Skocz do zawartości

Grych nad wodą


grych
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 10.06.2022 o 09:49, grych napisał:

wspominałeś

Oj tak.

Mój wewnętrzny Janusz nakazuje mi pojechać na Kalisz bo przecież wkładka za 20zł nie może się zmarnować ?

Niestety w tym roku żyję z dnia na dzień, mam zrobioną jedną nockę, gdzie powinienem mieć conajmnien kilkanaście w tej chwili patrząc wstecz, ale kiedy tylko uda się wybrać w Twoje strony to od razu napiszę ?

A nóż się uda spotkać ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dramat...
Parę lat temu - zarówno w okręgu kaliskim, jak i wrocławskim (czyli np. Barycz) tych ryb nie można było wyrzucać do wody po złowieniu (chyba że coś przeinaczam)
Poza tym zastanawia mnie jedna rzecz - skoro to chwast (i wszyscy o tym wiedzą) to po co zarybia się tą rybą? Ja wiem, że w takim wypadku zarybianie karasiem pospolitym i tak nie ma większego sensu, bo ryby się "pomieszają", ale nie można zrobić tego inaczej? Może znowu dać kategoryczny zakaz wypuszczania japońców?

Natomiast dla mnie jest jeszcze jeden aspekt - Barycz, na odcinku którym łowię - niemal dokładnie dwa lata temu została zatruta (to, że oprócz burmistrza Milicza nikt nic nie zrobił wtedy, to już zupełnie inna sprawa; to, że sprawę zamieciono pod dywan, to też zupełnie inna sprawa). Czytałem gdzieś, że na 20paru kilometrach wyciągnięto ok. miliona śniętych ryb (!!!!!!!!)  Niemal większość ścieków zatrzymała się ok. 200 metrów wyżej (od miejsca, w którym robiłem zdjęcia), na jazie (największy na Baryczy). Po co to piszę? Bo karaś, jaki by nie był, to jednak jest jakimś promykiem nadziei na to, że może nie kilkadziesiąt lat, a za kilkanaście - wróci Barycz taka jak przed zatruciem (widziałem kilogramowe płocie, wielkie liny, 4-5 kilogramowe karpie, wielkie jazie łowione na przedwiośniu; może sam tego wszystkiego nie łowiłem, ale byłem świadkiem lub widziałem zdjęcia) Sama przyroda i żyjątka wodne już zasiedlają tę piękną rzeczkę, sam rybostan jednak potrzebuje naszej pomocy, żeby wrócić chociaż w jakimś stopniu do tego, co było.

Oczywiście, że karaś nie potrzebuje dużo tlenu żeby przeżyć, ale jak dla mnie jest zwiastunem na lepsze jutro tej rzeczki, mimo wszystko 
Jeśli chodzi o zarybianie karasiem srebrzystym, to zgodnie z prawem na takie zarybienie potrzebne jest specjalne pozwolenie z ministerstwa. Generalnie jest zakaz, bo to gatunek obcy.
Dlaczego się zarybia?
To proste. Bo to najtańszy materiał zarybieniowy, w miarę szybko rośnie, jest powszechnie dostępny i ma smaczne mięso.
Bardzo podobne powody jak zarybienia karpiem, który też nie jest przyjazny środowisku. Ekonomia i mięso.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

W sobotę skończyły się moje wakacje... Mam wrażenie, że na długo skończyły mi się wyjazdy na Mazury w takiej formie jak dotychczas. Wyjazdy z wędką, gdzie trzeba jeszcze zapewnić rozrywkę rodzinie przeszły chyba u mnie do przeszłości, tym bardziej jeżdżąc w te rejony co roku, gdzie wszystko się widziało i słyszało... cóż, tak bywa. Dla mnie, zresztą jak co roku było fajnie. Wylądowałem w Jakubowie, gdzie w 2021 byłem dwa razy. Tam leszcz kończył właśnie tarło (co widać na zdjęciach), karasie były właśnie w czasie swoich igraszek (udało przechytrzyć się jednego). Woda jak zwykle piękna i rybna, ale wszystkie większe okazy zostały w grążelach. Pomny tego, co działo mi się na jesieni 2021, zrobiłem dość gruby zestaw (jak na mnie), bo żyłka główna 0,2 i 0,16 przypon, co zdawało egzamin, ale tylko na 'czystej wodzie', kiedy ryba lądowała w grążelach i tak tam zostawała ;)



a0a056366de6.jpg

906975fb61f2.jpg

861052d3aa18.jpg

cc51d63dcaec.jpg

582286685d68.jpg

0c9726afe9da.jpg

89344b67e38f.jpg

dbbc7605953c.jpg

dc631d496356.jpg

165eed131a07.jpg

d6048972b2f0.jpg

4fa5419386a0.jpg

929cb85de1f4.jpg

b07ee0e646e6.jpg

8efd9acddaf4.jpg

dd74662af942.jpg

e9dc6315c22a.jpg

957d7a2750aa.jpg

Edytowane przez grych
  • Like 8
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, grych napisał:

W sobotę skończyły się moje wakacje... Mam wrażenie, że na długo skończyły mi się wyjazdy na Mazury w takiej formie jak dotychczas. Wyjazdy z wędką, gdzie trzeba jeszcze zapewnić rozrywkę rodzinie przeszły chyba u mnie do przeszłości, tym bardziej jeżdżąc w te rejony co roku, gdzie wszystko się widziało i słyszało... cóż, tak bywa. Dla mnie, zresztą jak co roku było fajnie. Wylądowałem w Jakubowie, gdzie w 2021 byłem dwa razy. Tam leszcz kończył właśnie tarło (co widać na zdjęciach), karasie były właśnie w czasie swoich igraszek (udało przechytrzyć się jednego). Woda jak zwykle piękna i rybna, ale wszystkie większe okazy zostały w grążelach. Pomny tego, co działo mi się na jesieni 2021, zrobiłem dość gruby zestaw (jak na mnie), bo żyłka główna 0,2 i 0,16 przypon, co zdawało egzamin, ale tylko na 'czystej wodzie', kiedy ryba lądowała w grążelach i tak tam zostawała ;)



a0a056366de6.jpg

906975fb61f2.jpg

861052d3aa18.jpg

cc51d63dcaec.jpg

582286685d68.jpg

0c9726afe9da.jpg

89344b67e38f.jpg

dbbc7605953c.jpg

dc631d496356.jpg

165eed131a07.jpg

d6048972b2f0.jpg

4fa5419386a0.jpg

929cb85de1f4.jpg

b07ee0e646e6.jpg

8efd9acddaf4.jpg

dd74662af942.jpg

e9dc6315c22a.jpg

957d7a2750aa.jpg

noooooooo Panie pięknie, gratki. ależ woda, mój olek dostaje krwi ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, grych napisał:

W sobotę skończyły się moje wakacje... Mam wrażenie, że na długo skończyły mi się wyjazdy na Mazury w takiej formie jak dotychczas. Wyjazdy z wędką, gdzie trzeba jeszcze zapewnić rozrywkę rodzinie przeszły chyba u mnie do przeszłości, tym bardziej jeżdżąc w te rejony co roku, gdzie wszystko się widziało i słyszało... cóż, tak bywa. Dla mnie, zresztą jak co roku było fajnie. Wylądowałem w Jakubowie, gdzie w 2021 byłem dwa razy. Tam leszcz kończył właśnie tarło (co widać na zdjęciach), karasie były właśnie w czasie swoich igraszek (udało przechytrzyć się jednego). Woda jak zwykle piękna i rybna, ale wszystkie większe okazy zostały w grążelach. Pomny tego, co działo mi się na jesieni 2021, zrobiłem dość gruby zestaw (jak na mnie), bo żyłka główna 0,2 i 0,16 przypon, co zdawało egzamin, ale tylko na 'czystej wodzie', kiedy ryba lądowała w grążelach i tak tam zostawała ;)

No "baja bongo".  Pięknie, Panie pięknie! ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj nad ranem wylądowałem na starorzeczu Warty w Dębnie. Cisza, spokój, śpiew ptaków, okoliczności przyrody, szkoda że ryby nie za bardzo chciały współpracować, choć takiego karasia na PZW jeszcze nie złowiłem (złotego :D ). Myślę, że będę się jeszcze meldował na tej wodzie  w tym roku :)
 

117c940244c3.jpg

69e83040b06f.jpg

fcd22953d9f8.jpg

363b0f37b220.jpg

936bf0c1daa6.jpg


 

  • Like 5
  • Heart 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...