Skocz do zawartości

Pałka do ogłuszania ryb


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Temat, który może wzbudzać skrajne reakcję.

Ale zastanówmy się nad tym głębiej.  Zakładając, że ryby wypuszczamy od razu po wypuszczeniu, przyrząd ten jest nam zbyteczny. Jednak jeśli chcemy wziąć jedną czy dwie rybki z nad wody, to czy nie lepiej rybę od razu zabić? Chodząc brzegami, spacerując po molach nad morzem,  na kanałach, czy w portach, przeważnie wędkujący nie mają nawet siatek, ryby trafiając bezpośrednio do wiaderek po farbach.

Czasami jest tam wlana woda, aby dłużej były żywe, aby skrzela po złowieniu były jak najdłużej czerwone. Tylko po co?

Ile razy na Wolinie widziałem, jak każda ryba, nie ważne czy okoń, czy leszcz, płoć czy krąp lądowała koło drzewa żywa, tam zdychała. Bardzo często widzę jak ryby idą także bezpośrednio do reklamówki i tam umierają przez kilka minut. 

Jak już musimy zabrać rybę, to nie lepiej jest ją od razu ogłuszyć, aby niepotrzebnie nie cierpiała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo słuszne podejście.

Pomimo, że popularne jest ostatnio podejście by ryb nie zabierać, to jednak nie można bawić się dyktaturę i radykalizm.

Mogą być łowiska gdzie wskazane będzie zabieranie konkretnych gatunków ryb w ustalonych ilościach. Są łowiska komercyjne gdzie właściciel zarabia głównie na sprzedaży złowionych ryb, więc nie ma się co dziwić, że ryby się zabiera. No i wspomniana przez Grendzia i niestety często dostrzegana bylejakość, w podejściu do życia ryb. :(

Jeśli więc zapada decyzja o zabraniu ryb, ryby trzeba zabić, bez zadawania im zbędnego cierpienia (nawet jeśli są opinie, że ryby bólu nie czują xD), wypada zachować się humanitarnie, nie barbarzyńsko.

Umiejętne wykorzystanie twardego narzędzia, np: wspomnianej pałki do ogłuszania ryb) pozwoli dokończyć całej procedury, jaką jest zdobywanie i przygotowywanie pożywienia. Bo we współczesnych czasach, nie wypada chyba udawać, że zabijamy dla treningu lub to nasza pasja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zawsze zabierali i będą zabierać ryby.

Ogłuszenie większej sztuki jest krótkotrwałe nawet jeżeli przyłoży się na tyle mocno, że pęknie głowa po paru minutach ryba odzyskuje przytomność :( więc trzeba ogłuszyć i oprawić czego nad wodą robić nie można .

Grendziu piszesz o tym jak ludzie paskudnie męczą ryby. Też niejednokrotnie byłem światkiem takich zachowań ale ganiam dziadów :/ lecz tego chyba nie uda się wyplenić z tych mięsiarzy. Smutne ale niestety bardzo prawdziwe

Jeżeli chodzi o samo ogłuszanie wystrugałem sobie z trzonka po łopacie kij bejsbolowy długości około 35cm ogłuszyłem nim setki karpi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu w tym wpisie nic złego nie widzę. Życie. Nigdy nie twierdziłem że wszystkie moje ryby do wody wracają! Mam pałeczkę samodziełkę. Ale jak pisze suwi,niejednokrotnie głuszenie trzeba poprawić. Szukałem już różnych newralgicznych miejsc. Jak na razie nie ma 100% trafień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja powiem tak że jeżeli zabierać to nie ogłuszać tylko zabijać. Ja jeżeli już biorę rybkę oprawiam ją nad wodą. Ryba siedzi do końca w wodzie więc się nie męczy przed wyjazdem wyciągam i oprawiam. Wielu ludzi będzie krzyczała że ryby trzeba wypuszczać że tak nie wolno itp. Ale to nie wędkarze są przyczyna braku ryb w naszych wodach a pzw, rybacy, gospodarstwa rybackie śmieszne spółki(nie wszystkie) itp. Takie jest moje zdanie 

Edytowane przez podlasiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wędkarze w jakimś stopniu też przyczyniają się do liczebności ryb . PRZED OPRAWIENIEM TRZEBA OGŁUSZYĆ do tego ta pałka . Zrobiłem ją pare lat temu jak pomagałem w handlu karpiami ogłuszałem i oprawiałem każdemu kto chciał . Służy mi do dziś tylko używana jest niesamowicie rzadko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
  • Administrator

Najbardziej stosowaną pałką np. na Odrzańskich sandaczach w Szczecinie jest drewniany trzonek od młotka. 

W sumie jak już beretują wymiarowego, to uważam to za słuszne, lepiej niż ma się męczyć się w reklamówce czy plecaku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beretuję ryby, odkąd wyginęły Dinozaury. Widzicie mój Nick, i nie powinno być wątpliwości ni komentarzy. Warto pamiętać, że to istota żywa i się dusi poza własnym środowiskiem. Jesteśmy łowcami i warto być w jakimś stopniu humanitarnymi. Zabierasz? Zabij, by się nie męczyło. Ja, tak postępuję. Zabierz tyle, ile zjesz. Sąsiad, niech sobie kupi! Zacną pałeczkę do tego procederu wożę zawsze. To lepsze niż szukanie kija, czy siekiery. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...