Skocz do zawartości

Odpowiednia miejscówka - jak wybrać łowisko wędkarskie?


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Ja robię podobnie, na nowej wodzie jak jestem bardzo długo ją obserwuję, wypatruję jej zachowania. Spoglądam co się dzieje w trzcinach, gdy ktoś łowi, próbuję się od Niego dowiedzieć jak najwięcej, zrobić mini wywiad, potem zaczynam testy. A to gruntuję dane łowisko, a to nęcę delikatnie, a to wrzucam robaki do wody, patrząc czy drobnica jest tym zainteresowana :)

Potem dobieram odpowiednią taktykę, bawię się, najlepiej gdy nad wodą mogę spędzić kilka dni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest co obserwować powierzchnia około 90ha głębokość podają różnie 17 a nawet i 19 m z brzegu raczej gorki nie znajdę, ale obserwował będę kilka dni pod rząd nim zacznę nęcić . Wywiad wśród wędkarzy bywa trudny, biorą nie, a tam pół siatki ryb, albo na co pan łapie, na obiad często się z tym spotykam :(

Kolega Kotwic może mi pomoże, bo chyba zna tą wodę :) jak nie, to będę walczył tylko jeszcze muszę się dowiedzieć jaka ryba się tam kryje w odmętach tej wody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

suwi co do omawianego jeziora to wszystko wyjaśni się nad wodą, ale to nie ten temat.

Każde nowe łowisko, wymaga pomyślenia i planowania. Trzeba wezwać swe doświadczenie i zmysł obserwacji by ocenić, czy woda chce nam zaoferować szczupaka czy sandacza, czy może to woda na kurwasia czy leszcza, czy oczekiwać tutaj połowu za zielskiem, czy szukać wody głębokiej.

Wędkarz, który idzie nad wodę by czuć kontakt z naturą, znajdzie odpowiedź. Nawet jak słabe wyniki go doświadczą, to zadowolony będzie.

Łowca i pogromca olbrzymów, który oczekuje super sukcesów może okazać się przegranym, a łowisko określi: super trudna woda. xD

Każdy wodę widzi inaczej, każdy ma inne pomysły, każdy ma inne oczekiwania, każdy w innym momencie się poddaje. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • Administrator

Nie lubię wschodniego wiatru, dla @ArekH to bez znaczenia, a nawet twierdzi, że na Odrze lepiej biorą. Jadę od jutra wieczora na wodę fundacyjną, będzie wiało dość mocno ze wschodu właśnie. Mam tam swoje dwie ulubione miejscówki, ale chcę coś zmienić.

Wg Was, w którym miejscu zrobilibyście zasiadkę?ługi.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cygan786 napisał:

Dla wygody i komfortu wybrałbym wiatr w plecy.

Dlatego właśnie go lubię. A uwierz. Niby zachodni taki cud. Ale nigdy jak mi w buźkę od Nimców dawało nie połowiłem.

Ostatni wypad na Klenia z Anulą. Wiatr zmienny od płn. Do Wsch-Poł. A Klonek ładnie skubał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

A ja zawsze lubię łowić jak  mi wieję niemal w twarz, dodam, że kilka ostatnich razy gdy wiało tam od wschodu, to było zero ryb w dzień, tylko w nocy tam połowiłem...
Zastanawiam się nad końcówką zbiornika północny zachód, czy jest to możliwe, że z kierunkiem wiatru i falą napłyną tam ryby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz jak typowy stojak. Masz zbiornik i możesz go objechać i się przystosować. 

Tu to nie wypala. Tu masz miejscówkę ,bez możliwości zmiany. Masz rybę w łowisku ,bo zdarza się hol za kapotę. Ale brak reakcji na taktykę i jakąkolwiek przynętę. 

 Więc Darku mój przyjacielu. W takich warunkach teoretyzowanie traci rację bytu! Tu albo trafiasz w szok przynętowy (bo zanętowy odpada jak ryby nieaktywne) albo liczysz na nagłą zmianę warunków. Właśnie dlatego, nigdy nie wyciągam nadmiaru przynęt z plecaka. Ostatnio na bezrybiu,właśnie wynalazki i to zamiennie,dały mi pojedyncze sztuki. Dopracowana zanęta mogła iść do kibla. Mogłem założyć ciężarek. I żałuję że tego nie zrobiłem. Może rybka byłaby bardziej ufna? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Jeśli będę sam na łowisku, a wydaje mi się, że do soboty około 16tej tak, to mogę przeprowadzać eksperymenty. Potem przyjeżdżają goście.

Tym razem planuję urządzić trzy miejsca.
Zanęcone "na grubo" i tam pójdą lub pójdzie karpiówka, oraz feedery. Na method feeder zrobię kolejne dwa miejsca, jedno lekko nęcąc, a drugą będę szukał miejsca żerowania. Jeśli nad wodą będą inni łowcy wtedy w dzień będę sobie szukał ryb przeważnie metodą, oczywiście nie zabraknie też robaczków.

Arek ja już tak mam, że jak rozwalę cały majdan to się nie przemieszczam, nie chce mi się, za dużo tego mam. Gdy nie biorą, siedzę tak długo, aż nie stwierdzę, że  oczekiwanie na tą jedną, kolejną rybkę nic nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...