Smary i oleje

[NPC]

38 minut temu, Semi napisał:

Dawaj może w oddzielnym temacie w Hand Made, tutaj nad oliwą się będziemy zastanawiali.

Chciał to Szanowny Pan ma, w razie "W" będzie na Ciebie

Edytowane 25 Lutego 2020 przez NPC

[Semi]

4 minuty temu, NPC napisał:

Chciał to Szanowny Pan ma, w razie "W" będzie na Ciebie

Biorę to na klatę.

[Bebzon]

57 minut temu, ArekH napisał:

Nie. Np 43 radzi sobie spokojnie. 

Dzięki, brachu.

A tak swoją drogą:

Czy taki olejek do niszczarek zadziała w kołowrotkach?

Sorki, jestem totalnym, umysłowym abnegatem w tych kwestiach 

[NPC]

Odświeżę trochę wątek

 

Olej do prowadnicy pił ma zazwyczaj numerek 68 w wersji letniej. Przykładem może być LAN 68 ale nie ma klasy "bio".

 

Olej do łożysk w kołowrotkach: zalecam poniżej 46 dla super łożysk, samą 46 zalecam do smarowania hamulca i ślimaka w multiplikatorach. Od biedy można użyć zwykłego oleju najwyżej będziemy musieli go częściej dodawać. Do ślimaka można też użyć rzadkiego smaru ale gęstszego niż do rolki.

 

 

Dodatki w stylu PTFE (teflon) i inne.

Mają plusy ale mają też minusy, sam teflon jest śliski ale jeżeli nie przylega do powierzchni to ciężko by się do czegoś nadawał. A weźcie przyklejcie Teflon do łożyska  Można się w to bawić ale to raczej sztuka dla sztuki. 

Więc większość dodatków są OK do czasu, czasu w którym zostaną w smarze, oleju i będą służyć jako "poślizg". Ile to potrwa ciężko powiedzieć.

 

Smary do hamulców
Niby fajnie, większość zawiera PTFE, wytrzymuje temperatury do 300 C ale cena jest spora, spora jeżeli nie zajmujemy się smarowaniem kołowrotków. Bez problemów można użyć "zwykłego" smaru.
Dlaczego zwykłego a nie super smaru? A popatrzcie na temperatury: kiedy w szpuli dojdzie  do temperatury co powyżej 100 C woda z żyłki czy plecionki zacznie odparowywać.
Widzieliście kiedyś dymiącą szpulę nawet w konstrukcjach morskich na filmach? Przy zwiększonej temperaturze smar/olej staje się rzadszy więc też spada jego gęstość czyli jest bardziej śliski i mamy mniejszą siłę hamowania. Do zastosowań wędkarskich nie na największe ryby świata wystarczy zwykły smar lub olej, jak ktoś łowi ryby w ciepłych wodach które potrafią szybko uciekać stosuje odpowiednie wielkości podkładek hamulca.
Dla 90% wędkarzy niepotrzebne są super środki, mówię tu nawet na sumy o ile używamy kołowrotków odpowiedniej wielkości.

 

Można kupić zwykły smar za 30-40 zł za około pół kilo oraz olej 1l za 10 zł, wystarczy to praktycznie do końca życia nawet jeżeli smarujemy kołowrotki raz w roku a rolkę 2x w roku.
A ile jeszcze pozostałych zawiasów drzwi, bram ogrodowych czy wjazdowych nasmarujemy? Ilości wręcz gigantyczne a i tak zostanie jeszcze spory zapas dla potomnych.

 

Nikomu nie bronie smarowania czym się chce i czym kogo stać ale nie trzeba wydawać fortuny na smary i oleje.

[NPC]

Zgadnijcie jaki to olej  Cytat zawiera podpowiedź.

 

Cytując Pawlaka z "Sami swoi"

"Taki ładny był, amerykański. Szkoda buhahahhahahahah."

 

 

 

 

Przeleję w buteleczki i będę sprzedawał w cenie z kosmosu. Podobnie jak to robi pewna firma.
 

 

Do rzeczy: stosuję i polecam, jest mega fajny i ładnie na nim hulają łożyska. To TSI 321

[ArekH]

Ty tak serio? Wlej to sobie do sałatki w Gyros!

[NPC]

5 godzin temu, ArekH napisał:

Ty tak serio? Wlej to sobie do sałatki w Gyros!

To sałatka czy gyros bo gyros to mięso, zieleninę Ci zostawię.  

 

Do rzeczy wchodzisz w "biznes"?  Przebitka na litrze x30  
 

Edytowane 12 Sierpnia 2020 przez NPC

[ArekH]

3 godziny temu, NPC napisał:

Do rzeczy wchodzisz w "biznes"?

Nie stary, nie wchodzę. Ilu jest w kraju nawiedzonych naprawiaczy kołowrotków? Ze 100, którzy docenią? Nie czuję tu zarobku.