Skocz do zawartości
Gość
Gość

Apel o umiar  nad wodą

   (0 opinii)

W tym roku wiosna nas przywitała bardzo szybko, z dnia na dzień robi się coraz cieplej. Czy zima powróci? Raczej nie, chociaż pogoda jest nieprzewidywalna w naszym kraju. Pamiętam jednego roku będąc na nocce  na przełomie kwietnia i maja nad woda było -5 C. Poprzedni rok był bardzo dziwny, anomalia pogodowe miały także bardzo duży wpływ na brania ryb. Zimna długa wiosna, a po niej niemal afrykańskie lato i susza w całym kraju.

Wczesna wiosną czy też późną jesienią większość zbiorników dzierżawionych od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej  w Polsce jest zarybianych na podstawie operatów rybackich. Ryby czy to w postaci narybku, kroczka, czy też dorosłej dojrzałej ryby przemieszczane są z jednego akwenu do drugiego. Ryba jeśli pochodzi z produkcji hodowlanej jest bardzo łatwym kąskiem dla łowców. Przyzwyczajona do karmienia jest bardzo ufna. Jeśli trafimy z zanętą na stado ryb karpiowatych, które nigdy nie miały haka w pysku, to  w ciągu kilku godzin możemy złowić dużo ryb ponad normę dziennego limitu, który jest określony wg regulaminu panującego nad danym akwenem. To, że limit dzienny w zabieraniu ryb powinien dawno pójść do lamusa, to większość z nas już wie. 

Bardzo fajne są akcję typu "No Kill", jednak prawdą jest, że oprócz hejtu w internecie nad wodą bardzo mało jest takich akcji w rzeczywistości. O C&R, czy o akcjach uwalniam okazy powinniśmy rozmawiać jak najczęściej, powinniśmy edukować społeczeństwo, aby powoli przestawiło swoje przyzwyczajenia.

kroczek.thumb.jpg.74249a71dda6bbaf1f9508

Panowie i Panie wypuszczajmy jak najczęściej ryby, jeśli na wiosnę wyłowimy wszystko, to w sezonie będziemy przeklinać i zganiać na wszystkich, że ryb nie ma. A chyba nie tędy droga, aby narzekać. Może lepiej zachować umiar i się samemu pilnować. Większość ryb także na wiosnę się rozmnaża, w różnym czasie przechodzi tarło. Tylko nieliczne  malutkie ryby dożywają okresu rozrodczego, nie wspominając już o okazach medalowych.

Pamiętajcie także o tym, że nie ilość zanęty daje przewagę na łowisku, a jakość. Ryba ma być głodna, ma szukać, ma żerować. Z racji tego, że jest zmienno cieplna, to gdy woda jest chłodna, bliska zeru, potrzebuję ona w małej ilości pożywienia. Nieskonsumowana zanęta gnije, a nawet jeśli ryby wszystko zjedzą , opróżniając się wydalają nadmiar biogenów. Przez to przyspieszamy proces starzenia się wody zwany eutrofizacją.

Szanujmy także przyrodę, warto ze sobą wziąć worek na śmieci i posprzątać, gdy ryby nie biorą, to możemy przejść brzegiem rzeki czy jeziora i pozbierać za kogoś, kto powinien się wstydzić swojego zachowania. Zostawmy wodę w taki porządku jakim byśmy chcieli ją zawsze zastawać przybywając nad wodą.

Autor: Grendziu

Opinie użytkowników

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość



×
×
  • Dodaj nową pozycję...