Skocz do zawartości

Mrożenie zanęt


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

O właśnie.  Najwiecej co mroziłem w życiu to same ziarna. Nigdy do głowy mi nie przyszło, aby ziarna mrozić z zanętą. Ziarna zabierałem przeważnie tyle, że mi nie zostaję. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Grendziu napisał:

O właśnie.  Najwiecej co mroziłem w życiu to same ziarna. Nigdy do głowy mi nie przyszło, aby ziarna mrozić z zanętą. Ziarna zabierałem przeważnie tyle, że mi nie zostaję. 

 

I widzisz Darku. Tu jest pies pogrzebany. Jeśli się mylę, niech forumowicze rzucą we Mnie kamieniem. Gadasz i gadasz. Ja osobiście, nie pamiętam, byś kiedykolwiek, zapodał jakąkolwiek, na jakąkolwiek strategię, na jakąkolwiek wodę, która w jakikolwiek sposób, Tobie się sprawdziła! Wymuszasz na Nas sporo. Może czas się wysilić? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

A robali nigdy jeszcze chyba nie mroziłem i nie za mrożę.

A to niby czemu?

U mnie to podstawa robak mrożony oczywiście pinka, białe i jokersy :o

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnim wyjeździe w grudniu ( w okresie między świątecznym) zostało mi całe pudełko białych robaków.

Poszło do zamrażarki i wykorzystałem je teraz do zanęty, na haczyk już się takie nie nadają.

Jak dla mnie taki "flak" który pozostaje z robaka  nie podchodzi.

Nie zauważyłem aby to rybom przeszkodziło, z pływalnością też chyba nie ma problemu, lecz akurat na to nie zwróciłem uwagi.

Co do ziarna mrożę je bardzo często i używam śmiało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
8 godzin temu, Grzes77 napisał:

A to niby czemu?

U mnie to podstawa robak mrożony oczywiście pinka, białe i jokersy :o

 

7 godzin temu, Tench_fan napisał:

Po ostatnim wyjeździe w grudniu ( w okresie między świątecznym) zostało mi całe pudełko białych robaków.

Poszło do zamrażarki i wykorzystałem je teraz do zanęty, na haczyk już się takie nie nadają.

Jak dla mnie taki "flak" który pozostaje z robaka  nie podchodzi.

 

Nie uznaję łowienie na "trupka" przy robakowaniu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Grendziu napisał:

Nigdy do głowy mi nie przyszło, aby ziarna mrozić z zanętą

Ziarna w zanęcie to u Mnie podstawa. Pomimo zanęcania samymi, część zawsze ląduje w mieszance. Stąd mrożenie jak zanęty zostaje. Ja ciebie nie mam zamiaru przekonywać do podobnego postępowania. Zadajesz pytania, My odpowiadamy i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
32 minuty temu, ArekH napisał:

Ziarna w zanęcie to u Mnie podstawa. Pomimo zanęcania samymi, część zawsze ląduje w mieszance. Stąd mrożenie jak zanęty zostaje. Ja ciebie nie mam zamiaru przekonywać do podobnego postępowania. Zadajesz pytania, My odpowiadamy i tyle. 

Nie, no luz. Ja to rozumiem. Ja odpalalm szybkowar, ziarno dochodzi, potem stygnie i idzie w woreczki. Potem nad wodą np mieszałem z zanętą i buch do wody. A podstawę do łowienia do koszyczków robiłem osobno. W tym roku ma być inaczej, wszystko niby osobno, jak wyjdzie w praniu to się okażę nad wodą dopiero :champagne-2010:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Grendziu napisał:

 

Nie uznaję łowienie na "trupka" przy robakowaniu :P

Te trupki to najczęściej mi służą jako dodatek i wzbogacenie do zanęty, na hak najczęściej idą żywe.

Mrozić to nie problem, ważne jest rozmrażanie. Gdy zamrożone robaki wyjmiesz normalnie, do dużo z nich będzie pływać jak kastery, trzeba je rozmrażać w wodzie, wtedy nie pływają i wyglądają elegancko :champagne-2010:

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grzes77 napisał:

Te trupki to najczęściej mi służą jako dodatek i wzbogacenie do zanęty, na hak najczęściej idą żywe.

Mrozić to nie problem, ważne jest rozmrażanie. Gdy zamrożone robaki wyjmiesz normalnie, do dużo z nich będzie pływać jak kastery, trzeba je rozmrażać w wodzie, wtedy nie pływają i wyglądają elegancko :champagne-2010:

Dodam od siebie że od dwóch sezonów nie mrożę samych robali.

Po płukaniu pinki i białych zalewam je w worku strunowym wodą z melasą. Dopiero takie mrożę, unikam dzięki temu efektu flaka i wysuszenia. Z jokiem robię podobnie. Płuczę go i zalewam wodą, aby nie zrobił się suchy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Splot napisał:

Dodam od siebie że od dwóch sezonów nie mrożę samych robali.

Po płukaniu pinki i białych zalewam je w worku strunowym wodą z melasą. Dopiero takie mrożę, unikam dzięki temu efektu flaka i wysuszenia. Z jokiem robię podobnie. Płuczę go i zalewam wodą, aby nie zrobił się suchy.

Muszę przeprosić, bo to co napisał @Splot dla mnie jest oczywiste, tak jak dla niego i nie wspomniałem o tym. Ja również samych robaków nie mrożę, joka przesypuję glinką rozpraszającą, a białe i pinkę przesypuję leciutko (oprószam) zanętą, w której troszkę przed mrożeniem przetrzymuję by nią robaki przeszły. Po wyciągnięciu takie robaki szybko można lekko rozetrzeć w dłoni i są pojedyńcze, nie zbrylone. Po odsianiu garstki zanęty białe i pinkę wrzucam do wody, joka nie trzeba :champagne-2010:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...