Pierwszy raz w tym roku zdipowałem przynętę alkoholem. W specjalnym słoiczku orzecha tygrysiego zalałem trunkiem wysoko procentowym Jim Beam.
Orzech tygrysi jest bardzo słodki i na niektórych wodach jest tzw. "hiciorem" przy połowie głównie karpi.
Wczesną wiosną na łowisku specjalnym u znajomego, wtedy jeszcze łowiłem na orzecha tygrysiego zalanego zwykłą wodą miałem na niego bardzo dobre wyniki. Jak karpie weszły w łowisku to przeważnie wybierały orzeszki na włosie.
Gdy wpadłem na "genialny" pomysł zalania orzechów słodkim trunkiem od tego czasu na tą przynętę nie miałem brań.
Przypadek?