Skocz do zawartości

Grych nad wodą


grych
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, grych napisał:

Ciężko się przyznać, ale stałem się sobotnio-niedzielnym wędkarzem. Jak ja bym chciał mieć więcej czasu i choć raz na rybach być w tygodniu ;) 
W sobotę kolejny wypad do Gołuchowa. Tym razem byłem mądrzejszy i przygotowałem się od razu tak, że przypony miały po ok. pół metra. Generalnie nałowiłem się, ale nie licząc całkiem fajnego krąpia, reszta to leszczyki 30-40cm., no w sumie liczyłem jednak na coś więcej... Wszystko - zanęta i przynęty takie jak tydzień wcześniej, rybki też bliźniacze (może jak mawiał znajomy, te same??  :) hehehehe) dlatego zdjęć nie wstawiam :P Cieszy za to kolejny wypad nad wodę :)

Przez to celebrujesz każdy swój wyjazd i na pewno nie odczuwasz efektu znużenia.

W tym bardzo przypominasz mi naszego nieodżałowanego Jurka - @Jurek.

Bardzo go brak tutaj.

  • Like 2
  • Heart 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tench_fan napisał:

Przez to celebrujesz każdy swój wyjazd i na pewno nie odczuwasz efektu znużenia.

W tym bardzo przypominasz mi naszego nieodżałowanego Jurka - @Jurek.

Bardzo go brak tutaj.

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzień dobry :)
Krotki wpis na temat niedzielnego wypadu. Tym razem odwiedziłem dawno niewidzianą Kobylą Górę i zalew Blewązka ;)  Zanęta to głownie glina z jokersem, i niewielka ilość zanęty Sensas. Przynęta to biały/pinka/jokers. Na kukurydzę ryba nie reagowała.Tak naprawdę Zdobyczą były niewielkie leszczyki, które brały na pojedynczego robaka (nieważne czy biały, czy pinka) no i na początek, po wstępnym nęceniu na pęczek jokersa połakomił się całkiem fajny okoń :D  W połowie łowienia rybkę, którą ściągałem zaatakował jakiś zwierz, który płynął z nią prawie do brzegu (taki był łakomy) i dopiero 2-3 metry przed puścił ją. Następny wypad w piątek (mam wolne, trzeba wykorzystać) Zobaczymy co się uda ;) 

Z pierwszych postanowień na nowy, 2021 rok to powrót do spinningu, zawsze to może być jakaś odmiana ;)



75f89cae16c4.jpg

 

404573f2f31e.jpg

 

10f2cdb1bd22.jpg

 

Edytowane przez grych
  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miało być pięknie, ciepło, słońce, no to zamówiłem jokersa, ochotkę, i jako cel łowienia wybrałem Murowaniec. Oprócz z jokersem posłałem jeszcze do wody kilka kul zanęty (MVDE,  Secret) no i dwie godziny bezrybia... Już po jakichś 30 minutach zacząłem kombinować z rozmiarem haczyka, grubością przyponu... i dupa. Łowiłem w kilkumetrowej przerwie między trzcinami, tak mniej więcej na środku tej przerwy. Kiedy postanowiłem kończyć, kiedy wędkę z koszyczkiem już zwinąłem, zestaw postanowiłem rzucić pod trzciny - i to był ten przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Przez dwie godziny co rzut miałem branie. Brały płotki i wzdręgi ok. 15-25cm, niby nic, ale ryby szykujące się do zimy reagowały na przynęty jak szalone i pięknie walczyły :))   Nie ma co narzekać, pewnie nie był to jeszcze ostatni wypad w tym roku,  jeśli pogoda pozwoli, to usiądę tam jeszcze w środę :D  

149a0443d8d6.jpg

ec2173a9b093.jpg

9c982de5762f.jpg

840ff240b5a7.jpg

 

 

  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszły czwartek to samo miejsce, ta sama zanęta i "ino aby" dwie płotki ;)

 

Ale za to byłem zobaczyć "moją Barycz", kiedy jeszcze słońce wyglądało zza chmur. Parę miejsc "wydreptanych", może nie wszystkie rybki padły ;)
Powiem Wam - lubię takie okoliczności przyrody: cisza, spokój, krajobraz prawie jak z pocztówki :D

bd0c73d32a82.jpg

 

07712884b2e6.jpg

 

725fc4bffeb6.jpg

Edytowane przez grych
  • Like 5
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
11 minut temu, grych napisał:

Parę miejsc "wydreptanych", może nie wszystkie rybki padły ;)

Wbrew pozorom rzeka szybo się odradza, ryby migrują, co nie oznacza, że szkoda tego co tam się stało. Pamiętam zatrucie Warty, masakra, a teraz rybki jakieś tam są i to całkiem sporo. Już nawet nie wiem czy ukarali winnego Bros, czy sprawa będzie ciągnęła się latami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

Wbrew pozorom rzeka szybo się odradza, ryby migrują, co nie oznacza, że szkoda tego co tam się stało. Pamiętam zatrucie Warty, masakra, a teraz rybki jakieś tam są i to całkiem sporo. Już nawet nie wiem czy ukarali winnego Bros, czy sprawa będzie ciągnęła się latami.

Wiesz - Barycz jest dość specyficzną rzeką - mówię tu o jazach co kilka kilometrów, wszystkie te "syfy" zatrzymywały się na kolejnych. Z drugiej strony wyczytałem, że kilka kilometrów za miejscem, które fotografowałem - pojawiła się duża płoć, tam rzeczka zmienia charakter - robi się wąska i płynie bardzo szybko, może to też ma jakiś wpływ?? Mam nadzieję, bo to piękne miejsc  :):D

Edytowane przez grych
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Kto rano wstaje... ;)

Do czterech razy sztuka - ryby może nie brały jak szalone, ale te większe były ostrożniejsze, tak to ja lubię :):D  Płoć 38cm., nowe PB :D:D  Zanęta ukierunkowana pod ten gatunek, ale bez większych udziwnień (Magnetic płoć Lorpio, pieczywo fluo, gotowane konopie i trochę pinki  :) 

 

94d5f18bef30.jpg

 

32b5d0cafc8d.jpg

 

d0499971c118.jpg

 

b434040bba62.jpg

 

42c111bd8f74.jpg

 

d41b49147a7e.jpg

 

5e2136ddf1b9.jpg
 

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kolejny wypad nad wodę. Kolejny raz postanowiłem połowić nad zalewem w Gołuchowie. Tym razem wybrałem sobotę, bo pomyślałem, że będzie mniej wiary (o ja naiwny). Wzdłuż zalewu biegnie droga, ale jest zakaz wjazdu i mimo, że inni wjeżdżają, ja zawsze zostawiam auto przed zakazem i z całym majdanem na grzbiecie maszeruję w poszukiwaniu wolnego stanowiska. Wczoraj była to dość długa droga (na tyle długa, że dzisiaj czuję to w kościach ??) Właściwie stanowisko, które znalazłem było bardzo podobne do każdego innego, więc nie było co narzekać. Tym razem zanęta, którą przygotowałem była trochę bardziej "wymyślniejsza" od zeszłotygodniowej, stwierdziłem, że jak leszcz jest jeszcze na tarle (wcześniej zasięgnąłem języka i poszperałem w necie) to nic mi nie będzie przeszkadzać w łowieniu płotek :). Jako podstawę zanęty wybrałem dwie - World Cup + Secreto. Do tego dodatki - fiente, copra-melasa, zapach, kukurydza i robactwo. Na początek do wody powędrowało 20 koszyczków zanęty. Łowiłem na ok. 35 metrze. Liczyłem, że trafię kilka płotek 30+, jednak to, co się stało przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Łowienie zacząłem ok. 5 rano. Do południa trafiłem płocie 30, 31, 35, 38, 33, 31, 30cm, kilka mniejszych, kilkanaście krąpi około 30cm. (największy 32, zmierzyłem) i na koniec leszczyk (jego wygląd świadczył, że tarło w pełni)

Brania skończyły się w południe i po poranku pełnym wrażeń postanowiłem skończyć łowienie

 

7d8ece0d9b1f.jpg

cf7452a96c7c.jpg

b87112170f97.jpg

7befda6ff9c4.jpg

9d92fd9b8d4b.jpg

7c95ac394738.jpg

2e597e81ab4d.jpg

d819c504d09e.jpg

e6db46d7dc94.jpg

4aeeb558cf87.jpg

e3d4b028acfa.jpg

1cd42af44aff.jpg

3d1caff37402.jpg

c79e092ced2d.jpg

 

 

 

Edytowane przez grych
  • Like 7
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...