkowania na Mazurach obwieści światu, że ryb nie ma, to nie obroni tego wobec kilku argumentów i badań.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
37 minut temu, ArekH napisał:

@Kotwic Piotrze. Ale woda Fundacji nie podlega chyba, raczej, jak na tą chwilę, pod RZGW. Nie obejmuje jej operat, więc @Grendziu Zły, Job....yj Rybak, Pan na włościach:P Może sobie tymi normami operować?  

Pisaliśmy o wodach płynących, my mamy stawy :P  I o tym dobrze wiesz, różnica jest taka, że mamy prawo własności do dysponowania na określonych warunkach, które też są określone w jakiś sposób i coś tam nas obowiązuję przecież :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Grendziu napisał:

Pisaliśmy o wodach płynących

Tego nie odnotowałem. Możliwe, że nie doczytałem że było podstawą komentarzy. Jeśli tak? Mój błąd! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Wczoraj edytowałem regulamin Stowarzyszenia jeziora Czarnego.
Wprowadzono szereg ograniczeń do łowienia, ze względu na łamanie przepisów nad wodą oraz najprawdopodobniej przez to. że doszło do kłusownictwa.
Za moją namową i prośbą na tym portalu udostępniliśmy możliwość wpłaty online, w tym roku zdecydowano się od tego odejść, bo nie było monitoringu. Czyli można nabyć tylko w sklepach.
Jak to ma się w przełożeniu na rzeczywistość:
Np tuż po zarybieniach jesiennych wprowadzono ograniczenia, w sklepach było wiadomo, a regulamin nie był aktualizowany. Robiąc przelew można było swobodnie wybrnąć podczas kontroli.

Jak widziałem wczoraj np dla członków poza stowarzyszeniem ograniczono połów drapieżnika, czyli jest kilka miesięcy mniej. @Kotwic Stowarzyszenie jako użytkownik rybacki może tak zrobić? Moim zdaniem tak, bo jeśli jest odławiane więcej ryb niż przypuszczano to łamie się operat, a jak udowodnić że jest mniej odławiane jeśli nie ma, a nawet jakby były to nie przestrzega się rejestrów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
  • Administrator

Niestety ale Poznań nie jest jedynym miejsce gdzie zabiera lub próbuje zabrać się wody. 

Jak pisałem wcześniej w innym wątku , pod publiczkę idzie PZW, co w sumie nie powinno mieć związku.. , a pod stołem idzie "nowe" po którym będziemy najprawdopodobniej płakać. 

FB_IMG_1615535255273.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...