Skocz do zawartości

Rejestr połowów - nasze wyniki, zbiór danych


Kotwic
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie, od kiedy pojawili się na świecie, zawsze w niej mieszali Danielu. 
Czyli uważasz, że za obecną sytuację odpowiadają tylko odłowy i operaty?
To byłyby zbyt proste.
Niestety, ale odłowy są prowadzone tylko na nieznacznej części wód, a problem małej ilości ryb dotyczy niemal wszystkich.
Operaty są poprostu nieprzestrzegane i nie ma dostepu do informacji co zawierają. Przez co nie ma nad ich przestrzeganiem kontroli.
Pomysł operatów i rejestrów nie jest zły, tylko jak zwykle Polak musi coś kombinować.
Operaty powinny być robione z urzędu, a nie przez startującego w konkursie. Co najwyżej koszt jego opracowania i opiniowania powinien pokryć wygrywający przetarg.
Oferenci powinni konkurować o to kto stworzy inne lepsze warunki dla wody, ryb, wędkarzy i lokalnych użytkowników.
W ten sposób każdy by mógł startować do konkursu, a nie tylko jeden i to w dodatku ten który zarządza nie swoimi środkami.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu się kończy nasza dyskusja na równych zasadach przyjacielu. Po prostu, chyba brak mi wiedzy w takim temacie. ;) I tu, masz pole do popisu. Wytłumacz przeciętnemu wędkarzowi, skąd gospodarka rybacko wędkarska za nasze składki. Dla czego, inwestorzy łowisk komercyjnych, nie potrzebują takich odłowów. Czy w krajach wysoko rozwiniętych, istnieją połowy kontrolne.  I proszę, nie bądź Lukiem i  nie fechtuj słownictwem że wędkarz to też Rybak. I jeszcze jedno. To zapytanie. Operaty, czy tylko u nas istnieją? Czy są standardem. Ja nie wiem. Pytam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu się kończy nasza dyskusja na równych zasadach przyjacielu. Po prostu, chyba brak mi wiedzy w takim temacie.  I tu, masz pole do popisu. Wytłumacz przeciętnemu wędkarzowi, skąd gospodarka rybacko wędkarska za nasze składki. Dla czego, inwestorzy łowisk komercyjnych, nie potrzebują takich odłowów. Czy w krajach wysoko rozwiniętych, istnieją połowy kontrolne.  I proszę, nie bądź Lukiem i  nie fechtuj słownictwem że wędkarz to też Rybak. I jeszcze jedno. To zapytanie. Operaty, czy tylko u nas istnieją? Czy są standardem. Ja nie wiem. Pytam. 
Arku, nie mam zamiaru przekonywać Cię do czegoś do czego nie jestem sam przekonamy. Nie czytasz uważnie.
Nie jest moją rolą uświadamianie ludzi o czymś o czym nie mam specjalistycznej wiedzy. To rola i powinność tych którzy się tym powinni zajmować.
Ja staram się poprostu zrozumieć i szukam informacji.
I proszę nie porównuj mnie do Lucjana, bo jemu nigdy nie dorównam, aż tak oderwany od rzeczywistości nie jestem.
Nie porównuj za przeproszeniem "burdeli" karpiowych do polskich jezior.
To , że ryby nie biorą to nie znaczy że ich nie ma. Powinieneś to doskonale widzieć. To, że jest ich znacznie mniej niż kiedyś to nie ulega wątpliwości.
Tylko kto za to odpowiada?
Za granicą nikt by nie dopuścił do takiej sytuacji jaka miała i ma miejsce w Polsce. Tam się myśli wielopokoleniowo. W Polsce liczy się tylko to co tu i teraz. Zobacz jak traktują się rodacy za granicą m, a jak inne nacje.
Ja staram się coś zrobić i zmienić. Robię to zarówno służbowo w kole, okręgu jak również prywatnie w Fundacji czy w mediach społecznościowych.
Podejrzewam, że ponad 95% wędkarzy ma w d... skąd się biorą ryby i dlaczego ich jest tak mało. Mają być i tyle.
Ja natomiast wiem, że te którymi zarabia się najczęściej, a których żądają wędkarze poprostu się nie rozmnażają lub sa gatunkami bardzo szkodliwymi. Ale kogo to obchodzi? Ryby mają być. Ma być mięso i tyle!
Arku, nie odbieraj proszę tego osobiście, bo jestem ostatnią osobą która by miała takie zamiary.


  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Ciebie Przyjacielu, że co do twoich wpisów, nigdy, ale to nigdy nie odbiorę ich osobiście. Sorki za Lucjana, podpucha. :champagne-2010: To nie jest zły chłopak. Ale jakoś, Mu tak , sam nie wiem. Chce niby dobrze. Ale to już nie nasza bajka. Rozeszło się, niestety. Wiesz? Tu raczej jest jedna słuszna droga. Powrót do naturalnego myślenia.Trzeba wpoić, że rodzice w sporym wydaniu to życie. 500+ dla Wód proponuję. Za zabicie niedojżałej ryby, lub ryby w tarle 500 setek mandatu na start.  I to za sztukę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu sobie dyskutujemy, wyrabiamy poglądy i wyrażamy swoje zdania, a temat stał się rozwojowy.

Nie wspomnę o tym, że dyskusja jest bardzo ważna i jest sposobem na zmiany, bo to podstawa tego by zmiany proponować i czynić. :icon_arrow1:
W naszym wypadku mamy prosty przykład: wspomniane forum SiG: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9735.0.
Ja wiem, że część tekstów jest specjalistyczna lub trudna do zrozumienia, ale żeby osoby z pokroju prawniczego, naukowego tudzież zapalczywi wędkarze nie potrafili zrozumieć artykułu popularno-naukowego?
Gdzie w cytowanym wcześniej (przez moją osobę, ale i autora w linkowanym wątku) jest informacja czy tez sugestia, że roczny wędkarski połów z jeziora jest wynikową przemnożenia dziennego odłowu ryb przez liczbę dni w roku? Czemuż wpisujący nie potrafią dostrzec tego co tekst i tabele oferują, że aż tak bardzo próbują pokazać, że nie rozumieją treści?
Co gorsze, to już drugie forum gdzie tak nienawistnie wyrażono swe zdanie, co zabawne w pierwszym forum wątek zamknięto, bo moderator treści nie pojął, acz pewnie wsparciem go obdarzyli zwykli wędkarze.:P
Na Si bynajmniej dyskusja się rozwija, jest więc okazja obserwować propozycje uzdrowienia stanu rzeczy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie rejestr był by bardzo przydatnym narzędziem, gdyby był jednolity w całym kraju i zawierał dodatkowe tabele, ewentualnie były dwa rejestry. Wędkując na wodach Okręgu Wrocławskiego i stosując zasadę złów i wypuść, w ogóle nie muszę uzupełniać rejestru. Żadnych dat, nr łowisk, kompletnie nic. Oddając rejestr wygląda on jak bym nie wędkował. Wystarczyło by dołożyć dodatkową kolumnę ( wypuszczone) bądź zrobić rejestr dla ludzi, którzy wypuszczają wszystkie ryby. Chętnie bym poświęcił te 10 min przez 4-6 godzin łowienia, aby ktoś wiedział gdzie łowiłem co złowiłem, był by to mały kamyczek, aby poznać wodę. To też dodatkowa informacja że łowię i wypuszczam, a nie że nie łowię bo rejestr jest pusty.

I to o czym wszyscy wspominali, rejestry muszą wszyscy wypełniać rzetelnie, a wędkarze mają nie kłusować ( czytaj wpisywać zabrany połów do domu ). Bez tego zarybianie będzie nieskuteczne, bo jest robione na podstawie przekłamanych rejestrów ( to moje zdanie wynikające z niewiedzy ;) ).

Artykuł który wrzucił Kotwic bardzo dobry, ale smutny

http://www.infish.com.pl/sites/default/files/articles/KR3-2016-27-32.pdf

Jeśli chodzi o moje zdanie to na wodach PZW nie ma prawa pracować rybak który prowadzi odłów komercyjny, co innego odłowy kontrolne w celu badania wody. Ale te domyślam się nie są prowadzone rok rocznie czy kilka razy w sezonie przez kilka lat. Nad jeziorem z mojej młodości (jezioro Jaskowice pow. Legnica- super woda, zabiorę kiedyś tam Stasia) były prowadzone dołowy kontrolne i ryby z siaty szły na sprzedaż, ale z  tego co pamiętam nie były one co roczne.

 

Edytowane przez Splot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No to mam pomysł, mimo, że mamy tylko komercyjną wodę i to typu NO KILL ( do innej próbujemy podchodzić, ale jest trudno i może się uda, może nie, o tym kiedyś).

Na łowisku są aktualnie kontenery.W regulaminie mamy, że minus 5zł za zezwolenie jak ktoś będzie dawać LIVE nad wodą. To proponuję to zmienić, zrobić skrzynki jakieś na listy i zrobić rejestry dobrowolne. Kto wypełni -5zł.  Wkłada w skrzynkę i Kotwic może się wykazać, jeśli nie da się działać w skali MAKRO zróbmy eksperyment mikro, od czegoś można zacząć. Ja ostatnio mniej się odzywam, bo wolę działać własnie, niż pisać, pisać pisać, a docelowo nic nie robić.


Ryby  w Nienawiszczu i tak wg mnie znikają z łowiska i tak, badania kiedyś kontrolne zrobimy, ale na to brak ciągle kasy i czasu niestety. A tak możemy coś nowego pokazać. Chcemy docelowo oznakować nasze ryby.  Wiem, że część ryb mogła też uciec przez wysoki stan wód, źródła odpływowe zrobiły wymokliska, bagna, stawki w lesie, ryby na pewno się przemieściły. Obchodziłem 2 tygodnie temu cała wodę, nie wierzyłem jak wszystko przez opady się zmieniło. 

Może macie jakieś pomysły jak ten rejestr powinien wyglądać, co zawierać i co mamy zbadać?

W tym roku woda była także badana kilka razy przez Uniwersytet przyrodniczy w dwóch kategoriach ogólnie pisząć. Badano jakoś wody, PH, zakwaszenie coś tam jeszcze oraz trzciny, czekam na wyniki, mam nadzieję, że dojdzie do publikacji u nas na głównej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczą podstawowe dane: data,godzina, temperatura, ciśnienie, faza księżyca, gatunek, waga, długość.
No może bez cisnienia i faz księżyca.
To już bylby nie tylko obraz co w wodzie piszczy ale także można na tej podstawie stworzyć kalendarz brań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejestry mają niby służyć szacowaniu ryb w zbiorniku. Więc myślę że godziny, temperatury, kierunki wiatrow, są zbędne. Wystarczy data Godzina połowu od-do.Gatunek ryby i ilość. No i  tyle. Chyba że ma to służyć jakiemuś szerszemu opracowaniu aktywności ryb na Nienawiszczu. W takim razie, faktycznie trzeba by rozbudować system. Tylko komu się będzie chciało stację pogodową zakupić i nosić ze sobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...