Skocz do zawartości

Top marka wędkarska


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Sołtys stan napisał:

Mam sprzęt różnych firm.Od włoskich do japońskich,poprzez ukraińskie i polskie.Chociaż jest coś co je wszystkie łączy.Wszystkie zostały wyprodukowane w Chinach :D No może z wyjątkiem bolonki Milo Stradivari :D Postawiłem na feedery Flagmana,bolonki z Włoch od Colmic,Trabucco i Milo,choć ostatnio kupiłem dwie Shimano,karpiowki Mivardi,spiningi od Shimano,Dragona,Pezona i Savage,baty od VDE-Robinsona.Odległościówki też ze wskazaniem na japońskie firmy.Ostatnio wzięło mnie na Shimano i kupiłem trochę sprzętu od tej firmy.Mam nadzieję,że mi wkrótce przejdzie bo strasznie to wszystko kosztowne :D Z rodzimych producentow używam ,oprocz tych firm,które wymieniłem jeszcze Mikado i Kongera - właśnie do mnie jedzie boloneczka Turion bo mi się spodobał desing i parametry i co z tego,ze to będzie 16 wędka do tej metody >> :D:D:D 

CCC czyli cena czyni cuda, nawet Daiwa BG jest inna na rynek japoński i tutaj zaskoczę Was - jest grosza.
Jeżeli dobrze pamiętam to jest tylko parę fabryk na świecie (poniżej 10) mat z których robi się wędki z czego chyba 2 w Korei, jedna w Japonii. Plecionki w większości robione są w Chinach ale czy to źle? Ludzie łowią plecionkami Kongera, Mikado i nie narzekają. To, że z Chin to mały problem, ważna jest jakość i cena.

Połowę kołowrotków z Jaxona, Kongera, Mivardi i innych firm znajdę Wam w 5 minut. Ba nawet Penn produkuje w Chinach a zaliczając Tajwan do Chin to Okuma też jest chińska.
 

Savage Gear wypuścił wędki, zaraz Jaxon też dał identyczne a cena sklepowa niższa o połowę więc płacimy za markę nie za jakość.

 

Proszę Was porównujcie jakość sprzętu/cenę bez patrzenia na jego pochodzenie. Jak przyjdą rurki kupione na Aliexpress specjalnie by sprawdzić jakość kopii do oryginału. Cena 1/3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie krytykuję tego,ze prawie wszyscy produkują w Chinach,ja tylko stwierdzam ten fakt.Po 2-gie Chińczycy pewnie robią te wędki bardzo dobrze,bo mają duże doswiadczenie w ich produkowaniu.To jak są dobre i niezawodne zależy tylko od materiałow z jakich są produkowane,a na to już nasi skośnoocy przyjaciele wpływu nie mają,bo to zależy tylko od budżetu jaki przeznaczają na wyprodukowanie takiego kija firmy,które taką produkcje zlecają...

Edytowane przez Sołtys stan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, NPC napisał:

płacimy za markę nie za jakość

@NPC  już nie pamiętam, czy to tutaj była taka dyskusja, czy na sąsiednim forum, więc jeśli się tu powtórzę, to sorry. Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić z tym co piszesz. Może w niektórych przypadkach tak jest jak mówisz,  ale produkcja w Chinach też jest prowadzona na pewnych zasadach; podam Ci przykład z mojej branży, zasłyszany od przedstawiciela szacownej, dużej firmy X, jak wchodziły do sprzedaży ledowe źródła światła. Wtedy one potrafiły kosztować nawet 50-60zł. (a nawet więcej), podczas, gdy konkurencja posiadała NIBY takie same, ale o połowę taniej, najprawdopodobniej wyprodukowane w tej samej fabryce. Więc skąd taka różnica? Firma X dopłacała (pewnie robi tak dalej) za to, że wybiórczo co któreś źródło, z każdej partii było sprawdzane pod kątem żywotności, wytrzymałości itp. Ktoś to musiał zrobić, ktoś to musiał przetestować (cokolwiek się tam z tym robi). Jeśli np. okazywało się, że jakaś partia jest do d. to po prostu szła na przemiał. Wszystko to generuje dodatkowe koszty, które trzeba dodać do ceny (inaczej taka produkcja byłaby nieopłacalna). Na takie praktyki może pozwolić sobie firma - moloch. Natomiast firemka, która zamawia to samo w tej samej fabryce raczej już nie może na to sobie pozwolić, bo dla niej takie koszty okazują się zbyt wysokie. Oczywiście - ta firemka sprzedaje taniej, ale musi się liczyć z wieloma reklamacjami i zwrotami (i przeważnie tak jest, na czym traci podwójnie)

Do czego dążę? Nie zawsze dopłacamy za znaczek jakiegoś tam producenta. Śmiem twierdzić, że za jakość też dopłacamy, przynajmniej ja mam taką nadzieję (bo jeśli już kupuję coś z trochę wyższej półki, to chcę, żeby służyło mi to dłużej). Oczywiście ja nie mówię, że należy kupować sprzęt samych topowych marek itp. (no chyba, że ktoś nie wie co robić z pieniędzmi :P) ,ale niektóre rzeczy mimo wszystko odbiegają poziomem od swoich "droższych bliźniaków"

Takie jest moje subiektywne zdanie :):P

 

Edytowane przez grych
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się rozbija o kontrolę jakości i cenę.
Niestety możliwości produkcyjne w Chinach towaru wyższej jakości są już ograniczone i jeśli ktoś coś zamawia to tylko z tej niższej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

@grych wiele prawdy w tym co napisałeś. Dodajmy, że duże koncerny mają swoich testerów oraz negocjatorów non stop na stałem w Chinach, tak aby bubel nie przyszedł na rynek w jakiejś partii.
Tester stawia na jakość, kupiec zbija cenę u Chińczyka ilością zamówienia oraz zbieraniem ofert od konkurencji, zanim zostanie dodane LOGO.

Później na cenę ma wpływ siła marketingu. Za reklamę płaci się niesamowite pieniądze. A konsument to bierze, bo mu się podoba.
Podobnie jest z zanętami, większość marek zalewających nasz rynek z UK produkuję w jednej firmie, a cena różni się nie tyle jakością co opakowaniem nam sprzedawanym. Podobnie jest w PL. Jest kilku producentów, którzy oprócz dla siebie robią dla innych, a oni opakowaniem nam sprzedają "prawie to samo".

Przykłady można mnożyć w każdej branży. Np taka Tesla, po rozłożeniu jej na części okazało się, że niektóre "innowatorskie" rozwiązania i podzespoły w innych modelach funkcjonują od dziesięcioleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, grych napisał:

@NPC  już nie pamiętam, czy to tutaj była taka dyskusja, czy na sąsiednim forum, więc jeśli się tu powtórzę, to sorry. Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić z tym co piszesz. Może w niektórych przypadkach tak jest jak mówisz,  ale produkcja w Chinach też jest prowadzona na pewnych zasadach; podam Ci przykład z mojej branży, zasłyszany od przedstawiciela szacownej, dużej firmy X, jak wchodziły do sprzedaży ledowe źródła światła. Wtedy one potrafiły kosztować nawet 50-60zł. (a nawet więcej), podczas, gdy konkurencja posiadała NIBY takie same, ale o połowę taniej, najprawdopodobniej wyprodukowane w tej samej fabryce. Więc skąd taka różnica? Firma X dopłacała (pewnie robi tak dalej) za to, że wybiórczo co któreś źródło, z każdej partii było sprawdzane pod kątem żywotności, wytrzymałości itp. Ktoś to musiał zrobić, ktoś to musiał przetestować (cokolwiek się tam z tym robi). Jeśli np. okazywało się, że jakaś partia jest do d. to po prostu szła na przemiał. Wszystko to generuje dodatkowe koszty, które trzeba dodać do ceny (inaczej taka produkcja byłaby nieopłacalna). Na takie praktyki może pozwolić sobie firma - moloch. Natomiast firemka, która zamawia to samo w tej samej fabryce raczej już nie może na to sobie pozwolić, bo dla niej takie koszty okazują się zbyt wysokie. Oczywiście - ta firemka sprzedaje taniej, ale musi się liczyć z wieloma reklamacjami i zwrotami (i przeważnie tak jest, na czym traci podwójnie)

Do czego dążę? Nie zawsze dopłacamy za znaczek jakiegoś tam producenta. Śmiem twierdzić, że za jakość też dopłacamy, przynajmniej ja mam taką nadzieję (bo jeśli już kupuję coś z trochę wyższej półki, to chcę, żeby służyło mi to dłużej). Oczywiście ja nie mówię, że należy kupować sprzęt samych topowych marek itp. (no chyba, że ktoś nie wie co robić z pieniędzmi :P) ,ale niektóre rzeczy mimo wszystko odbiegają poziomem od swoich "droższych bliźniaków"

Takie jest moje subiektywne zdanie :):P

 

Mówiłem o identycznych produktach różniących się tylko naklejką. Identyczne czyli ta sama seria, długość, wyrzut, omotki i pozostałe parametry a Ty mówisz o innych jakościowo produktach.
W PRC też można zamówić dobry jakościowo towar tylko cena będzie odpowiednia do jakości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma X kupująca w chinach kupuje towar jak leci bez zbędnej kontroli czyli za grosze. - efekt ? np. na 100 zakupionych sztuk 50 jest wadliwych niech się martwi klient !!

 

 

 

Firma D kupująca ten sam towar o tych samych parametrach poddaje towar ścisłej kontroli, wady wizualne, wymiary (które muszą się mieścić w określonej tolerancji) oraz cała dokumentacja produkcyjna "podzespołów" które są wykorzystane do złożenia jednego produktu.

 

Cała komórka kontroli jakości to nie tylko ludzie którzy kontrolują dany produkt, lecz i narzędzia pomiarowe które poddaje się co rocznej kontroli czy nie są aby wadliwe lub zużyte.

Takie narzędzia co roku dostają swój atest ISO, który to dopuszcza dane narzędzie do użytku - bez tego nie ma dobrej jakości.

Do tego dochodzi gwarancja której to "producent " udziela, jak i cały ewentualny serwis reklamacyjny

To niestety generuje koszty

 

Efekt? na 100 zakupionych sztuk 2 są wadliwe - błąd który może się przydarzyć wszędzie

Klient zadowolony mimo wyższych kosztów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...