Jump to content

Ciężarek do siatki :)


<º)))><
 Share

Recommended Posts

Powitać  :)

Dzisiaj skończyłem mój szybki "projekcik" który ogarnąłem pod zawody mimo że stronię od zawodów, aczkolwiek tutaj będą to zawody z łowieniem na dowolnie wybraną przez siebie metodę także to jest coś innego, ciekawego  :)
Siatki jeszcze nie dojechały ale jak kilka razy łowiłem z siatkami to irytowało mnie to że siatka się przesuwała, nie chciała tonąć itp.. 

Szukałem jakiegoś fajnego obciążenia w necie ale tam jedyny w miarę ogarnięty to browning - taki jakby zacisk z żywego ołowiu o masie raptem 200gram (tak jakby telefon podwiesił.. no za mała masa wg mnie) no i  średnio mi się widzi żeby taki kawał ołowiu świadomie do wody wrzucać a w sumie to truć tym ryby. Wiem że łowią sumy na ciężko, wiem o koszyczkach z dużym obciążeniem na rzeki no ale to jest poniekąd z braku alternatywy..

Widywałem w sumie jak ludzie wrzucali do siatek kamienie, jakieś pręty pordzewiałe (też "zdrowe" dla ryb) i jakoś to wszystko mnie nie przekonywało.
Jako że robię "na warsztacie" i trochę konstrukcji robiłem różnego przeznaczenia - od szafek poprzez listwy zawiasowe po łychy do koparek, części do maszyn rolniczych itp.. to coś tam w tej głowie się urodziło :)

Wiem że niektórzy powiedzą że to przerost formy nad treścią no ale już tak mam że nie raz tworze różne rzeczy, mimo że w sumie to ich bardzo się nie wymaga :)
Tak powstały ciężarki które zrobiłem z kwasówki 1,5mm.

Z początku projekt na kompie i wycięcie na laserze - nie mam zdjęć ale mniej więcej tak to się prezentuje w "rozwinięciu".

20190625-170625.jpg

Nacięcia są po to żeby można było ręcznie zaginać te skrzydełka do momentu aż powstanie "piramidka".

Wszystkie te nacięcia plus boki spawane na szczelność.

Później wszystko szlifowane i potraktowane kwasem + neutralizatorem żeby nie rdzewiało w przyszłości :)

Co do tej piramidki to zrobiłem to tak, żeby po zagięciu mieć otwór kwadratowy na "szczycie" do wlania przetopionego ołowiu do środka.
Na dwa ciężarki zużyłem 3kg starych ciężarków które przetopiłem - polecam robić to na dworzu i jakiś ręcznik na nos albo maseczke bo to jednak metale ciężkie i za zdrowe to to gówno nie jest.
Po zalaniu przyspawałem "daszek" - czyli ten zostawiony otwór plus wygięty uchwyt z drutu 3mm także z kwasówki.

Masa końcowa jednej jak i drugiej sztuki to 1550gr. Myślę że tak "prima sort" wyszło :D 
Wszystko pomalowałem proszkowo w kolory "prestona" :P 
Zostało ogarnąć karabińczyki do podpięcia pod siatkę i "po robocie" :) 
Pozdrawiam :) 

20190625-170212.jpg

20190625-170108.jpg

20190625-170121.jpg

20190625-170134.jpg

20190625-170155.jpg

20190625-170230.jpg

20190625-170236.jpg

20190625-170258.jpg

20190625-170357.jpg

  • Like 6
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Świetny patent. Ostatnio mało mnie szlak nie trafił przez siatkę, która cały czas na zawodach była szampana przez falę i prądy wody uniemożliwiając łowienie. Nie wspomnę o tym co się działo w środku z rybami.

No i najgorsze. Po pięciu godzinach szurania o betonowe płyty, siatka została poprzecierana na obręczach.

Ci bardziej zapobiegliwi wyrzucili do środka cegły lub duże kamienie. Ja miałem przywiązany ciężarek około 500g , który nic nie dał.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...