Pszenica według Pawcia: przygotowanie.

[PawelL]

 

Sami zapewne wiecie, że pszenica jest niesamowitą przynętą, oraz zanętą na wszelaki białoryb.

Czy to na rzekę, czy też wody stojące.

Zapewne, dla większości z Was ten post to będzie banał, ale z pierwszej ręki wiem, że czyta nas sporo ludzików, którzy nie są zarejestrowani, ale ciekawi co tu się wyprawia.

Zapewne sporo młodych wędkarzy zagląda i to właśnie dla nich ten mini poradnik o pszenicy.

Zapewne wszyscy wiedzą o tym, jak przygotować pszenicę w termosie.

Co zrobić, aby w podobnie prosty sposób zrobić większą jej ilość?

Zagotować w garczku w sposób prosty, bez moczenia, a ilość jaką będziemy mogli przygotować będzie zależeć od pojemności użytego gara, lub powtórzenia czynności.

 

Lecim z koksem.

Mój garczek ma pojemność 5 litrów.

Odmierzam 2 litry pszenicy i napełniam garnek wodą prawie po brzegi.

Pszenica tylko przepłukana, nie musi być wstępnie moczona.

 

Zagotowuję, a następnie zmniejszam gaz do minimum, żeby tylko pyrkotało i zostawiam na gazie na 20 minut.

 

Po 20 minutach zakręcam gaz i zostawiam pod przykrywką.

Pszenica wtedy rośnie i chce "wyleźć" z gara.

Na potrzeby zdjęć pokrywkę zdejmowałem.

 

Na kolejnych fotkach macie czas, ile zajęło mi dziś doprowadzenie do ostatecznego stanu, ale zaznaczam, że po wyłączeniu gazu już nic nie robiłem, a tylko odcedziłem i sru do wiaderka na jutro.

 

Pszenica ładnie popękana, choć znajdą się i całe ziarna idealne do założenia na haczyk.

 

Z początkowych dwóch litrów pszenicy, objętościowo otrzymujemy cztery litry.

 

Sposób przygotowania jest banalny, a my tracimy praktycznie czas na tylko doglądanie ziarna zanim się zagotuje.

Mając nieużywany, duży garnek, przygotujemy to nawet nad Wisłą na ognisku.

[PawelL]

Post pod postem, ale tak miało być.
Jak to poprawię w domu, to w przygotowaniu:

-sposoby nęcenia wstępnego, oraz nęcenie długotrwałe,
-używanie w czasie połowu


i coś jeszcze miało być ale zapomniałem

Wysłane z mojego M6T przy użyciu Tapatalka
 

[Grendziu]

1 godzinę temu, PawelL napisał:

Post pod postem, ale tak miało być.
Jak to poprewię w domu, to w przygotowaniu:

-sposoby nęcenia wstępnego, oraz nęcenie długotrwałe,
-używanie w czasie połowu


i coś jeszcze miało być ale zapomniałem

Wysłane z mojego M6T przy użyciu Tapatalka
 

Chcesz to na główna, bo wg mnie takie posty fajne powinny być na blogu, ale nikt z tymi blogami nie chce mnie tutaj słuchać ???

[PawelL]

Ustawiłem ładnie zdjęcia i poprawiłem literówki.

Jasne @Grendziu, jak chcesz to dawaj na bloga.

Zerkne jak tam się pisze to kolejną część tam wstawię.

[PawelL]

Jak dla mnie to może być i na najgłówniejszą stronę.

Nie po to tracę czas pisząc tą pracę naukową, żeby zaginęła w odmętach forum 

[Kotwic]

Bardzo fajnie przygotowany poradnik, zwłaszcza, że dotyczy zlekceważonych przez wielu, rodzajów zanęt i przynęt naturalnych.
Jest to równocześnie kolejna lub alternatywna metoda przygotowania pszenicy, obok parzenia w termosie, lub gotowania i ciągłego pilnowania zawartości garnka (przynajmniej tak ja dotąd stosowałem).

 

Poprawiłem drobne literówki i zmniejszyłem trochę odstępy między tekstem i zdjęciami.

[ArekH]

18 minut temu, Kotwic napisał:

Jest to równocześnie kolejna lub alternatywna metoda przygotowania pszenicy

Myślę, że wiele też zależy od tego, jaką uda nam się zakupić pszenicę. Czasem, dostanie nam się kilkuletnia, wysuszona na wiór i obawiam się że w tedy, Pawła sposób może nie wystarczyć do jej otworzenia. Poza tematem, to trafiła mi się w zeszłym sezonie taka kukurydza. Nie jestem w stanie jej rozgotować do stadium pęknięcia, pomimo długotrwałego namaczania. Już nie zaśmiecam wątku. 

[PawelL]

@ArekH na szczęście, tą co mam pszenicę mam z jednego źródła i proces jest powtarzalny, także jestem dobrej myśli.

Źródło centrala nasienna w Kozienicach.

 

Wysłane z mojego M6T przy użyciu Tapatalka

 

edit:// @Grendziu dodałem bloga:

Po wekwndzie postaram się dopisać kolejne części.

 

 

 

Edytowane 28 Maja 2020 przez PawelL

[ArekH]

3 godziny temu, PawelL napisał:

Źródło centrala nasienna w Kozienicach.

Masz ją ugotowaną książkowo. Wychowywałem się nad Wartą, gdzie w Gostkowicach, większość tubylców tak+ czerwone robaki wędkowała. Zimą, na powojskowym kanale, gdzie zimuje Płoć, na nic tak jej nie połowisz, jak na pszenicę.  Myk jest taki, że Warta, jeśli idzie o robala, bardziej lubi Muchę Plujkę. Co do źródła. Prowadzą sprzedaż wysyłkową? 

[PawelL]

Raczej nie, ale jutro sprawdzę.

 

Wysłane z mojego M6T przy użyciu Tapatalka