Skocz do zawartości

Brać czy nie brać oto jest pytanie plusy i minusy łowisk NO KILL


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jako nastolatek i człowiek po dwudziestce zabierałem większość złowionych ryb, było to normalne w tamtych czasach i nikt nie przejmował się tym aspektem, wszyscy jak w tych czasach narzekali na brak ryb, jednak obwiniali przemysł (zakłady i fabryki zanieczyszczające rzeki) i rolników, którzy odpady organiczne i chemiczne wylewali i wyrzucali do wody.
Po trzydziestce na przełomie 2008 - 2012 zacząłem "karpiować" i stałem się zagorzałym fanem c&r. "Mięsiarzy" bym powybijał itp, to wszystko przez te internety .
Od momentu przejścia na łowienie feederem  (jakieś 90% mojego wędkowania w ostatnich latach) ryby wypuszczam, bo:
1. Ja i moja żona praktycznie nie jemy ryb słodkowodnych. 
2. Nie łowię ryb nadających się do zabrania, bo na moich łowiskach występuje przeważnie drobnica, jak już coś złowię ładnego, to szkoda to zabierać.
Odstępstwo robię tylko na prośbę mojego taty. Gdy złowię leszcza 1 - 2 kg niekiedy biorę tacie takiego ryba ale rzadko no i niekiedy płotki w przedziale 20 - 25cm. Drapieżników nie łowię więc nie mam problemu z zabieraniem tych ryb, chociaż uważam, że drapieżniki powinny mieć inne wymiary by naturalnie segregować ryby w zbiornikach.
Nie jestem już wrogo nastawiony na "mięsiarzy" bo sam po części jestem mięsiarzem, skoro niekiedy wezmę płotkę lub leszcza dla moich rodziców, oni jeszcze nie wiedzą co to jest mięsiarstwo i lepiej im się chyba z tym żyje .
Na koniec brać, czy nie brać. Hm... na pewno nie gwałcić .

Lepiej bym tego nie ujął. Zdrowy rozsądek!!!!
Ja z kolei tempie karpie, bo lubię.

Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone- jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez mojej zgody jest zabronione! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
9 minut temu, Grzes77 napisał:

 

Na koniec brać, czy nie brać. Hm... na pewno nie gwałcić >:(.

Dobre to powyżej, jeszcze tego nie słyszałem, choć na jakimś głupim filmiku w internetach coś podobnego widziałem.

@Grzes77 nic nowego nie wniosę w tym temacie, co napisałeś, sam buntuję się czasem jak ktoś obok mnie nie ma umiaru i dzień w dzień zabiera ryby, nie wiem po co, a od osób które się chwilły ile to mają ryb w zamrażarce - nie odbieram telefonów i tyle.
Jakoś tak mnie wzieło w ostatnich latach, że ryb złowionych nie zabieram już wcale, a jak mam ochotę to jadę kupić, wyjątek jest dorsz, jak jadę na kuter, to jadę po rybę i tyle.

Za dwa, trzy tygodnie będę wędził pstrągi z gospodarstwa rybackiego w Oleśnicy - ryby są hodowlane i nie mam z tym problemu :duchamp:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, elvis napisał:

Ja z kolei tempie karpie, bo lubię. emoji6.png
 

Panie ten tego kurde ja już nie pamiętam kiedy na PZW karpia złowiłem O.o

 

Co do wypuszczania to już niektórzy na moim ulubionym zbiorniku nie patrzą na mnie naburmuszeni jak siedzą z kilkoma drobiazgami a ja wypuszczam z siaty 3 - 4kg ryb. Nad wodami widać poprawę podejścia wędkarzy jednak na siłę nie ma co wciskać c&r. Wędkarze w większości wiedzą co to jest c&r i jest ich co raz więcej :champagne-2010:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Grendziu napisał:

Dobre to powyżej, jeszcze tego nie słyszałem, choć na jakimś głupim filmiku w internetach coś podobnego widziałem.

Nigdzie wcześniej tego nie czytałem, słyszałem czy też oglądałem, taka refleksja mnie naszła na koniec pisania tamtego posta. Głupich filmów staram się unikać :champagne-2010:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
3 minuty temu, Grzes77 napisał:

Nigdzie wcześniej tego nie czytałem, słyszałem czy też oglądałem, taka refleksja mnie naszła na koniec pisania tamtego posta. Głupich filmów staram się unikać :champagne-2010:

No chyba nie posądzasz mnie o takie fetysze :P

Lubię płotki, ale dwunożne :) A co do fimu, było o nim kiedyś głośno na fejsie i wielu o tym pisało, ogólnie sam jakoś się wkręcił pod oglądanie, ale nie za bardzo to było miłe przeżycie :D Jednak muszę jakoś  z tym żyć dalej mimo lękówO.o

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Grzes77 napisał:

Na koniec brać, czy nie brać. Hm... na pewno nie gwałcić >:(.

Tym zdaniem chciałem spuentować i użyłem metafory, nie chodzi o gwałt jako stosunek czy penetrację, ale gwałcić (wodę) = rabować, czyli okradać jej rybostan bez umiaru :icon_arrow1:.

Dobrze, że nie mam fb to nie oglądam bzdurnych filmów, nie wiem, o jakim piszesz, ale ja kilka lat temu na forum narybki.net widziałem link, do filmu, na którym jakiś pajac wkładał "coś" do ust małemu karpiowi, o takie gwałty mi nie chodziło a film nie tylko u mnie wywołał obrzydzenie >:(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 godzinę temu, Grzes77 napisał:

 

Dobrze, że nie mam fb to nie oglądam bzdurnych filmów, nie wiem, o jakim piszesz, ale ja kilka lat temu na forum narybki.net widziałem link, do filmu, na którym jakiś pajac wkładał "coś" do ust małemu karpiowi, o takie gwałty mi nie chodziło a film nie tylko u mnie wywołał obrzydzenie >:(

Czyli widziałeś to samo :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Trafił mi się gdzieś w dyskusjach tenże film:

Jestem mile zaskoczony, że padły w tym filmie bardzo sensowne przemyślenia i sugestie.
Wbrew pozorom, ideologia "Złów i Wypuść" wcale nie jest idealna, tym bardziej gdzie narzuca się sobie i innym, pozyskiwanie ryb do konsumpcji z innych, najlepiej odległych źródeł.
Ryby słonowodne, mimo wielkich powierzchni mórz i oceanów też są do przełowienia, tyle, że większość się tym nie przejmuje, bo tam nie wędkuje.

Nie znam Remka (autora filmu) ale ostatnio mnie pozytywnie zaskakuje. :beer1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Odświezyłeś bardzo trudny temat dla mnie. Obserwuję nasza wodę No Kill w Nienawiszczu i cholera sam już nie wiem, czy to dobrze, że wodą jest No Kill czy nie. Ryby są bardzo mocne, żywotne. Z moich skromnych obserwacji wynika, że ryby są niektóre kłute już nawet po 4/5 razy w sezonie, jak nie wiecej. Że rany ryby kłutej bardzo długo się  goją. Teorie internetowe, że ryba na łowisku ma pamięć, ma się na razie nijak do tych obserwacji lub, że za każdym razem gdy jest łowiona to mniej walczy. Zastanawiam się dokąd trzeba zmierzać aby być na topie i być popularnym? Aktualnie do wody dołożyliśmy bardzo dużo z własnej kieszeni aby ją mieć i nie wiadomo kiedy i za ile lat się spłaci, a i ryba mimo, że jej daruję życie non stop jest tak samo za każdym razem kaleczona. W tej modzie na No Kill nie ma złotego środka, półśrodkiem na pewno będzie wprowadzenie kiedyś całkowite haczyków bez zadziorowych, ale czy to rozwiąże problem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...