Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'okoń' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • OGÓLNE
    • Witamy
    • FUNDACJA - ŁOWISKA - PORTAL "dla Ryb"
    • Wędkarstwo dla osób niepełnosprawnych
    • Wieści znad wody
    • Nowości na rynku wędkarskim
    • Pozostałe tematy związane z rybami
    • Imprezy i zawody wędkarskie
    • Zanęty wędkarskie
    • Przynęty wędkarskie
    • Konkursy serwisu dlaRyb.pl
  • ŚWIAT NAUKI
    • Przyroda i ochrona środowiska
    • Ichtiologia
    • Prawo
    • Akwarystyka
  • METODY I TECHNIKI WĘDKARSKIE
    • Wędkarstwo gruntowe
    • Wędkarstwo spławikowe
    • Wędkarstwo spinningowe
    • Wędkarstwo morskie
    • Wędkarstwo podlodowe
  • SPRZĘT WĘDKARSKI
    • Akcesoria wędkarskie
    • Kołowrotki
    • Wędki
    • Sprzęt pływający
    • Odzież wędkarska
    • Nasze zakupy wędkarskie
    • Handmade
  • KULTURA
  • ŁOWISKA
    • RZGW - jeziora - rzeki - zbiorniki
    • Komercyjne
    • Zagraniczne
  • GIEŁDA
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię
    • Oddam
  • WOLNA STREFA
    • Kultura regionalna
    • Humor
    • Media
    • Hyde Park
  • SPRAWY TECHNICZNE
    • Regulaminy i administracja
    • Archiwum
    • Uwagi dotyczące forum

Kalendarze

  • Community Calendar

Kategorie

  • Informacje

Kategorie

  • O nas

Kategorie

  • ŁOWISKA

Blogi

  • Darek
  • Piotr Traczuk
  • BLOG DANIELA
  • RubiksFishing
  • Feeder transporter
  • Artur Kraśnicki blog
  • Spearfishing-Łowiectwo Podwodne
  • zWędkąPrzezNysę
  • Czesław Czech blok wędkarski
  • Sagittaria sagittafolia
  • Wędkarstwo u Zbyszka
  • Podwodna Polska
  • Feeder & Waggler
  • ABC Wędkarstwa z Kubikiem
  • Mój blog podróżniczy
  • Splot- zawodnicze początki
  • Orszak Trzech Króli
  • Pomysły Pawcia.
  • TOMCZYKwedkuje

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Znaleziono 12 wyników

  1. Grendziu

    Okoń

    Okoń to żarłacz pospolity wg mnie uwielbiający czerwone robactwo wszelakie, większe osobniki natomiast lubują się w rybkach. Sposobów na okonia są dziesiątki, można łowić je za pomocą metody gruntowej czy też spinningowej. W ostatnich czasach największe złowiłem na popper-y w pełni słońca, upale, gdy żerowały stadem mając przed nosem stado uklei, rzucałem w ich kierunku spinningiem i za każdym razem niemal wyciągałem dorodne plus 35 cm. Co do okonia oprócz strickte wędkarskich pytań na co i jak łowicie...??? Mam pytanie do Pana naukowca. Czy nadmiar tej ryby w akwenie wodnym czemuś szkodzi?
  2. Grendziu

    Jerk na drapieżnika

    Metoda połowu na jerki przyszła do Nas z USA, jest stosowana przy połowie drapieżnika, a w szczególności szczupaka. Łowić można, sandacze, sumy, okonie. Przeważnie są to sztuczne imitacje ryb bez steru wykonane, z pianki plastiku czy drewna. Jerki pod względem ciężkości używać możemy nawet do ponad 200g. Jerki to także duże woblery ze sterami zwane Twitchbait’y czy też woblery powierzchniowe Pullbait’y. Sposobów i technik jerkowania są dziesiątki, Ważnym jest odpowiedni dobór wędziska i kołowrotka. Metoda jerk’owa kojarzy mi się ze głównie z casting - iem. Jakie są wasze techniki połowu na jerk i jakie są wasze ulubine jerk-i ?
  3. Grendziu

    Sposób na okonia

    Jest to kolejna ryba za którą czasami biegam. Zaraziłem się nią już ponad 20 lat temu, gdy na jeziorze w Margoninie, były górki gdzie goniły one tylko i wyłącznie na butelkowe twistery. Na różnych akwenach w Polsce mają swoje różne przyzwyczajenie. Pływając kajakiem po zalewie kamieńskim najlepszym sposobem na branie raz za razem był boczny trok i paprochy, nad moim Czarnym najlepiej atakowały na poppery, pod warunkiem, że całe stado szło na łowy. Kopyta, woblery, jaskółki, błystki, obrotówki, cykady.... Jakie jest Wasz sposób na dorodnego pasiaka?
  4. Grendziu

    Wygłodzone 40cm +

    Jeszcze wczoraj po porażce na Warcie zarzekałem się, że wędki idą w kąt, że czas na inne sprawy… Jak zaplanowałem, tak też zrobiłem, do czasu… W pocie czoła od rana praca i praca, około południa zerkam na Messenger Spinning Team Method Mania i patrzę jak @Bartosh wyciąga okonia za okoniem. Na początku nie zwróciłem uwagi na to, że na miarce padają okonie 40cm plus, założyłem że to 30taki, a i tak ochota przyszła na połów po chwili… Kilka godzin później, gdy wyrobiłem się z papierkową robotą i po kolejnych fotkach, zapdła szybka decyzja, jadę zobaczyć, trzeba przetestować przecież obrotówki… Jednak nie one dawały dzisiaj garbusy, łowiliśmy je głównie na gumy z opadu, zażerały jak sandacze. Bartek wyczaił dzisiaj miejscówki naszych „gigantów”. Pozostało tylko dołączyć i łowić razem. To nie był mój dzień do czasu, aż na łódce nie zostałem sam. Wcześniej złamałem nowy kij, kilka razy splątałem plecionkę i ciągle coś mi nie pasowało. Gdy @Bartosh wyciągnął czwartego okonia powyżej 40cm, na moich oczach pierwszego, dopiero uwierzyłem, że może być to ten dzień. Łącznie z mierzonych okoni złowił: 2x42cm, 2x40cm, 2x38cm i 1x37cm – na resztę pomiarów nie było czasu. Pod wieczór zostałem sam i powiedzmy, że udało mi się przekroczyć także magiczne 40cm i mam oficjalny PB oknia 41cm.. Przyjąłem sobie kilka lat temu zasadę, wszystkie wyniki anulowałem, bo nadzwyczajnej na świecie ryb nie mierzyłem, łowiłem tylko dla siebie, a że teraz jest taka moda i trzeba się poświęcić, to i mierzę i fotki robię. Na tak dzień jak dzisiaj czasami czeka się cały sezon, my dzisiaj złowiliśmy kilkadziesiąt sztuk pięknych garbusów. W pewnym momencie przyszedł taki czas, że gdy do fotki miały podejść kolejne 30 czy 35cm plus mówiliśmy z uśmiechem na ustach „za mały, szukamy większych”. Mam nadzieję, że na jesień odbędzie się u nas impreza i zawody obdarzą nas niesamowitymi wynikami. Łowisko No Kill w Nienawiszczu obudziło się na dobre.
  5. SavageGear Custom UL 198cm. Cw 2-7gr. używam do metody spinningowej. Przeznaczona do małych przynęt, szczególnie podczas łowienia okoni. Wykonany jest z: • Przelotki Coil ControlSiN Shooting guide • Blank-maty węglowe Toray • Uchwyty kołowrotka Fuji Gold Label R/S • Rękojeść korkowa Split AAAA Cork • Pokrowiec Deluxe Długość: 1.98m Ciężar Wyrzutu: 2-7g Waga: 112g Ilość sekcji: 2 Długość transportowa: 1.02m Ilość przelotek 8 szt Kijek o charakterystyce FAST, faktycznie jest dość szybki w porównaniu do Parabelum (również od SG) którym miałem także okazje również pomachać. Dlaczego dość szybki? Ponieważ w porównaniu do kija w podobnych parametrach, Black Arrow Sportexa wypada wg mnie słabiej, jeśli chodzi o szybkość ustabilizowania się. Black Arrow to naprawdę super szpada, ale nie o nim tutaj mowa. Kijek zakupiłem pod kanałowe okonie, Taki szybki wypad po pracy z małżonką, urozmaici Nam monotonie tygodnia. Sam blank, z tego co się dowiedziałem, jest wykorzystywany do wszystkich wędek serii Custom. Wędka SAVAGE GEAR CUSTOM UL SPIN 6’6’’ 198CM - 2/7gr dostarczany jest w mięciutkim pokrowcu z ażurowego materiału, zaopatrzony w rzep do zamykania pokrowca. Kijek ma dzielony uchwyt korkowy o długości całkowitej 35 cm. Montaż kołowrotka w uchwycie Fuji Gold Label R/S,w odległości od dolnej części do stopki kołowrotka wynosi 27cm. Tak krótki uchwyt, ułatwia operowanie kijem podczas holu, jak i podczas wszelkich czynności. Średnica blanku miła dla oka . A wynosi odpowiednio: W najgrubszym miejscu zaraz za oplotem przy "gripie" 8,2 mm Części szczytowej w najgrubszym miejscu 6,45 mm Średnica samej szczytówki pod przelotką i oplotem to 1,4 mm Wędka jest wyposażona w 8 przelotek. Od największej 12-5,7-4-3-3-3-3-3mm. Do kijka podpiąłem Okume RTX 25. Kijek jest wyważony perfekcyjnie, idealnie jak dla mnie. Cały zestaw – wędka, kołowrotek wraz z plecionką, waży zaledwie 306gr. Co umożliwia bez jakiegokolwiek zmęczenia „ posiedzieć” nad wodę trochę dłużej, żeby nie powiedzieć dłuuuuugooo. Najważniejszy parametr chyba dla większości z nas ugięcie. Kijek jest – w tym miejscu zacytuję autora recenzji tego kijka ale jednak w wersji 221cm 3-10gr Cyt: "Na sucho wydawać by się nawet mogło, że jest to kij o typowo szczytowej akcji. Zaraz po rozpakowaniu przesyłki, jak tylko machnąłem wędką przyszła mi refleksja, ale ona sztywna – na szczęście, na wodzie w boju, wrażenie się zmienia i wędka delikatnieje." Ugięcie kijka pod ciężarem 335gr A więc tak pokrótce i na sucho - kijek rewelacja i mam nadzieję że zdania nie zmienię po przeprowadzeniu testów nad wodą. Jeśli czegoś nie dopisałem, a są jakieś pytania chętnie odpowiem w wątku: https://dlaryb.pl/forums/topic/1375-savagegear-ul-spinning-198cm-cw-2-7gr-opisrecenzja/ A tu link do testu SG Custom Ul 221cm. 3-10gr http://fishingandhunting.pl/savage-gear-custom-ul-spin/ AUTOR ZDJĘĆ oraz TEKSTU: MrProper
  6. Dość późno udało nam się uzyskać nową wodą (jak na sezon 2017r), ponieważ przejęliśmy zbiorniki dopiero od kwietnia tego roku. Niemalże na kolanie napisaliśmy regulamin, przetestowaliśmy wodę wędkami i echosondą. Niestety z braku czasu i możliwości logistycznej nie przeprowadziliśmy jeszcze badań jakie chcieliśmy, ale na szybko doszliśmy do wniosku, że na nasze łowisko potrzeba i drapieżnika i coś większego na kij. W końcu ma to być łowisko komercyjne i mamy łowić na głównym stawie w stylu NO KILL. Przez trzy weekendy wieszały się na kiju tylko płotki oraz karasie, wdzieliśmy za to, że w wodzie są i szczupaki i na szczęście liny. A przecież są tam także duże kapie i bardzo duże amury, a zresztą echo pokazało duże ryby, a są to zdjęcia tyko z 15 minut pływania. Zresztą osądźcie sami. Zarybienia 10 lat temu przyniosły efekt, a że woda duża niczym jezioro, to i ryby trudne do zlokalizowania Mimo chęci i wielu prób, nie udało nam się zdobyć na "już" szczupaka pod zarybienie, przy bardzo duże ilości płotki jaka tam jest, oraz karasia srebrzystego w łowisku edukacyjnym, to właśnie spora populacja szczupaka zrobiłaby naturalną selekcję. Aura co prawda nam sprzyja, bo wiosna jest zimna, ale nie dajemy się zwariować i nie reagujemy na szalone ceny. Kupujemy z rozsądkiem i tylko w dobrych cenach, wszak jest to budżet Fundacji "dla Ryb" i musimy, oraz staramy się nim zarządzać w taki sposób, aby nie przepłacić i nie rozdać niepotrzebnie jej finansów. Ryby w 100% odpowiednio natlenione, w bardzo dobrej kondycji trafiły do naszej wody Okonie to nasz hit, każda ryba z wybranego przez nas gospodarstwa rybackiego była okazem zdrowia Pomimo planów i chęci zarybienia, nie udało nam się tej wiosny zdobyć naszej ulubionej ryby, czyli lina, ale sam osobiście widziałem dwa razy jak wychodził do góry jak torpeda, gdy gonił go drapieżnik. Myślę, że jesienią do Nas dojdzie wraz ze szczupakiem, no chyba, że zdarzy się cud i jeszcze coś, gdzieś, kiedyś, w niedalekiej przyszłości wpłynie do wody w postaci tej pięknej rybki. Zresztą w poprzednim artykule pisaliśmy o znakowaniu ryb i musimy dotrzymać słowa, na zarybienie i oznakowanie linem otrzymaliśmy wpłatę od prywatnego sponsora, który to rybka nazywać będzie się Nr 1 - Lin - Fishing Book, twórcą oprogramowania jest nasz kolega Marcin, który stworzył niesamowitą aplikację dla wędkarzy i ich dziennika. Zresztą sami ją przetestujcie pod tym linkiem http://fishing-book.com/users/sign_in Ten w rękach może i mały, ale za kilka lat będzie w sam raz My także ponawiamy prośbę i zachęcamy do zabawy w zarybianie i znakowanie ryb z Fundacją "dla Ryb" - więcej pisaliśmy o tym tutaj: https://dlaryb.pl/portal/news_2/wypuść-i-oznakuj-rybę-z-fundacją-dla-ryb-na-łowisku-nienawiszcz-r149/ Ponad trzy tygodnie także zajęło nam poszukanie odpowiednich ryb pod zarybienie. Gdyby nie zimna wiosna, to pewnie byśmy zrezygnowali z całego przedsięwzięcia, a tak miło nam Was poinformować, że do wody trafiło kilkaset kilogramów zdrowego karpia, ponad 100 sztuk bardzo dużych (30 cm) okoni, które w większości nabite były jeszcze ikrą, oraz 12 amurów - torpedy na oko powyżej 4 kg. To, że zarybyliśmy jeszcze teraz, o tej porze, to było mistrzostwo świata. Setki jak nie tysiące telefonów do ichtiologa, konsultacje, szukanie dobrej ceny zarybieniowej, organizacja transportu. Niemal w 24h od zamówienia zorganizowaliśmy profesjonalny zbiornik (basen do transportu ryb), cały oprzyrządowanie do napowietrzania z odpowiednim dyfuzorem (co zaowocowało tym, że ryby mimo prawie 170 km transportu) w 100% zdrowe trafiły do naszej wody. Akcja była wykonana szybko i profesjonalnie. W ten weekend będziemy obserwować ryby jak się przyjęły, a na majówkę zapraszamy pierwszych gości do wędkowania. W zasadzie łowisko jest już czynne i testowane cały czas, mam nadzieję, że za chwilę padnie jakiś rekord łowiska w postaci ryby dwu cyfrowej, a nawet jeśli nie, to i tak nieźle bawić w tym urokliwym miejscu. Jakie są dalsze nasze plany co do tej wody: Teraz szukamy ryb dużych, które nawet pojedynczo z okolic (względem do naszego łowiska) będziemy przewozić. Może uda się wziąć szczupaka, ale boimy się o pleśniawkę i inne choroby. Ryby na pewno muszą być zbadane wcześniej. No i szykujemy się na jesień, w zależności od budżetu, oraz badań jakie tam planujemy zrobić, dokonamy zarybienie: szczupakiem, linem, może sandaczem, jesiotrem i czymś tam jeszcze. AUTOR: GRENDZIU Zarybiliśmy to i pilnujemy wody, dziś niestety kolega gonił już dwóch nielegalnych gości nad wodą z wędkami.
  7. Grendziu

    Okoń z łowiska w Żukowie

    Mały okoń złowiony na Carpshop Lakes przez @Łekoń Pasiasty
  8. Grendziu

    Powrót do korzeni, czyli wędkarstwo z łodzi

    Od zawsze mówiłem i twierdzę, że woda to mój żywioł. Byłem na nią skazany. Za dzieciaka pod namiotem, jako nastolatek miałem to szczęście, że rodzice kupili działkę nad jeziorem i tam się wybudowali. Każda wolna chwila, jakkolwiek bym jej nie spędzał, to były jeziora. Wędkarstwo dzieliłem z inną pasją Windsurfingiem, a że lubiłem bliskość wody to zamiast łowić z brzegu, przeważnie łowiłem z łodzi. Rosyjski teleskop, kołowrotek typu Skalar lub później z wyższej półki PREXER i łowiliśmy całymi nocami nieprzeciętne ilości leszczy 2kg+. Oczywiście zdarzały się latem na przełomie lipca i sierpnia noce, że wracaliśmy bez brania, ale to była rzadkość. Przeważnie stosunek ilości zanęty do ilości ryb był na poziomie 1/3 lub 1/5. Jakieś 10 lat temu wzięło mnie na spinning i oczywiście po pewnym czasie łowiłem z łodzi. Ale tutaj ciągle coś nie pasowało, człowiek zrobił się starszy to i bardziej wybredny. Po wielu próbach i zmianach przyszedł czas na RIB-a i rzeki oraz zalewy. To także nie było to. Na RIB-ie co prawda połowiłem duże ryby, ale komfort i wygoda na wodzie dawały wiele do życzenia. Po kilku wyprawach wróciłem do małej skromnej łódki i stwierdziłem, że czekam do czasu, aż nie sprzedam ów RIB-a i zainwestuję w coś innego, bo i po co mi kolejna łódka. 2 lata ów mój mało trafiony zakup się sprzedawał, aż w końcu znalazł się klient na niego. Nie czekając zbyt wiele czasu wsiadłem w Polskę i szukałem odpowiedniej łodzi dla siebie, niby tej ostatniej, niby już niezmiennej, typowo o profilu wędkarskim. RIB odszedł bez przyczepki, więc postanowiłem ją odnowić i pomalować w barwy przyszłego SEMPERA 440XT. Niestety to był mój kolejny błąd. Przyczepka była idealnie dostosowana do RIB-a, a nie do płaskiej, szerokiej nowej łodzi. Pierwszego dnia po 1,5h walki odpuściłem i zdesperowany wróciłem do domu, niestety nie połowiłem. Cały zestaw, mimo że wszedł głęboko do wody nie odbił się i nie mogłem zwodować nowej zabawki. Na domiar złego zjechałem tak głęboko, że auto nie chciało wyjechać i prawie spaliłem sprzęgło w terenówce. Wcześnie moją przyczepką wyciągałem i wodowałem 500kg RIB-a tym razem nie było szans. Na drugi dzień umówiłem się na pływanie ze znajomym, no i we dwoje nie dalibyśmy rady, kilku kolegów pomogło nam podnieść łódkę na wodę i w czworo w końcu wyszła. Po kolejnych 15 minutach SEMPER 440XT pływał już po jeziorze Czarnym i łowił okonie. Po nerwach przyszedł czas na relax i zadowolenie z bardzo dobrego zakupu. Łódź jest szeroka, stabilna. Można łowić bez problemu siedząc i stojąc, czując się przy tym bardzo bezpiecznie. To jest to czego szukałem. Pierwsza 30tka zameldowała się wkrótce na łodzi. Później d czasu do czasu gryzły mniejsze pasiaki. Najskuteczniejszą przynętą tego dnia okazały się ręcznie robione blaszki ROBO. Przeważnie takie maleństwa się nam psociły Jedno foto i plusk do wody Gdyby nie Waldek siedziałbym nad brzegiem do teraz... Niestety na koniec dnia nie obyło się bez problemów. Razem z Waldkiem ponad 1,5h próbowaliśmy ją wrzucić na przyczepkę. Niestety zsuwała nam się ze zbyt szerokich rolek i raz zahaczyła o pęknięte nadkole przyczepki rysując dość mocno kadłub. Człowiek chciał zaoszczędzić, a tylko stracił. Nie pozostaje nic innego jak zmienić przyczepkę na taką, gdzie bez stresu i problemów i uszczerbku łodzi będzie można docelowo pływać samemu kiedy się tylko chcę. Zraniona i to zbyt mocno, przyjdzie czas aby ją naprawić
  9. Któż w Was nie chciałby, aby wędkarstwo było jego sposobem na życie? Brzmi pięknie, prawda? Brzmi nierealnie? Otóż nie! Kilka miesięcy temu, dwójka przyjaciół wiodąca ustabilizowane życie zawodowe, postanowiła zdecydowanie je odmienić, założyć wspólny biznes, poprowadzić sklep wędkarski (stacjonarny i internetowy) ukierunkowany w dużej mierze na spinningistów, oraz stworzyć coś swojego, coś co w Ich głowach rodziło się przez ostatnie kilka miesięcy. W ten właśnie sposób powstała marka PM Fishing, stworzona przez Wojtka i Łukasza z wielkopolskich Szamotuł. PM Fishing (skrót od nazwisk Prange & Michalak) to seria przynęt spinningowych stworzona z myślą o wędkowaniu w naszych niekiedy mocno wyeksploatowanych łowiskach, ich cechą charakterystyczną jest silikon, z którego zostały wykonane, całkowicie wypornościowy co powoduje unoszenie się przynęty na wodzie. Szeroka gama zastosowań od klasycznego opadu po drop shota i metodę bocznego troka powoduje, że przynęty te przebojem wdzierają się na wydawałoby się nasycony już rynek wędkarski, czego dowodem jest coraz większa ilość łowisk, na których znajdują swoje zastosowanie. Popularne robale podczas testów Jak mówią sami pomysłodawcy, przynęty sprawdziły się już na wielu wodach w Polsce, a od niedawna z powodzeniem podbijają łowiska w Szwecji i Holandii. „…najbardziej opiniotwórczy dla nas w tym momencie są wędkarze startujący na zawodach na arenie krajowej i międzynarodowej, PM Fishing miało już swój debiut na zawodach eliminacyjnych do GPX Polski 2017 ( z powodzeniem ), niebawem zadebiutują na Teamowych Mistrzostwach Polski , GPX Polski, a jeszcze w tym miesiącu na największej imprezie w Europie, czyli World Predator Clasic w Holandii, bardzo nas cieszy, ale przede wszystkim zaskoczyło zaufanie jakim zostaliśmy obdarzeni przez osoby łowiące zawodowo, takie osoby w dużej mierze poszukują nowinek rynkowych i zdaje się, że w tym momencie mocno pasujemy do tej koncepcji…”, twierdzi Łukasz, jeden ze współautorów marki. Łukasz z okoniem 44 cm złowionym na PM"S Z kolei Wojtek dodaje, „…pomysły rodzą się w głowach, wzorujemy się na wędkarstwie azjatyckim, oraz europejskich producentach, mamy świadomość tego, że musimy dużo się uczyć i szlifować swoje umiejętności, wiemy o tym, że PM Fishing nie są tak idealnie skrojone jak produkty światowych potentatów, ale różnica jest taka, że tutaj każda przynęta jest przeglądana indywidualnie, nie jest i nigdy nie będzie tą z kolejnym tysięcznym numerem z maszyny na danej zmianie, nie o to nam chodzi…” Wojtek podczas testów wchodzącej na rynek serii PM"T" Niewątpliwa skuteczność przynęt zgodnie przez ich twórców upatrywana jest zarówno we wspomnianym już materiale z którego została wykonana, ale również w specjalnym dipie, który imituję rybi zapach, intensywny, ale łagodny dla powonienia. Specyfik ten powoduje również pewien ślad pozostawiany w wodzie podczas prowadzenia przynęty, czyli tzw trąconą wodę wokół wabika, całość zebrana razem, powoduję, że przynęta podczas łowienia zachowuje się na tyle nie szablonowo, że potrafi rozruszać najbardziej leniwe i podejrzliwe drapieżniki. Obecnie na rynek zostaje wprowadzonych pierwsze 5 modeli, w kilkunastu kolorach każdy, wszystko po to, aby mieć coś na każdą okazję, bo wiadomo jak to z drapieżnikami… "w poniedziałek biorą na białe, we wtorek reagują na fioletowe, w środy podgryzają zielone, a w czwartki nie biorą wcale...". Plany na przyszłość też są ambitne, najbliższe miesiące to praca, praca i jeszcze raz praca, przy czym w tym wypadku praca to również testy, a testy to wędkowanie, czyli życzmy sobie wszyscy takiego zabiegania, po Nowym Roku natomiast chłopaki z Szamotuł chcą zadebiutować na targach wędkarskich, bogatsi o nowe doświadczenia, uzbrojeni w kolejne wizje, chcą pokazać swój produkt szerokiej publiczności.
  10. Grendziu

    Uniwersalna wędka pod okonie

    Szukam okoniówki, delikatnej, finezyjnej i niedrogiej. Najlepiej do 8g. Bardzo czułą. Długość 230-270cm. RS męczy mnie jakimiś wynalazkami za 700zł, ale kurcze na okonki chyba idzie poszukać coś tańszego i fajnego??? Macie jakieś sprawdzone swoje szpady pod te nieznośne drapieżniki
  11. Grendziu

    Największy okoń spod lodu

    Jakieś 30cm okoniowego szczęścia złowione przez RS
  12. Grendziu

    Spławikiem w drapieżnika

    W zasadzie zakładając ten wątek to przez chwilę zastanawiałem się jaka to jest docelowo metoda. No, bo tak, spławik plus rybka przeważnie montowana jest na spinningu, czasami na wędkach gruntowych, ciężkich starych teleskopach, bambusach. No i ten spławik - pod co to podpiąć Łowiąc na żywca, czy też martwą rybkę polujemy w ryby drapieżne od okoni poczynając na sumach kończąc. Możemy nasz spławik (bojkę) ustawić pływająco, przy gruncie, czy na gruncie. Metoda bardzo stara, praktykowana do dzisiaj, na końcu oprócz rybki martwej lub żywej, może być pęczek robaków, rosówki, wątróbka (sposoby przeważnie na węgorza i suma) czy też jakiś pellet duży "śmierdzący". Jak od kilku dobrych lat nie łowię tą metodą ale nie powiedziane, że za sumem jeszcze nie pogonię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...