Jump to content

Wędkarstwo na wyspach


Grendziu
 Share

Recommended Posts

  • Administrators

Ileż to się naczytaliśmy o idealnej Brytanii, a tutaj oto taki kwiatek na początku tego wątku ???

No i Ci co tym prądem czesali wodę, to tacy jacyś nie Polacy, Rumunii, Ukraińcy, czy tam co gorsza nacja od tej "najcudowniejszej" z UK...

 

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Stworzyłem ten wątek byście mogli zadać pytania i uzyskać odpowiedzi jak to naprawdę wygląda. Istnieje duża różnica w wędkowaniu w Irlandii i w Anglii. Do tego należy mieć na uwadze, że to koniec końców to wyspy czyli bardzo blisko do morza i tam też łowią.

 

 

 

 

Edited by NPC
Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, ArekH napisał:

Myślałem ze zaczniesz od opisu własnych obserwacji. 

OK

Główna przynęta to mięsne robaki w kolorze czerwono-różowym, mielonka, czasem rosówki a dopiero później kulki czy pellety.

Używają głównie żyłek nie plecionek, plecionki to morze, czasem używają plecionek do połowy szczupaka na fileta z gruntu, karpiarze tam gdzie mogą używają plecionek. 
Powód? Przepisy klubów wędkarskich, brak zrozumienia jak należy używać plecionki, dotyczy to też karpiarzy.

 

Praktycznie nie łowią na spinning, jest to metoda jakby nieznana w UK choć w Irlandii już tak, często w regulaminach łowisk można znaleźć zakaz stosowania kotwic.

Mucha tak jak w PL jest uważana za wędkarstwo elitarne.

 

Zazwyczaj nie kupują 10 kołowrotków tylko mają 3-5 max ale lepszych jak najpopularniejsza Daiwa TDR. Jako, że w większości nie posiadają dużych zbiorników i nie muszą rzucać daleko rozmiar 4000 to już dla nich duży kołowrotek, większe rozmiary to łowienie szczupaków i karpiarstwo. Morze to juz multiplikatory.

Co nie oznacza, że przeciętny wędkarz ma same TDR, zazwyczaj mają tańsze kołowrotki.

 

Jako, że w większości przypadków można łowić na 3 wędki to tak też robią, dlatego na filmach widzicie po 3 wędki.

Zazwyczaj jest zakaz stosowania łódek zanętowych dlatego tak popularne jest tam nęcenie spombem, odmierzanie odległości na kijkach.

 

Nie używają plecionek do przyponów tylko żyłek.

 

Edycja:

Nie wiem co Was interesuje, co Was zastanawia, że może być lub jest inne. Dlatego czekam na pytania od Was.

Edited by NPC
Link to comment
Share on other sites

To ja napiszę tak po swojemu.

Angielski styl łowienia był od zawsze hołubiony w naszym kraju, odkąd pamiętam, a pamiętam sporo. Angielski styl łowienia to była elegancja, minimalizm i innowacyjność. Kiedyś.

Z czasem, wraz ze wzrostem przepływu informacji, okazało się, że wcale nie jesteśmy gorszymi czy głupszymi wędkarzami. Fakt, że niektórzy w Polsce potrafią złowić big karpia albo 600 uklejek w 4 godziny, jest tego dowodem. Ale posiadane umiejętności są bezpośrednio skorelowane z rybnością wód, zarówno w zakresie ilościowym, jak i gatunkowym.

I najważniejsze: jeżeli chodzi o pellety i method feeder - angole dali nam lekcję, bo sami zapomnieliśmy o naszych bułgarach i cumelach. Ale w pozostałych aspektach - ja tam się nie wstydzę ?

 

Angielski styl łowienia - to już legenda, oparta na filmach VHS.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

  • Administrators

Dziwię się, że nie ma tam tradycji w spinnie. W końcu rzeki żeglugowe tam mają (może to wynika z jakiś przepisów, że nie wolno z łodzi, nie wiem?) no bo faktycznie na stawach do 4 hektarów może być zbyt monotonnie łowienie spinningiem i tylko wyścigowe karpie się łowi pod wszelaką postacią.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

To co @ArekH napisał, najfajniej, gdyby to nie była teoria, a Twoje doświadczenia z nad wody 

Nie wiem co was interesuje, haczyki bezzadziorowe czy to, że łowią na fidera na jedną wędkę bo ćwiczą przed zawodami w gronie znajomych a wygląda to tak, że zbierają kasę i zazwyczaj całość zbiera pierwsze miejsce.

 

59 minut temu, Linek727 napisał:

To ja napiszę tak po swojemu.

Angielski styl łowienia był od zawsze hołubiony w naszym kraju, odkąd pamiętam, a pamiętam sporo. Angielski styl łowienia to była elegancja, minimalizm i innowacyjność. Kiedyś.

Z czasem, wraz ze wzrostem przepływu informacji, okazało się, że wcale nie jesteśmy gorszymi czy głupszymi wędkarzami. Fakt, że niektórzy w Polsce potrafią złowić big karpia albo 600 uklejek w 4 godziny, jest tego dowodem. Ale posiadane umiejętności są bezpośrednio skorelowane z rybnością wód, zarówno w zakresie ilościowym, jak i gatunkowym.

I najważniejsze: jeżeli chodzi o pellety i method feeder - angole dali nam lekcję, bo sami zapomnieliśmy o naszych bułgarach i cumelach. Ale w pozostałych aspektach - ja tam się nie wstydzę ?

 

Angielski styl łowienia - to już legenda, oparta na filmach VHS.

 

Popularna jest przepływanka, centerpiny i te sprawy przy połowie płoci w rzekach. Tak płoci :P 

Link to comment
Share on other sites

  • Administrators
3 minuty temu, NPC napisał:

Nie wiem co was interesuje, haczyki bezzadziorowe czy to, że łowią na fidera na jedną wędkę bo ćwiczą przed zawodami w gronie znajomych a wygląda to tak, że zbierają kasę i zazwyczaj całość zbiera pierwsze miejsce.

Ja piszę o Tobie, nie w liczbie mnogiej?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, NPC napisał:

Nie wiem co was interesuje, haczyki bezzadziorowe czy to, że łowią na fidera na jedną wędkę bo ćwiczą przed zawodami w gronie znajomych a wygląda to tak, że zbierają kasę i zazwyczaj całość zbiera pierwsze miejsce.

 

 

Popularna jest przepływanka, centerpiny i te sprawy przy połowie płoci w rzekach. Tak płoci :P 

Łowiłem tak w 80-tych latach. Tak, płocie. Tak, będąc młodą lekarką. ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...