Splot Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 (edytowane) Kilka osób z forum łowi i to z sukcesami na groch. Ja również chcę spróbować coś złowić na to ziarno i w związku z tym mam pytanie jak je zakładacie przy połowach gruntowych @ArekH @Tench_fan liczę na Was. Możecie również napisać jak długo moczycie i gotujecie. W jaki sposób sprawdzacie czy już jest ok. Co z nęceniem? Dodajecie groch do zanęty i ląduje w koszyczku czy rzucacie luźne ziarna? Edytowane 5 Czerwca 2019 przez Splot 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Zestaw włosowy załatwia sprawę. Haki 10-14 w zależności od wielkośi ziaren. Ja co prawda stosuję też bezpośrednio na hak, ale zrobię kiedyś fotkę bo inaczej mi nie uwierzysz. Co do gotowania. Robię zawsze na półtwardo, aby przebić pushstopem. Wiele zależy od partii jaka ci się trafi, bo trzeba zmieniać długość moczenia i gotowania. Na początek mocz 8h. na wolnym ogniu doprowadź do gotowania i tu niech po oczkuje z 15 min. Odcedź i gorący, bez płukania do woreczka. Tam sobie dojdzie. Wiele ziaren ci się rozleci, ale to normalne. Najlepsze wybierasz na hak w czasie wędkowania, resztą donęcasz procą, lub ładujesz w koszyk i zaślepiasz zanętą. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Splot Opublikowano 5 Czerwca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Dzisiaj będę na hali to kupię ze 2kg i zobaczymy jak mi wyjdzie. @ArekH jeszcze powiedz ile można przechowywać ugotowany groch? Czy dwa dni wytrzyma czy skiśnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Zależy od temp. Może skisnąć. Ale to nie zawsze Go skreśla. Warto przeprowadzić próbę na łowisku. Ugotowany spokojnie możesz mrozić. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakub_wr Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Ja groch gotuję w siatce po mandarynkach lub ziemniakach. Dzięki temu groch nie pływa luźno w garnku i nie rozlatuje się w trakcie gotowania. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Splot Opublikowano 5 Czerwca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Ja groch gotuję w siatce po mandarynkach lub ziemniakach. Dzięki temu groch nie pływa luźno w garnku i nie rozlatuje się w trakcie gotowania. Nie rozpływa się we wrzątku?Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZuYa Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 (edytowane) Ja robie trochę inaczej mocze go okolo 20/24h ... Na następny dzien groch wsypuje do ponczochy , (zeby podczas gotowania nie pekal ) .... Wode z grochu wlewam do garnka jezeli brakuje zeby zakryć pończoche z grochem dolewam wode ... Potem czekam az zacznie sie gotowac wtenczas wkladam ponczoche z grochem do garnka i 20minut jeszcze gotuje zawsze wychodzi elegancki . W tamtym roku wpadlo kilkanaście kleni ... Bywalo , ze jak trafilem glowke kleniowa to bylo branie za branien .... W tym roku jakos slabiutko , ale tez za wiele go nie uzywalem . Spokojnie po wyprawie , mozna go mrozic . Edytowane 5 Czerwca 2019 przez KaZuYa 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 1 godzinę temu, jakub_wr napisał: Ja groch gotuję w siatce po mandarynkach lub ziemniakach. Dzięki temu groch nie pływa luźno w garnku i nie rozlatuje się w trakcie gotowania. Nie znam tego patentu, muszę spróbować. Ja kontroluję miękkość grochu po drugim zagotowaniu wody. Biorę igłę i nakłuwam kilka ziaren, jak igła przełazi bez większego oporu w większości przekłuwanych ziaren to szybko na durszlak i przelewam zimną wodą. Nie gotuję ciągle, zagotowuję tylko i odstawiam pod przykryciem, po pierwszym zagotowaniu pół godziny, później drugie zagotowanie i co 5 minut kontrola igłą. Raz tylko miałem odmianę grochu, którą po całonocnym moczeniu musiałem 3 razy zagotowywać. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Moje łowienie na groch to w zasadzie incydenty. Po prostu dotychczas sam nie próbowałem go gotować. Jedyne moje doświadczenia to wspólne łowy z Arkiem na Odrze. Zakładałem wtedy groch na pushstopa lub bezpośrednio na hak. Arek to ładnie wyklarował. Zdarzało się że @ArekH użyczał mi resztki grochu po wspólnych łowach, wtedy z chęcią używałem go do nęcenia. Uważam, że to świetna rzeczna przynęta/zanęta. Z powodów jak wspomniałem powyżej, stawiam jednak w moim łowieniu na robale. Rad zatem udzielać w tym temacie nie mogę. Po ostatniej nocce na rzece znajomy zostawił mi trochę grochu ( o który poprosiłem ). Nie planowałem na niego w poniedziałek łowić, ale że krąpie były bardzo aktywne postanowiłem dać odpocząć jednemu zestawowi. Tak właśnie zastosowałem groch ( bezpośrednio na haku) co dało brań znacznie mniej, ale za to łowiłem selektywnie jazie i grube krąpie. Jeśli miałbym większą ilość gotowanego grochu dodawałbym do zanęty/koszyczka. Mając go mniejsze ilości wstrzeliwują procą w łowisko po kilka/kilkanaście ziarenek co jakiś czas. To super przynęta/ zanęta na grube rzeczne ryby ( w zasadzie klasyczna) - klenie, jazie, a także leszcze i fajne płocie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 5 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Tak mnie zachęciliście, że właśnie zalałem groch do namoczenia. Co prawda nie będzie to 8 godzin bo idę na nockę do pracy, ale jak widać po przykładzie @KaZuYa można i dłużej. Niestety nie mam ani pończochy, ani żadnych siatek po ziemniakach/mandarynkach. Najwyżej wyjdzie mi zupa grochowa . Zawsze może posłużyć do namoczenia zanęty W tej chwili gotuje się kukurydza i łubin ( namaczana od wczoraj) bo skończył mi się zapas mrożonego ziarna, a trzeba szykować się na weekend. W planach jezioro, leszcze i daj Boże liny. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.