Skocz do zawartości

Serwis kołowrotka


NPC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, NPC napisał:

A kto pokrywa koszty wysyłki?

Ot masz materialista:D. Toć przecie dogadamy się. Pół kilo kaszanki Ci odeślę, bo robię w piątek.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Semi napisał:

Ot masz materialista:D. Toć przecie dogadamy się. Pół kilo kaszanki Ci odeślę, bo robię w piątek.:D

Jak dostarczysz upieczoną w grillu i ciepłą umowa stoi. :D

Myslę, że coś dzisiaj się już pojawi.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dobra już piszę choć z lekkim poślizgiem.

 

Jak samemu zrobić smar do rolki odporny na wodę czytaj zamiennik pewnego drogiego smaru.

 

potrzebne składniki:

Kupujemy odpowiedni smar o konsystencji NLGI 00 i gotowe :P 


Zaraz ktoś napisze: "ale miało być w domu!". Możecie kupić przez internet w domu  :) 

 

Dobrze już, nie droczę się już więcej z Wami :D

Składniki
smar odporny na wodę a najlepiej odporny na słoną wodę
olej przekładniowy, inny olej im rzadszy tym mniej go zużyjemy
pojemnik na smar
strzykawka
jakiś przyrząd mieszalniczy

 

 

Smar musi być jak najbardziej odporny na działanie wody czyli sulfonianowo wapniowy lub kompleksowy litowy. Najlepiej jest ich szukać w działach smarów do urządzeń motorowodnych przeznaczonych na morze i był to smar syntetyczny, sprawdzamy kartę charakterystyki danego smaru i sprawdzamy odporność na wymywanie. Im niższa tym lepiej ale też nie trzeba się stresować, że dany smar jest bardziej podatny na wymywanie, najwyżej częściej trzeba będzie serwisować łożysko rolki a nie jest to 9 cud świata.*

 


Olej odpowiadający smarowi czyli smar syntetyczny to i olej syntetyczny, najlepiej tej samej firmy.


Pojemnik o pożądanej wielkości wypełniamy smarem w połowie i dodajemy oleju aż do uzyskania konsystencji bardzo rzadkiego budyniu, jak dacie za dużo oleju to dodajcie smaru i wymieszajcie ponownie.
Szpatułką napełniamy strzykawkę i po umyciu łożyska aplikujemy smar. Im rzadszy smar tym lepiej.

Resztę smaru można zużyć do innych niecnych zastosowań które opiszę później.

 

Przykładowa konsystencja smaru:

 

 

 

* Jakby ktoś pytał gdzie zgubiłem cud numer 8 to widzę go zawsze w lustrze B|

Edytowane przez NPC
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Panowie, mam pewien problem. Kupiłem tydzień temu dwa kołowrotki Winnera oraz dwie szpule żyłek również firmy winner o średnicy 0.203
Już po kilku, kilkunastu rzutach pojawił się problem ze skręcającą się żyłką. Żyłka skręca się do tego stopnia, że łowienie staje się niemożliwe, a w nocy to już masakra jakaś.
Próbowałem używać spin doktora własnej roboty, ale nie wiele to pomagało.
Żyłka fabrycznie wydaje się być ok. Mocna, nie przegrubiona u nie była jakoś szczególnie skręcona. Nawijałem ją z wody. Do zestawu miałem dowiązaną strzałówkę 0.28 o długości około 10m.
Problem dotyczy obydwu nowych kołowrotków.
Co może być przyczyną?



IMG_20210528_185029.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, elvis napisał:

Panowie, mam pewien problem. Kupiłem tydzień temu dwa kołowrotki Winnera oraz dwie szpule żyłek również firmy winner o średnicy 0.203
Już po kilku, kilkunastu rzutach pojawił się problem ze skręcającą się żyłką. Żyłka skręca się do tego stopnia, że łowienie staje się niemożliwe, a w nocy to już masakra jakaś.
Próbowałem używać spin doktora własnej roboty, ale nie wiele to pomagało.
Żyłka fabrycznie wydaje się być ok. Mocna, nie przegrubiona u nie była jakoś szczególnie skręcona. Nawijałem ją z wody. Do zestawu miałem dowiązaną strzałówkę 0.28 o długości około 10m.
Problem dotyczy obydwu nowych kołowrotków.
Co może być przyczyną?



IMG_20210528_185029.jpg

Najczęściej trzeba dodać środka smarnego, czasem wymienić łożysko lub dodać podkładkę bo łożysko trze o boki.

 

Sprawdź na sucho czy wszystko działa, dodaj krople oliwy lub rzadkiego smaru i sprawdź ponownie.

 

Opcja numer 2 to oddaj kołowrotki jako niesprawne.

Edytowane przez NPC
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrz dokładnie na rolkę czy kręci się podczas zwijania. U mnie w tym węgierskim wynalazku żyłka spada mi ze szpuli ale nie jest pokręcona i też mnie to drażni. Muszę się mu przyjrzeć albo to taka żyłka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkręciłem rolkę i wszystko wydaje się być ok. Kręci się lekko, również w trakcie nawijania.
Przetarłem i lekko nasmarowałem oliwką do maszym do szycia.
Mam jeszcze jedną wolną szpulę, więc nawinę na nią inną grubszą żyłkę i sprawdzę czy będzie się skręcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, elvis napisał:

Rozkręciłem rolkę i wszystko wydaje się być ok. Kręci się lekko, również w trakcie nawijania.
Przetarłem i lekko nasmarowałem oliwką do maszym do szycia.
Mam jeszcze jedną wolną szpulę, więc nawinę na nią inną grubszą żyłkę i sprawdzę czy będzie się skręcać.

 

Obstawiam łożysko, gdzieś tam po jakimś czasie jak już zniknie olej zacznie dziać się to samo, łożysko się zatnie z powodu uszkodzenia lub jakiegoś mikro brudu czytaj jest do wymiany. O ile rolka nie lata prawo lewo i w którymś momencie się zacina.

Dokręcaj śrubę delikatnie sprawdzając czy rolka się kręci, mi najlepiej się to sprawdza pędzelkiem, wiem jak to brzmi ale chodzi właśnie o to by się kręciła nawet przy minimalnym oporze, jak nie łowisz na cieniusieńkie żyłki owiń żyłkę wokół palców i lekko dociskaj. Jak poczujesz, że za dużo dokręciłeś minimalnie odkręć, to nie technologia kosmiczna więc dasz radę. Wierzę w Ciebie! 

Edytowane przez NPC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam "rolki" w starych modelach kołowrotków z szpulą stałą, które były nieruchome. Robiły się w nich nacięcia po żyłce i co jakiś czas trzeba było poluzować i okręcić(rolkę) a po sezonie czy dwóch, wymienić (często były w pudełku) Nie pamiętam natomiast by przy starych konstrukcjach kiedykolwiek mi się linka skręcała. Tamte maszynki były bardzo wolne, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Nie trzeba było złowić 100tu ryb, w sto minut. Teraz, coraz częściej jeden obrót korby zwija nam metr żyłki non stop napiętej. Kiedy nawet najlepszy krętlik ma czas na to zareagować? Dodajmy do tego minimalny choć błąd w konstrukcji nawijaka i mamy co mamy. Może i jestem w błędzie, ale dla mnie, czym wyższe przełożenie tym rolka powinna być mniejsza by zdążyć reagować na ruch szybkiego rotora. Większe koło trudniej ruszyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...