Skocz do zawartości

Łowisko specjalne Ługi Wałeckie w Fundacji "dla Ryb"


ArekH
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Żadnych spombów synku. Jedź ostrożnie. Przegrasz jak przenęcisz. Weź gliny i robaczki. Koszyczek i tylko to. To jest jeszcze Luty. Byłem w niedzielę na spacerze. Bo mnie już zmora dusiła. Poszedłem nad staw . Ktoś zapodał troszkę chleba ,pływał po powierzchni. Rybka podchodziła ,raczej drobna i jedynie podskubywała. Widać było ruch,ale bardzo umiarkowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Spombem chciałem zapodać minimalnie dwie porcje w tym około 100g robactwa, kilka drobnych smakowych pelletów McKarp, zanętę i glinę. Może kilka ziaren kuku z puszki. Chciałem także nagotować konopii, ale znalazłem drobny pellet o tym smaku i go wymieszam... Do tego dipy i w to miejsce wparowałby jeden zestaw. Żadnych grubych frakcji. Pozostałe wędziska
mają iść w różne rozproszone punkty po łowisku. 

W tamtym roku mniej więcej podobnie sprowokowałem ryby do żerowania. Była to wczesna wiosna... Ale nie zima :) I tam gdzie nęciłem najszybciej weszła ryba:beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
3 minuty temu, ArekH napisał:

To może ja się mylę. Próbuj. Czekam na relacje.

Może masz rację, ryba, woda i to co nas czeka jest nieprzewidywalne - dlatego tak pasjonujące :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nic nie stanie mi na drodze, to ja również w niedzielę wyskoczę na rybki.
Zrób jak możesz trzy stanowiska. Jedno zanęcone tak jak mówisz "grubo", drugie lekko, a trzecim zestawem szukaj ryb. Po czym jak je namierzysz to zamień zestawy miejscami. Tylko w ten sposób określisz na co brały i gdzie brały lepiej. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj pewnie mnie apatia dopadła. Ale ponosi was chłopcy jak na tą porę roku. A może to u mnie brak wiary? Ja tu raczej nie szukam efektów. Bardziej idę w delikatny kijek. Na rzece? Kilka gram robaczków i ziarenek. Powędrować z zestawem . Oliwka zamiast koszyka. Na stojącej? Nie mam doświadczenia dużego. Ale raczej spławiczek na załamaniu lodu przybrzeżnego. To ma być u mnie zbratanie z wodą , zapodanie zestawu. Przeraża mnie szukanie zdobyczy na siłę. To nie moja bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zestawy znasz Arku. Zanęta to 100ml Gros Gardons + ziemia około 500ml i szczypta jokersa. Drugi zestaw jeśli już (bo z reguły wczesna wiosną nie chce mi się zabierać) to metoda z mini podajnikami i mini kulka lub kuku. Ot cała filozofia.

Grendziu uderza na łowisko "specjalne", więc może trochę przyszaleć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Danielu? Od kąt was poznałem i wielu na różnych forach? Sporo myślę nad własnymi taktykami. Fakt dotyczy się to z zasady Odry. Od bodajże 3 lat przerabiam różne przynęty ,zanęty kompozycje. Marny ze mnie taktyk to fakt. I muszę powiedzieć że pomimo topienia czasem nie małych pieniędzy w zanęty itp. Mam mieszane odczucia.Fakt że zdarzyło się kilka razy. Moja taktyka zanętowo przynętowa zdruzgotała konkurencję. Ale to były tak nieliczne wyjątki, że nie potrafię wyciągnąć wniosków. Z zasady będąc na łowisku z starymi kumplami. Oni łowią standardowo. No k............ najtańsza zanęta. Dodatkowo rozkminiona 50/50 mielonym chlebem+ziarna. Z zasady niewiele ustępuje moim wynalazkom. Efekty podobne. A koszty? niewspółmierne. Pracuję nad tym fenomenem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, mam tak samo. Jednak na komercji są widoczne różnice w zastosowaniu zwykłych zanęt w porównaniu do tych choćby z zawartością mączek rybnych. Podobnie z pelletami, kulkami i samymi technikami połowów.

Na wodach ogólnodostępnych bywa różnie.

Rzeki? No cóż tutaj raczej liczy się ilość i grubość frakcji oraz miejsce podania zanęty. Łowi się z reguły w smudze zanętowo-zapachowej. Więc musi być tego odpowiednia ilość by ściągnąć rybę i ją utrzymać. Nadmiar zanęty i tak jest rozmyty przez prąd wody. W wodzie stojącej zanęta zalega w jednym miejscu i tu musi już być pewna jakość zachowana. Szczególnie sposób przygotowania i nawilżenia.

Ja też zazwyczaj improwizuję. I dopiero nad wodą "planuję", jak i na co łowić.

Ale off top.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Grendziu promuje ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...