Skocz do zawartości

Fakty i mity z życia ryb


Jurek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Grendziu napisał:

 

 

@NPC na szczęście, podkreślę na szczęście nie jestem sam. Jest taki miszmasz w Twoich wypowiedziach, wybacz nie ogarniam, całość się kupy nie klei. Oczywiście bez urazy.:beer1:

Poniżej nie będę się rozpisywał ile to i jakich testów robię nad wodą, bo  nie godzien aby wyciągnąć ostateczne wnioski, niech przemówi delikatnie FAKT, że nad wodą potrafię być około 100 razy w roku lub więcej. Nie zawsze łowię, od kilku lat zawsze wypuszczam :P Łowie dłużej niż żyję więc jakieś doświadczenie mam - żarcik :) No i gdybym wszystko już wiedział o rybach to bym przestał je łowić, bo nie robiłoby mi to frajdy.
 

Moje mini teorie o rybach spokojnego żeru:

1. Woda, wodzie nie równa, rok rokowi nie równy - FAKT - jakoś już tak mam, że w ostatnim  dziesięcioleciu jak już się uwezmę to poświęcam się jednej wodzie i trwa to od jednego do kilku sezonów - więc to co sprawdza się na jednej wodzie nie do końca musi na innej. Nawet na jednej wodzie, mając zawsze te samą miejscówkę, łowiąc o tej samej porze roku, ale w różnych latach brania potrafią się zmienić. Na ten czynnik ma wiele zmiennych, wraz z tym, że po prostu rybki w tym czasie gdy my łowiliśmy były w innych miejscach lub ryby zarybieniowe miały inne dna i inne przyzwyczajenia :P

2.  Wzrok ryby  -  FAKT i trochę MIT - proszę Was nie porównujmy oczu ludzkich do rybich. Ryba ma słaby wzrok, ale w mętnej wodzie lepiej widzi niż w przezroczystej. To też jest uzależnione także od gatunku ryb i głębokości ich żerowania. Odchodząc od białorybu, skąd wziął się "męntnoki" i dlaczego w przezroczystej wodzie go się nie hoduję - ślepnie od promieni słońca, a i nie mogąc złowić pożywienia zdycha.

Gdzieś miałem świetny artykuł o załamaniu się teczówek rybich i jak ona reaguje na światło, zachmurzenie, kolory etc. Może kiedyś odgrzebie. Czasami jednak tak jest, że rybie nasze zestawy omija, malutki szczegół robi różnice, odchudzenie zestawu, zmniejszenie haczyka zaczyna robić różnicę - czasami jest to trochę przypadku, ale jeśli intensywność brań nagle wzrasta na jednym zestawie to jest to FAKT, a nie MIT.

3. 
Warunki pogodowe - FAKT - bardzo często nad wodę udajemy się gdy mamy wolne, na zawody jedziemy, bo akurat jest niedziela i trzeba tak jak Daniel określił do miejsca i warunków przygotować się nad wodą, a opracowaną strategię planowaną szlag mógł trafić. Ja bardzo często łowię w samotności, nie wtedy gdy świeci słońce, tylko wtedy gdy nie powinno dupy z domu się wychlać. W słońcu i wysokiej temperaturze mogę jeno świeże piwko pić, wtedy nastają u mnie nocne polowania wędkarskie. Czynniki ważne: długotrwała obserwacja pogody, analiza ciśnienia, kierunku wiatru, oraz fazy księżyca  i nawet jeśli rozszyfrujemy już naszą wodę, to czasami warto łowić wtedy, gdy ryba nie pobiera, aby upewnić się kiedy , co i jak.

4. Gatunek ryb - każda ryba reaguję inaczej, nie można porównać płoci do leszcza, lina, karpia, amura, jesiotra - przed łowieniem zawsze planuję na jakie gatunki ryb się nastawiam, a że jest kilka zmiennych, które je łączy to czasami w łowisko wchodzą różne ryby.

5. Przyzwyczajenia i węch ryb - do wszystkiego można ryby przyzwyczaić, nawet do drogich śmierdzących mączek i wydziwień pikantna kiełbasa z sonu, tylko po co?
Jak karmi się ryby na wodach hodowlanych przeznaczonych na konsumpcję? Wyznacza się miejsca, kilka punktów  na wodzie i robi tzw karmiki, ryby jak "świnie" (przepraszam, za określenie,  przychodzą do żeru). Każdy hodowca ma swój sprawdzony patent  na przyrost i rentowność ryb i jak wchodzi w pellety czy ziarno to nie wydziwia zapachem. Leci tak samo, ale od pory roku i temperatury wody jest zależne ile i co podaje.

Ja od zawsze przy długotrwałym nęceniu ryb  stosuję jedną technikę - podaję zanęty jałowe ziarniste. Dopiero jak łowię to zmieniam zapach. 2 lata temu kluczem do sukcesu było robienie trzech zanęt jednocześnie. Jedna do nęcenia - przeważnie ziarna - służyła przed w trakcie i po zasiadce - utrzymaniu ryb. Druga bardzo rzadka odżywczo z domieszką ziem z fluo (wzrok)  i intensywnym zapachem oraz robactwem - wspomagało to intensywność brań i ich skuteczność. Trzecia zanęta z przysłowiowej d... do testów, eksperymentów - przemyśleń co i jak - przeważnie było mniej brań. Zmieniłem wodę w zeszłym roku i musiałem odrzucić robactwo, ponieważ:
a) nie mogłem przebić się przez drobnice
b) głębokość wody była znacznie mniejsza przez co drobnica na płytszych partiach niż zwyczajnie łowię z gruntu (5-10m) pożerała robaki, wystarczyła zmiana na dumble czyli coś większego i problem w większości przypadków zniknął.

Zapach oraz kolor robi niesamowitą różnicę w wodzie, a ryba w tym przypadku jak człowiek lub zmienne danie. ryba to gatunek ciekawski i raz cytowana pikantna kiełbasa zrobi np na jednym gatunku ryb wrażenie na innym i innej wodzie totalnie się nie sprawdzi. To jaki zapach podać i jaką zanętę podać to już zależy od wielu czynników. Do dziś się zastanawiam co ważniejsze zapach czy kolor niczym w twierdzeniu co było pierwsze jajko czy kura :P

6. Ścieżki ryb - trochę fakt trochę mit - ryba ma swoje przyzwyczajenia, ale jeśli na "swoich ścieżkach" nie znajdzie pożywienia to zmienia terytorium i przyzwyczajenia, migruję za pożywieniem, co jest normalne, a że człowiek trochę w tej wodzie miesza i ją kusi to tym bardziej...

7. Czym bardziej naturalnie tym lepiej - robaki, ślimaki, ochotka inne ustrojstwo to są naturalne pokarmy ryb, ale nie zmienia to faktu, że czekolada czy karmel jest uwielbiany przez leszcza, a np truskawka, donald z WB przez karpia, czy konopie przez płotkę. Tydzień temu nad wodą dostałem mini odpowiedź na swoje pytanie, dlaczego aktualnie na naszej wodzie tak mało duże, stare ryby pobierały. Ano przez kilkanaście lat od czasu wpuszczenia ryb nie było tam karpiarzy to raz, ryby które nie zostały skłusowane nie były nauczone pobierania tego co my konsumenci podajemy rybom. A jednak jak złowiłem karpia 8 czy 9kg to był strasznie obżarty - wydaje mi się, że odpowiedź dostałem tydzień temu po sztormie - na brzegu było sporo różnych, różniastych drobnych i średnich ślimaków - czyli naturalny pokarm, ale oczywiście pewności nie mam.

To tak wskrócie na początek, bo za chwilę mecz Barcelony :beer1:
 

Właśnie o taką formę wypowiedzi mi chodzi. Nie zabieram,  w tym momencie,  głosu co do treści . Jakże łatwiej wtedy prowadzić   p o l e m i k ę !

Raz, że korzysta na tym przejrzystość wątku, dwa - znacznie ogranicza to pole wtrętów nawet takim  mistrzom OT,  jak ja :$ / wiem,  wiem - wstyd :AreYouSerious-min:/

Edytowane przez Jurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, NPC napisał:

 Te porównania są przy warunkach takich samych czyli nie można porównywać brań przy załamaniu pogody z ustabilizowaną, słoneczną pogodą. Jak ryby nie biorą to złotem ich nie przekonasz by nagle brały, pomijam okonie bo te france to potrafią tak zrobić.

 

Te porównania to mówię o tych dodatkach. Przy założeniu że wszystko jest takie same: przynęta i dodatek konta przynęta bez dodatku. Oczywiście ryby lepiej będą brały jak nie ma załamania pogody. 

 

1 Można przyzwyczaić ryby do przebywania w jednym miejscu np. przy pomocy długo trwałego nęcenia.

2 Moje doświadczenia przy długotrwałym nęceniu są zupełnie inne: niezależnie od pogody można było złapać rybę. Nawet przy ostrym załamaniu pogody ryby były ale później o godzinę, dwie ale były

 

Ad.1

Można przyzwyczaić ryby do przebywania w jednym miejscu przy nęceniu dzień w dzień o dokładnie takiej samej porze, coś jak karmienie ryb na stawach hodowlanych to ryby i tak kręcą się w miejscu karmienia o porze karmienia czasami nawet pomimo, że tam nic nie leci to zajrzą tam z nawyku czy chęci zdobycia pożywienia. Taki a nóż widelec lub sentyment :P  Oczywiście po pewnym czasie przestaną przypływać w takich ilościach jak na początku.
Podobnie w akwarium można przyzwyczaić ryby że podpłyną do góry na widok zbliżającej się osoby nawet jak nie dostaną pokarmu to podpłyną też następnym razem.

W zwykłym stawie ryby czasem skorygują swoje stałe trasy od ślimaków do ochotki bo poczuły np. kukurydzę.

Znam stawy gdzie zdarzają się dni, że dosłownie na stawie nie można nic złapać, w tym roku gdzieś w okolicach początku lipca nikt nic nie łowił. Tak jest co roku po prostu jakby woda bez ryb i słownie nic nie bierze, ani drobnica ani większe sztuki. Musi być jakiś wylęg czegoś pod wodą. Najlepsze jest to, że tak ma jeden staw z kompleksu stawów, nie połączonych ze sobą - stare żwirownie. Nikt nie potrafi wytłumaczyć tego.  

Ad2.

Złapać można było tylko zamiast brań jedno za drugim było jedno czy dwa - to chodziło, brania też były dużo później.

 Złapać jedną, dwie sztuki kontra złapać 10 czy 15 przy dobrej pogodzie jest duża różnica :P Tego nie napisałem - mój błąd.

Nie pisałem szczegółów: Nęciłem przez miesiąc suchą kukurydzą dziennie, nie patrząc na pogodę itd. w dokładnie tym samym miejscu o dokładnie tej samej godzinie + - 2 minuty. Łowienie było dokładnie o tej samej godzinie co nęcenie 5:00 rano. Jak było łowienie to też było nęcenie.

Wtedy myślałem nęcenie = ryby niezależnie gdzie.

 

Oczywiście każdy ma pełne prawo podważać moją wiedzę i doświadczenie, każdy rok jest inny, każdy staw jest inny, każdy ma inne doświadczenia, nie urażę się jeżeli ktoś powie, że się mylę bo on łowił inaczej. Najważniejsze by łowił ryby i był zadowolony!

 

Wybaczcie że wyszło może masło maślane, jestem od poniedziałku nogach nie licząc max 4 godzin snu dzisiaj. Trochę może to wyglądać jak pisanie pijanego. Nie czepiam kogoś po prostu ledwo. Staram się poprawiać błędy ale mogę nie wyłapać wszystkich. Urażonych, poszkodowanych i niezrozumianych przepraszam.

 

Aha złotych przynęt nie ma ale są takie co powodują, że ryby chętniej wybiorą przynętę A zamiast przynęty B chętniej nie znaczy, że zje tylko że popatrzy zaciekawionym wzrokiem :) 

 

Edycja:

Herbata zielona "trzyma" dłużej niż kawa to jedna już poszła, widzę światło jest dobrze :) 10 min będzie mózg jeszcze pracował na pełnych obrotach.

Dobra podam na przykładzie tych dodatków by być zrozumianym mniej więcej co mam i co mi się sprawdza:
Karp nie lubi cukru, nie lubi znaczy że woli zjeść bez cukru ale jak musi to zje i cukier. Jest spożywczy dodatek? :P 


To, że weźmie do buzi nie oznacza, że zje, ryby tak testują czy coś jest dla nich jadalne bo rąk nie mają, przypon z włosem w tym momencie powinien zadziałać i ryba na haku. Czy to oznacza, że lubi cukier? 

Tylko jedna uwaga! Nawet jak jest ryba co lubi cukier to jak damy go za dużo to nie przyciągniemy ich więcej, szybciej. Tak to niestety nie działa, coś jak z kwiatkami w ziemi i wodą, potrzebują do życia ale za dużo wody to blokuje powietrze w korzeniach i korzenie gniją.

 

7 godzin temu, NPC napisał:

A obrażaj się na mnie co mi do tego, złość się i tupaj nogami. Nie moje nogi, nie moje nerwy :)  Jaxon za 30 zł czy Daiwa za 3 tyś. a co mnie to? Twoje pieniądze.

No ale zbliżają się moje imieniny/urodziny a imienin ma parę razy w roku! Możecie mi kupić co tam chcecie :P Darowanemu koniu nie zagląda się w zęby :) 

 

Do rzeczy:

Z wypowiedzi Grendzia na temat FAKT vs MIT

1-4 Zgoda

5. Nie wiem co jest w pikantnej że się sprawdza, z resztą zgoda

Zapach i kolor: ale na której rybie? Bo każdy gatunek jest inny a karp nie patrzy na kolor z moich i znajomych doświadczeń ale już taki jaź patrzy w szczególności na czerwony, o kleniu i wiśni nie wspomnę.

6. Nie jest to mit wg mnie ale ścieżki się zmieniają w zależności od dostępu pokarmu.

7. Ja już nie karmię ryb tylko staram się złapać :P I tutaj muszę się ugryźć w język ale idziecie w dobrą stronę ale jeszcze nie torem, do tego to długa i kosztowna droga jak chcecie dojść do pierwszej stacji. 

Zwierzęta jak mają pokarmu do nażarcia się to zjedzą nie patrząc na wędkarzy, sarny obgryzają młode drzewka pryskane przez leśników specjalnymi środkami by były gorzkie a i tak je jedzą. Głupie są czy co?
Znam sposób by zjadły raz i omijały teren z sosenkami :) Nie mówię o ołowiu z prędkością wylotową.

Właśnie o taką formę polemiki mi chodzi, bo umożliwia ona zachowanie przejrzystości  wątku i znacznie ogranicza możliwości OT. Nie zabieram,  w tym momencie,  głosu  co do treści.

Edytowane przez Jurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie zostawię tego tak, oj nie

Z całym szacunkiem ale znowu zamieszałeś i to jeszcze bardziej kolego

Jarecki

 

Piszesz o 15rybach przy dobrej pigodzie

W innym poście że nie ma różnicy - masz złota zanęte i przy najgorszym załamaniu pogody masz ryby

A w trzecim zdaniu piszesz ze złota zanęta nawet nie skusi ryb,  jeśli nie bieroo ? - o co Kaman? 

Wybacz wciąż nie jasno, a za razem tak trochę......... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę przespałem to lepiej widzę świat.

Te dodatki: różnica jest w ilości ryb lub brań ale musza brać, przy załamaniu pogody czy w dobrą pogodę masz więcej brań od innych ale to nie oznacza, że będziesz miał je tylko Ty.
Więcej nie oznacza, że tylko na te dodatki biorą tylko że wolą z tymi dodatkami. To nie jest układ dodatki albo nic tylko dodatki>bez dodatków.

Coś jak wybierzesz kaszę z mięsem czy samą kaszę a nie mięso z kaszą albo nic.

 

15 ryb było do miejsca gdzie było nęcone kukurydzą w stabilną pogodę i parę brań przy zmianie pogody. Oba bez dodatków!

 

Podam przykład karpia: karp nie lubi słodkiego ale też zje cukier jak musi po prostu wybierze tą nie słodką zanętę czy przynętę jako pierwszą. 
Karp lubi kwaśne rzeczy - podpowiedź numer 2. 

 

Problem jest też inny: jak tłumaczyć dokładnie coś czego nie chcesz powiedzieć? Tak wiem czym kieruje się ryba namierzając jedzenie i nie jest to głownie wzrok bez względu na gatunek, temat jest prosty do wytłumaczenia ale trzeba powiedzieć całość.

Do namierzenia jedzenia ryby drapieżne używają głownie linii bocznej i wzroku, nie drapieżne używają czegoś innego ale nie wzroku czy linii bocznej.

Żeby była jasność to nie jest moja teoria.

Edytowane przez NPC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tylko teoryzujesz  - OK

Wrócę z pracy to poskładać to w całość 

Po mimo to że studiów nie mam skończonych - chyba. Stary już jestem więc mogę nie pamiętać (kuźwa tak stary że nie pamiętam czy mam skończona podstawówke) ?

To i tak nie rozumie ?

Jak poskładać to w całość to mi jakieś Jasełka wychodzą Sorki ogarnę temat na spokojnie

Edytowane przez MrProper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczeni kto co ma, studiów z chemii nie mam a bimber umiem zrobić. Praktyka jest cenniejsza od teorii.

Ta wiedza jest z internetu, wiem ile zjem, biologiem nie jestem więc jak są mądrzejsi niż ja to poprawiać! Nie bać się, zazwyczaj nie gryzę ale to tylko w pewnych warunkach :P 

Ryby mają zmysły jak i ludzie ale nie takie jak ludzie.

wzrok:

Kolory dla człowieka względem głębokości:

view-from-below-003.png

 

Co ryba widzi z podwody w powietrzu, załamanie fal światła to 15 stopni względem wody czyli ryba widzi dosyć sporo co się dzieje nad wodą. Podobno nie widzi ostro ale rozpoznaje kolory a przede wszystkim rozpoznaje ruch. Załącznik numer 1 to jak widać pod wody jak patrzy się do góry.fishseesoutside.jpeg.1e13d30d647b730787322e53b60a9b9c.jpeg

Początek filmiku:

Problem z widzeniem jest złożony bo chyba ludzie nigdy nie dowiedzą się jak naprawdę widzi ryba. Nie przy tym stanie techniki.

Pod wodą karp podobno widzi na metr w przejrzystej wodzie za dnia, każda ryba ma inne oko więc trzeba patrzeć na każdy gatunek inaczej. Drapieżniki widzą lepiej niż spokojnego żeru. Kolory podobno widzą w wersji czarno białej, dobrze reagują na ruch.

A co ryba widzi nad wodą? Z doświadczeń wiem że ruch bo na tle nieba widać dobrze wędkarza jak się rusza ale czy widzi kolory? Jak daleko widzi ryba?

 

Słuch - linia boczna

Ryby wyczuwają nią ruch czyli wibracje wody - porównajmy to do wiatru, słyszymy a nie widzimy.

 

Węch

Zależy od gatunku bo to temat na długie dni, tak ryby mają węch, co dokładnie czują nie wiadomo lub ja nie wiem. Podobno rekin wyczuwa kroplę krwi w basenie olimpijskim.

Nozdrza karpia

2482.jpg

 

Smak i dotyk

Tak ryby mają smaki, jedna lubi słodkie druga lubi kwaśne. Głownie smaki mają w buzi więc musi wziąć do pyska.

Jako, że ryby nie mają rąk muszą brać wszystko do buzi by wymacać, nie mylmy tego, że ryba chce coś zjeść! Pies też bierze patyk do buzi ale go nie je, używają buzi jako narzędzia.
Tutaj można to wykorzystać wędkarsko - ryba zaciekawiona czymś bierze do buzi -> haczyk i hol :D Niekoniecznie ryba chciała to zjeść! Może była tylko ciekawa?  

Do tego na skórze też ma nerwy więc czuje jak ją ktoś ściska, dotyka itd. Prawdopodobnie jak człowiek ale czy to jest miłe dla niej? Spytam karpia jak złapię i wezmę go na piwo :P 

 

Czy ryba ma jeszcze jakieś zmysły? Ptaki mają GPS :P (magnetyzm Ziemi?) więc mogą mieć go też ryby. Pęcherz pławny pewnie służy nie tylko temu by ryba była w pionie.

Edytowane przez NPC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma odmienne zdanie to niech pisze.

@elvis Może mają a może nie mają, jak poznam skład to mogę powiedzieć bo da się tak zrobić chociażby mydłem, solą i milionem innych rzeczy. Rynkiem rządzi marketing nie wiedza czy rozsądek.
Te dodatki można ukryć bo jak znajdziesz nadmiar soli? Nadmiar soli odstrasza ryby. 
Dlatego to jest jeden z powodów dla których kupuję poszczególne składniki i sam mieszam zanęty lub używam pelletu ze znanym mi składem. Choć w składziku jest jeszcze trochę zanęt i przynęt ze sklepu.


Przykład olej: powoduje on, że przynęta później się rozpuszcza i tyle zalet. Minusy: przynęta właśnie ma pracować by ryba ją wyczuła a olej jest praktycznie nierozpuszczalny w wodzie. Podobno w 99% bo są tam niby jakieś składniki co się rozpuszczają w wodzie ale uznajmy, że olej jest nierozpuszczalny. Ok jest nośnikiem zapachów ale nośnik jest nierozpuszczalny w wodzie. Jak ryba ma wyczuć coś, co się nie rozpuszcza w wodzie a żyje w wodzie? Dotyk i wzrok. Jak dotknie to i tak jest koło haczyka, jak zobaczy to już jest niedaleko więc na zdrowy chłopski rozum olej nie przyciąga ryb, poza wizualnym efektem i utrudnia rozpuszczanie. Jak przynęta ma leżeć w wodzie godzinami jak kamień to tak, nadaje się ale jak chcemy szybko, nagle, już? Zostaje zastąpić olej czymś innym.
A dlaczego olej jest popularny? Kosztuje 3 zł a sprzedają za 10 zł z naklejką :) 

@MrProper Mi też się wydawało, że to ściema, długo mi się to wydawało ale sprawdziłem temat, jedno się sprawdza to posprawdzałem wszystko. Siedziałem i szukałem informacji co polecają wędkarze, dobre przynęty, sprawdzone od lat itd. Sprawdzałem to, sprawdzałem to po 10 razy by się nie pomylić. Problem powstał jak znalazłem coś co nie tylko potwierdziło to co dostałem ale jest wiele więcej nowinek a jest tego tyle, że można napisać doktorat z biologii, chemii i astrofizyki :P. Tylko, że ja jestem w tych tematach za krótki i nie wiem czy kiedyś będę wystarczająco długi a i tak staram się szukać tylko tego co potrzeba.


W 2017 sprawdzałem to nad wodą i tutaj pojawił się problem bo wszystko się sprawdzało, co miało odstraszać to odstraszało a co miało pomagać pomagało. Pomagało nie znaczy, że ryby nagle brały jak szalone przy załamaniu pogody, mówię o warunkach porównywalnych.

Wywaliło to mój pogląd na lewą stronę, pogryzło i wypluło ale też sprawiło, że łowię więcej niż wcześniej.


W końcu uznałem to z prawdę. Niewierny Tomasz uwierzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...