Skocz do zawartości

Haczyki. Wymieniać czy, ratować.


ArekH
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z zasady, zawsze szczery ze Mnie gość. Podłapałem ten temat, nie ukrywam. Z natury, jestem Kutwą! Haki. Jakoś nie potrafię wyrzucać. Wychowałem się na "Long long time! ;) Ratuję i ostrzę, z zasady wystarczy mi papier ścierny i pilnik do łanćucha Mojej Huscqarna! Jakie macie podejście? Nie krytykujemy. Bierzemy pod uwagę, że czytają nas młodsi. Piszemy co! Doradzamy jak. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli haczyk sie nie rozgina, nie lamie bez problemu mozna go ostrzyc az nie bedzie czego ostrzyc ?

Osobiscie uzywam hakow bezposrednio z Chin i Drennana. 

Najwazniejsze by hak byl ostry! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nawet nowe haki ostrze, u mnie haki muszą przejść "paznokciowy test", jak wbijają się w paznokcie, to jest ok. Piszę tu o hakach do zestawów karpiowych, nie ostrzyłem nigdy małych haków,  a to dlatego, że zmieniam je na zestawie gdy hak urwę, więc po stracie nie mam co ostrzyć :champagne-2010:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Grzes77 napisał:

haki muszą przejść "paznokciowy test"

Aż tak rygorystyczny nie jestem:D U Mnie jest test "białorobakowy" jak tępo wchodzą w robaka, trza ostrzyć, lub wymienić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat fajny a zagadnienie powszechne.

Moim zdaniem, nie ważna jest zasobność portfela, a raczej indywidualne podejście do tematu ostrości haczyków.
Jedna osoba ostrzy nawet haczyki "nieużywane, z fabrycznej paczki", inny wyrzuca haczyki po kilku zaciętych rybach, a jeszcze ktoś ostrzy haczyki. Każdy ma swoją wizję.

Nie mam jednoznacznego podejścia.
Tak jak @Semi napisał, wiele haczyków urywam i nie ocenię, czy wymagały ostrzenia, bo już ich nie ma.
Ale czasem ostrzę haczyki, ale dotyczy to haków z grubszego drutu i kutych, gdzie jest fizyczne podejście do tego by odpowiednio utrzymać hak przy ostrzeniu. Stosuję metodę ostrzenia na drobnoziarnistym kamieniu ściernym, papierze ściernym lub płytkach o pokryciu "pyłem diamentowym". No i głównie ostrzę boczne ścianki grotu haczyka.

Inna sprawa, że od wielu lat łowię i czasami nie widzę potrzeby by wymieniać haczyk, nawet jeśli złowię na ten hak, kilkaset ryb.
Owszem, zauważam, że białe robaki trudniej nabić, ale zacięcia i hol są ciągle skuteczne, bo przy łowieniu batem nie czekam, aż ryba nawlecze się na hak. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kotwic napisał:

Jedna osoba ostrzy nawet haczyki "nieużywane, z fabrycznej paczki", inny wyrzuca haczyki po kilku zaciętych rybach, a jeszcze ktoś ostrzy haczyki. Każdy ma swoją wizję.

Jestem z natury kutwą. Mi żal wyrzucić cokolwiek, co da się odzyskać. Ot, komunistyczne wychowanie. W tamtych czasach, ludzie jak drzewiej, z niczego umieli zrobić coś, czego kupić się nie dało, lub trudno było. Ja haków nie wyrzucam dotąd, do puki można je ostrzyć. Nie zgadzam się z @Kotwic Haki z zasady, gną się do trzonka. Trzeba je ostrzyć od wewnątrz pod włos! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...