Zarybianie stawu

[ArekH]

To świetny plan. Tylko pamiętaj, że oba gatunki nie mają racji bytu. Japoniec, to obojniak. Zdominuje populację. 

[Kotwic]

2 godziny temu, Grendziu napisał:

Biedny @elvis walczy na fejsie z wypuszczeniem wigilijnych do wody. Nazywają go hejterem nawet...

A taki @Kotwicby napisał o głupocie pseudo zarybień w ten sposób jakis artykuł.  Może kilku by się nawróciło

Aż muszę poszukać hasła do fb, bo dawno tam nie zaglądałem, a kolegów trzeba wspierać w słusznych sprawach (mówię oczywiście o @elvis).

Każda woda jest jednak inna i każdą warto rozpatrywać indywidualnie. Nie bierzmy przykładu z głupich porównań jak angielskie czy czeskie wody do Polskich jezior, bo to pomieszanie charakteru wód z wyraźnym niezrozumieniem tematu.

 

A co do w/w stawu.
Nie da się ukryć, że gdyby wrzucić jeszcze trochę ryb, to woda się będzie wylewać.
Już w tej chwili wygląda na to, że na każdy 1 m² powierzchni stawu przypada prawie jedna ryba.
A zakładam, że jest to staw niespuszczalny, w którym te ryby będą przebywały przez kilka/wiele lat.
Sama obsada materiałem zarybieniowym karpia, osiąga szczytowe wartości jakie bywały stosowane w stawach hodowlanych. A do tego tło stanowią zapewne dziesiątki lub setki karasi srebrzystych, o których autor wspomniał.
No i jaki cel/powód był przyczyną, by do tak niewielkiej wody wpuszczać tołpygi, amury i jazie?
Swoją drogą, wpuszczenie łącznie 7 ryb mięsożernych (2 okonie, 1 szczupak, 4 sandacze) trudno nazwać zarybieniem drapieżnikami, skoro one ledwie aromat drapieżnictwa dadzą, w tym stawie przesyconym rybami karpiowatymi.

Ciężko radzić na odległość, nie widząc zbiornika, nie znając parametrów wody itd.
Moim zdaniem, warto zrobić znaczącą redukcję rybostanu. Zwłaszcza eliminując amury i tołpygi. Do tego trzeba wiedzieć jak liczna jest populacja karasia srebrzystego, by zaplanować takie działania, które go wyeliminują.
To jest bardzo mały staw, wbrew pozorom ma niewielką wydajność naturalną i stabilność ekologiczną. Im więcej ryb i zadawanej paszy, tym szybciej pojawią się problemy.

Swoją drogą, muszę rozpocząć krucjatę, by wyplenić niewiedzę, bo karaś złocisty to forma/podgatunek karasia srebrzystego.
Zbyt często wędkarze używają zamiennie tych słów i później wychodzą brednie w typie: mam za dużo karasia srebrzystego więc wpuszczę trochę karasia złocistego.
O tak, wtedy rzeczywiście będzie lepiej, srebrzysto-złociście lepiej.

[ArekH]

To świetny plan. Tylko pamiętaj, że oba gatunki nie mają racji bytu. Japoniec, to obojniak. Zdominuje populację. 

[elvis]

Myślę że dobrze kombinujesz.

Tołpygi są zbędne całkowicie, a amura wystarczy 2-3 sztuki. Nie musisz tego robić od razu, a bynajmniej nie zbyt agresywnie ciągnąć siaty, bo amura tak nie złowisz , a pozostałe tylko udusisz. Tołpygi na wędkę też nie wyłowisz , bo ona pobiera fitoplankton i wędkarze je łowią w zasadzie przypadkowo.

Wszystko zależy od tego ile masz roślin i czy w ogóle są.

Co do pompy to wystarczy zrobić kaskadę tak by woda rozbijała się o np.kamienie i taka natleniona spływała do stawu. Dobra będzie sama deszczownica. Nie potrzeba jakiś specjalnych wynalazków.

Przy dużej obsadzie stawu to poza dostępem do pokarmu najważniejszy czynnik mający wpływ na wydajność i jakość.

Nie można przesadzić z ilością ryb , bo dojdzie do karłowacenia, mimo tego że pokarmu jest dość i warunki tlenowe są dobre. Musi być zachowana równowaga biologiczna.

Jeśli by to zależało odemnie to karpie bym ograniczył do minimum, a wprowadził za to lina , karasia pospolitego czy też równie piękne wzdręgi.

To dość mały staw, więc łowiska z tego nie będzie , ani hodowli ryb. Można za to zrobić ciekawą sadzawkę i do tego bardzo atrakcyjną wędkarsko.

 

 

Ps. Oooo widzę że Piotr mnie poratował.

Dziękuję

Ps.2. Dobrze że napisałem karasi pospolitych, a nie złocistych, bo....

 

Ps.3 Całkowicie zapomniałem o drapieżnikach.

[Adam 23]

Kotwic, bardzo dziękuję za odpowiedź no cóż, z tymi karpiami się zapedzilem, to był pierwszy poważny błąd który popełniłem, jestem tego świadom i będę systematycznie zmniejszał jego ilość. Tolpygi wpuscilem ze względu na zieloną wodę. Słyszałem że tolpyga częściowo z nią walczy. Co do amurów to bardzo lubię tą  rybę, ale fakt, jej ilość też wydaje mi się zbyt duża, co do jazi to nie była do końca przemyślana decyzja gdyż te rybki dostałem w gratisie w kwestii karasia, chodziło mi o naszego, karasia pospolitego mógłbyś mi doradzić do jakich rozsądnych ilości doprowadzić rybostan w tym stawie? z góry bardzo dziękuję

ArekH, słyszałem wiele różnych opinii na temat dominacji Japonca nad naszym rodzimym karasiem. Strasznie ciężko z tym wygrać, gdyż nie mam możliwości spuszczenia wody i wybrania Japonca co do sztuki 

[Adam 23]

Elvis, tolpygę będę musiał wyeliminować poprzez przyciągnięcie siatki, chyba nie ma innej możliwości. W stawie rosną grazele i w sumie nic więcej nie ma. Moim głównym celem jest stworzenie fajnego miejsca do spędzania wolnego czasu, wędkowania itd

[Grendziu]

@Adam 23 witamy w "dla Ryb ". Mam nadzieję,  że zostaniesz z Nami dłużej 

[elvis]

No niestety chyba trzeba będzie ciągnąć siatkę, ale bardzo ostrożnie, bo....

Tołpygi faktycznie filtrują wodę i częściowo poprawiają jej kolor, ale strasznie użyźniają wodę.

Niestety nie wiem czy[mention=10]Kotwic[/mention] albo ktokolwiek inny będzie w stanie podać Ci konkretną ilość ryb potrzebną do prawidłowego funkcjonowania stawu.

Jeśli dobrze pamiętam to gdzieś czytałem o współczynniku 1 dorosła ryba na 2,5 m2 wody, co by oznaczało że musisz zmniejszyć populację o...połowę?

 

 

[Adam 23]

O kurcze, muszę na prawdę mocno ograniczyć ilość ryb

[elvis]

O kurcze, muszę na prawdę mocno ograniczyć ilość ryb

Nie musisz tego robić od razu, bo materiał jest mały, ale jakieś korekty będą potrzebne.

Przydałby się badania wody. Zarówno fizykochwmiczne jak i na zawartość tlenu. Zakwit wody, bo chyba o nim jest mowa jest czymś spowodowany, warto znaleźć przyczynę, a nie tylko ograniczać skutki.

Być może będzie potrzeba chemicznej ingerencji.