Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'nokill' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • OGÓLNE
    • Witamy
    • FUNDACJA - ŁOWISKA - PORTAL "dla Ryb"
    • Wędkarstwo dla osób niepełnosprawnych
    • Wieści znad wody
    • Nowości na rynku wędkarskim
    • Pozostałe tematy związane z rybami
    • Imprezy i zawody wędkarskie
    • Zanęty wędkarskie
    • Przynęty wędkarskie
    • Konkursy serwisu dlaRyb.pl
  • ŚWIAT NAUKI
    • Przyroda i ochrona środowiska
    • Ichtiologia
    • Prawo
    • Akwarystyka
  • METODY I TECHNIKI WĘDKARSKIE
    • Wędkarstwo gruntowe
    • Wędkarstwo spławikowe
    • Wędkarstwo spinningowe
    • Wędkarstwo morskie
    • Wędkarstwo podlodowe
  • SPRZĘT WĘDKARSKI
    • Akcesoria wędkarskie
    • Kołowrotki
    • Wędki
    • Sprzęt pływający
    • Odzież wędkarska
    • Nasze zakupy wędkarskie
    • Handmade
  • KULTURA
  • ŁOWISKA
    • RZGW - jeziora - rzeki - zbiorniki
    • Komercyjne
    • Zagraniczne
  • GIEŁDA
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię
    • Oddam
  • WOLNA STREFA
    • Kultura regionalna
    • Humor
    • Media
    • Hyde Park
  • SPRAWY TECHNICZNE
    • Regulaminy i administracja
    • Archiwum
    • Uwagi dotyczące forum

Kalendarze

  • Community Calendar

Kategorie

  • Informacje

Kategorie

  • O nas

Kategorie

  • ŁOWISKA

Blogi

  • Darek
  • Piotr Traczuk
  • BLOG DANIELA
  • RubiksFishing
  • Feeder transporter
  • Artur Kraśnicki blog
  • Spearfishing-Łowiectwo Podwodne
  • zWędkąPrzezNysę
  • Czesław Czech blok wędkarski
  • Sagittaria sagittafolia
  • Wędkarstwo u Zbyszka
  • Podwodna Polska
  • Feeder & Waggler
  • ABC Wędkarstwa z Kubikiem
  • Mój blog podróżniczy
  • Splot- zawodnicze początki
  • Orszak Trzech Króli
  • Pomysły Pawcia.
  • TOMCZYKwedkuje

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Znaleziono 8 wyników

  1. Grendziu

    Wygłodzone 40cm +

    Jeszcze wczoraj po porażce na Warcie zarzekałem się, że wędki idą w kąt, że czas na inne sprawy… Jak zaplanowałem, tak też zrobiłem, do czasu… W pocie czoła od rana praca i praca, około południa zerkam na Messenger Spinning Team Method Mania i patrzę jak @Bartosh wyciąga okonia za okoniem. Na początku nie zwróciłem uwagi na to, że na miarce padają okonie 40cm plus, założyłem że to 30taki, a i tak ochota przyszła na połów po chwili… Kilka godzin później, gdy wyrobiłem się z papierkową robotą i po kolejnych fotkach, zapdła szybka decyzja, jadę zobaczyć, trzeba przetestować przecież obrotówki… Jednak nie one dawały dzisiaj garbusy, łowiliśmy je głównie na gumy z opadu, zażerały jak sandacze. Bartek wyczaił dzisiaj miejscówki naszych „gigantów”. Pozostało tylko dołączyć i łowić razem. To nie był mój dzień do czasu, aż na łódce nie zostałem sam. Wcześniej złamałem nowy kij, kilka razy splątałem plecionkę i ciągle coś mi nie pasowało. Gdy @Bartosh wyciągnął czwartego okonia powyżej 40cm, na moich oczach pierwszego, dopiero uwierzyłem, że może być to ten dzień. Łącznie z mierzonych okoni złowił: 2x42cm, 2x40cm, 2x38cm i 1x37cm – na resztę pomiarów nie było czasu. Pod wieczór zostałem sam i powiedzmy, że udało mi się przekroczyć także magiczne 40cm i mam oficjalny PB oknia 41cm.. Przyjąłem sobie kilka lat temu zasadę, wszystkie wyniki anulowałem, bo nadzwyczajnej na świecie ryb nie mierzyłem, łowiłem tylko dla siebie, a że teraz jest taka moda i trzeba się poświęcić, to i mierzę i fotki robię. Na tak dzień jak dzisiaj czasami czeka się cały sezon, my dzisiaj złowiliśmy kilkadziesiąt sztuk pięknych garbusów. W pewnym momencie przyszedł taki czas, że gdy do fotki miały podejść kolejne 30 czy 35cm plus mówiliśmy z uśmiechem na ustach „za mały, szukamy większych”. Mam nadzieję, że na jesień odbędzie się u nas impreza i zawody obdarzą nas niesamowitymi wynikami. Łowisko No Kill w Nienawiszczu obudziło się na dobre.
  2. Regulamin łowiska Fundacji "dla Ryb" w NIENAWISZCZU: I. Łowisko Fundacji "dla Ryb" Nienawiszcz (zwane dalej Łowiskiem) jest wodą, na którym obowiązuje bezwzględny zakaz zabierania złowionych ryb, stosujemy zasadę - No Kill. Dotyczy to wszystkich znajdujących się zbiorników - głównego oraz edukacyjnego. II. Łowisko główne ma charakter spinningowo - feederowo - spławikowy. Ponadto na cyplu głównym zostały wydzielone dodatkowo dwa stanowiska karpiowe dwu osobowe - cztery miejsca na dwie wędki, gdzie można łowić z wywózki. Rezerwacja stanowisk karpiowych - tylko telefonicznie - 61-307-99-99. Na pozostałych miejscach łowimy z brzegu "z ręki" - zakaz wywożenia zestawów. III. Wędkowanie dozwolone jest po dokonaniu opłaty i uzyskaniu zezwolenia (zezwolenie imienne) i po zapoznaniu się z regulaminem. Dokonując opłaty jednoznacznie akceptujemy regulamin łowiska. IV. Łowisko czynne jest cały rok, wyjątkiem jest czas zamarznięcia zbiornika - obowiązuje całkowity zakaz wędkowania spod lodu. Prawo do wędkowania na łowisku Fundacji "dla Ryb" NIENAWISZCZ uzyskuje każdy kto wykupi zezwolenie wędkarskie w następujący sposób: A) Zezwolenie można wykupić online dokonując przelewu na konto nr 64 1020 4128 0000 1202 0123 2578, FUNDACJA "DLA RYB", BOGUNIEWO 45, 64-610 BOGUNIEWO. Tytuł przelewu: Zezwolenie dnia ................ Łowisko Fundacji "dla Ryb" NIENAWISZCZ. B) SPRZEDAŻ ZEZWOLEŃ W MIEJSCACH STACJONANYCH: 1. SKLEP WĘDKARSKI SZYMEK UL. WIELKA POZNAŃSKA 22; 64-610 ROGOŹNO 2. SKLEP WĘDKARSKI U KASI UL. KARDYNAŁA WYSZYŃSKIEGO 14; 64-610 ROGOŹNO; 3. SKLEP WĘDKARSKI LESZCZ ul. KOCHANOWSKIEGO 33, 64-610 ROGOŹNO; 4. SKLEPY ZOOLOGICZNO WĘDKARSKIE MEDUZA.EU W OBORNIKACH UL SZARYCH SZEREGÓW 4 i UL. KSIĘDZA SZYMAŃSKIEGO 18; 64-600 OBORNIKI; 5. SKLEP WĘDKARSKI E-RYBKA.PL UL. POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH 36; 64-500 SZAMOTUŁY; 6.SKLEP WĘDKARSKI ZŁOTY HAK UL. GDYŃSKA 24, 62-004 CZERWONAK; 7. P. H. DOMSTYL PLUS AGNIESZKA DŁUGOSZ OŚ. PRZEMYSŁAWA II 3, 64-610 Rogoźno; 8. SKLEP SPOŻYWCZO/WĘDKARSKI W NIENAWISZCZU - PRZY PLAŻY; 9. U zarządcy wody - Dariusz Grenda - tel 61-307-99-99 - przed połowem wędkowania - tylko jeśli jest to możliwe. Wędkowanie dozwolone jest przez całą dobę. Wędkowanie dozwolone jest wyłącznie na dwóch wodach Łowiska Fundacji "dla Ryb" Nienawiszcz. Do wędkowania przeznaczono stawy o nazwach: Łowisko Główne oraz Łowisko Edukacyjne. Wędkować możemy tylko i wyłącznie na cyplu głównym oraz jeśli właściciel pozwoli, na pozostałych cyplach - dojazd na pozostałe cyple tylko drogą wodną za pomocą łódek, pontonów etc. Połów z innych miejsc na łowisku głównym od strony lasu czy zakrzaczeń, będzie traktowany jako próba kłusownicza i będzie podlegać opłacie dodatkowej za wykroczenie w wysokości 500zł. Opłaty za ŁOWISKO GŁÓWNE (pow.10,7 ha) wynosi: I. Połów za dwie wędki z brzegu za dzień 30zł - od świtu do zmierzchu. II. Połów za dobę liczony jest od godziny 12tej jednego dnia do 12tej następnego - 40zł - rezerwacja na wydzielonych miejscach na łowiskach po nr. III. Spinning z łodzi 35 zł - tylko w dzień, po wcześniej rezerwacji łowiska i informacji w jakich sektorach wody można się poruszać. IV. Opłata za użyczenie łódki 15 zł /doba osoba. V. Osoba towarzysząca - bez wędki 10 zł / doba osoba - noc. VI. Zezwolenie VIP całoroczne - z brzegu 500zł /osoba do 30 marca danego roku, po 30 marca 700zł - za rok. Ilość zezwoleń VIP ograniczona (maksymalnie 10-15) - zezwolenie VIP może uzyskać osoba zaufana po wcześniejszej weryfikacji przez zarząd Fundacji "dla Ryb". Opłata za łowisku EDUKACYJNE (pow. 0,98 ha) wynosi: I. Opłata za dzień (trening dorosłych) 20zł - jedna wędka z brzegu. II. Opłata za dzień, dla dziecka od lat 6ciu pod opieką pełnoletniego opiekuna - 15zł łącznie za dwie osoby - każda z osób może łowić tylko na jedną wędkę. UWAGA: Od roku 2018 obowiązuję wypełnienie rejestru ryb, który dodatkowo można pobrać w skrzynce na listy przy kontenerze. Prawidłowo wypełnione rejestry są bazą do badań przy zbiorniku w Nienawiszczu przez Fundację "dla Ryb". Osoby, które prawidłowo będą je wypełniać, mogą w przyszłości liczyć na różne nieopisane w regulaminie bonusy ustalane na bieżąco z Zarządem Fundacji "dla Ryb". Wykupione zezwolenie umożliwia połów na 2 wędki z brzegu lub jedną z łodzi na spinning - w zależności od dokonanej opłaty. Kupujący zezwolenie na wędkowanie wyraża zgodę, na ewentualne dokonanie przez właściciela oraz opiekunów łowiska, kontroli środka transportu i rzeczy osobistych. Wszelkie naruszenia regulaminu lub kradzież ryb, będą skutkować karami umieszczonymi w regulaminie lub/ i będą skutkowały wezwaniem Policji. Wędkarz zobowiązany jest do: a) posiadania przy sobie i w trakcie wędkowania stosownego zezwolenia na połów ryb na łowiskach Fundacji "dla Ryb" Nienawiszcz, a w szczególności wydruk, dowód wpłaty w przypadku wpłaty bezpośrednio na konto Fundacji "dla Ryb". Na terenie łowiska mogą tylko przebywać osoby posiadające zezwolenie na wędkowanie oraz osoby towarzyszące, które uiściły opłatę zgodną z aktualnym cennikiem. Brak zezwolenia podczas wędkowania uznawane jest za wykroczenie i podlega opłacie dodatkowej 500zł osoba. b) posiadania podbieraka, oraz zaleca stosowanie maty, haków bezzadziorowych oraz środków odkażających; c) przestrzegania limitu stosowanych zanęt: dopuszcza się zanęcania w ciągu doby, z zachowaniem limitu maksymalnie do 4 kg na dobę zanęty na dziennej zasiadce zanęty pochodzenia roślinnego w tym: ziaren gotowanych(od października do końca marca zakaz podoawania ziaren do wody), pellety oraz kulki proteinowe, czy zanęty mielonej ę, oraz do 1 litra zanęty żywej pochodzenia zwierzęcego - zabrania się całkowicie wrzucania do wody niewykorzystanej zanęty do wody po łowieniu; d) podczas wędkowania wędki muszą być pod stałym nadzorem wędkującego, nie wolno łowić więcej niż na dwie wędki przez jedną osobę, w przypadku spinningowania - pozwolenie tylko na spinning; e) poddania się kontroli przez strażników Fundacji "dla Ryb', Państwową Straż Rybacką, Straż Ochrony Przyrody, Policję, a także inne uprawnione organy, oraz osoby posiadające stosowne zezwolenia do kontroli na łowiskach Fundacji "dla Ryb" Nienawiszcz; e) opuszczenia stanowiska wędkarskiego w przypadku organizowania zawodów wędkarskich ogłaszanych wcześniej w sposób ogólnie przyjęty; f) zabrania się poza dwoma miejscami wywożenie zestawów ze środków pływających, zabrania się całkowitego holu ryb z jednostki pływającej - wyjątkiem jest spinning z łodzi; g) dopuszcza się karmienie i wywożenie zestawów łódkami zdalnie sterowanymi - dwa wyznaczone do tego miejsca na cyplu głównym; h) zakazuje się wypuszczania lub wpuszczania ryb z gatunku: Sumik karłowaty, Trawianka, Czebaczek amurski, Tołpyga pstra, Tołpyga biała; i) zakazuję się przechowywania ryb w siatkach wędkarskich, workach karpiowych itp. Wyjątkiem są zawody wędkarski organizowane pod patronatem Fundacji "dla Ryb"; j) wszystkie złowione ryby należy w jak najlepszej kondycji wypuścić z powrotem do wody. Należy obchodzić się z nimi w sposób bardzo delikatny dbając o ich zdrowie i bezpieczeństwo; k) dopuszcza się rozpalania ognia na wyznaczonych w tym celu miejscach - rozpalenie ogniska poza miejscem traktowane jest jako wykroczenie skutkuję opłatą dodatkową min. 500zł oraz zgłoszeniem incydentu do stosownych organów; l) dopuszcza się możliwość rozbijania namiotów w obrębie stanowiska na cyplu głównym oraz przy specjalnym zezwoleniu na pozostałych cyplach - dojazd do stanowisk tylko drogą wodną za pomocą jednostki pływającej; ł) zabrania się puszczania muzyki, hałasowania nad wodą i w obrębu łowiska, stosujemy zasadę "w zgodzie z natur"; m) Fundacja "dla Ryb" nie ponosi odpowiedzialności za wypadki losowe oraz rzeczy pozostawione na łowisku przez wędkujących; n) wędkujący oraz osoby towarzyszące biorą na siebie pełną odpowiedzialność cywilną w związku z ewentualnymi zdarzeniami losowymi zagrażającymi ich życiu lub zdrowiu, podczas pobytu na łowisku Fundacji "dla Ryb" Nienawiszcz. Odpowiedzialność za osoby towarzyszące ponosi osoba, która wykupiła zezwolenie na wędkowanie. Osoby nieletnie mogą przebywać na łowisku tylko z pełnoletnim opiekunem. o) zakazuję się na cypel główny wjazdu samochodami - auta zostawiamy na parkingu - do wjazdu na cypel trzeba mieć stosowne zezwolenie - złamanie zakazu traktowanie jest jako wykroczenie podlega opłacie dodatkowej 200zł każdorazowo; W przypadku zauważenia łamania regulaminu fakt ten należy zgłosić opiekunowi łowiska tel 61-307-99-99; POSTANOWIENIA KOŃCOWE Nie dopuszcza się: - wyjazdu z łowiska w trakcie wędkowania (w nagłych wypadkach fakt ten należy zgłosić właścicielowi); – zaśmiecania terenu łowiska - kara za zaśmiecanie traktowana jest jako wykroczenie i podlega opłacie dodatkowej 500zł oraz dożywotni zakaz wędkowania na łowisku; – samowolnego wycinania roślin (także trzcin), łamania drzew i krzewów - złamanie tego punktu jest wykroczeniem i podlega opłacie dodatkowej min. 500zł, w przypadku rażącego naruszenie terenu wzywane będą odpowiednie organy ścigania; – kąpieli w łowisku, wchodzenia do wody w nocy (w dzień tylko do wysokości kolan) - wykroczenie opłata dodatkowa 300zł osoba; – płukania w łowisku naczyń i wylewania do niego nieczystości lub niezużytych napojów, – układania złowionych ryb na piasku oraz brania ryb pod skrzela i robienia zdjęć z rybami na stojąco, – rozpalania ognisk, poza wyznaczonymi miejscami, traktowane jako wykroczenie - opłata dodatkowa 500zł; - stosowania siatek wędkarskich na Łowisku Głównym NO KILL - wyjątkiem zawody wędkarskie i stosowny regulamin, w przypadku kontroli i skojarzenia ryb w siatce lub innych, dany przypadek traktowany jest jako wykroczenie i podlega opłacie dodatkowej od 50-100zł za każdy kg nielegalnego przechowywania ryb; - zabierania jakichkolwiek ryb z łowiska - wykroczenie - opłata dodatkowo 100zł za każdy skonfiskowany kg ryb; - łowienia na więcej niż dwie wędki przy metodzie gruntowej - każda wędka ponad regulamin to wykroczenie opłata dodatkowa 500zł oraz pozbycie zezwolenia przez wędkującego; - łowienia na martwą lub żywą rybkę - wykroczenie rażące - opłata dodatkowa za wędkę 500zł; Korzystający z łowiska odpowiada finansowo za wszelkie wyrządzone szkody w przyrodzie oraz mieniu właściciela łowiska. W sprawach nieuregulowanych w niniejszym regulaminie mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu karnego wzywana będzie Policja. Złamanie powyższych zasad oraz zachowanie się niezgodne z regulaminem, powoduje natychmiastowe usunięcie z łowiska, unieważnienie zezwolenia bez zwrotu kosztów - w tym zezwolenia VIP. Brak zezwolenia traktowane jest jako kłusownictwo - osoba upoważniona może skonfiskować całkowicie "sprzęt kłusowniczy" oraz wzywa Policję. Właściciel zastrzega sobie prawo do zmiany regulaminu w dowolnym czasie trwania. Zobowiązuję się do jak najszybszego poinformowania wędkujących. AKTUALNE REKORDY: 1. Karp - 16kg; 2. Amur - 11kg; 3. Jesiotr - 105cm; 4. Lin - 51cm; 5. Karaś srebrzysty - 1,4kg; 6. Szczupak - 100cm; 7. Okoń - 40cm;
  3. Grendziu

    Zjazd i po zjeździe

    "Po zjeździe" - relacja z 3 edycji zjazdu dlaRyb okiem debiutanta. Większość ekipy dzieliła się wrażeniami na bieżąco, zdając relację live, lub też znaleźli chwilę, by zdać krótką relację po powrocie. Teraz nadeszła pora i na mnie, tyle, że moja nie będzie krótka Jako, że samo spotkanie było fantastyczne, chciałem się podzielić z Wami moimi wrażeniami debiutanta. Tak debiutanta, gdyż po raz pierwszy byłem obecny na zlocie. Część "paczki" już znałem, chociażby z Rybomanii w Poznaniu, z pozostałymi miałem wielką przyjemność poznać się osobiście na miejscu. "Stawy Nienawiszcz" znane są już Wam z ubiegłego roku, mi natomiast jedynie z wcześniejszych relacji foto. Rzeczywistość przerosła jednak moje najśmielsze oczekiwania. Jestem oczarowany tą wodą i jestem przekonany, że także Jureczek odczuwałby to samo. Oto kilka moich fotografii tej wody : Cypelki, zarośnięte trzciną brzegi, a także miejsca fascynująco piękne, przypominające bagna Luizjany, lub jakieś namorzynowe lasy na Florydzie. Do tego szybujące drapieżne ptaki w powietrzu, odgłosy żurawi, przefruwający i polujący zimorodek. Miałem wielokrotnie przyjemność go obserwować. Wracając jednak do relacji, po przybyciu do Nienawiszcza, tak jak się spodziewałem musiałem budzić Grendzia, by odnaleźć ukrytą w polach "wodną perełkę". Na miejscu zastałem już @Ostap i @karol w Rozstawiliśmy namioty, uszykowaliśmy "stanowiska bojowe" : W międzyczasie zapoznałem się z chłopakami i od razu uderzyło mnie takie oto wrażenie - skojarzenie z filmem: "Dwaj zgryźliwi tetrycy". Przesympatyczne docinki, z których przebijała nie tyle zgryzota, co zażyłość i przyjaźń. Jak się mogłem wkrótce przekonać Karol to "super gość", obdarzony dużym poczuciem humoru i o jeszcze większym towarzyskim zacięciu oraz talencie kucharskim. Fantastyczne żeberka i nie tylko. Co do Łukasza miałem jako takie wyobrażenie już wcześniej. Nie rozczarowałem się . Ruszyłem "do boju", by złowić swe pierwsze ryby w Nienawiszczu. Zyskałem wielką "adoratorkę", która mi wiernie towarzyszyła. Każde podniesienie wędki, a już zwłaszcza złowienie ryby, doprowadzało ją do ekstazy. Mówiąc mniej kwieciście szczekała na potęgę i starała się podgryzać rybę. Zwróćcie uwagę co widać przez siatkę podbieraka. Toż to Fifunia :-) W którejś chwili oddechu , udało mi się zrobić sesję foto kolejnego lina : W sumie tego dnia złowiłem ich 4, na 9 sztuk w czasie całego pobytu. Niestety spiął mi się holowany jesiotr, co byłoby fajnym dodatkiem do połowu. W międzyczasie dzieje się co nieco : Dociera @Grendziu , młode chłopaki z Wągrowca- Jacek i Hubert, a także w odwiedziny pojawia się @Marcel z synem. Pod osłoną zapadających ciemności także @Splot, z którym witam się w piątkowy poranek. Przesympatyczny facet, z uśmiechem "przyklejonym" do twarzy i "serem na dłoni". Jeszcze raz dzięki za możliwość skorzystania z prysznica na kwaterze ! Cóż to była dla mnie za rozkosz, po dwóch dniach upału! Jeśli chodzi o wyniki wędkarskie, to poranek przyniósł mi jedynego karasia. Ależ piękne, dorodne są te "japończyki", kryjące się w brunatnych wodach łowiska "Stawy Nienawiszcz". Do tego kolejne 2 liny i poranek można uznać za udany Na miejscu meldują się kolejni "zjazdowicze". Moją lewą flankę zajmują @elvis i @cygan786 Oczywiście standardowe podchody i pytania w stylu: - Panie "biero" ? ;-) - Tu nie ma ryb ! Dobre humory dopisują. Następują dyskusje o przynętach, sprzęcie, podglądam taktykę, no bo trzeba się uczyć od lepszych od siebie ! Dociera i Arek. @ArekH do wędkarskich obowiązków podchodzi bardzo "lajtowo", co nie znaczy, że nie umie, jak chce. Oto dowód : Na zlocie nie mogło zabraknąć i @Grzes77, który ze mną uzupełnia skład łodzi i płyniemy w rejs, w poszukiwaniu szczupaków i okoni. Zobaczyliśmy wiele ciekawych zakątków, aż "pachnących rybą", no i efekty jak widać były. Brawo ziom ! Dzień przyniósł "daninę krwi" w postaci traconych podajników. Szczupaki szalały i moje wciąż były zagrożone. Jednego z rozbójników udało mi się skutecznie doprowadzić do siatki podbieraka : Ale nie samym łowieniem człowiek żyje. Zabawy z piłką przekształcają się w piłkarski mecz - bardzo zażarty i wyrównany. Wiwaty dla zwycięzców, chwała pokonanym : Gdzie impreza, tam musi być @Kubik, ale co trzeba podkreślić: Gdzie "robota", tam również go znajdziecie ! Jest on, jest i @Bydziu oraz @Bukoś Docierają z dostawą opału na ogniska i nocne Polaków rozmowy ;-) Towarzystwo się bawi, ognisko płonie, pyszności na ruszcie : Podziękowania należą się dodatkowo Agnieszce za leczo, a i do porannych kanapek też chyba dołożyła ręce. Sam @Grendziu był niczym "człowiek orkiestra". W czasie zjazdu dzielił swą uwagę między opiekę nad synem, zajmowanie się psami, dbał o niezbędne dostawy i nawet usiłował coś złowić (nie bez sukcesów). Na nasz zjazd udało się dotrzeć również Czarkowi z firmy Haft dla Ciebie. @HaftDlaCiebie.pl - To przyjaciel portalu i dzięki niemu nie wyglądaliśmy jak jakaś przypadkowa "banda obdartusów". Zaopatruje nas w koszulki i bluzy, więc możemy " godnie wyglądać " . Ach te widoki, w takich okolicznościach przyrody, to się dopiero wypoczywa : Sobota przynosi kolejny upalny dzień, my jednak nie składamy broni. Trzeba sobie jakoś radzić z duchotą : Ja rwę sobie włosy z głowy, odławiając kolejne mikro-płotki, by ostatecznie złowić rybę godną wspomnienia. Widać po mej fryzurze efekty rozpaczy (a przede wszystkim kąpieli). Dopiero po godzinie 16 odławiam pierwszą wartą uwagi rybę, a jakże kolejnego lina : Wieczór tradycyjnie upływa przy ognisku, a także trafia się kolejny lin rozrabiaka. Tym razem nocny. Zdjęcia jednak sobie darowałem, choć to ładny " czterdziestak". Mijają kolejne godziny, ostatni dzień zjazdu wisi w powietrzu. Okazało się jednak, że w nocy zawisła nad nami również burza. Ja nie ucierpiałem zbyt wiele, ale inni mieli mniej szczęścia, zwłaszcza Karol. Rano nachodzą kolejne deszczowe chmury : To krajobraz po bitwie, "tfu" po burzy ;-) Zaczyna się powoli pakowanie, w międzyczasie łowię ostatniego już, w sumie 9 lina. Coś wyjątkowo "linowo" u mnie, ekipa miała wyniki bardziej zróżnicowane. Jacek "rzutem na taśmę" odbiera @Grendziu zwycięstwo w kategorii Big Fish zjazdu. Młody ma moc ! 5 kilowy karp ląduje na macie w ten niedzielny poranek. Oto i łowca : Nadszedł czas na podsumowanie. Wspaniałe dni w świetnym towarzystwie. Było fantastycznie. Dziękuję. Cieszę się bardzo, że dane mi było spędzić ten czas z Wami, oraz mam nadzieję,że w przyszłym roku spotkamy się ponownie. Co więcej oby nie zabrakło wśród nas tych, którym życiowe zawirowania nie pozwoliły do nas dołączyć. Brakowało tam Was a jakże, bo wielu osób ważnych dla funkcjonowania łowiska, a także portalu było nieobecnych. Dziękuję za te dni, oraz tym, którym chciało to się przeczytać w całości. Co nieco się rozpędziłem Nie pierwszy to raz zresztą. AUTOR: @Tench_fan
  4. Pogoda dopisała, ryby dopisały, frekwencja dopisała, przygody dopisały? To czego chcieć więcej. Ano czasami przypadku, okazało się, że kadra spinningowa która zebrała się nad wodą, oprócz ryb drapieżnych dorwała się do: lina – 50cm – rekord łowiska poprawiony o 0,5cm; karasi i jesiotra. Jak On to zrobił? Gratulacje!!! O tym Panu już krążą legendy, na okoniówkę jak widać nie tylko wyciąga sumy, ale też jesiotry Agnieszka - jedyna kobieta, ale jak zawsze w formie i z rybami Zwycięzcy I Tury, a czy pozostaną liderami pod koniec roku? 13 maja 2018r rozegrane zostały pierwsze zawody w Nieniawiszczu na łowisku Fundacji dla Ryb. Była to pierwsza eliminacja do całego cyklu Spinning CUP DLA RYB. Łącznie odbędą się trzy tury, a dwa najlepsze wyniki z nich będą liczyć się do ogólnej kwalifikacji. W każdej turze można wystąpić niezależnie zarówno indywidualnie jak i drużynowo. Są to jednocześnie drużynowe jak i indywidualne mistrzostwa – drużyny gromadzą sumę wszystkich złowionych ryb – okoń i szczupak. Nagardzamy także indywidualnie za największą rybę z danej kategorii. Tym razem na starcie stanęło 19 zawodników. Część przyjechała już w sobotę, a pozostali zameldowali się wcześnie rano w niedzielę. Wojtek Jucha, który trenował jako jedyny dzień wcześniej - wygrał m.in drużynowo, niestety nie chciał zdradzić na co złowił ryby Jak widać, jedni się integrowali, a inni całą noc dobierali odpowiednią strategię pod zawody. Łowiliśmy łącznie 6h, zarówno z brzegu jak i jednostek pływających, wyniki były zadowalające jak na tak słoneczny dzień. Z opowieści ponoć jeszcze więcej ryb spadło, więc zobaczymy jak to będzie podczas kolejnej już sierpniowej eliminacji, na którą serdecznie zapraszamy w imieniu Fundnacji "dla Ryb". Szczególne podziękowania dla osób pomagających przy organizacji zawodów oraz dla sponsorów. TABELA oraz pozostałe fotografie: AUTOR: GRENDZIU
  5. Po serii zawodów „Feeder Cup” organizowanych przez Fundację "dla Ryb" prowadzonych na łowisku w Ługach Wałeckich, dość spontanicznie pojawił się pomysł, by na zakończenie 2017 roku przeprowadzić zawody spinningowe na łowisku głównym Fundacji "dla Ryb" w Nienawiszczu, naszej nowej wodzie, którą użytkujemy od 1 kwietnia tego roku. Nasze wody to kompleks czterech stawów, w tym stawu „głównego” o powierzchni 11ha, przepięknie położonego w otulinie lasów i pól. Ze względu na to, że dopiero od kilku miesięcy zarządzamy wodami, sami nie byliśmy do końca pewni ile drapieżników pływa w naszej wodzie. Łowisko główne, na którym obowiązuję zasada NO KILL, było bardzo popularne w ciągu tego sezonu, ale dotychczas dominującą techniką połowu, był feeder. Sporadycznie my czy też inni wędkarze łowili także na spinning. Dość często przy połowie na drgającą szczytówkę trafiały się szczupaki, a szczególnie atrakcyjną przynętą były tzw. „dumble”. Pomimo planów i naszego zapału (a trochę też ze względu na dużą odległość pomiędzy łowiskiem a naszym ichtiologiem) nie udało się w tym roku dokonać badań ichtiofauny i przeprowadzić tzw. odłowów kontrolnych, podczas których planowaliśmy sprawdzenie populacji drapieżnika w stawach. Stąd, gdy pojawił się pomysł by zorganizować zawody spinningowe, połączyliśmy wspólną rywalizację z próbą oceny, co w naszej wodzie pływa. By pogodzić rywalizację z naszym regulaminem połowu, zawody obywały się w oparciu o zasadę „żywej ryby”, dzięki czemu wędkarze łowili, my zbieraliśmy dane a ryby wróciły do wody by rosnąć. Treningi tuż przed zawodami były bardzo owocne i pozwoliły na optymistyczne nastroje wobec nadchodzącego dnia rywalizacji. W trakcie dotychczasowych połowów trafiały się duże ryby (pierwsza metrówka), a także kilka szczupaków o długości powyżej 80 cm. Natomiast jakby najczęściej łowiono ryby „60tki” albo po kilka sztuk szczupaków powyżej 50 cm. Dzień przed zawodami, gdy w deszczu przygotowaliśmy się do wspólnej rywalizacji, na zakończenie prac kolega Kubik wziął do testów nowy kij SHIMANO TROUT AREA i wyciągnął rekordowego okonia, o długości ponad 40 cm. Co prawda, my podczas wiosennych zarybień sami wpuściliśmy (ze sprawdzonego gospodarstwa rybackiego) około 40 dużych ponad 30 cm okoni, ale czy to była ryba z naszego zarybienia, czy też już dawny mieszkaniec naszej wody to już niech pozostanie tajemnicą tej wody, która cały rok pozytywnie nas zaskakiwała. Zawody towarzyskie, które się odbyły w niedzielę 26.11.2017r miały dać nam odpowiedź ile szczupaka i okonia pływa w tej wodzie. Dzięki opłatom wpisowym mogliśmy przygotować zaplecze organizacyjno-socjalne podczas trwania zawodów, a pozostałe pieniądze przeznaczyć na cele statutowe Fundacji „ dla Ryb” oraz zarybienia łowiska w Nienawiszczu. Do prowadzonej akcji promocyjnej bardzo szybko przystąpiła marka SHIMANO FISHING, dzięki której przekazaliśmy zawodnikom nagrody. Błyskawicznie, bo już po 2-3 dniach od ogłoszenia pomysłu lista zawodników została zamknięta. Wprowadziliśmy ograniczenie względem liczby łowiących wędkarzy, a wynikało to ze względu na wielkość łowiska. Do startu w zawodach przystąpił komplet zgłoszonych 38 zawodników. Szybko i sprawnie zebrała się ekipa spinningowa WKS SPIN-ICE z Szamotuł, osoby, które podczas rywalizacji wspierają nowoczesne etyczne wędkarstwo. Jak się okazało w trakcie zawodów, nikt ze zgromadzonych nie rzucał sobie ani sąsiadom po głowie, a miejsca dla każdego łowiącego nie brakowało. Ja osobiście, na podstawie "pogodynki" żerowanie ryb przewidziałem dość czarno, ponieważ nastąpił duży wzrost ciśnienia atmosferycznego. No i faktycznie ryby były bardzo leniwe, choć jak widać po tabeli, nie było drużyny, która to by nie miała kontaktu z rybami i ten fakt bardzo mocno nas cieszy. W połowach przeważały szczupaki, choć i okoni złowiono wiele. To co jest budujące, to że fakt, że złowiono naprawdę dużo ryb, dzięki czemu rywalizacja była wyrównana i o zwycięstwie decydowały umiejętności i szczęście, a nie przypadkowa ryba. Ale o tym postaramy się jeszcze przygotować odrębny artykuł. Startującym w naszych zawodach wędkarzom, oprócz skromnego poczęstunku oraz upominków, daliśmy do wypełnienia rejestry połowu ryb, które to docelowo będą służyć nam do przyszłych badań ichtiofauny i pomogą w analizach tego, co można zrobić w przyszłości lepiej, tak, aby równowaga w wodzie została zachowana. Jako Fundacja "dla Ryb" dziękujemy wszystkim zawodnikom za zachowanie FAIR PLAY i mamy nadzieję do zobaczenia w przyszłym roku, czy to w obecnej czy nowej formule Mistrzostw Spinningowych w Nienawiszczu. AUTOR: GRENDZIU Fotografie dzięki uprzejmości zawodników.
  6. Grendziu

    FEEDER CUP dlaRyb.pl - podsumowanie

    Trzecia część a zarazem runda finałowa Feeder Cup dlaRyb.pl 2017 r za nami. Zaczęło się od tego, że podczas ubiegłorocznego zlotu na Ługach Wałeckich zorganizowaliśmy wędkarskie zawody towarzyskie. Wspólne spotkanie i rywalizacja dały impuls, że warto w ten sposób spędzać czas. Gdy więc nastał 2017 rok, dzięki zgranemu TEAM-owi "dla Ryb" udało się zarówno zaplanować cykl zawodów wędkarskich i rozpocząć przygotowania do organizacji oraz promocji naszego pomysłu oraz Fundacji „dla Ryb”. Natomiast sama decyzja o wyborze łowiska zapadła już na Rybomanii. W celu promocji łowiska Ługi Wałeckie zaplanowaliśmy tam trzy imprezy pod nazwą Feeder Cup dlaRyb.pl. Wtedy to jeszcze nie wiedzieliśmy, że zaczniemy zarządzać wodą w Nienawiszczu, więc wszystkie zawody zorganizowaliśmy na jednej wodzie. Dla Fundacji "dla Ryb" jako podmiotu, organizacja takich zawodów zarówno o randze mistrzowskiej, jak i jednocześnie towarzyskiej, to był swoisty debiut. Co innego jest przyjechać na gotowe zawody, a co innego próbować zapiąć wszystko na ostatni guzik. Ale skoro pojawił się pomysł, to i wykonać go należy. Ustaliliśmy terminarz spotkań, z którego wynikało, że rozpoczęcie zmagań odbędzie się wiosną, a zakończenie nastąpi już jesienną porą. Ryby podczas trzech tur za bardzo nas nie rozpieszczały, pomimo tego, że na łowisku w Ługach Wałeckich ryb nie brakuje, a nawet przybywa ich wskutek planowanych zarybień. Z perspektywy czasu okazało się, że zarówno zawody majowe, jak i wrześniowe dały słabe wyniki, mimo, że grupka naszych zawodników zawzięcie na ryby polowała. Nic to, takie są uroki wędkarstwa, ale jednak było warto podjąć tą rywalizację zarówno z towarzyszami jak i rybami. Natomiast lipiec był znacznie łaskawszy dla wędkujących. Podczas tych letnich zawodów praktycznie wszyscy nałowili ryb, a kilku zawodników „zrobiło” wynik dwucyfrowy (mówiąc o masie ryb opisywanej w kilogramach). Z jednej strony można być zadowolonym, że nie jest to typowa wanna z rybami, z drugiej strony jednak, aż tak słabych wyników się nie spodziewaliśmy. Gdyby nie ta lipcowa tura łowienia, to odezwałoby się słynne hasło " Panie, tu nie ma ryb...". Łącznie w trzech turach wystąpiło ponad 25ciu zawodników. Najlepszym zawodnikiem bezapelacyjnie okazał się Łukasz Białas, było widać u Niego bardzo duże doświadczenie i profesjonalizm. "Biały" GRATULUJEMY. Drugie miejsce zajął Przemysła Zubik - doskonały taktyk, jak i znakomity kompan podczas nocnych zasiadek tuż przed zawodami - miło było Pana poznać oraz drugą połówkę, która to cały czas trzymała kciuki za Jazzribę. Trzecie miejsce rzutem na taśmę zajął kolega z okolic Bydgoszczy Mariusz Gwiazda - cała trójka pokazała bardzo wysokim poziom. Woda pod Wałczem jest łowiskiem NO KILL, sam osobiście od 7 lat tam łowię, jednak ten rok był faktycznie wyjątkowo słaby. Dlaczego tak było, do końca nie wiem, możliwe, że trafiliśmy na porę, gdy ryba słabiej żerowała? W opisywanym stawie rybą dominującą jest karp, a ryba ta dobrze żeruje w nocy. Może trzeba było jedną eliminację zrobić w nocy? Nie wiem, było minęło, za rok można coś wymyślić. Tak czy inaczej, mimo, że wyniki nie powalają, to sama impreza była zorganizowana na bardzo wysokim poziomie. Większość wpisowego przeznaczyliśmy na nagrody oraz catering. Już od momentu, gdy już wiedzieliśmy, że zorganizujemy zawody podjęliśmy rozmowy i współpracę z kilkoma sponsorami. Dzięki hojności naszych sponsorów, którzy za każdym razem wspomagali nas różnymi zanętami, gadżetami, sprzętem wędkarskim albo przy zakupach sporymi rabatami, mogliśmy uatrakcyjnić zestaw nagród i pamiątek z naszych zawodów. Miło jest rywalizować i otrzymać jakąś pamiątkę z tego współzawodnictwa, ale miło też jest, gdy widać, że możemy liczyć na pomoc i współpracę ze strony sponsorów i darczyńców. Sezon współzawodnictwa pod szyldem: Feeder Cup dlaRyb.pl 2017r właśnie dobiegł końca. Ale przed nami czas na analizę, czas podsumowań, czas planowania kolejnego roku, debaty nad tym, co, jak i gdzie przygotować. Wydaje się, że dotychczasowa impreza była ciekawa i warto podjąć kolejną edycję Feeder Cup dlaRyb.pl - mamy na to czas i pewnie za rok będzie jeszcze lepiej. Dziękujemy bardzo wszystkim zawodnikom przybyłym na zawody, dla Was było warto taką imprezę zorganizować. Na zakończenie jeszcze raz serdeczne podziękowania dla sponsorów - myślę, że zarówno Wy jak i Fundacja "dla Ryb" spisaliśmy się na medal. Dziękujemy bardzo i do zobaczenia za rok. Dobra atmosfera przed zawodami i integracja - to podstawa z Nami zawsze i wszędzie Oficjalna Lista Sponsorów - RUNDA FINAŁOWA AUTOR: Grendziu & Kotwic
  7. Grendziu

    Udany eksperyment - ponad 100kg ryb w 4,5h

    Wędkarstwo jest potęgą, bo daje nam możliwości do eksperymentów. Sam osobiście specjalnie idę na przekór modzie i bawię się w różnego rodzaju testy. Nie jestem zawodnikiem, więc to co wydaje się być perfekcyjne, idealne wg nas nie zawsze musi sprawdzać się na rybach, a mnie osobiście daje możliwość zabawy. Ponieważ rok 2017 w moim wykonaniu jest rokiem method feeder, to zacząłem kombinować. Jak zauważyłem, pewnie Wy też, nie zawsze co najdroższe i niby idealnie pracujące przynosi ryby. Metodą prób i błędów zacząłem zabawę pozbywając się pelletów w podajniku, a to w Banjo Feeder, a to w hybrydzie z Guru. Czasami przemaczałem zanętę na maksa, czasami ją betonowałem, aby sprawdzić co i jak. Miałem sporo czasu, jedną wodę, więc... Aby utrudnić sobie życie, od kilku sesji przestałem też używać zanęty sypkiej, która miała w opisie method feeder. Moja ulubiona ryba - zdjęcie z innej sesji Całkiem przez przypadek po kolejnym zerwaniu koszyczka do metody sięgnąłem po koszyk, który przewijam się u mnie w pudełku latami Inline Sticky Pellets Preston Innovations. Nigdy wcześniej na ten podajnik nie łowiłem. Moja ulubiona Dura Banjo w częstotliwości brań zaczęła powoli przegrywać, czym to było spowodowane? Pewnie prowadzonymi eksperymentami, ale przejdźmy do meritum. Jadąc na ryby, jeśli mogę sugeruję się bardzo mocno pogodą, mimo, że dzień wcześniej zabalowałem nockę na koncercie, patrząc na aurę musiałem uciec na ryby, wiedziałem, że to będzie ta noc. Ciśnienie, faza księżyca, pochmurnie, z przelotnymi opadami deszczu, ciepło - idealnie na ryby. Przygotowywałem się systemem, który bardzo często łowie, a w zasadzie łowiłem na jeziorach, postawiłem na zapach oraz kolor, oraz oczywiście pracę w koszyczku, nie stosując pelletów w koszyczku zanętowym, oraz jak to w przypadku nie komercji nie dodałem gliny. Chciałem sobie tym samym udowodnić, czy i ile jest w nazwie method feeder marketingu, oraz czy po drobnych modyfikacjach, dopracowaniu zanęty wg siebie za 12zł/2kg będzie można mieć wyniki. Zużyłem około 700g. W nocy liny żerują w Nienawiszczu na wodzie NO KILL nie mniej jak w dzień Mój wybór do testów - zanęta do koszyczka padł na Dragon MAXIMA Karp Czerwony, zanęta bardzo dobrze zmielona. Kolejnym dodatkiem była melasa piernikowa z firmy MCKARP oraz pieczywko fluo. Ponieważ to była nocna sesja, stawiałem głównie na zapach i intensywność, poszedłem maksymalnie w słodycz, nie zawachałęm się dodać bardzo dużo w/w melasy, miałem przez chwilę obawy że wyjdzie za bardzo leszczowo, ale w końcu lato, ciepło, słodycz.... Pieczywko Fluo miało dać pracę i wabić ryby, co oczywiście się stało. Dodatkowo miałem zrobiną osobno do procy inną zanętę, którą bardzo mocno związałem, niczym jak kamień, zrobiłem z niej bardzo małe kulki, zdipowałem także melasą z MCKARP-ia i do każdej małej kulki pod procę wkładałem jeden testowy pellet 20mm o smaku ochotki lub halibuta. Nie nęciłem wcześniej, a małe kulki z procy podawałem średnio 4 sztuki co 15minut. Brań nie było końca - od 22giej do 2:30 złowiłem kilkadziesiąt ryb, mniej więcej o średniej wadze 2kg, głównie wchodziły karpie, karasie oraz trafiały się liny, przekroczyłem najprawdopodobniej wynik trzy cyfrowy, ale nie to było najważniejsze. Dobrze, że nie użyłem do zdjęć siatki zawodniczej, bo bym musiał tym razem czekać do rana aż ktoś by mi pomógł ryby wyciągnąć, a tak bez dodatkowego stresu, na haki bezzadzriowe ryby szybko wracały do wody. Bardzo często na method feeder - uderza zębaty - zdjęcie z innej sesji Głównie podczas tego łowienia chodziło o udowodnienie sobie, że odpowiednia strategia, dobrze podana zanęta, o odpowiednim smaku potrafi zrobić cuda. Osobiście nie mam nic do drogich pelletów, sam je bardzo często stosuję, lubię je, ale nie zawsze ryba je pobiera. cChodziło o to, aby pokazać, że warto wracać do starych sprawdzonych sposobów, że nie wszystko co nowe jest najlepsze. Wymieszanie stylów, czyli tradycyjna zanęta w koszykach method feeder dała radę i to bardzo tanim kosztem. Jak dla mnie był to strzał w dziesiątkę na nocną sesję. Najprawdopodobniej gdyby nie zmiana koszyczka na Inline Sticky Pellets Preston Innovation i zastosowanie chlebka fluo mogłoby to się skończyć inaczej. Jak widać, czasami mały szczegół robi dużą różnicę. W te noc cuda zrobił także ananas F1 na haku Drennan, na inne przynęty po prostu była cisza, więc łowiłem jakby na jedną wędkę. Cały wynik zrobiłem na wodzie NO KILL Fundacji "dla Ryb" w Nieniawiszczu, którą już dość dobrze znam i Was na nią zapraszam. Podsumowanie naszych wyników i prac nad wodą można na bieżąco śledzić pod tym wątkiem: https://dlaryb.pl/forums/topic/1151-łowisko-fundacji-dla-ryb-stawy-nienawiszcz/ Połamania. AUTOR: GRENDZIU
  8. Od kilku tygodni trwała nieustannie burza mózgów, co dalej zrobić z wodą którą zarządzamy. Jak przyciągnąć uwagę osób wędkujących i respektujących nasze działania i regulamin. Czy i czym zarybić stawy w Nienawiszczu, by uatrakcyjnić łowisko No Kill Fundacji "dla Ryb". Wybór docelowo padł na jesiotra syberyjskiego 118 sztuk i 2 sztuki jesiotra rosyjskiego, który jest hodowany około 50 km od naszego łowiska i pochodzi z gospodarstwa rybackiego w Oleśnicy pod Chodzieżą. Tam to osobiście Pani Prezes oprowadziła nas najpierw po obiektach produkcyjnych, a jednocześnie omawiała, w jakich warunkach jest hodowany, przetrzymywany i karmiony "dinozaur". Mieliśmy więc okazję zarówno obejrzeć gospodarstwo rybackie jak i dowiedzieć się, jakimi rybami się tam zajmują i jak to wygląda od strony praktycznej. Ryby w bardzo dobrej kondycji trafiły do wody Stąd wiemy, że ryby hodowlane z gospodarstwa w Oleśnicy, to nie tylko jesiotr, ale także pstrąg i karp. Różna jest oczywiście wielkość produkcji poszczególnych gatunków ryb, jak i czas potrzebny by uzyskać ryby przeznaczone do sprzedaży. Ale dzięki temu mamy wybór, czy chcemy kupić ryby do zarybień, czy po prostu ryby konsumpcyjne. Landryna i nasz zestaw dał radę przewieść ryby w 100% A przy okazji wspomnę, że sam, gdy mam ochotę na rybę, to jadę tam kupić pstrąga i go wędzę. Nie widzę nic w tym złego, bo ryby należy jeść, chociażby patrząc na liczne związki mineralne, które zawierają ryby. Przy takim podejściu nikt nie traci: gospodarstwo rybackie zarabia na swoim cyklu produkcyjnym, może produkować materiał konsumpcyjny lub zarybieniowy (m.in jaja zapłodnione jesiotra z tego gospodarstwa trafiają do Urugwaju), a ja nie przyczyniam się do tego, że w wodach naszych nie ma ryb. Sam łowiąc na wędkę nauczyłem się wypuszczać złowione ryby i sprawia mi to ogromną frajdę. Zachęcam przy okazji, by spróbować takiego podejścia, bo czasami warto przeżyć coś nowego i pokazać innym, że przy presji jaką my, wędkarze wywieramy ichtiofaunę (ponad 1 mln wędkujących), warto wypuścić rybę, by czasem ponownie złowić coś większego, częściej niż raz w sezonie. Wracając do głównego celu naszej wyprawy. Zakupione jesiotry, w bezpieczny sposób transportowaliśmy na łowisko (kolejny raz nasz basen z napowietrzaniem był w użyciu) a nieoceniony szofer Kubik, kilometry przemierzał. Ryby dotarły na łowisko w bardzo dobrym stanie. Chwila czasu poświęcona na sprawdzenie temperatury wody, przygotowanie sprzętu do odłowu i przenoszenia ryb i zaczynamy zarybienie. Radości przy wpuszczaniu nie było końca "Pinokio" wszedł do wody w Nienawiszczu w asyście społeczników Fundacji "dla Ryb", a dzięki pomocy sponsorów udało się zarybić naszą wodę aż w takiej ilości. Działamy, a tym razem nawet z nutką eksperymentu, bo stawy użytkujemy dopiero od kilku miesięcy, a to już kolejne zarybianie i to takim ciekawym gatunkiem. Jesiotrów wpuściliśmy wiele, pewnie nieraz będzie okazja zobaczyć większego lub mniejszego osobnika, a nawet złowić i zdjęcie zrobić. My mamy nadzieję, że ryba się przyjmie i przez wiele lat, będzie urokliwą zdobyczą i uciechą wędkarską na naszym łowisku. Jako, że jesteśmy Fundacją, chcemy pokazać, że można działać choćby w gronie kilku czy kilkunastu osób. Poprzez artykuł przekazujemy, że chcemy normalności, że chcemy pokazać, że nie boimy się działać, że nasze działania są skierowane dla społeczności wędkarskiej. Chcemy obcowania z i na łonie natury oraz informujemy, że wszystkie działania mają na celu polepszenie jakości populacji ryb w wodach przez nas zarządzanych. A jednocześnie pokazujemy, co robimy; że pomimo niewielkich finansów jakie posiadamy, staramy się inwestować w to, co jest nam bliskie: ryby, wędkarstwo, edukację. Dziękujemy w imieniu Fundacji "dla Ryb" ochotnikom i sponsorom w pomocy przy zarybianiu Autror: Grendziu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...