Skocz do zawartości

Leszcz


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Od niemal dzieciaka leszcz był moją ulubioną rybą podczas połowu. Tym bardziej, że docelowo zacząłem go łowić przeważnie w nocy.
Zanęty i przynęty skuteczne na przełomie lat na leszcza niewiele się zmieniły jak i same jego brania. Są osoby które łowią te ryby na makaron, czy pęczak, czerwonego lub mady, ale są wędkarze, którzy stosują też nowe mieszanki przy połowie. Moje ulubione zapachy na leszcza to: czosnek, anyż, nostrzyk żółty.

Jak odszukać leszcza w łowisku i poznać po tym jak on bierze?

Najlepiej gdy przygotowujemy sobie miejscówkę przez kilka dni, skutecznie nęcąc o określonej godzinie. Jestem zwolennikiem małej ilości nęcenia i wrzucania czegoś ekstra (np. poszatkowane czerwone dżdżownice czy rosówki) z zanętą niż nęcenie raz na 2/3 dni dużą ilością "futru". Gdy wrzucamy mniej do wody to jest większa szansa na to, że ryba częściej mimo wszystko będzie sprawdzać i odwiedzać punkt w którym podajemy jej "paszę". Jeśli ryby nie przejedzą tego co im wrzuciliśmy do wody lub będą obżarte na maksa to i żerowanie ich będzie słabsze, a niezjedzony pokarm zacznie się rozkładać i może odstraszać ryby, a nie je przyciągać.

Na samym łowisku jest najlepiej zameldować się tuż przed zmierzchem, jeśli w miejscu gdzie wcześnie łowiliśmy pojawią się grzbiety leszczów to mamy murowanie brania.
Uwielbiam gdy spławik ze świetlikiem raz lub dwa delikatnie, niemal anemicznie wchodzi pod wodę a potem się wykłada, wtedy mam pewność, że to ryba na którą poluję, czyli mój leszcz. Czasami zdarza się, że agresywnie spławik wchodzi pod wodę, ale jest to skutek tego, że ryba automatycznie przy pierwszym "cmoknięciu" zacięła nam się na haczyk :)

Jakie są Wasze techniki i spostrzeżenia co do brań "lechola" ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu doszliśmy do pytania jak wygląda branie leszcza. Dlaczego jest ono tak widowiskowe? Czym jest to spowodowane?

Najprościej mówiąc sposobem pobierania pokarmu I budową zestawu. Leszcz jest stosunkowo dużą rybą, pokarm pobiera skierowany ciałem ostro w dół, po czym prostuje się i w tym momencie następuje widowiskowe branie. Oczywiście musi być spełnione kilka dodatkowych warunków jak chociażby odpowiedni zestaw. Tu dość istotną rolę pełni spławik i sposób rozmieszczenia obciążenia. Spławik powinien być smukły z dość długą antenką. Śrucina sygnalizacyjna powinna być na tyle duża, żeby po jej zdjęciu wystawała cała antenka, a nawet położył się spławik na wodzie. 

Więcej może napiszą koledzy którzy regularnie łapią leszcze, bo moje doświadczenie w tej kwestii jest stosunkowo nieduże. Leszcze łapię sporadycznie i to raczej jako przyłów, a najczęściej na grunt lub w rzece. Nadmienię tylko, że branie leszcza jest bardzo podobne do brania lina, a wynika to z podobnego sposobu żerowania. Z tym że branie lina jest bardziej finezyjne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Dla mnie osobiście branie lina to zupełnie inna bajka 9_9

Co do spławika jaki stosować, to faktycznie wszystko zależy od tego na jakiej głębokości będziemy leszcza chcieli łowić i jak daleko będziemy rzucać. Ja najwięcej leszczy nałowiłem na łodzi, używając slajderów od 4g do 8g z wbudowanym obciążeniem w korpusie łowiąc na głębokości do 8/10m (spławiki na leszcza są nawet do 15g).

Co do ołowiu i jego zakładania, to technik jest wiele. U mnie najlepiej spisywała się przelotowa oliwka ołowiana, w zależności od rodzaju spławika od 2-4g.  Cały zestaw wychodził znad wody w taki sposób, że świetlik był cały widoczny i jakieś plus 3/5mm antenki. Wtedy bardzo dobrze było widać delikatne zanurzenia (puknięcia) oraz wystawienie. Gdy łowiłem np. na kolanka makaronu, lub na pęczak, to gdy tylko spławik zaczynał się delikatnie podnosić do wyłożenia to bach, zacinałem i siedział. Natomiast, gdy czekałem aż się położy na wodzie, to przeważnie było za późno.
Jak stado wchodzi w łowisko, widok brań to  poezja :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowienie leszczy na grunt nie jest takie proste. Z mojego doświadczenia wynika, że sprawdza się tu metoda klasycznego feedera, czyli czujne siedzenie nad wędką i szybka reakcja przy braniu. Leszcza najlepiej zaciąć dość szybko, bo łatwo może przynętę wypluć.Wiele razy miałem spóźnione, puste zacięcia. Na wodzie do 4 m. świetny jest method feeder. Zestaw samozacinający łatwiej wybacza błędy przy zacięciu. Mój PB (60cm.) był w wody o gł. 4,0 - 4,5 m. właśnie na method feeder. Złowiony w nocy, gdzie trudniej o czujną obserwację szczytówki. Wtedy idzie w ruch sygnalizator. Takie może mało ortodoksyjne kombo było w tym wypadku skuteczne.

Jeśli chodzi o spławik, to największe leszcze, jakie łowiłem trafiały się przy trzcinach i były w dużych stadach. Nawet po spięciu się leszcza liczne stado nie uciekało na tyle, by po kilkunastu minutach nie zameldował się kolejny.

Ja w kwestii leszcza mam zasadę, że tę rybę trzeba sobie po prostu wysiedzieć. Jak dobrze wytypujemy łowisko i będziemy cierpliwi, to połowimy. Zanęta będzie tu drugorzędna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Za trzcinką u mnie biorą, ale to przeważnie krąpie oraz małe leszcze, więc staram ich się szukać na wodzie nie płytszej niż 6m. Przy tej głębokości method feeder z podajnikiem nie do końca się sprawdza, ale już metoda klasyczna z koszykiem (bez rurki antysplontaniowej) lub zestaw helikopterowy daje radę :)

Łowienie metodą gruntową to inna bajka, faktycznie w nocy wolę postawić wędki na ROD POD-a i włączyć sygnalizator, zawieszając delikatnego swingera, bo oczy się męczą, patrząc na drgającą szczytówkę. Jak jest czas to i oko można przymknąć na chwilę :P

Z tym wczesnym zacięciem masz rację, ale w momencie gdy na haku mamy pęczak, makaron, kukurydzę czy pszenicę. Natomiast gdy jest czerwony gnojaczek lub pinka to można rybie dać trochę więcej czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię głównie batem i nie nastawiam się na konkretny gatunek ryby. Ale łowiąc tuż przy dnie, wszystkie praktycznie brania jakie mam, pokazywane są przez zanurzenie, zatapiane spławika. Nawet gdy trafiają mi się większe leszcze (0,5-1 kg) to nie jestem w stanie dostrzec wyraźnej odmienności w ich braniu, niźli ryby mniejsze, lub innych gatunków.

Podejrzewam jednak, że łowiąc w sposób "przegruntowany" można spodziewać się typowo leszczowego wystawienia spławika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Na spławik, można odróżnić w większości brania leszcza, nawet gdy mamy robala 5/10cm nad wodą :) Brania są anemiczne, inaczej zachowuje się drobnica a inaczej większe sztuki.

Łowiąc na Dumbbelsy 6mm na włosie, już taki pewien nie byłem co do brań i przewidywania jaka to ryba :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Administrator

Tak się zasiedziałem w kompie, że nie zauważyłem, że mamy nowy rekord Polski - uznany za oficjalny. 73cm waga 7,41kg który padł 30 września tego roku, został on złowiony na jeziorze Płęsno koło Chojnic przez Pana Damiana Kursa. Co ciekawe złowiony na hak nr 8 na pęczek robaków.

W opisie w WW mamy napisane, że wody są bardzo rybne - kurcze w Polsce takie ryby i wody rybne? "LOL" :P A jednak można? Pewnie, że tak :)
 

Gratulacje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o leszcza to z zasady łowię go na feeder. I co by nie powiedzieć jeszcze do niedawna najlepsze efekty  miałem na pęczek czerwonych robaków. I to pęczek, na haku nr. 4. Ale teraz to już w czasie dnia nie przejdzie. Drobnica w sezonie obrabia taki towar nim osiągnie dno. ( Inaczej jest nocą) dlatego przyzwyczajaliśmy ryby do ziaren. Łubin, groch, kukurydza to teraz przynęty jakie w sezonie stosuję. Leszczowe branie na rzece jest z zasady agresywne, ale zdarzają się dni gdy trzeba wpatrywać się w szczytówkę i zacinać w tempo. Miałem też kilka przypadków, że wyciągałem ładnego leszcza dopiero po zmianie przyponu i haka na mały i podaniu małego gnojaczka z białym. Bo przy grubszym zestawie były tylko delikatne pstryknięcia a pęczek i tak znikał. Nie do końca zgodzę się z Dominikiem że zanęta tu większej roli nie odgrywa. Owszem przy niewielkiej presji. Ale jak wokół wielu łowiących, to jednak gdy stado wejdzie w łowisko, nasza mieszanka musi się czymś wyróżnić by efekty mieć lepsze. Lata 90te nad Odrą to było typowe leszczowisko. Tej ryby, pomimo koszmarnie jeszcze zanieczyszczonej wody były ogromne ilości. Wiadomo granica, ograniczony dostęp. Z rana można było nie łowić a wpatrywać się w wodę jak ogromne stada w nurcie spławiały się jak delfiny. Niestety to już przeszłość. Woda się stopniowo oczyszczała, rybę dało się już jeść i bywały okresy, że wędkarze worami do domu wywozili. Sam święty nie byłem, ale nieraz to ręce opadały nad ludzką pazernością. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda nie należę do zwolenników białorybnych zasiadek, ale co roku poświęcam max. miesiąc na zasiadki leszczowe na mojej małej przystani. Mój sposób łowienia to zupełnie stara szkoła sprzed tysiąca lat... czyli zwykłe teleskopy, zwykłe kołowrotki... żyłka pancerna 0,24 albo i grubsza. A sygnalizator to zwykły podwieszany policjant ze świetlikiem założonym na gumkę :) Miejsce od lat to same, skarpa długa na 20m szeroka gdzieś na 5m schodząca z 3,5m na 6-7m. Zawsze gdy spływam ze spinnem z okoni czy szczupaków to przed zacumowaniem łodzi wrzucam z łodzi z 10kg zanęty w to miejsce, kukurydza gotowana, pęczak makaron, jak mam to pszenica, czasem jakieś ziemniaki z obiadu też wrzuce jak zostaną. Na hak nr 8 zakładam 5 do 10 białych robaków i zarzucam. Zauważyłem dwie fale brań:

1. Od 21 do 24 - przeważnie wtedy podchodzą największe leszcze, brań mało 

2. Od 1 w nocy do 4 rano - dużo brań, ale ryby małe, brania ustają gdy wschodzi słońce

Trochę leszczyków złowiłem w tym roku, na pewno miałbym lepsze wyniki gdybym się przyłożył precyzyjniej do budowy zestawów jak i samego sposobu nęcenia, no ale... białoryb to dla mnie tylko dodatek.

11933390_887846531269931_683560372390844

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...