suwi Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 (edytowane) Wiele lat temu siedziałem z @elvis i wpadliśmy na pomysł , że jedziemy na ryby na Wisłę godzina była już późna więc wyruszyliśmy pociągiem coś około 23 było ciężko , śmiesznie i jest co wspominać Takich pamiętnych wypadów z bratem na Wisłę mieliśmy parę Czasem przy piwku coś tam się przypomni Piotrze Trzeba się zorientować gdzie warto jechać a Bug w miarę blisko i ruszamy Edytowane 2 Marca 2017 przez suwi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 2 Marca 2017 Administrator Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 Raz w życiu rozpocząłem sezon na Warcie. Naczytałem sie tego i owego. Jedną wędkę, chyba karpiówkę jakąś tańszą rzuciłem na wątróbkę w kwietniu w nurt, a drugą męczyłem się z gruntu blisko załamania za główką. I po jakimś czasie pierdut. Kleń 63cm - szok jak wielka ryba - wziąłem do domu aby pokazać zdobycz i skonsumować - bleeee, to był wielki błąd, ryba nie była zjadliwa. W sobotę za to zaczynam zabawę na "wodzie górskiej" Gwda - już nie mogę się doczekać, nawet jeśli rybek nie będzie, to i tak czas nad wodą oraz w super towarzystwie będzie zapewne bezcenny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol w Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 Dnia 2.03.2017 o 21:19, suwi napisał: Wiślane wyprawy będę pamiętał do końca życia świetnie spędzony czas Zamierzam w tym roku kilkukrotnie wskoczyć na królową naszych rzek Nie wiem gdzie ani z kim mógłbym się wybrać a Bug ale mam chęć posiedzieć z kijem nad tą rzeką już od ponad 7 lat gdy zobaczyłem ją po raz pierwszy w drodze na Mazury Co do Wisły nie miałem przyjemności łowić. Ale na Bug zapraszam odcinek od Gnojna do Drohiczyna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
suwi Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 @karol w Bardzo chętnie bym skorzystał tylko żeby to nie było ponad 200km Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol w Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 1 minutę temu, suwi napisał: @karol w Bardzo chętnie bym skorzystał tylko żeby to nie było ponad 200km To by musiał być przynajmniej wypad na weekend to by miało sens Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 10 minut temu, suwi napisał: @karol w Bardzo chętnie bym skorzystał tylko żeby to nie było ponad 200km Trzeba kombinować, jak znaleźć wolny weekend latem, bo też bym się wybrał nad Bug. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 Jejku. Ile razy przymierzam się w tym temacie pisać. Mięknę. Są sprawy nie podważalne, przewidywalne? Ale z zasady rzeka to zagadka. Mamy sprawdzone miejscówki, dobrane taktyki. Wystarczy jeden przybór, lub kilka miesięcy suszy i zapomnijmy o doświadczeniach. Więcej. Miałem wieloletnią miejscówkę(uogólniając) Dopchać się tam, to był problem. Znikła z przyczyn naturalnych. Nie mięsiarstwo. Nie rybacy. To tylko moja własna teoria. Bobry!. Brzeg był zadrzewiony. Miejsca atrakcyjne wędkarsko(pomijam układ wody i nurtu) odseparowane drzewami i krzakami. Bobry wycięły wszystko. Starzy Userzy powinni kojarzyć degradację miejsca z corocznych mych fotek. Zniknęły stada drobnicy, żerujące pod drzewami i chronione od upałów. Wyprowadziły się za nimi Bolenie. Susza dopełniła reszty. Napływy się wypłyciły. Na rzece wcale nie jest inaczej niż na zawodach. Jeśli wędkujemy z doskoku, warto obserwować nie tylko wodę, ale i wędkujących. Posłuchać spiningistów(doskonałe źródło wiedzy.Chodzą i widzą) Miejsca zmieniają się niemal co rok. Rzeki przestały być już dawno dbane i regulowane. Stąd teraz coraz bardziej liczy się obserwacja i doświadczenia innych. Rzeki nam dziczeją. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 Trzeba kombinować, jak znaleźć wolny weekend latem, bo też bym się wybrał nad Bug. No to jesteśmy umówieni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 1 minutę temu, ArekH napisał: Ale z zasady rzeka to zagadka. Mamy sprawdzone miejscówki, dobrane taktyki. Wystarczy jeden przybór, lub kilka miesięcy suszy i zapomnijmy o doświadczeniach. I to jest właśnie urok rzeki, zwłaszcza takiej dzikiej, nieuregulowanej. Gdy łowiłem na Bugu, to wiosną woda "wychodziła" na nadbrzeżne łąki i szukało się miejsc do łowienia, 300-400 metrów od koryta rzeki. Na Tyśmienicy latem szukało się dołków i zastoisk, za to wiosną łowiło się tam, gdzie tylko dało się podejść do brzegu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 Jejku. Ile razy przymierzam się w tym temacie pisać. Mięknę. Są sprawy nie podważalne, przewidywalne? Ale z zasady rzeka to zagadka. Mamy sprawdzone miejscówki, dobrane taktyki. Wystarczy jeden przybór, lub kilka miesięcy suszy i zapomnijmy o doświadczeniach. Więcej. Miałem wieloletnią miejscówkę(uogólniając) Dopchać się tam, to był problem. Znikła z przyczyn naturalnych. Nie mięsiarstwo. Nie rybacy. To tylko moja własna teoria. Bobry!. Brzeg był zadrzewiony. Miejsca atrakcyjne wędkarsko(pomijam układ wody i nurtu) odseparowane drzewami i krzakami. Bobry wycięły wszystko. Starzy Userzy powinni kojarzyć degradację miejsca z corocznych mych fotek. Zniknęły stada drobnicy, żerujące pod drzewami i chronione od upałów. Wyprowadziły się za nimi Bolenie. Susza dopełniła reszty. Napływy się wypłyciły. Na rzece wcale nie jest inaczej niż na zawodach. Jeśli wędkujemy z doskoku, warto obserwować nie tylko wodę, ale i wędkujących. Posłuchać spiningistów(doskonałe źródło wiedzy.Chodzą i widzą) Miejsca zmieniają się niemal co rok. Rzeki przestały być już dawno dbane i regulowane. Stąd teraz coraz bardziej liczy się obserwacja i doświadczenia innych. Rzeki nam dziczeją. Chyba nie można lepiej i krócej scharakteryzować rzeki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.