Skocz do zawartości

PZW - czy idzie lepsze?


Dominik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, Grendziu napisał:

Konger jest drogi, przynajmniej te bardzo dobre pozycje. A 95% wędkarzy którzy ze mną lub obok mnie łowią mają bardziej wypasiony sprzęt od mnie. 

No łowicie na drogich łowiskach. Pojedź sobie na PZW, to zobaczysz na jakim sprzęcie łowi większość.

To taka rozmowa właściciela nowego mercedesa, który mówi, że jego auto, to skromna norma, bo inni jeżdżą AMG :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma co przechodzić ze skrajności w skrajność.

Większość wędkarzy, którzy wędkują głównie dla przyjemności, a nie dla mięsa ma sprzęt co najmniej z niższej, średniej półki. Tj. nie najtańsze teleskopy a dwu/trzyskłady za 100-200zł. Sam mam praktycznie wszystkie wędki z tego przedziału i wg. mnie nie ma wstydu. Prologic C1a, Mikado UV, Jaxon Genesis Pro to kije już dające jakąś przyjemność z holu jak i samego obcowania z nimi. I dla takich gości te 300zł raczej nie będzie oznaczało wyboru: opłacenie karty lub mieszkanie na bruku.

Za to osoby wędkujące na teleskopy za 40zł to w porażającej części wszystkowalący w łeb. Dla nich karta zawsze będzie za droga i zamrażalnik za mały.

 

Oczywiście wszystko co napisałem to uogólnienie ale moim zdaniem niebezpodstawne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Sam mam zajebisty kij Jaxona na okonie i jest mega, choć sprzedałem w zasadzie @MacAir tzn przekazałem na licytacji. Ale to przez moją ostatnią fanaberię... I nikogo nie namawiam na dajła.:D
No i Krzysztof nas pogodził. Nie sprzęt łowi tylko umiejętności, nigdy też nie nabijałem się, że ktoś ma taki czy siaki sprzęt, jak przyjeżdżał do nas to podpowiadałem lub dzieliłem się np jakimiś koszykami czy przyponami jeśli chciał coś nowego spróbować. :icon_arrow1:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Grendziu napisał:

Konger jest drogi, przynajmniej te bardzo dobre pozycje.

Konger ma chyba największy rozrzut.

https://centrumwedkarskie.pl/promocje/Konger-Wędka-Roder-Tele-Float-300cm-25g?sort=p.price&order=ASC&limit=100

Z jednej strony teleskopy za 15zł, a z drugiej legendarne world championy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, to ja nie narzekam na ceny. Mało tego, chwalę mój okręg, że zrobił szeroką ofertę i jest wybór. To też ta nowość. Możesz wziąć jedną wodę, możesz wszystkie, możesz wody nizinne, możesz bez łódki, czy z łódką.

Dodatkowo moje nowe koło w zeszłym roku kupiło dwie ładne łodzie do użytkowania za darmo dla członków koła. Ponoć są zakusy na jeszcze jedną. Ja raczej korzystać nie będę, ale super, że są możliwości.

Oprócz tego dochodzą mnie wieści o kolejnych, nowych zawodach towarzyskich, które chyba najbardziej lubię.

Wciąż mówimy o sprawach na poziomie okręgu, czy kół, a nie ZG, żeby była jasność :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Dominik napisał:

Kupiłem dziś kartę. Ceny poszyły w górę ( o tym dalej) i jak zwykle uciąłem sobie pogawędkę z osobami z koła (a nawet kół, bo był skarbnik mojego nowego, jak i poprzedniego koła, które zmieniłem nawet nie dlatego, że w poprzednim było mi źle, ale po prostu, by sprawdzić, czy w nowym nie będzie lepiej :) ).

Rozmowa głównie dotyczyła wód. W zeszłym, 2018 roku mój okręg pozyskał trzy wody. Dwie znam, trzeciej nie. Wody wędkarsko atrakcyjne, bo jedna w obrębie miasta, a druga dość blisko, z dobrym dojazdem w sąsiedztwie ekspresówki. Wody przyrodniczo może niezbyt dobre, bo jedna, ta olsztyńska, to ściek i to wręcz dosłownie. W jej zlewni mamy duży zakład odpadów komunalnych i dziesiątki, setki wręcz różnych firm, z czego gro stanowią warsztaty i inne zakłady, które nawet jeśli bezpośrednio nie leją do wody, to z deszczem idzie kupa śmiecia. Wody, które okręg chce zagospodarować sportowo, bo rzeczywiście takich wód brakuje. Więc jest spory plus za te wody, zwłaszcza, że o jedną musieli mocno z rybakiem walczyć i ku jego zdziwieniu wygrali.

Kolejnym plusem jest ustanowienie trzech wód jako no kill, co jest nowością. Może to tylko trzy wody i też z narzekaniem, że nie te co trzeba, ale ja tam może i naiwnie doceniam ten krok. Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Oczywiście w moim okręgu nie ma sieci od kilku lat. Miejmy nadzieję, że za rok jeszcze kilka wód uzyska status no kill. Trzeba trzymać kciuki.

Ja tam doceniam, jestem wciąż krytyczny, ale chyba jakieś tam postępy są. Oczywiście ten wpis dotyczy działań okręgu, bo wyżej, w ZG raczej dalej beton :) 

A, miało być też o cenach. Poszły w górę, czyli lipa. Na szczęście podzielili mocno uprawnienia i moja karta, bez rzek górskich w zasadzie podrożała tylko o 4 PLN. Da się przeżyć, ale jeśli utrzymają to tempo podwyżek, to będą bezkonkurencyjni. Bynajmniej nie z tej dobrej strony.

PS Limity na ryby też podnieśli. Szczupak 50-80, sandacz 50-70, lin 30-50, okoń 20-40 i karp 40-60. Dodatkowo zabronili pływać łodzią do maja, by przy szybszej wiośnie towarzystwo zbyt szybko za "okoniem" nie ruszyło.

Coś źle kliknąłem i skasowało się część mojej wypowiedzi więc zaczynam od nowa.>:(

Panie Olsztyniaku, Ty już zaczynaj treningi bo jak przyjadę na zawody to skończy się koleżeństwo a będzie bezlitosna walka. ;):D

@Dominik Dziś, niedawno wróciłem z Olsztyna, gdzie dokonałem opłat za zezwolenie wędkarskie okręgu Olsztyn (koło "Łosoś" na ul. Bałtyckiej).
Wiesz, że wody wokół Giżycka to mi nie brakuje, ale postanowiłem rozszerzyć zasięg swojego łowienia i dodatkowe wody. Więc jeśli czas pozwoli, to może się gdzieś na rybach spotkamy. Mam tylko nadzieję, że uda mi się tak organizować czas, by choć raz w miesiącu w weekend, wyskoczyć na wody Olsztyńskie.
Na lód chwilowo nie liczę, bo wszystkie duże jeziora które widzę, chlupią radośnie.:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kotwic napisał:

Dziś, niedawno wróciłem z Olsztyna

Byłeś koło mnie. 5 minut piechotą ode mnie i nie dałeś znać?

1 godzinę temu, Kotwic napisał:

dokonałem opłat za zezwolenie wędkarskie okręgu Olsztyn (koło "Łosoś" na ul. Bałtyckiej).

No to jesteśmy teraz kumplami z jednego koła :)

Zebranie jest 13 stycznia w niedzielę. Jak będzie lód, a może i będzie, to po tym chcę połowić. Zresztą zobaczymy się na najbliższych zawodach podlodowych, czy nie? :)

PS. Będcziesz miał okazję się wykazać w rybaczce odławiając te sumiki karłowate z Długiego :) Wtedy pokażesz kunszt rybaka z IRŚ :) 

1 godzinę temu, Kotwic napisał:

by choć raz w miesiącu w weekend, wyskoczyć na wody Olsztyńskie.

Znając moją dostepność czasową, to jeszcze wyjdzie na to, że będę tylko z Tobą łowić :) No i na zawodach spławikowych, bo w tym kole, z tego co widziałem robią zawody głównie pod bata, więc powinno Ci to odpowiadać :) 

A poważnie mówiąc, to, jak pisałem wcześniej są nowe, ciekawe wody. Jest coś No Kill, więc będzie materiał porównawczy. Koło ma dwie łódki do dyspozycji. Może to będzie dobry sezon :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dominik napisał:

Żyjecie w świecie marek brytyjskich i macie zupełnie spaczony pogląd na wedkarską codzienność

Ej, Dominik, nie generalizuj. Jak to macie. Doskonale wiem na co ludzie łowią, wędkuję na wodach PZW na co dzień. Nigdy złego słowa na popularne marki nie napisałem a nawet, jak na SiG wielokrotnie stawałem w obronie. @MrProper świadkiem. @Grendziu z tym sprzętem ciut nie trafiony przykład podał, bardziej czepił bym się używek.:D Co do jednego się wszyscy zgadzamy. Opłaty wcale nie są wysokie. Sam dodatkowo wykupuję wody Sp. Regalica za 135 pln. Co im się chwali, opłata jest na 12mc a nie do końca roku. Na komercjach wędkuję okazjonalnie, ale jak by co, to też pare groszy by wyszło. ale my tu gadka o opłatach, a Dominik poświęcił wątek zmianom na lepsze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając to czym kto łowi i wracając do pytania postawionego w temacie przez @Dominik  - "czy idzie lepsze?" - takie mam odczucia, że może "gołym" okiem tego nie widać, ale już "ubranym" tak, że następują zmiany. Wydaje mi się, że wraz z powolną zmianą pokoleniową w naszym związku, zmienia się też myślenie (trochę wolno, ale jednak). Bo np. ktoś w końcu zauważył problem mięsiarstwa i nazwał to po imieniu (może nie zabierania ryby, ale zabierana każdej ryby - to różnica), ktoś zaczął myśleć o wędkarzach, którzy wolą jechać na ryby a nie po ryby (tu kłaniają się próby zakładania łowisk no kill, o czym słyszałem i kiedyś nawet wspominałem) Pewnie znalazło by się jeszcze kilka rzeczy. Tak, wiem - to niewiele - ale łatwo się krytykuje, za to zrobić coś samemu trudniej... Myślę, że te zmiany pociągną następne i będzie lepiej, może nie jutro, czy pojutrze, ale będzie.

Można krytykować wszystko i wszystkich w PZW, można nie płacić składek, tylko co to da? Moim zdaniem podstawa to edukacja , dzięki której każdy zrozumie dlaczego warto dbać o wody i przyrodę...

 

ot, kilka moich luźnych uwag odnośnie okręgu kaliskiego ;) 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że drugą połowę roku miałem zupełnie nie wędkarską, to od Świąt nadrabiam zaległości informacyjne. Nie wędkuję, bo u mnie nie da się za bardzo wędkować, bo miejsca są albo skryte lodem zbyt cienkim do wędkowania, albo są to miejsca - studnie, gdzie ryby nie ma, bo pogrupowała się tam, gdzie nie mam dostępu lub zwyczajnie nie wiem gdzie te miejsca są. 

W każdym razie zerknąłem co tam piszczy w wędkarskim internecie oraz "tu i ówdzie" i dowiedziałem sie sporo o swoim okręgu. Zacznę od afery z prezesem, który już prezesem nie jest. Potem była afera podsłuchowa, zwolnienia etatowych pracowników (dobrowolne lub "dobrowolne") i parę takich. Jak ktoś nie wie o co chodzi, to pogmerajcie w profilu facebook Saturnina Jabaji, on tam wszystko mówi (sybiektywnie) i tam można się dokopać do profilu, który przedstawia nagrania z posiedzenia zarządu (obiektywnie). Generalnie ciekawie jest. Ja się na razie wstrzymam z osądem, bo chcę iść na zebranie w niedzielę, gdzie dowiem się może więcej. Choć coś mi mówi, że opcja "spokoju" chyba jednak wygra i będzie, jak było.

Bardziej zasmuciła mnie plotka o No Kill, a dokładnie o zniesieniu tej zasady na wodach mojego okręgu. Tego nie rozumiem już zupełnie. Jest to spowodowane niby to obawą o nadmiar drobnicy. Jest jej za dużo, ryba karłowacieje. Czy pomyślano, że może jest to problem niedostatecznej ilości szczupaka? No gdzie tam. To jest wina braku dziadków, którzy zabierają ryby dla kota i na kotlety. No cycki mi opadły. Znosimy No Kill, bo drobnica? Oczywiście zniesienie tego ograniczenia dotyczy wszystkich ryb, również szczupaków. Jeśli to się potwierdzi, to będzie to skandal. Tak, kurwa, skandal. Na razie jeszcze trudno coś wyrokować, bo usłyszałem to w formie plotki, a uchwały zarządu od września nie są publikowane, ale chyba rzeczywiście czas na zmiany.

PS @Kotwic czy Ty jesteś w stanie napisać opinię (np. jako fundacja) nt. efektywności działań szczupaka w regulowaniu drobnicy? Z chęcią bym pokazał tym fachowcom, że to, co myślą i gadają, to jest nic innego, jak degradowanie wody. Nawet żaden z nich nie pomyśli, że taka dziadowa gospodarka była przez lata i to właśnie ona doprowadziła do karłowacenia ryb.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...