Administrator Grendziu Opublikowano 12 Września 2016 Administrator Udostępnij Opublikowano 12 Września 2016 Wchodzi facet do warzywniaka i mówi: - Poproszę kilogram robaczywych jabłek. - A po co panu robaczywe? - Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 15 Września 2016 Administrator Udostępnij Opublikowano 15 Września 2016 Sala lekcyjna, nauczycielka pyta: -Jasiu, jaki jest najlepszy klub w Polsce? -Legia Warszawa proszę pani! -Siadaj Jasiu, szóstka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 18 Października 2016 Administrator Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacAir Opublikowano 2 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2016 Cieszyn. Podstawówka. Trzecia klasa, lekcja matematyki.– Aniu, co robi twój tata? – Jest nauczycielem w przedszkolu. – A ile zarabia? – 760 zł. – A mama? – Mama jest bibliotekarką i zarabia 640 zł. – To ile wynosi wasz budżet? – 1400 zł miesięcznie. – Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata? – Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000 zł miesięcznie. – Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić… – Chuj mnie to obchodzi, przynajmniej żyjemy jak ludzie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 2 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2016 Ale brutto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacAir Opublikowano 2 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2016 W kopertach zawsze netto 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 1 Listopada 2017 Administrator Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2017 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrProper Opublikowano 8 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 Starsze małżeństwo, No duże starsze, zaczęło sie kupić kto ma większa skleroze Dziadek z babką sie przekomarza i mówi jej, jaką Ty to masz sklerozę, na co babka zbulwersowana odpowiada dziadu stary toż to Ty nie pamiętasz jak sie nazywasz, i tak sie kłócą przez pół godziny W końcu dziadek wpada na pomysł i mówi do babki. Idź do sklepu kup masło i chleb, ale nie zapisuje tego nigdzie. Babka myśli i mówi no dobra, a Ty kawy zaparz i poszla Dziadek czeka wypił swoją kawę, czeka wypił od babki, mija godzina babki niema. Zaczął sie niecierpliwić krzątać po domu niespokojny. W końcu babka wchodzi po dwóch godzinach z uśmiechem na twarzy, z puszką farby - dziadek w śmiech, popłakał sie ze śmiechu, i opanowując śmiech mówi- no i kto, no i kto ma większa sklerozę no kto przecierz nie kupiłaś pędzla 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sołtys stan Opublikowano 8 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego: - Bilet proszę. Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spie*dala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ruda Opublikowano 8 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 22 minuty temu, Sołtys stan napisał: Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego: - Bilet proszę. Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spie*dala. Bleeeeeee ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.