Dominik Opublikowano 29 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2018 Ja od ostatniego razu, jak niechcący wysypałem pinkę na podłogę w kuchni mam zakaz Update z hodowli przy pracy. Byłem, zamknąłem wiaderko. Nawet postawiłem na dachu tego budyneczku, by jakiś przypadkowy zwierz się nie natknął (choć po zapachu i tak pewnie trafią, jak już mają). Larw nie widać. Może to kwestia aż nazbyt dużego zacienienia i wilgoci, a może po prostu brakuje mi cierpliwości Wieczorkiem będzie update z hodowli z przyosiedlowego lasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grych Opublikowano 29 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2018 4 godziny temu, Dominik napisał: Larw nie widać. Może to kwestia aż nazbyt dużego zacienienia i wilgoci, a może po prostu brakuje mi cierpliwości to co ja mam powiedzieć?? jest nadzieja, bo kręci się tam coraz więcej much, łącznie z tymi kolorowymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 29 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2018 Stawiam też nieśmiałą tezę, że poszatkowanie tej wątróbki obniżyło jej atrakcyjność. U mnie też było sporo dużych much, ale jestem z tym ostrożny. Jeszcze chyba za wcześnie na takie wnioski. Niebawem wsiadam na rower i w ramach wycieczki z synem odwiedzę mój wczorajszy nastaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 29 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2018 Houston, we have a problem. Hodowla w lesie pod domem niestety nie ruszyła. Nie ma nowych larw, a stare, co były wczoraj jakby umarły. Niewykluczone, że przez mrówki. Sytuacja jest dynamiczna. Będę raportowal na bieżąco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grych Opublikowano 30 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2018 moja hodowla dzisiaj się skończyła, zostawiłem na świeżym powietrzu i wszystko pływało rano... wieczorem będę zaczynał jeszcze raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 30 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2018 U mnie też lipa. Pojawiły się w obu hodowlach małe zalążki larw i obumarły. Nie wiem czemu. Może to wina wątróbki, która nie nadaje się do tego? Wysącza się z niej sporo płynu i może to jest powodem? W każdym razie będę próbował. Następnym razem może kupię jakieś najtańsze mięso gulaszowe, czy coś w tym stylu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grych Opublikowano 31 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2018 U mnie zalążki larw pojawiły się już wcześniej, ale że pojemnik stał na dworze i zaczęło padać... Pojemnik znowu stoi w zacienionym miejscu obok kurnika i co widzę dzisiaj?? Pojawiły się młodziany Wieczorem przykryję szybą i git-majonez jak to mówi mój młody (pewnie jak wszyscy jego koledzy) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 1 Czerwca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2018 U mnie też chyba majonez będzie Przy robocie zalęgło sie tego całkiem sporo. Jak się uda to zebrać, to za 50 gr. będę miał z pół litra robactwa. No i przede wszystkim nie będę musiał jeździć do wędkarskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grych Opublikowano 1 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2018 Ja Ci powiem, że w zeszłym sezonie zamiast pinki (która jest dużo tańsza) zacząłem dodawać do zanęty dużych białych (droższych). Z braku czasu jestem łikendowym wędkarzem i co tydzień wydaję na same robale ok. 20zł. Niby nic, ale z czasem uzbiera się niezła kwota. Dlatego mając możliwości (miejsce) postanowiłem zaoszczędzić troszkę i spróbować wyhodować swoje Jeśli rzeczywiście mi się uda, to mam nadzieję mieć co tydzień na rybach robaczki z własnej hodowli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grych Opublikowano 2 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2018 U mnie robaczki żyją i mają się dobrze. Tylko, że wszystkie założenia wzięły w łeb, bo miały najpierw żerować w mniejszym pojemniku a potem wyjść do większego. Niestety część została, jak im przykazałem, reszta uprawia wędrówki dalekie i bliskie Na szczęście pojemnik był przykryty i nie zwiały (winą obarczam dużą wilgotność przy wejściu do kurnika, to też mieści się w osobnym pomieszczeniu). Wszytko przełożyłem do większego pojemnika, jak dorosną (mam taką nadzieję) to będę je wybierał ręcznie i czyścił. Pierwsze koty za płoty jak to mówią, następnym razem trzeba będzie dokonać paru zmian 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.