Łowiectwo pod wodą - nurkowanie i kusza

[Grendziu]

Wiem, że wędkarzom polowanie z kuszą źle się kojarzy, mnie jak najbardziej też.
Kiedyś także rybaków źle odbierałem, Kotwica i Rybala w tym zasługa, że zmieniłem o nich zdanie. 

Czy aby na pewno łowiectwo pod wodą od wędkowania dużo się różni, jeśli założymy, że każdą wymiarową rybę złowioną zabierzemy do domu na patelnie?

Rybak także nie łowi przecież sieciami aby wypuszczać tylko w konkretnym celu... Osobiście przymierzam się do nurkowania od kilku lat, aby lepiej poznać podwodny świat, ale jakoś nie wyobrażam siebie z kuszą...

[podlasiak]

Nurkowanie fantastyczna sprawa gorąco polecam. Co do kuszy w świecie nurkowym nie jest ona mile widziana. Ludzie myślą że nurkowie kłusują pod wodą niszczą podwodne życie a tak nie jest. Dbamy o dna zbieramy puszki butelki które czasem wyrzucają wędkarze :(. Polowanie z kuszą jest jednak możliwe lecz tylko na bezdechu nie można używać do tego celu zestawów butlowych !. Są jednak fachowcy tak jak wszędzie gdzie ten zakaz jest łamany. Bazy nurkowa liczą bardzo dużo członków i szybko z bazy do bazy nazwisko takiego delikwenta się roznosi. 

[Kotwic]

Osobiście nie nurkuję, ale znam sporą grupkę amatorów podwodnego pląsania, zarówno na bezdechu jak i w sprzęcie.

Zabawa jak każda inna (choć trochę bardziej wymagająca kondycyjnie), frajda pewnie niesamowita, możliwości zróżnicowane (charakter wody, dostępność, głębokość, przezroczystość, atrakcyjność itp).

Zdecydowanie warto rozróżniać nurkowanie "sprzętowe" które z natury musi być rekreacyjne od łowiectwa podwodnego.

Co do samego łowiectwa podwodnego, to opisane jest to odpowiednimi rozporządzeniami i regulaminami. Czyste intencje, respektowanie regulaminu, nieliczność łowców nie powinny być zagrożeniem dla naszych wód, ani też generować konfliktu z wędkarzami i rybakami.

Znaczącym tematem jest bezpieczeństwo podczas połowów, oraz respektowanie prawa. Tutaj jest pole do dyskusji i edukacji stron wszelakich.

[Grendziu]

@MacAir a czemu Ciebie tutaj nie ma w tym wątku?

 

[MacAir]

O proszę Pana , 

Bawię się to już kilka lat ....w temacie łowiectwa podwodnego, jestem uzależniony na równi z kolegami po kiju.

Długo by opowiadać i fajnie byłoby się kiedyś spotkać a zapewniam , że weekednu na pogaduchy by zabrakło . Łowcy też mają swoje wzloty i upadki .Bardzo często się zdarza, że człowiek wychodzi z wody na pusto i nie dlatego że ryb nie widział , a dlatego że nie spotkał tej swojej . Łowiectwo podwodne jest bardzo podobne do myślistwa . Nie strzela się do wszystkiego co ma płetwę ,bądź jest ledwo ponad wymiarowe. Świadomy jestem , że zaczynający przygodę z kuszą, cieszą się z ustrzelonego lina 30 cm czy szczupaka 52 cm .Normalne , sam kiedyś zaczynałem i miałem podobne odczucia i nie ma co ukrywać. Łowiectwo podwodne zaczyna się od tzw"bobrowania" czyli pływania po trzcinowiskach. Całkiem sporo wymiarowych ryb można tam spotkać, w zasadzie w pełnej palecie gatunków, a wszystko zależy od pory roku oczywiście .

Dziś .... W moim przypadku jak i większości kolegów "po kuszy" jest zupełnie inaczej .Dziś jest plan i nie mam żalu kiedy mi nie idzie . Wszak za tydzień znowu gdzieś się zwoduję i może wówczas .. ;-)  

Przychodzi piątek , auto spakowane na wyjazd i... w drogę . I tak weekend w weekend . od maja do października za każdym razem przemierzając około 450-500 km od piątku do niedzieli.. 

Dzięki łowiectwu znienawidziłem rodzinny Wrocław . Ten szum , zgiełk , korki i pęd za kasą . Ja , mój pontonik z zabawkami i woda . I daję słowo, na te 6 czy 8 godzin polowania, nic innego się nie liczy po za tym co widzę pod wodą . Żaden film tego nie odda , najładniej ubrana w słowa opowieść tego nie przekaże . To trzeba przeżyć . Jak hol 90 kg suma na wędce .

Jeżeli chodzi o przepisy ,to rzeczywiście łowiectwo podwodne jest to zbiór przepisów ujęty w ustawie o rybactwie śródlądowym . Wymagane jest posiadanie karty łowiectwa podwodnego i oczywiście zezwolenia od uprawnionego (PZW , prywatne gospodarstwa ect.)

Jeżeli chodzi o koszta , to jest bardzo podobnie jak z wędkarstwem .W miarę jedzenia apetyt rośnie . 

Karta łowiectwa podwodnego - jest to koszt wahający się od 250-450 zł . Wszystko jest uzależnione, gdzie się taki kurs zakończony egzaminem odbywa . Znane mi są osobiście przypadki , kiedy kolegom udało się zdać egzamin, w swoich okręgach PZW za kwotę podobną do tej z egzaminu na kartę wędkarską .Ale jak to u Nas bywa, lobby instruktorów skutecznie zablokowało większość okręgów. 

Zezwolenia - średni koszt dniówki to 70 zł .Są łowiska na których , wydaje się 40 zł ale częściej zdarzają się takie , gdzie za dzień polowania wydaje się około 80 zł .(Rekordziści na mazurach liczą 200 zł natomiast PZW Zielona Góra liczy sobie 100 zł). Ja osobiście na zezwolenia w sezonie wydaję około 1300 zł ,a w tym mam trzy jeziora na zezwoleniach sezonowych (PZW Gorzów- 1 , PZW Poznań-1 i jedno zezwolenia w gospodarstwie prywatnym na jedną wodę ) no i zdarza się pojechać do kogoś w gościnę na jednodniówkach .

No i sprzęt . Średniej klasy zestaw początkowy to koszt około 3500-4000 złotych . I jest to absolutnie podstawa , dlatego jeżeli komuś w głowie świta pomysł rozpoczęcia przygody ze spearfishingiem, to musi być świadomy , że studnia nie ma dna ;-) 

Pasja , hobby jak by tego nie nazwać to warto spróbować , żeby nie żałować ,że się czegoś w życiu nie zrobiło . Ile kroć czytam niegatywne opinie na ten temat zawsze sobie w duchu myślę -"Weź chłopie ubierz się w piankę, gdy na dworze pada albo jest 15 stopni , wejdź do wody i zanurkuj. Poleż na tych 8 metrach przez minutę i powtarzaj to przez 4 h . Wyjdź z wody i przebierz się w suche ciuchy gdy na zewnątrz wciąż jest 15 stopni.I wróćmy do dyskusji, jakie to łowiectwo jest proste i tylko frajerzy to uprawiają.

 

Edytowane 6 Grudnia 2016 przez MacAir

[Grendziu]

Uwielbiam ludzi z pasją, a tym bardziej jak potrafią nią zarazić innych. Myślę, że już w innym wątku się umawialiśmy na jedną wodę, pamiętam i zaproszenie podtrzymuję i czekam na spotkanie 

[Kotwic]

21 godzin temu, MacAir napisał:

Dziś .... W moim przypadku jak i większości kolegów "po kuszy" jest zupełnie inaczej .Dziś jest plan i nie mam żalu kiedy mi nie idzie . Wszak za tydzień znowu gdzieś się zwoduję i może wówczas .. ;-)  

Przychodzi piątek , auto spakowane na wyjazd i... w drogę . I tak weekend w weekend . od maja do października za każdym razem przemierzając około 450-500 km od piątku do niedzieli.. 

Pasja , hobby jak by tego nie nazwać to warto spróbować , żeby nie żałować ,że się czegoś w życiu nie zrobiło . Ilekroć czytam niegatywne opinie na ten temat zawsze sobie w duchu myślę -"Weź chłopie ubierz się w piankę, gdy na dworze pada albo jest 15 stopni , wejdź do wody i zanurkuj. Poleż na tych 8 metrach przez minutę i powtarzaj to przez 4 h . Wyjdź z wody i przebierz się w suche ciuchy gdy na zewnątrz wciąż jest 15 stopni.I wróćmy do dyskusji, jakie to łowiectwo jest proste i tylko frajerzy to uprawiają.

Chyba nie ma lepszego i krótszego podsumowania pasji. W tym wypadku pasji nam wspólnej: polowania na ryby i prób ich przechytrzenia.

[Grendziu]

@MacAir obiecał i napisał. Szczerze polecam  Koniecznie proszę dodatkowo obejrzeć wszystkie filmy  

https://dlaryb.pl/blogs/entry/129-łowiectwo-podwodne-na-jeziorze-lubikowskim/

 

[Rys1u]

Łowiectwo pod wodą to nie dla mnie ...Sporo nurkuję jednak w celu czysto hobbystycznym i przyznam, że ta pasja nie należy do najtańszych… Trzeba posiadać odpowiedni sprzęt, w tym butle do nurkowania i inne akcesoria. Jednak czego się nie robi z miłości do podwodnego świata…

[mav3rick]

Łowiectwo pod wodą to nie dla mnie ...Sporo nurkuję jednak w celu czysto hobbystycznym i przyznam, że ta pasja nie należy do najtańszych… Trzeba posiadać odpowiedni sprzęt, w tym butle do nurkowania i inne akcesoria. Jednak czego się nie robi z miłości do podwodnego świata…

Ale jak dobrze się zareklamuje sklep, to koszta maleją, a nóż ktoś coś kupi