Skocz do zawartości

Tarło ryb, a okresy ochronne


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Widać już na mamuśkach szczupakowych, że są mega grube, dziwi mnie ten sztywny okres. Denerwują  mnie ludzie, którzy łowią na szarpaka na zimowiskach, albo ustawiają po trzy wędki na rybkę, byleby zabrać mięso.

Jest kilka reakcji i ograniczeń na wodach, ale to za mało :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
  • Administrator

Odświeżam temat, @Kotwic co zrobić? Mamy wodę w Nienawiszczu, prawnie jest to staw, woda prywatna. A że wygląda jak jezioro to już inna sprawa. Chodzi o to, że w takim przypadku nie obowiązuje okres ochronny ryb, ale w końcu jak się zachować? Ryby drapieżne jeśli nie już to za chwilę będą nabite ikrą, mimo, że je wypuszczamy to możemy je łowić i stresować czy nie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Grendziu napisał:

Odświeżam temat, @Kotwic co zrobić? Mamy wodę w Nienawiszczu, prawnie jest to staw, woda prywatna. A że wygląda jak jezioro to już inna sprawa. Chodzi o to, że w takim przypadku nie obowiązuje okres ochronny ryb, ale w końcu jak się zachować? Ryby drapieżne jeśli nie już to za chwilę będą nabite ikrą, mimo, że je wypuszczamy to możemy je łowić i stresować czy nie? 

Z jednej strony to zagadnienie które wymaga długiej odpowiedzi, bo uwzględnić należy i etykę łowców i cele, a do tego rozważne podejście do gospodarowania zasobami rybnymi itd.

W naszym wypadku, gdy mówimy o zbiornikach typu stawowego, które są własnością prywatną, to cały aspekt zasad łowienia powinien być zawarty w regulaminie połowu.
Właśnie w konkretnym regulaminie połowu, opracowanym dla danej wody a niekiedy i konkretnego roku, można określić jak łowić, kiedy łowić i w jaki sposób postępować z rybami.
To tak w skrócie, by naświetlić zagadnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
24 minuty temu, Kotwic napisał:

Z jednej strony to zagadnienie które wymaga długiej odpowiedzi, bo uwzględnić należy i etykę łowców i cele, a do tego rozważne podejście do gospodarowania zasobami rybnymi itd.

W naszym wypadku, gdy mówimy o zbiornikach typu stawowego, które są własnością prywatną, to cały aspekt zasad łowienia powinien być zawarty w regulaminie połowu.
Właśnie w konkretnym regulaminie połowu, opracowanym dla danej wody a niekiedy i konkretnego roku, można określić jak łowić, kiedy łowić i w jaki sposób postępować z rybami.
To tak w skrócie, by naświetlić zagadnienie.

Konkrety Piotrze,  konkrety. Jest dany przykład, trzeba coś zadecydować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Kotwic napisał:

Z jednej strony to zagadnienie które wymaga długiej odpowiedzi, bo uwzględnić należy i etykę łowców i cele, a do tego rozważne podejście do gospodarowania zasobami rybnymi itd.

W naszym wypadku, gdy mówimy o zbiornikach typu stawowego, które są własnością prywatną, to cały aspekt zasad łowienia powinien być zawarty w regulaminie połowu.
Właśnie w konkretnym regulaminie połowu, opracowanym dla danej wody a niekiedy i konkretnego roku, można określić jak łowić, kiedy łowić i w jaki sposób postępować z rybami.
To tak w skrócie, by naświetlić zagadnienie.

Piotruś. No nie, no weź. Nawet Mi, laikowi się w d... gotuje jak czytam takie zbycie odpowiedzi. Fachowiec jesteś. Oszczędź Nam elaboratów. Krótko! ochrona. Tak/Nie. Wiadomo że ryb nie zabierają. Tylko czy połów może szkodzić Tarlakom. Ja uważam że w ostatnim etapie tak. Nawet jak nie będzie lodu, łowisko do połowy Marca zamknąć dla drapieżnika. Szczupaka. Końca kwietnia. Okonia.  Do tego czasu powinien się wytrzeć. Temperatura chyba decyduje. No jak u każdego gatunku. Nie ograniczać połowu Płoci. Jest nadmiar. Karp raczej się nie trze na Nienawiszczu. Japoniec zawsze się odnajdzie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No właśnie Arek jak słusznie zauważyłeś konkrety, mimo, że sprawa jest dość skomplikowana. Można ją rozłożyć na czynniki pierwsze i w ogóle zakazać podczas tarła. Natomiast terminy które podałeś są strasznie umowne. Jedne rok szczupak wytrze się na początku kwietnia lub już znacznie wcześniej, a tak jak było w tym roku, wytarty szczupak był dopiero w drugiej połowie maja. Bo chociażby w majówkę były przymrozki, mokro, zimno, wilgotno całą wiosnę mieliśmy.

Co do etyki, w sumie nie ruszam jej, no bo jeśli wypuszczamy, to wiemy, że ryby kaleczymy, one żyją dalej. No może jakaś inna wrażliwość faktycznie powinna być, gdy ryba przygotowuję się do tarła i wyciera, ale dla mnie to normalne, że jeśli złowię nawet białoryb chropowaty gdziekolwiek bym nie łowił to i tak go wypuszczam od razu. Wróć, przecież ja ostatnio wszystko wypuszczam :P

Mam pytania od ludzi co ze spinnem u nas w styczniu lub kwietniu stąd pytam, dla mnie to bardzo ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ marudy się późnym wieczorem obudziły :P;).

Nie ma jednego rozwiązania dla ochrony ryb i ekosystemów wodnych.
Porównajcie sobie, że wedle niektórych wędkarzy, część wód płynących Wielkiej Brytanii jest zamknięta dla wędkowania w okresie wiosennym. Bez wnikania kto czym łowi.
Natomiast inni wędkarze, włącznie z tymi co uważają się za wszechwiedzących, twierdzi, że to błąd, bo skoro się ryby łowi i wypuszcza, to nic złego się nie dzieje.
To jedna sprawa.

Wątek drugi.
O tej porze roku, to większość część ryb ma znacząco rozwinięte gonady. Nie tylko wspomniany szczupak i okoń, ale i płoć. Inne gatunki ryb też rozwijają gonady, bo to nie jest proces który trwa 2-3 dni. No to które gatunki promujemy i je chronimy, a które pozwalamy haczykami dziurawić by wędkarzy zadowolić?

No i trudne zagadnienie.
Czy na pewno do okresów i wymiarów ochronnych stosują się wędkarze?
Czy pozwalając łowić "nawet płotki" nie ryzykujemy, że ktoś przy okazji wrzuca zestawy na inne ryby? W przypadkowe złowienia innych gatunków ryb?
A co z zarządzaniem łowiskiem gdy patrzymy pod kątem biznesowym?
Wyłączyć na 3-4 miesiące i czekać wiosny? A kłusownicy?
Łowić cały rok i moralnie się martwić, że ryba do tarła się szykuje?

Mam nadzieję, że widzicie, że temat jest wymagający i sporo potrzeba przemyśleń jak to  poprowadzić.
Zwłaszcza, gdy się łowisko posiada i swój czas poświęca, zamiast jak niektórzy "guru" w sieci spotykani zakrzyknąć: zróbcie coś by ryby były, ileż k.rwa można czekać!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony to zagadnienie które wymaga długiej odpowiedzi, bo uwzględnić należy i etykę łowców i cele, a do tego rozważne podejście do gospodarowania zasobami rybnymi itd.

 

W naszym wypadku, gdy mówimy o zbiornikach typu stawowego, które są własnością prywatną, to cały aspekt zasad łowienia powinien być zawarty w regulaminie połowu.

Właśnie w konkretnym regulaminie połowu, opracowanym dla danej wody a niekiedy i konkretnego roku, można określić jak łowić, kiedy łowić i w jaki sposób postępować z rybami.

To tak w skrócie, by naświetlić zagadnienie.

Cały Piotr.

 

 

Tak jak Arek już napisał ja bym dał rybie spokój.

Od maja chulaj dusza...

Jak już wiadomo nawet na metodę nie można łowić spokojnie , bo szczupaki atakują podajniki. Tak więc okoniowym przynętom tym bardziej nie dadzą spokoju. Nie chodzi tu o ewentualne uszkodzenia ryb, bo można zastosować haki i kotwice bezzadziorowe lub zakazać używania kotwic, a bynajmniej dwóch, ale o stres w wyniku którego może dojść do zaburzeń hormonalnych itp.

Zresztą powinno się chronić wszystkie gatunki, a nie tylko drapieżniki.

Tak, wiem to niemożliwe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ marudy się późnym wieczorem obudziły .

Nie ma jednego rozwiązania dla ochrony ryb i ekosystemów wodnych.
Porównajcie sobie, że wedle niektórych wędkarzy, część wód płynących Wielkiej Brytanii jest zamknięta dla wędkowania w okresie wiosennym. Bez wnikania kto czym łowi.
Natomiast inni wędkarze, włącznie z tymi co uważają się za wszechwiedzących, twierdzi, że to błąd, bo skoro się ryby łowi i wypuszcza, to nic złego się nie dzieje.
To jedna sprawa.
Wątek drugi.
O tej porze roku, to większość część ryb ma znacząco rozwinięte gonady. Nie tylko wspomniany szczupak i okoń, ale i płoć. Inne gatunki ryb też rozwijają gonady, bo to nie jest proces który trwa 2-3 dni. No to które gatunki promujemy i je chronimy, a które pozwalamy haczykami dziurawić by wędkarzy zadowolić?
No i trudne zagadnienie.
Czy na pewno do okresów i wymiarów ochronnych stosują się wędkarze?
Czy pozwalając łowić "nawet płotki" nie ryzykujemy, że ktoś przy okazji wrzuca zestawy na inne ryby? W przypadkowe złowienia innych gatunków ryb?
A co z zarządzaniem łowiskiem gdy patrzymy pod kątem biznesowym?
Wyłączyć na 3-4 miesiące i czekać wiosny? A kłusownicy?
Łowić cały rok i moralnie się martwić, że ryba do tarła się szykuje?
Mam nadzieję, że widzicie, że temat jest wymagający i sporo potrzeba przemyśleń jak to  poprowadzić.
Zwłaszcza, gdy się łowisko posiada i swój czas poświęca, zamiast jak niektórzy "guru" w sieci spotykani zakrzyknąć: zróbcie coś by ryby były, ileż k.rwa można czekać!
Uprzedziłeś mnie o tyle....
Dokładnie o tym samym myślałem pisząc mój post wyżej .
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
15 minut temu, Kotwic napisał:

Ależ marudy się późnym wieczorem obudziły :P;).

Nie ma jednego rozwiązania dla ochrony ryb i ekosystemów wodnych.
Porównajcie sobie, że wedle niektórych wędkarzy, część wód płynących Wielkiej Brytanii jest zamknięta dla wędkowania w okresie wiosennym. Bez wnikania kto czym łowi.
Natomiast inni wędkarze, włącznie z tymi co uważają się za wszechwiedzących, twierdzi, że to błąd, bo skoro się ryby łowi i wypuszcza, to nic złego się nie dzieje.
To jedna sprawa.

Wątek drugi.
O tej porze roku, to większość część ryb ma znacząco rozwinięte gonady. Nie tylko wspomniany szczupak i okoń, ale i płoć. Inne gatunki ryb też rozwijają gonady, bo to nie jest proces który trwa 2-3 dni. No to które gatunki promujemy i je chronimy, a które pozwalamy haczykami dziurawić by wędkarzy zadowolić?

No i trudne zagadnienie.
Czy na pewno do okresów i wymiarów ochronnych stosują się wędkarze?
Czy pozwalając łowić "nawet płotki" nie ryzykujemy, że ktoś przy okazji wrzuca zestawy na inne ryby? W przypadkowe złowienia innych gatunków ryb?
A co z zarządzaniem łowiskiem gdy patrzymy pod kątem biznesowym?
Wyłączyć na 3-4 miesiące i czekać wiosny? A kłusownicy?
Łowić cały rok i moralnie się martwić, że ryba do tarła się szykuje?

Mam nadzieję, że widzicie, że temat jest wymagający i sporo potrzeba przemyśleń jak to  poprowadzić.
Zwłaszcza, gdy się łowisko posiada i swój czas poświęca, zamiast jak niektórzy "guru" w sieci spotykani zakrzyknąć: zróbcie coś by ryby były, ileż k.rwa można czekać!

Te wszystkie pytania co wymieniłeś i inne mam cały czas w głowie i ciągle je zadaje. Jest chyba jedno, która przemawia za mną na tak, wolę aby jednak nad wodą coś się działo non stop i przebywali wędkarze, niż mają łupać wodę kłusownicy. Czym więcej wędkujących, może presja kłucia większa ryb, ale i ochrona przed nielegalnymi gośćmi gdy angażujesz kapitał lepsza. Wybrałbym łowienie z ograniczeniami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...