Adam 23 Opublikowano 25 Grudnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2018 Elvis, korekty będę przeprowadzał liczę że kolega kotwic pomoże mi co do ilości ryb nie wiem dokładnie czy to jest zakwit. Latem woda wygląda po prostu jakby miała zielony kolor, sprawdzałem jej pH, ale było w normie. Myślałem żeby na wiosnę zastosować jakieś małe ilości wapna. Może to coś pomoże? ewentualnie posadzić jakieś rośliny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 (edytowane) 9 godzin temu, Adam 23 napisał: O kurcze, muszę na prawdę mocno ograniczyć ilość ryb Podam Ci przykład sprzed kilku lat, jak pojechałem z kumplem nad staw jego ojca o wielkości mniej więcej Twojego. No, może minimalnie mniejszy. I w tym stawie były karasie i JEDEN amur. I co? Miałem branie. Niestety nastawiony z batem na karasie nie byłem w stanie go wyciągnąć i ratowałem jedynie zestaw, a dokładnie to, by nie pływał od z rybą po stawie i nie zagrażał jej i innym rybom. Jaki z tego morał? Ano taki, że nie trzeba mieć ryby na gęsto, by przyjemnie powędkować. Mało tego, uważam, że ryb nie powinno być dużo, bo to raz, że totalnie może zdegradować wodę, bo ilość odchodów tych ryb będzie produkować tyle azotu, że okoliczne pola nawet przy grubym nawożeniu tyle nie widziały, a po drugie jak "zakarpisz" wodę, to w zasadzie masz z głowy inne ryby (no, może poza tymi amurami i tołpygami). Lin tam nie ma szans. Proponowałbym pozostawić sobie kilkanaście karpi/amurów i wtedy próbować z linem. A redukcję karasi daj drapieżnikom. Kilkanaście miarowych szczupaków 24/dobę da lepszy efekt, jak Ty ze "szwagrem" od święta. Jeszcze raz sorry za ten "trolling", ale jak napisałeś o tych ilościach, to aż mi się wentylator na procesorze w lapku włączył 10 godzin temu, Kotwic napisał: A do tego tło stanowią zapewne dziesiątki lub setki karasi srebrzystych, o których autor wspomniał. Autor pisał, że sam odłowił ich około 900, to pewnie zostało jeszcze jakieś kilka tysięcy Edytowane 26 Grudnia 2018 przez Dominik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 23 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Dominik, masz rację, co do ilości ryb przesadziłem, każdy ma prawo popełniać błędy,ważne jest mieć ich świadomość chce to wszystko naprawić, dlatego założyłem ten wątek. Zajmuję się tym stawem dopiero od maja br. więc brak mi doświadczenia. Co do szczupaków to trochę boję się ich większej ilości, no i ogólnie właściwie w moich okolicach nie ma gdzie kupić większych ryb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 (edytowane) Gdybym popełniał takie błędy, o których piszesz, to bym pomyślał, że jestem nieomylny To tylko staw A szczupaka, to bym się nie bał, bo raz, że potrafi się sam redukować, bo jest kanibalem, a dwa jest dość łatwo łowiony na wędkę. Poza tym nie rozmnaża się tak intensywnie, jak karasie. A w kwestii pozyskania szczupaków, to można załatwić w sposób z pozoru durny. Po prostu pojechać do np. Makro i tam czasami w akwariach pływają żywe, dość spore lub całkiem duże. Można się też udać do lokalnych rybaków. Oni szczupaka to na gęsto. Niestety Edytowane 26 Grudnia 2018 przez Dominik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 23 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Nigdy nie byłem w Makro więc nawet nie wiem że tam są ryby z lokalnymi wędkarzami właściwie nie ma sensu rozmawiać, w naszych okolicznych zbiornikach panuje totalne bezrybie, więc nawet sumienie nie pozwoliłoby mi zabrać jakiegoś fajnego, wymiarowego szczupaka. Popytam wśród hodowców, może ktoś na wiosnę będzie miał jakieś szczupaki. Rozumiem że w grę wchodzi ryba w rozmiarach 40-50 cm? Czy jest jakiś sens wpuścić coś mniejszego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 1 minutę temu, Adam 23 napisał: więc nawet sumienie nie pozwoliłoby mi zabrać jakiegoś fajnego, wymiarowego szczupaka Jak nie weźmiesz od razu od rybaka, to potem będziesz musiał po tego samego szczupaka jechać do Makro. Rozumiem dylemat moralny, bo sam go mam, ale co zrobisz, takie realia Wpuszczając narybek szczupaka trzeba czasu, by dorósł, a pamiętaj, że drapieżniki nie mają takich przyrostów, jak karpiowate. Czyli kilka lat to zajmie. Do tej pory staw już może być ściekiem. Może chłopaki się na mnie rzucą, że to nie prawda, ale ja mam takie zdanie Dam kolejny przykład (bo lubię dawać przykłady). Ostatnio gadałem ze znajomym wędkarzem, który był na Żarnowcu tego lata kilka razy. Duże, naturalne jezioro. I sytuacja z leszczem jest tam ponoć taka, że jest wręcz nakaz zabierania. Rozmnożył się tak, że zaczyna degradować wodę,, a przecież mowa o jeziorze 1431ha!!! No to sobie pomyśl co możesz mieć przy tej ilości u siebie Tak, wiem, staw, to nie jezioro, ale wciąż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 23 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 3 minuty temu, Dominik napisał: Jak nie weźmiesz od razu od rybaka, to potem będziesz musiał po tego samego szczupaka jechać do Makro. Rozumiem dylemat moralny, bo sam go mam, ale co zrobisz, takie realia Wpuszczając narybek szczupaka trzeba czasu, by dorósł, a pamiętaj, że drapieżniki nie mają takich przyrostów, jak karpiowate. Czyli kilka lat to zajmie. Do tej pory staw już może być ściekiem. Może chłopaki się na mnie rzucą, że to nie prawda, ale ja mam takie zdanie Dam kolejny przykład (bo lubię dawać przykłady). Ostatnio gadałem ze znajomym wędkarzem, który był na Żarnowcu tego lata kilka razy. Duże, naturalne jezioro. I sytuacja z leszczem jest tam ponoć taka, że jest wręcz nakaz zabierania. Rozmnożył się tak, że zaczyna degradować wodę,, a przecież mowa o jeziorze 1431ha!!! No to sobie pomyśl co możesz mieć przy tej ilości u siebie Tak, wiem, staw, to nie jezioro, ale wciąż Patrzyłem teraz na ogłoszenia z okolicy, no i jeden z hodowców miał na sprzedaż szczupaki na wigilię, może u niego na wiosnę będę mógł pozyskać kilka większych szczupaków przykład który podałeś jest bardzo ciekawy. Fakt, jezioro to nie staw, ale nawet nie zdawałem sobie sprawy jak szybko można go przerybić. Ale na wiosnę naprawie swoje błędy, obiecuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Moje osobiste zdanie jest takie: Wpuścić kilkanaście sztuk miarowego szczupaka. Teraz. Zacznie on robić porządek w łowisku. Potem wpuściłbym kilkanaście karpi - handlówek i ze trzy miarowe amury. Te rybki będą sobie rosnąć od wiosny, a szczupaki będą szarpać te mniejsze dokonując naturalnej selekcji. Oczywiście na bieżąco bym kontrolował stan fizyko-chemiczny wody. Napowietrzając wodę jak wściekły Na bieżąco łowiąc na wędkę sprawdzać stan posiadania. Jak małej ryby będzie mniej, to wtedy odłowić szczupaczka, dwa, góro tsy Wtedy też można zacząć zarybiać linem. Karasia bym odpuścił, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Generalnie 3 arowy staw ma swoje ograniczenia w wędkowaniu i mocno preferowana metoda, to spławik. Ciężkie łowienie na grunt raczej mija się z celem. A, i jeszcze obok tego lina wzdręga, o której pisał Elvis. Super pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 23 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Kurcze, aż tak drastycznie? Rozumiem że masz na myśli wpuszczenie takiej ilości szczupaka, żeby w krótkim czasie zjadł kroczek karpia którego mam zbyt dużo, no i uporał się z karasiem srebrzystym, a potem wpuścić kilka sztuk dużych karpi i pojedyncze sztuki amura? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Kurcze, aż tak drastycznie? Rozumiem że masz na myśli wpuszczenie takiej ilości szczupaka, żeby w krótkim czasie zjadł kroczek karpia którego mam zbyt dużo, no i uporał się z karasiem srebrzystym, a potem wpuścić kilka sztuk dużych karpi i pojedyncze sztuki amura? Nie no , nie musisz aż tak drastycznie postępować. Jeśli Ci nie zależy na dużych karpiach od razu to tylko ogranicz ilość tych co są. Nie bój się o nie , szczupak ich nie ruszy dopóki będzie miał karasie, a później już będzie za późno bo karp szybko rośnie. Szczupak też dość szybko rośnie, bynajmniej przez kilka pierwszych lat. Jako ciekawostkę napiszę, że aby szczupak przytył 1 kg to musi zjeść około 10 kg ryb i innych organizmów. Taki jest średni przyrost masy. Dogadaj się może z jakimś innym hodowcą i w zamian za karpie których masz za dużo weź kilka szczupaków. Tej zimy nie powinno być problemu z przyduchą, ale musisz monitorować wodę. Przy takiej obsadzie karpi i amurów są małe szanse na roślinność, a ta jest konieczna do prawidłowego funkcjonowania stawu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.