elvis Opublikowano 11 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2018 Dzisiaj stałem się posiadaczem super koszyczków, ręcznie robionych w wersji mini. Dla mnie jest to dzieło sztuki. Super wykonanie. Mam wersję 5; 8 i 12 g.w czterech wielkościach. Jak na nie trafiłem? Otóż, od dawna jestem fanem Marcin Fishing i jakiś czas temu widziałem, że używa razem z kolegami takich mini koszyczków podczas łowienia na kanale Żerańskim. Po jakimś czasie ujawnił skąd je ma.Niestety słaba pamięć nie ułatwia życia i zapomniałem o tym fakcie. Na szczęście kilka dni temu ponownie odświeżył źródło pochodzenia. Tym razem nie czekałem tylko od razu skontaktowałem się na priv z kolegą Maciek Krosnowski, bo to on jest wykonawcą. Po krótkiej korespondencji ustaliliśmy szczegóły transakcji. Wczoraj nastąpiła wysyłka, a ja dzisiaj rano dostałem informację, że paczka czeka już na odbiór. No i od tego momentu czas w pracy strasznie się dłużył. Może to śmieszne, bo to tylko koszyczki, ale dla mnie to nie są tylko koszyczki. Te posiadają "duszę" jak każde rękodzieło. Sam się trochę bawiłem, ale te są dopracowane niczym spławiki Kuby z Wrocławia. Muszę przyznać że chłopaki się postarali. Marcin dał wskazówki, a Maciek je wdrożył. Żałuję że dopiero teraz je zdobyłem, bo było kilka zawodów na których by się przydały, choć w sumie poradziłem sobie ze swoimi naparstkami. Jednak co się odwlecze to nie ucieczce, bo w zasadzie zaczyna dopiero sezon na takie łowienie.Już nie mogę się doczekać kiedy je będę próbował. Najprawdopodobniej w niedzielę zamiast dwóch wędek na metodę będzie jedna metoda, a druga właśnie klasyka w wersji mini. Będzie kolorowiej, bo wybieram się na łowisko specjalne, a tam czekają też grubsze ryby. Ps. Wiem, że skrętka jest trochę za długa, bo ta jest z gotowego zestawy do Long distance, a chciałem zobaczyć jak się prezentują koszyczki na zestawach. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 11 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2018 Kapitalne są te koszyczki! Ps. Przy okazji akwarium też wygląda w dechę. Przez wiele lat miałem akwarium, a nawet kilka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 11 Października 2018 Administrator Udostępnij Opublikowano 11 Października 2018 No fajne są, sle tak jak @ArekH pytał w innym wątku, szkoda że nie 30g plus? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 Kolejny projekt z cyklu handmade by Elvis. Tym razem postanowiłem zrobić koszyczki z dolnym obciążeniem typu distance cage. Zamówiłem siatkę i po dotarciu do mnie zacząłem zabawę. Między czasie zrobiłem formy do odlewania ołowiu. Są już pierwsze przemyślenia i będą poprawki. Ogólnie jestem zadowolony. Myślę jeszcze nad lakierem. Zastanawiam się czy zastosować lakier w sprayu czy malować proszkowo. Póki co mała prezentacja. 2 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 19 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 @elvis, grzałeś formy przed zalaniem ołowiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 [mention=4]elvis[/mention], grzałeś formy przed zalaniem ołowiem?Tak i to mocno. Nawet po zalaniu. I właśnie w formach jest problem, bo są za ciężkie i długo się grzeją. Muszę je odchudzić i to mocno. Problem jest też z miniaturyzacją. Mało miejsca, mało ołowiu to dużo problemów.Masowej produkcji nie przewiduję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ardiansson Opublikowano 19 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 Grzejesz ołów na pałę czy masz piecyk? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cygan786 Opublikowano 19 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 Tak i to mocno. Nawet po zalaniu. I właśnie w formach jest problem, bo są za ciężkie i długo się grzeją. Muszę je odchudzić i to mocno. Problem jest też z miniaturyzacją. Mało miejsca, mało ołowiu to dużo problemów.Masowej produkcji nie przewiduję. Gdzieś w piwnicy powinienem mieć trochę ołowiu zestarych kabli telefonicznych , jak znajdę to dam znać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Lutego 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 Grzejesz ołów na pałę czy masz piecyk?Mam kuchenkę elektryczną, bo w domu nie chcę robić syfu.Topię tylko tyle ile potrzeba na jeden koszyczek plus na zanieczyszczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ardiansson Opublikowano 19 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 @elvis celuj raczej w formę z alu. Lepiej przewodzi ciepło. Nie wiem jaką dużą produkcję planujesz, ale mając piecyk + wlew w formie, byłoby łatwiej. Robisz kilka odlewów bez siatki, rozgrzewasz formę, a potem lecą. Swego czasu zrobiłem sobie piecyk z elektroniczną regulacją temperatury co 1 stopień. Zajebiście działa. Gdybyś potrzebował info z czego go złożyć to niech stracę wal jak w dym. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.