Administrator Grendziu Opublikowano 29 Listopada 2015 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Ja robię podobnie, na nowej wodzie jak jestem bardzo długo ją obserwuję, wypatruję jej zachowania. Spoglądam co się dzieje w trzcinach, gdy ktoś łowi, próbuję się od Niego dowiedzieć jak najwięcej, zrobić mini wywiad, potem zaczynam testy. A to gruntuję dane łowisko, a to nęcę delikatnie, a to wrzucam robaki do wody, patrząc czy drobnica jest tym zainteresowana Potem dobieram odpowiednią taktykę, bawię się, najlepiej gdy nad wodą mogę spędzić kilka dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
suwi Opublikowano 30 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2015 Jest co obserwować powierzchnia około 90ha głębokość podają różnie 17 a nawet i 19 m z brzegu raczej gorki nie znajdę, ale obserwował będę kilka dni pod rząd nim zacznę nęcić . Wywiad wśród wędkarzy bywa trudny, biorą nie, a tam pół siatki ryb, albo na co pan łapie, na obiad często się z tym spotykam Kolega Kotwic może mi pomoże, bo chyba zna tą wodę jak nie, to będę walczył tylko jeszcze muszę się dowiedzieć jaka ryba się tam kryje w odmętach tej wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
podlasiak Opublikowano 30 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2015 Dobrym sposobem z brzegu jest rzucić kilkakrotnie blachą spuścić do dna i zobaczyć jakie mamy dno czy twarde czy łąka podwodna i czy są tam jakieś zaczepy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 6 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2015 suwi co do omawianego jeziora to wszystko wyjaśni się nad wodą, ale to nie ten temat. Każde nowe łowisko, wymaga pomyślenia i planowania. Trzeba wezwać swe doświadczenie i zmysł obserwacji by ocenić, czy woda chce nam zaoferować szczupaka czy sandacza, czy może to woda na kurwasia czy leszcza, czy oczekiwać tutaj połowu za zielskiem, czy szukać wody głębokiej. Wędkarz, który idzie nad wodę by czuć kontakt z naturą, znajdzie odpowiedź. Nawet jak słabe wyniki go doświadczą, to zadowolony będzie. Łowca i pogromca olbrzymów, który oczekuje super sukcesów może okazać się przegranym, a łowisko określi: super trudna woda. Każdy wodę widzi inaczej, każdy ma inne pomysły, każdy ma inne oczekiwania, każdy w innym momencie się poddaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 2 Czerwca 2016 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 Nie lubię wschodniego wiatru, dla @ArekH to bez znaczenia, a nawet twierdzi, że na Odrze lepiej biorą. Jadę od jutra wieczora na wodę fundacyjną, będzie wiało dość mocno ze wschodu właśnie. Mam tam swoje dwie ulubione miejscówki, ale chcę coś zmienić. Wg Was, w którym miejscu zrobilibyście zasiadkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cygan786 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 Dla wygody i komfortu wybrałbym wiatr w plecy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 2 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 1 godzinę temu, cygan786 napisał: Dla wygody i komfortu wybrałbym wiatr w plecy. Dlatego właśnie go lubię. A uwierz. Niby zachodni taki cud. Ale nigdy jak mi w buźkę od Nimców dawało nie połowiłem. Ostatni wypad na Klenia z Anulą. Wiatr zmienny od płn. Do Wsch-Poł. A Klonek ładnie skubał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 2 Czerwca 2016 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 A ja zawsze lubię łowić jak mi wieję niemal w twarz, dodam, że kilka ostatnich razy gdy wiało tam od wschodu, to było zero ryb w dzień, tylko w nocy tam połowiłem... Zastanawiam się nad końcówką zbiornika północny zachód, czy jest to możliwe, że z kierunkiem wiatru i falą napłyną tam ryby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 2 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 Myślisz jak typowy stojak. Masz zbiornik i możesz go objechać i się przystosować. Tu to nie wypala. Tu masz miejscówkę ,bez możliwości zmiany. Masz rybę w łowisku ,bo zdarza się hol za kapotę. Ale brak reakcji na taktykę i jakąkolwiek przynętę. Więc Darku mój przyjacielu. W takich warunkach teoretyzowanie traci rację bytu! Tu albo trafiasz w szok przynętowy (bo zanętowy odpada jak ryby nieaktywne) albo liczysz na nagłą zmianę warunków. Właśnie dlatego, nigdy nie wyciągam nadmiaru przynęt z plecaka. Ostatnio na bezrybiu,właśnie wynalazki i to zamiennie,dały mi pojedyncze sztuki. Dopracowana zanęta mogła iść do kibla. Mogłem założyć ciężarek. I żałuję że tego nie zrobiłem. Może rybka byłaby bardziej ufna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 2 Czerwca 2016 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 Jeśli będę sam na łowisku, a wydaje mi się, że do soboty około 16tej tak, to mogę przeprowadzać eksperymenty. Potem przyjeżdżają goście. Tym razem planuję urządzić trzy miejsca. Zanęcone "na grubo" i tam pójdą lub pójdzie karpiówka, oraz feedery. Na method feeder zrobię kolejne dwa miejsca, jedno lekko nęcąc, a drugą będę szukał miejsca żerowania. Jeśli nad wodą będą inni łowcy wtedy w dzień będę sobie szukał ryb przeważnie metodą, oczywiście nie zabraknie też robaczków. Arek ja już tak mam, że jak rozwalę cały majdan to się nie przemieszczam, nie chce mi się, za dużo tego mam. Gdy nie biorą, siedzę tak długo, aż nie stwierdzę, że oczekiwanie na tą jedną, kolejną rybkę nic nie zmieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.