Skocz do zawartości

Pellety vs tradycja


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Jest już kilkanaście wątków u nas jak nie więcej na temat pelletów i może jakieś porównania robiliśmy. A mnie cały czas zastanawia jeden fakt.
Cóż takiego w sobie ma pellet czego nie mają stare, nasze tradycyjne zanęty.  Nie chodzi o zanętę mieloną tylko ziarna.

Kukurydza, pęczak, pszenica, groch, łubin, sorgo, konopie - jeśli odpowiednio je doprawimy zapachami toż to może być przecież lepsze niż te wszystkie pellety.
Do zanęty typu ziarno możemy dodać przecież każdy smak. Możemy kukurydzę zrobić na czerwono, pęczak na zielono plus dip "kałamarnica".

Tylko jeden pellet mnie przekonuję, wykonany w 100% z mączki rybnej, reszta toż to jakaś mania przecież jest :P

Ileż to razy próbuję się nieskutecznie łowić a pellety na rzekach, a tradycjne ziarenka przynoszą efekt. No i cena. Pellety te najdroższe to 40zł 2kg, a ile suchego ziarna, które po ugotowaniu się powiększy mam za to?

No miłośnicy pelletów wyciągać broń i atakować mój wpis :P
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proste :)

pellet pracuje  rozpuszczając się dzięki czemu lepiej uwalnia swój aromat i wabi ryby ziarno słabnie z minuty na minutę . Pelletem donęca się częściej bo nie ma takiego ryzyka że przekarmi się ryby jak ziarnem najedzą się ziarna i odpłyną :)

a w rzece lepiej ziarno bo drobiny pelletu uciekają z prądem i szerzej nęcą ziarano bardziej punktowo

JEŚLI SIĘ MYLĘ TO MNIE POPRAWCIE ALE CHYBA TAK JEST :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

"pellet pracuje  rozpuszczając się dzięki czemu lepiej uwalnia swój aromat i wabi ryby ziarno słabnie z minuty na minutę . "

Ad 1 w większości masz rację, ale wydaje mi się, że dobrze zdipowane ziarno np dzień wcześniej ma podobne właściwości zapachowe jak pellet. Np konopie same w sobie są świetnym wabikiem na większość ryb spokojnego żeru. Dodatkowo pozytywnie wpływają na trawienie, a ryby nie mają zaprać i problemów z wypróżnianiem się.

"Pelletem donęca się częściej bo nie ma takiego ryzyka że przekarmi się ryby jak ziarnem najedzą się ziarna i odpłyną :) "

Ad 2. Muszę bronić swoich argumentów. Zakładając, że tak jest jak pisałeś, to co się dzieję z pelletem? Przecież nie unosi się w próżni, powstaje papka, jakiś pyłem w wodzie, który nieskonsumowany przez ryby musi się rozłożyć i zgnić, tylko od składu z czego on jest zrobiony zależeć będzie czy bardziej zagraża wodzie niż ziarno w procesie gnijnym czy też nie. Czasami garstka pelletu może być gorsza od garstki ziaren lub odwrotnie. Więc czym częściej nęcisz i więcej niż tradycyjnie to wydaje mi się, że jednak efekt może być odwrotny.
P

Zresztą o tym już pisaliśmy te kiedyś, że nawet jeśli ryba wszystko skonsumuje to wydala więcej, czy prawie wszystko co zjadła, a i tutaj czynnik biogenów jest wysoki na wodę.

Myślę, że do wody należy podawać jakość, a nie ilość :beer1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, suwi napisał:

Pelletem donęca się częściej bo nie ma takiego ryzyka że przekarmi się ryby jak ziarnem najedzą się ziarna i odpłyną :)

Niestety, pellet to granulowana pasza, bardzo często odpowiednio zbilansowana (mam na myśli pasze stosowane przy chowie i hodowli ryb).
Trochę głupio się przyjęło określenie pellet, bo to oznacza jedynie kształt "cząstek paszy", a nie odzwierciedla cech tej paszy. Pasze ekstrudowane też mogą mieć kształt dość równościennych walców, a jednak proces ich wytwarzania jest zdecydowanie inny niż pasz granulowanych.

Wracając do tematu.
Pasze granulowane zawierają znacznie więcej składników odżywczych: głownie białka, tłuszczu i cukrów, co powoduje, że ich kaloryczność może być zdecydowanie większa niż ziarna zbóż. Tym bardziej, gdy firmy chwalą się wysoką zawartością mączek rybnych, mięsnych, mięsno-kostnych itd. Nie ma siły, to treściwe, sycące pasze.
Tyle, że ze względu na cenę, wędkarze podczas łowienia zużywają granulatu paszowego zdecydowanie mniej, niż tanich ziaren zbóż.

Zawartość składników biogennych w granulatach wędkarskich jest znacząca (głównie N i P), więc albo składniki te uwolnią się bezpośrednio do wody bo ryba nie zje pylistej frakcji zanęty, albo wejdą do obiegu po zjedzeniu przez rybę i wydaleniu resztek.

Współczynnik pokarmowy pasz komponowanych w odniesieniu do pasz naturalnych jest zróżnicowany i są dostępne na ten temat opracowania. Niemniej, podejrzewam, że 99,9% granulatów wędkarskich jest bardziej "sycąca" niż zwykłe ziarna (te brakujące 0,01% pozostawię na zanęty w typie: aromatyzowane i barwione trociny). :P

Mam nadzieję, że wniosłem trochę przydatnych informacji :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotwic ciekawie napisał o pellecie, jako o paszy i w moim mniemaniu tak na niego trzeba patrzeć. Jeśli chcemy tuczyć zwierzęta, to dajemy im po prostu paszę. Dlatego też stosowanie pelletu w "paszowych" zbiornikach z pewnością da efekt. Na komercjach są paszowe ryby (głównie karpie), więc ich zastosowanie jest lepsze.

Sprawa się komplikuje, jak chcemy połowić na naturalnym zbiorniku (pomijam karpniki) i chcemy złowić naturalną rybę. Jak chcesz Suwi połowić na mazurach poza komercją, to o pellecie należałoby zapomnieć. Ryba po stokroć będzie wolała ochotkę, czerwonego, czy białego lub jakieś naturalne ziarno, niż pellet. Marketingowcy przekonują nas o cudownych specyfikach, które mają w ładny sposób odpowiednio prezentować się w łowisku. Sorry, ale dziki lin, czy leszcz tego nie kupi, bo jak żywisz się na co dzień ochotką, to na jakiej podstawie masz się skusić na pellet?

Oczywiście, gdybyśmy regularnie nęcili lowisko pelletem, to wyniki by też były. I to piękne. Niestety mało kto ma na to czas ( o czym doskonale wiedzą marketingowcy próbując na wcisnąć jakiś rewelacyjny specyfik :) ).

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tu zapodał jedną niewielką przewagę niektórych pelletów nad ziarnami, np na rzece.

A mianowicie, w okresie późnojesienno-zimowo-wczesnowiosennym, Pelety na bazie mączek i atraktorów zwierzęcych mogą dać spore prawdopodobieństwo brania, w przeciwieństwie do ziaren, które w takim okresie zbyt skuteczne jednak nie są. Ryba wtedy przedkłada pokarm raczej zwierzęcy, dający przy minimum wysiłku max kalorii. Ale jak do tej chwili, i tak skuteczniejsze u mnie są jednak robaki w zimne miesiące.;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się w końcu zbiore i napiszę kilka słów. Co prawda koledzy już to prawie wyjaśnili ale jest jeszcze kilka kwestii. Jednak chwilowy brak czasu nie pozwala mi na zabranie głosu.
Tak w skrócie: są plusy dodatnie i ujemne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ArekH napisał:

Ale jak do tej chwili, i tak skuteczniejsze u mnie są jednak robaki w zimne miesiące.;) 

Czyli na naturalnym łowisku pellet to klapa. :)

Najlepszym dowodem na to, że pellet nie sprawdza się w łowiskach naturalnych lub przepływowych jest fakt, że wyczynowi wędkarze go nie stosują. Widział ktoś, by np. taki Górek do zanęty dawał pellet? Nawet nasz forumowy kolega Artur pisał, że podstawą jest glina i robak. Ja się z tym zgadzam.

Natomiast przyglądając się "feederowcom" startującym na komercjach zauważymy, że bez pelletu ni dy rydy :) ... i równiez się z nimi zgadzam :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...