Zawodnicy wędkarscy kontra amatorzy - debata

[Grendziu]

7 godzin temu, elvis napisał(a):

do mistrzostw. Do tej pory też była potrzebna. Niby PZW nie jest związkiem sportowym, ale to tylko oni mogą wystawić reprezentację na MŚ, a aby to uczynić trzeba działać wg pewnych standardów.

Pytanie jak długo, bo "idzie nowe..."

[ArekH]

W dniu 20.06.2021 o 18:29, Grendziu napisał(a):

Spinka, napinka na maksa "zawodowców" niektórzy wydlubaliby sobie oczy..

Z zawodów zrezygnowałem 20 lat temu. Mam podobne doświadczenia jak @Grendziu Jak nie Karasie w kance których od wojny w łowisku nikt nie spotkał, to bójki o nagrody. Co najdziwniejsze, zawsze wśród stałych uczestników. Nie twierdze że wszędzie to norma, chyba miałem pecha. 

[Grendziu]

Wczoraj u Nas od godziny 4 tej do 12tej odbyły się zawody towarzyskie sklepu Leszcz z Rogoźna, chyba o największą rybe. Nad woda byłem okolo 9:30, chwilę zatęskniłem za łowieniem. Wziąłem kij od kolegi, ponoć nie brały mu i siedział naprawdę w bardzo średnim miejscu, na szybko zrobiłem zanętę Ala Jarzyna (łowimy podobnie na Method feeder)@christhof70 i powiedziałem, że do 40minut będę miał ryby. Po drugiej stronie, małej zatoczki znalazłem mini górkę i gdzieś od 35minuty padł pierwszy karp, a wskazania zaczęły się od 25minuty. Brania były między 6-8minuta, trafiały się płotki...  trzeci karp wpadł w 12minucie, czyli maksymalny okres oczekiwania, bo do tyłu skróciłem "standardowe" czekanie. Po trzeciej rybie zrezygnowałem, chciałem zobaczyć czy "zawodowstwo" wśród amatorów - z dwie osoby dobrze łowiły na metodę , zrobi różnicę, zrobiło.

Trzeba łowić prosto i skutecznie 💪💪💪

Do zobaczenia nad wodą na Zlocie, mam nadzieję, że wtedy rozłożę wędki 😉