Szukanie I lokalizacja ryb przed zasiadką wędkarska

[Grendziu]

5 minut temu, elvis napisał:

Usunąłem choć w sumie post był trochę na temat lokalizacji ryb, ale pod lodem. Tylko ja ich początkowo nie zlokalizowałem.

Miałbyś echo to byłoby łatwiej 

Na targach mialem przyjemność spędzić dłuższą chwilę z Panem.... z Litwy (dystrybutor na Pl i inne kraje Deepera) wymieniliśmy kilka zdań  m.in. o zawodach ( stąd moje niby dziwne pomysły) i tez sie dziwił dlaczego nie można. Wiadomo, w jego interesie lepiej gdy można. Z drugiej strony przyznał, że coraz częściej w zawodach m.in. podlodowych u nich powoli pozwala się na taka zabawę...

No ale co ja się tam znam. Z lodu to wcale nie lapi

 

[Dominik]

8 godzin temu, Grendziu napisał:

Miałbyś echo to byłoby łatwiej 

Ale po co ma być łatwiej? To są zawody okręgowe, mają być równe, a nie łatwe. Lokalizacja ryby jest jednym z kluczowych czynników zawodów podlodowych. Inaczej to by było świniobicie okoni. Siadałbyś na jednej dziurze i heja 3 godziny targania ryby. To nie spławik.

Cały urok zawodów podlodowych jest taki, że to są szachy. Kto znajdzie rybę i jak szybko? Kto ją wnęci? Kto utrzyma w łowisku przez 3 godz. Kto zaplanuje łowienie tak, by zablokować przeciwników? Nie da się tego porównać do zadnej innej metody łowienia. W spławiku, czy feederze siedzisz na swoim stanowisku i możesz mieć klapki na oczach niczym koń i możesz wygrać. W zawodach podlodowych jak nie obserwujesz przeciwnika i nie kontrolujesz tego, co łowi, to przegrywasz. Inną sprawą jest technika dyskretnego łowienia. Bardzo ważna (stąd przewaga np. Finów łowiących na fińskie wędki). Ja jej niestety jeszcze nie posiadam i zawsze jak siądę na rybie, to po kilku braniach mam już towarzystwo odwiercone wokół mnie na gęsto  

8 godzin temu, Grendziu napisał:

Z drugiej strony przyznał, że coraz częściej w zawodach m.in. podlodowych u nich powoli pozwala się na taka zabawę

Tak samo, jak na Twoich zawodach feederowych można używać podajników zakazanych za oficjalnych zawodach FIPSed. Na zawodach towarzyskich można wszystko. Chcesz siku? To idziesz siku. A na MO i MP bez zgłoszenia tego sędziemu możesz wyłapać żółtą kartkę. 

Pisałeś Grendziu, że byłeś 8 razy na zawodach. A ile razy miałeś kontrolę zanęt? To są właśnie te różnice. Masz wybór. A pisanie, że na oficjalnych zawodach nie można tego i tamtego, bo na towarzyskich można jest po prostu bzdurne.

[elvis]

[mention=174]Dominik [/mention], święte słowa.

 

 https://youtu.be/cMcJOurAVUI

 

A tu proszę spojrzeć na odprawę i kontrolę.

I co bez sensu takie kontrole?

Nawet nie wiecie co ludzie potrafią wymyślić by przemycić kilka ryb .

 

 

 

 

 

 

[Grendziu]

Miałem skomentować, ale odpuszczę 

Wracając do tematu, co roku sobie obiecuję, że kolejny rok będzie tym przełomowym, że w końcu będzie turystyka wędkarska, że ciągle będą zmiany, że co nóż będzie nowa woda, a życie weryfikuję. Stąd chociażby mam zamiar stosować Echo. 
Z rodziną jest w planach wyjazd nad Solinę, ale w planach też była wycieczka po Warcie i Odrze o czym pisałem na blogu, jak i te plany zweryfikowały zawody co najemnej Teamowe w spinnie.
Czas pokaże co da się zrealizować. A kto wie, może w niedzielę u mnie dojdzie do takiej rewolucji, że wszystko co wyżej napisałem będzie trzeba przeorganizować.

Zawsze moją dewizą było Carpe Diem i to mi najfajniej wychodziło, od czasu jak jest dlaRyb.pl powstała odpowiedzialność, próbuję to rozwinąć, bawiąc się i tak pozostanie, a szukanie ryb na obcych zbiornikach jest dla mnie lub będzie frajdą 

Bardziej niż zawody wolałbym do Was wszystkich raz w roku przyjechać na wędkowanie i basta