Skocz do zawartości

Łowisko Wołowe Lasy 100


Jurek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@Jurek zazdraszczam miejsca :P 

Jak powiedziałem mojej szanownej współmałżonce że jedziemy za rok w takie jedno miejsce (i jej przeczytałem, to co napisałeś) to o mały włos nie zemdlała ;) 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, grych napisał:

@Jurek zazdraszczam miejsca :P 

Jak powiedziałem mojej szanownej współmałżonce że jedziemy za rok w takie jedno miejsce (i jej przeczytałem, to co napisałeś) to o mały włos nie zemdlała ;) 

 

Moja żona poświęciła dla mnie kobiecą wrażliwość . Zacisnęła zęby i było bardzo miło. Zresztą wiem, że wędkarstwo to nie jej klimaty. Zdecydowanie preferuje aktywny wypoczynek, ale zapatrywania na piękno natury i odczuwanie harmonii z przyrodą w takich miejscach mamy na podobnym poziomie. Poza tym też potrafi wędkować.

Jeżeli udałoby Ci się wyjechać to my bardzo chętnie z Wami pojedziemy !

 

 

 

Edytowane przez Jurek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:):D@Jurek   mam podobne zapatrywania co do przebywania na łonie natury ;)  Moje, tegoroczne wakacje miałem w całości poświęcić rodzinie (nad morzem), ale nie wytrzymałem i już kilka dni po zarezerwowaniu noclegu wiedziałem, gdzie będę łowił ryby, bo rychu i plaża nie idą w parze, a co miałem tam robić innego ;)  Tylko, że ja miałem o tyle dobrze nad wodą, że od samego rana, gdzieś do godziny 15-16 mogłem siedzieć w cieniu, wtedy dopiero słońce wychylało się zza drzew. Wiem, że tam jeszcze wrócę, bo miejsce przyciąga. Tylko ile tych "swoich" przyciągających miejsc można mieć na mapie, a nawet jeśli się ma, to kiedy je wszystkie zobaczyć? Obawiam się, że jeśli trafię w miejsce, które Jurku pięknie opisałeś, to będzie ono kolejnym, gdzie będę chciał ciągle wracać... Z drugiej strony patrząc na wszystko i wszystkich dookoła stwierdziłem - raz się żyje i  rozsądnie gospodarując funduszami i czasem (a mam nadzieję, że tak właśnie robię) wszystko można zdziałać :D:P

  • Heart 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jurek  dodam Ci jeszcze, że póki co takim 'świętym' miejscem na mojej mapie jest Dywan. Wracam tam też w tym roku (ostatni łikend września) i nawet jak TE liny nie będą współpracowały, to... i co z tego, miejsce idealne dla mnie i Tobie też by się spodobało :)  Tak na marginesie - nie wiem, czy wziąć to na plus czy na minus, ale prąd tam dociera, choć to w środku lasu ;):P

 

 

Edytowane przez grych
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, grych napisał:

@Jurek  dodam Ci jeszcze, że póki co takim 'świętym' miejscem na mojej mapie jest Dywan. Wracam tam też w tym roku (ostatni łikend września) i nawet jak TE liny nie będą współpracowały, to... i co z tego, miejsce idealne dla mnie i Tobie też by się spodobało :)  Tak na marginesie - nie wiem, czy wziąć to na plus czy na minus, ale prąd tam dociera, choć to w środku lasu ;):P

Ryśku, możesz podać adres ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.noclegi-dywan.pl/agroturystyka-na-kaszubach.html

W necie znajdziesz masę zdjęć. Zdjęcia na stronie to tylko mała namiastka i nie oddają klimatu tam panującego

 

Póki mój młody ma jeszcze tyle lat co ma, to biorę pokój 2-osobowy, gdzie właściciel robi dostawkę i za osobę płacę 50zł. :D

Edytowane przez grych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.08.2018 o 15:37, Jurek napisał:

Przez 6 dni sierpnia br miałem okazję przebywać na łowisku wraz z żoną i przyjaciółmi . Przekażę Wam moje subiektywne odczucia, z góry zaznaczając, że nie jest to miejsce dla estetów nowoczesnej cywilizacji. ! Jest to miejsce, które mnie swoją pierwotnością i prymitywną prostotą tak zaskoczyło, że nie myślałem, iż będę miał szczęście kiedykolwiek coś takiego spotkać, jeśli chodzi o komercję

7DYqsWk.jpg

Samo położenie powoduje, że oto powstała cudowna enklawa, samotnia wręcz. Do najbliższej żywej duszy, ok. 3,5 km /wieś Wołowe Lasy /.  Od strony dojazdu, ograniczają ją solidne, kilkudziesięciometrowe strome wzgórza, porośnięte starym sosnowym lasem. A drzewa zdrowe, wielgachne, jak to często na Pomorzu Mazurach -, czy w Augustowskim. 2 lekko ucywilizowane stawy, oraz wspaniałe, dzikie jeziorko tworzą obiekt westchnień każdego wędkarza. Jest to cudowna, niczym nie skażona woda. Regularnie filtrowana przez szczeżuje.!!!! Biją tak silne podwodne zródła, że nie ma mowy o przydusze, ani latem, ani podczas 30 stopniowych mrozów. Pomimo tegorocznego hutniczego pieca atmosferycznego woda ma poziom constans

mYOjz4g.jpg

Sztuczne są tylko groble rozdzielające akwen na 3 części ;  to,  oraz pewnie trzymające się pomosty,  to jedyna znacząca ingerencja właściciela w naturę. Oczywiście, do tego cała infrastruktura stawu przepływowego, taka jak mnich, i inne, w tym budynek mieszkalny. Najważniejsza informacja - n i e   m a   p r ą d u !!!  Brak telewizji, słabawy sygnał operatorów komórkowych i internetu - położenie w wyraznym obniżeniu terenu. Oświetlenie obiektu - 24 v z baterii słonecznej. Ciepła woda 2 razy dziennie, podgrzewana dwa razy dziennie przez ciepło z pieca opalanego drewnem i przy pomocy dmuchawy,  napędzanej przez prąd z agregatu uruchomianego raz dziennie  / można wtedy przez godzinę podładowywać urządzenia elektroniczne Należy jednak oszczędzać i te 24 volty, więc większość wieczoru spędza się przy wiecach i takich tam wynalazkach. A więc nie ma mowy o praniu, prasowaniu.. W większości pokoi solidne, szerokie drewniane łóżka, z nie wyleżałymi, grubymi materacami, a jak tapczany to też niewyleżałe !!  Cieplutkie kołderki, czysta pościel. ale niestety trochę i brudnych elementów by się znalazło, jednakże nam absolutnie to nie przeszkadzało, wręcz jakby wydawało się normalne w takiej pierwotnej scenerii. Łazienki 2, z kabiną, umywalką i tronem razem. Trony nowiutkie !  Jedna na trzy pokoje, i 1 na dwa. Dla nas było to do zaakceptowania, jako że zajmowaliśmy właśnie 3 pokoje. Całości dopełniają przesympatyczni właściciele / 2, jeden główny- Andrzej i wspierający go Tomek./ Bardzo uczynni i gotowi do pomocy. Jak zorientowali sie, że mam tylko feedera to rozebrali  poręcze na pomoście z najdogodniejszym dojściem.rzadko. Podpowiedzieli jak tam zarzucać i gdzie szukać stanowisk ryb.Od strony łowiska przestronna 50 metrowa kuchnia z dwoma kuchenkami gazowymi i w pełni wystarczająco wyposażona. Z kuchni wyjście na 30 metrowy taras, z cudownym widokiem na łowisko. Bezpośrednio z niego można łowić białoryb, większej ryby nie ma szans podebrać, bo i wysokość i wszechobecne trzciny wycięte tylko w korytarze. Na tarasie 6 krzeseł, kilka leżaków i dwa solidne, wykonane z grubej surówki drewnianej stoły, grill. W pobliżu altanka z przygotowanym miejscem na ognisko.

Ay1ucTH.jpg

No i najważniejsza dla mnie rzecz : wspaniale, przesycone żywicą powietrze. Byliśmy tam od 20-26. Przyjechaliśmy w południe, było 28 stopni. Wtorek 32, środa 35, czwartek 32, dopiero w piątek 26, a w sobotę wyjazd. Niestety te warunki powodowaly, że i ryba slabo żerowała i ja się czułem nie najlepiej, jednakże o wiele lepiej niż w domu mi się oddychało, bez żadnego wentylatora ! Naturalne sanatorium, odżyłem, wyciszyłem się, odpocząłem psychicznie niesamowicie !!!

Woda oprócz przybrzeżnych trzcin,  pozbawiona roślinności podwodnej i wynurzonej. Za to dzika część jeziorka, ho ho !! Jakie tam spławiają się ryby !! Trafia się kilowa płoć , ponad 40 cm okonie, 1,m amury tołpygi smoki, liniska i złote karasiska. Ale to dla traperów wędkarskich !!! W części komercyjnej pływają kapiszony do kilkunastu kg, kilka potężnych, 1,5 m amurów i nie do wyjęcia - 1,5m szczupły. Mamuśka wycięła w tym roku wszystkie kaczuszki !!. Głębokość od kilkudziesięciu cm  przy pomostach, do,  miejscami 3 m / rów/. Niestety , zdarzają się i podwodne krzaki. a dojście do kilku najlepszych stanowisk utrudnione, przez otaczające teren wzgórze i krętą, niewygodną ścieżynę. Nie ma mowy aby dostarczyć tam sprzęt wózkiem. A więc pozostają plecki. Jest 12 pomostów, a jednorazowo może spać do 10 osób. Oczywiście samo łowisko komercyjne  jest otwarta i dla nienocujących. Ale, pionierskie warunki i wielość naturalnych jezior dookoła powoduje, że nie widziałem tam wielu chętnych, oprócz kilku stałych bywalców, oczywiście karpiarzy. Ale z ograniczoną ilością sprzętu.

 

Właściciele nie reklamują się bo mają stałych bywalców, cały czas mają obsadę tych min. 3 -4 pokoi. Kto się raz nie sprawdzi,/ alkohol bez umiaru, głośne zachowania , bałaganiarstwo/ ten  już nie dostaje szansy. Projekt powstał dziki funduszom UE z programu Ryba 2008-2011

1N61XaB.jpg

No i opłaty !!!! Raptem 30 zl za dobę pobytu, w tym możliwość całodobowego połowu. Okazów pow. 4 kg nie wolno zabierać. Sama ryba przesmaczna. Karp prosto z wody i po usmażeniu na klarowanym masełku - palce lizać. Nigdy jeszcze tak smacznej ryby nie jadłem. Ale o wynikach jutro, ufff!!

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Jurek
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...