Skocz do zawartości

Leszcz - rzeka


szafoski3
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Po kilkuletniej przygodzie ze spinningiem w tym sezonie postanowiłem wrócić do klasycznego feedera z koszykiem ?. Z racji przeprowadzki do mieszkania od którego do rzeki Warty dzieli mnie niecały kilometr postanowiłem spróbować swoich sił właśnie w rzece. Do tej pory były to raczej wody stojące. Poczytałem trochę gdzie szukać leszcza, w zasadzie na nim zależy mi najbardziej, ale wiadomo, płocie, krąpie i jazie również mile widziane będą. Postanowiłem naszkicować mój problem w Paincie, żebyście wiedzieli o co mi dokładnie chodzi. 
Czerwona kropa to moje miejsce w jakim się rozłożę ze sprzętem, i teraz tak: większość informacji, do których dotarłem mówi, że należy rzucać zestaw w strefę zapływu, właśnie tego nie rozumiem, bo wtedy rzut moim feederem wynosiłby 3-4m. 
Chciałem rzucać zestaw na pograniczu klatki a warkocza ale bliżej napływu. Czy mógłby ktoś rozwiać moje wątpliwości? Z góry bardzo dziękuje. 

 

rzeka1.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się usadowił na szczycie główki i próbował zarówno na napływie jak i za główką, a w nocy pomiędzy główkami, na pewno jest tam blat i super stołówka dla leszczy. Trzeba tylko przed nocą trochę grubszego towaru im tam podać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Semi napisał:

Ja bym się usadowił na szczycie główki i próbował zarówno na napływie jak i za główką, a w nocy pomiędzy główkami, na pewno jest tam blat i super stołówka dla leszczy. Trzeba tylko przed nocą trochę grubszego towaru im tam podać.

Dzięki za odpowiedź. Za główką - masz na myśli rzut w główny nurt czy rzut jeszcze za tą drugą główkę bez czerwonej kropki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli główkę na której szczycie siedzę, dalej, bliżej, w nurt, na spokojną wodę, takie łowienie wymusza szukanie ryb, przynajmniej w okresie gdy możemy to robić, czyli w dzień. W nocy siadamy na brzegu pomiędzy główkami i na blacie nęcimy czekając aż stado leszczy wejdzie w nęcone pole. Swojego czasu na Bugonarwi potrafiłem w ciągu nocy ponad dwadzieścia leszczy złowić. W dzień skupiałem się do łowienia na napływie na przystawkę jednym kijem a feederem kombinowałem z odległością  w poszukiwaniu ryb. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też zrobię, pozostaje mi jeszcze skomponować jakąś zanętę własnej roboty, to mi zwykle sprawia największą trudność. Domowa z racji ograniczonego budżetu ;). Składniki znane są, ale jak to razem pomieszać z odpowiednimi proporcjami i taki sposób, żeby kula doleciała do dna nie rozsypując się po drodze to już wyższa szkoła jazdy :D.
Semi, dzięki za cenne rady, przydadzą się na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 godzinę temu, Semi napisał:

Ja bym się usadowił na szczycie główki i próbował zarówno na napływie jak i za główką, a w nocy pomiędzy główkami, na pewno jest tam blat i super stołówka dla leszczy. Trzeba tylko przed nocą trochę grubszego towaru im tam podać.

To samo bym zrobił, myślę, że @ArekH i @Tench_fan będą mieli dużo do powiedzenia w sprawie Warty???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, szafoski3 napisał:

Tak też zrobię, pozostaje mi jeszcze skomponować jakąś zanętę własnej roboty, to mi zwykle sprawia największą trudność. Domowa z racji ograniczonego budżetu ;). Składniki znane są, ale jak to razem pomieszać z odpowiednimi proporcjami i taki sposób, żeby kula doleciała do dna nie rozsypując się po drodze to już wyższa szkoła jazdy :D.

Jak chcesz ograniczyć koszty idź w stronę ziaren gotowanych, kukurydzy, grochu, łubinu, cieciorki, konopii. A jak chcesz żeby się kule nie rozbijały, to pomoże Ci nadrzeczna glina. Dajesz jedną część zanęty, dwie części gliny, po garstce ziaren, można trochę ciętych, czerwonych robaków dodać lub topionej pinki lub białych i już masz przepis na sukces.  ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszcz lubi ryć w mule a na napływie masz początek nanoszenia mułu, dodatkowo nie jest to ryba nurtu więc lubi się chować na spokojnej wodzie.

 

Co do nęcenia @Semi opisał co i jak, od siebie dodam, że leszcz jest żarłokiem więc ziarna nie są złym rozwiązaniem, drobnica wyje wszelkiego rodzaju robactwo w mgnienia oka. Nęcenie robakami to bym zostawił do czasu łowienia chyba, że nie planujesz nęcić długofalowo.

 

Dobrym sposobem na drobnicę jest też przymocowanie do koszyka lub obok niego dużego pelletu, w szczególności takiego w rozmiarze 20+. Rozpuszcza się powoli dając smugę zapachu, małe rybki go wyjadają ale nie całego na raz i tworzą zamieszanie które ściąga inne ryby.

Drugim sposobem jest zmiksowanie robaków: ryby czują zapach ale nie mają czego zjeść aktywnie poszukując przekąski a ta ma się znajdować z drobną pułapką :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Semi napisał:

Jak chcesz ograniczyć koszty idź w stronę ziaren gotowanych, kukurydzy, grochu, łubinu, cieciorki, konopii. A jak chcesz żeby się kule nie rozbijały, to pomoże Ci nadrzeczna glina. Dajesz jedną część zanęty, dwie części gliny, po garstce ziaren, można trochę ciętych, czerwonych robaków dodać lub topionej pinki lub białych i już masz przepis na sukces.  ;)

Tak też zrobię. Jako bazę zastosuję jakąś zanętę uniwersalną, czy mogę do niej dodać groszek i kukurydzę konserwową np z biedronki? Załóżmy 2kg zanęty ze sklepu, puszka groszku i puszka kukurydzy, w to 3-4 kg gliny rzecznej i na koniec dodać mrożone pinki lub białe robaki.Wszystko doprawić jakimś słodkim zapachem typu wanilia, ciastka?.

54 minuty temu, NPC napisał:

Leszcz lubi ryć w mule a na napływie masz początek nanoszenia mułu, dodatkowo nie jest to ryba nurtu więc lubi się chować na spokojnej wodzie.

 

Co do nęcenia @Semi opisał co i jak, od siebie dodam, że leszcz jest żarłokiem więc ziarna nie są złym rozwiązaniem, drobnica wyje wszelkiego rodzaju robactwo w mgnienia oka. Nęcenie robakami to bym zostawił do czasu łowienia chyba, że nie planujesz nęcić długofalowo.

 

Dobrym sposobem na drobnicę jest też przymocowanie do koszyka lub obok niego dużego pelletu, w szczególności takiego w rozmiarze 20+. Rozpuszcza się powoli dając smugę zapachu, małe rybki go wyjadają ale nie całego na raz i tworzą zamieszanie które ściąga inne ryby.

Drugim sposobem jest zmiksowanie robaków: ryby czują zapach ale nie mają czego zjeść aktywnie poszukując przekąski a ta ma się znajdować z drobną pułapką :D 

Długofalowo raczej na razie nie mam w planach, pierw chciałbym zobaczyć czy będą jakieś efekty na sam koszyk + kilku kul rzucanych z ręki. Jak będzie słabo to wtedy będę myślał nad wcześniejszym, kilkudniowym nęceniem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...