Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pellet' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • OGÓLNE
    • Witamy
    • FUNDACJA - ŁOWISKA - PORTAL "dla Ryb"
    • Wędkarstwo dla osób niepełnosprawnych
    • Wieści znad wody
    • Nowości na rynku wędkarskim
    • Pozostałe tematy związane z rybami
    • Imprezy i zawody wędkarskie
    • Zanęty wędkarskie
    • Przynęty wędkarskie
    • Konkursy serwisu dlaRyb.pl
  • ŚWIAT NAUKI
    • Przyroda i ochrona środowiska
    • Ichtiologia
    • Prawo
    • Akwarystyka
  • METODY I TECHNIKI WĘDKARSKIE
    • Wędkarstwo gruntowe
    • Wędkarstwo spławikowe
    • Wędkarstwo spinningowe
    • Wędkarstwo morskie
    • Wędkarstwo podlodowe
  • SPRZĘT WĘDKARSKI
    • Akcesoria wędkarskie
    • Kołowrotki
    • Wędki
    • Sprzęt pływający
    • Odzież wędkarska
    • Nasze zakupy wędkarskie
    • Handmade
  • KULTURA
  • ŁOWISKA
    • RZGW - jeziora - rzeki - zbiorniki
    • Komercyjne
    • Zagraniczne
  • GIEŁDA
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię
    • Oddam
  • WOLNA STREFA
    • Kultura regionalna
    • Humor
    • Media
    • Hyde Park
  • SPRAWY TECHNICZNE
    • Regulaminy i administracja
    • Archiwum
    • Uwagi dotyczące forum

Kalendarze

  • Community Calendar

Kategorie

  • Informacje

Kategorie

  • O nas

Kategorie

  • ŁOWISKA

Blogi

  • Darek
  • Piotr Traczuk
  • BLOG DANIELA
  • RubiksFishing
  • Feeder transporter
  • Artur Kraśnicki blog
  • Spearfishing-Łowiectwo Podwodne
  • zWędkąPrzezNysę
  • Czesław Czech blok wędkarski
  • Sagittaria sagittafolia
  • Wędkarstwo u Zbyszka
  • Podwodna Polska
  • Feeder & Waggler
  • ABC Wędkarstwa z Kubikiem
  • Mój blog podróżniczy
  • Splot- zawodnicze początki
  • Orszak Trzech Króli
  • Pomysły Pawcia.
  • TOMCZYKwedkuje

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Znaleziono 17 wyników

  1. Grendziu

    Method Mania

    Dziś, a w zasadzie już wczoraj wspomniałem w innym wątku, że to może być dzień, w którym dokonam, a w zasadzie dokonałem z kolegami zakupu wędkarskiego dość dużego, czyli chodziło mi o markę Method Mania. Dość długo to trwało, ale wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach, jednak udało się porozumieć z byłymi właścicielami. Na tą chwilę właścicielami marki Method Mania jest @Kubik @Marcel i @Grendziu. Pracujemy już od teraz pełną parą, jak najszybciej musimy postawić na nogi magazyny, uregulować formę prawną i powoli do przodu Proszę dać nam chwilę i myślę, że maksymalnie do dwóch tygodni wszystko zacznie funkcjonować w należytym porządku
  2. Grendziu

    Kwietniowe liny z Crazy Ananas

    Wczoraj na łowisko wpuściłem Michała z Extru Fish, wykonywał swoją prace, testował własną markę. Długo nie trwało jak sam się skusiłem na wyjazd nad wodę. Do omówienia mieliśmy przecież pojedynek Extru vs Method Mania który mam nadzieję odbędzie się w tym roku. Będą to trzy spotkanie po 24h łowienia na łowisku No Kill w Nienawiszczu. Szczegóły tutaj: Dość szybko udało nam się ustalić co i jak, pomysł się przyjął, terminy ustalimy jak koronawirus przejdzie. Już nie mogę doczekać się tych partnerskich sparingów. No i oczywiście nie byłbym sobą gdybym czegoś nie wymyślił z łowieniem. O tej porze, gdy woda jest jeszcze poniżej 8 stopni ryb żeruję niemrawo. Przeważnie podczas łowienia szukam nasłonecznionych miejsc, a zanętę czy pellety podaje prawie zawsze na zasadzie kontrastów. Czyli jeśli pellet jest czerwony czy ciemny używam zanęty jasnej, jeśli jasny pellet to ciemna lub czerwona zanęta. W zasadzie złowiłem już w tym roku większość gatunków ryb spokojnego żeru, więc tym razem chciałem poszukać linów. Wyznaczyłem sobie dwie miejscówki, jedna na skraju brzegu po drugiej stronie, drugą w toni obok zwalonego drzewa. Jeśli liny to Crazy Ananas z Method Manii złamany na sucho pelletem Real Krill 4mm też z MM. Na wiosnę gruby pellet zawsze podaje na sucho, dokładam kilka sztuk do zanęty przed podaniem do podajnika i sam reguluję w ten sposób ile czego mam dać w danym momencie. Gdy łowiłem zachmurzenie było pełne, wiatr porywisty, późnym popłudniem wyszło słońce wiatr ustał i to w miejscu najbardziej nasłonecznionym pojawiły się liny. Niesamowicie waleczne jak na tą porę roku. No i był też przyłów. Testy odbywały się w ramach wykonywania pracy, na obiekcie prywatnym i zamkniętym.
  3. Czesław Czech

    Karpie na tyczkę

    Witam kolegów i koleżanki na forum, mam do was pytanko, czy ktoś łowił kiedyś karpie na tyczkę? Macie jakieś pellety do tej metody godne polecenia? Mam zawody 7-10-2016 i chciałbym trochę powalczyć z chłopakami, zaproponujcie coś na tą porę roku jak możecie. z góry będę wdzięczny
  4. Nad wodą tworzę miks zanęt które wożę po całej Polsce kilogramami. Staram się je dobierać optymalnie, ze względu na charakter łowiska na którym łowię, porę roku czy też warunki pogodowe zastane nad wodą. Niektóre rodzaje kulek proteinowych czy pelletów nie jestem wstanie wykorzystać nawet przez kilka miesięcy, wszystko trzymam w zamkniętym wiadrze, dodatkowo używam woreczków strunowych, niestety może zdarzyć mi się czasem nad wodą, że nie widzę daty ważności. Czasami wyrzucałem także starą zwietrzałą zanętę do śmieci. Jestem zdania, że nie należy resztek wrzucać do wody, bo ma to odwrotny skutek przy nęceniu, wolę nadmiar wykorzystać na następnych zasiadkach mimo wszystko.
  5. elvis

    Który lepszy?

    Dawno nic nie pisałem...... Korzystając z chwili wolnego postanowiłem opisać i porównać kilka modeli podajników do methody typu Hybryda, Hydrus czy też Banjo. Z roku na rok na rynku pojawia się coraz większa liczba producentów, a Ci wymyślają coraz to lepsze rozwiązania. Duża konkurencja powoduje właśnie rozwój i spadek cen co nas wędkarzy szczególnie cieszy. Niestety lub stety wraz z tym pojawiają się podróbki, które niekiedy są nawet lepsze od oryginału. Jednak skupmy się na kilku wiodących markach i ich własnych pomysłach. Otóż pod lupę wziąłem podajniki Hybryda Guru, Dura Banjo Preston Innovacions, Hydrus Browninga i Aperio Mikado. Na pierwszy rzut pójdzie Hydrus Browninga. Mam go najdłużej, a bynajmniej mam go od momentu gdy tylko trafił na Polski rynek. Już na samym początku moje wątpliwości wzbudziła foremka i luz między nią, a podajnikiem. Po pierwszych testach potwierdziły się obawy o to, że będzie trochę to niewygodne. Jednak po kilku próbach da się przywyknąć. Inna bardziej męcząca kwestią było to, że koszyczek po zmontowaniu poprostu rozpadał sie na części. Wystarczyło pociągnąć za przypon. Niebyłbym sobą jakbym tego nie poprawił. Nic trudnego. Wystarczało zastosować inną ciaśniejszą tulejkę łączącą krętlik z rurką. Wiem, że w nowej serii producent zmienił to rozwiązanie i wyeliminował ten błąd. Jednak zniechęcony nie kupowałem już tej wersji. Inną niedogodnoscia był brak łącznika do szybkiej wymiany przyponu, ale i tu wystarczyło zamienić zwykły kretlik na taki ze specjalną agrafką. I to rozwiązanie również jest chyba w nowszej wersji. Reasumując. Przy tej cenie i takiej marce spodziewałem się czegoś bardziej dopracowanego, choć sama cena nie jest duża w porównaniu do innych firm zachodnich. Nie używałem go zbyt często, bo pojawił się międzyczasie jeszcze lepszy podajnik Hybrid firmy Guru. Wymieniony model zawrócił mi w głowie na dłuższą chwilę. Ten niemal pozbawiony wad podajnik towarzyszył mi do niedawna niemal na każdej metodowej wyprawie. Ale po kolei. Jest wykonany, a właściwie odlany z jakiegoś stopu metalu. Nie jest z ołowiu, więc jest Eko. Pasuje do niego foremka oś zwykłych podatników do methody Guru. Choć świetnie się go formuje samą ręką. Sama foremka jest jedną z lepszych tego typu na rynku. Przewyższają ją foremki posiadające przycisk jak np. Prestona. Wracając do podajników, bo one są głównym tematem, producent zadbał niemal o każdy szczegół. Nawet malowanie jest wykonane w barwach kamuflujących. Są dostępne wersje posiadające gumowy amortyzator(X-Safe) ze specjalną szybkozłączką do szybkiej wymiany całego zestawu, jak również wersję in-line, gdzie stosuje się specjalne łączniki do szybkiej wymiany przyponów. Jednak te łączniki służą do zestawów przelotowych i aby uzyskać zestaw samozacinający należy za podajnikiem w kierunku wędki zacisnąć niewielką śrucinę lub...zastosować łącznik Prestona. Pasuje idealnie. To jest mój patent! Dodatkowo producent daje możliwość zakupu samych rurek w dwóch długościach, a od niedawna również w dwóch rodzajach amortyzatorów. Same podajniki występują w trzech rozmiarach i trzech wagach. Z tym, że średnie są tylko w dwóch. Można je stosować do torebek pva. Posiadaja otwory dzieku ktorym możemy zamocować gumę przytrzymującą torebkę. Świetne też na nieco głębsze łowiska i dalsze odległości dzięki wysokim burtom chroniacym zanętę czy pellet przed przedwczesnym rozpadem. Jedyną wadą jest cena. Sa to chyba najdroższe podajniki na rynku. Podsumowując myślę jednak, że warto je mieć. Następnym podajnikiem jest Dura Banjo od Preston Innovacions. Jest to następca starej poczciwej wersji Banjo. Wersja ta została zmodyfikowana i to naprawdę dobrze wyszło. Podobnie jak Guru, Preston swoje podajniki odlewa ze stopów metali które nie są toksyczne. Jakość wykonania jest nieznacznie gorsza, ale bez wpływu na całokształt. Kontrukcja bardzo przemyślana. Podobnie jak Guru występują zarówno w wersji in-line jak i z amortyzatorem. I podobnie jest też w kwestii wielkości i masy. Tu również mamy po trzy wersje. Jednak na szczególną uwagę zasługuje specjalny system szybkiej wymiany koszyczków tzw.ICM i służy do wymiany koszyczka na większy, mniejszy lub cięższy bez konieczności demontażu całego zestawu. Docenią to szczególnie wędkarze biorący udział w zawodach, gdzie liczy się każda sekunda. Inna zaletą jest to, ze Preston w zastawie dokłada dodatkową rurkę i łącznik. Czego nie ma w Guru. No i te rurki Prestona są o wiele bardziej wytrzymałe od w/w. Na uwagę zasługuje oczywiście foremka. Nie jest konieczna, ale początkującym znacznie ułatwi ubijanie koszyczka. Posiada wspomniany wcześniej przycisk który pomaga wyjąć całość ze środka bez jego uszkodzenia. Cena podobna do podajników Guru z tym, że bogatszy zestaw. Nowością są produkty firmy Mikado, a w szczególności Aperio. To Nowa konstrukcja w całości zaprojektowana przez testerów Mikado (nareszcie coś swojego ). Występuje w dwóch wielkościach i aż sześciu wagach! Solidnie i dobrze wykonane. Jednak nie posiadają łączników do szybkiej wymiany przyponów, a jedynie krętlik. Niestety ale żaden z dostępnych mi łączników nie pasuje. Można spróbować podobnie jak u Browninga zastosować krętlik ze specjalną agrafka lub też zastosować łącznik do przelotowych zestawów np. Quick change beads od Drennana 9 mm. Edit: Jednak pasuje do Aperio zarówno łącznik Drennan jak i Guru. Nie wiem jak mogłem to przeoczyć. Jednak cena skutecznie zaciera te niedogodności i w końcowym podsumowaniu jest na duży Plus. Jest to w chwili obecnej najtańszy podajnik dostępny na rynku. Reasumując. Jest jeszcze kilka dostępnych na rynku modeli innych firm jak chociażby Matrix, ale głównie ze względu na ich brak w moim arsenale nie będę ich opisywać, choć je kilka krotnie oglądałem. Może kiedyś uzupełnię ten opis o recenzję miedzy innymi tych podajników, bo również są ciekawą alternatywą. Jednak mając do wyboru zaprezentowane modele z czystym sumieniem mogę polecić zarówno Guru jak i Prestona. Na szczególną uwagę zasługuje Mikado zame swoimi nowościami. Cena i jakość mino pewnych braków daje mocne argumenty. Nie byłbym sobą gdybym nie zrobił czegoś po swojemu. Oto mój kiler. Koszt? Zero złoty! Jedynie czas i trochę chęci. Wystarczy patyk od lizaka, nakrętka od mleka i kawałek blachy ołowianej. Szczegóły wkrótce w innym moim tekście na blogu. Zapraszam i dziękuję za uwagę. Poniżej kilka zdjęć z różnego rodzaju testów.
  6. 3 lata temu się zetknąłem chyba pierwszy raz z miękkim pelletem, nawet nie pamiętam jakiej był firmy, jakoś mi nie przypasił do gustu. Jakie macie doświadczenie z tymi przynętami?
  7. Próbował ktoś z Was już moczyć przynęty w alkoholu by nadać im intensywnego zapachu?
  8. elvis

    Z MISTRZAMI NA RYBY - SŁÓW KILKA O RINGERS

    Sympatyczny gadżet rozdawany na targach Nie wytrzymałem zbyt długo i już wczoraj dokonałem pierwszych testów pelletu micros i kulek wafters Ringers. "Mikrusy sprzedawane są w woreczkach 0,5kg i 0,9kg" Zgodnie z tym jak proponował Phill, pellet zalałem niewielką ilością wody. Tak aby był prawie cały przykryty. "Prawie" ma tu duże znaczenie, gdyż łatwo przemoczyć pellet zalewając go zbyt dużą ilością wody. Mnie się za pierwszym razem nie udało. Zastosowałem zbyt małą ilość pelletu w dużym naczyniu i ciężko było określić poziom wody. Delikatnie namoczone pellety wg przykazań Mistrza Całość odpowiednio podana i gotowa do wody testów Przecież ten zestaw sam już łowi - oczami mojej wyobraźni oczywiście Jak twierdzi Phill, wystarczy zalać pellet, zamieszać i odstawić na około pół godziny. Po tym czasie należy przesypać go do większego pojemnika, następnie wymieszać. I tyle. Gotowe. Pellet ładnie pracuje i dość szybko się rozpada. Należy to uwzględnić przy łowieniu na głębszej wodzie lub dużych odległościach i go ewentualnie dokleić, żeby się nie rozleciał. Podane do stołu - na czas testów nie brałem ryb, bo by wszystko zjadły przed rozpuszczeniem Pracuję w odpowiedni sposób Tak to powinno wyglądać u nas w łowisku Kolejny test dotyczył nowych i jedynych w swoim rodzaju kulek Orange Chocolade Wafters 10 mm. Mam nadzieję, że to będzie hit sezonu Pomarańczowe kulki o lekko słodkim zapachu czekolady mają jedną niepowtarzalną cechę, a mianowanie nie są ani tonące, ani pływające. Są "zbalansowane" wypornościowo. Aby uzyskać taki efekt mistrzowie poświęcili sporo swojego cennego czasu. Dodatkowo zostały tak zaprojektowane i stworzone, żeby ten efekt uzyskać stosując tylko sam haczyk. Haczyk Guru i kulka Ringers - czego chcieć więcej Haczyk, który idealnie odpowiada wielkości kulek, to 12 -stka QM1 od Guru. Masa tego wyjątkowego haczyka idealnie wyważa kulkę. Kulka lekko unosi się nad dnem, falując poruszana prądami wody lub ruchem przepływających ryb, jednocześnie jest "zakotwiczona" przez haczyk. Ktoś już się skusił na ten zestaw? Takie naturalne zachowanie nie wzbudza podejrzliwości ostrożnych ryb oraz powoduje, że kulka nie tonie w mule. Kulki są miękkie i można je samemu bez problemu docinać. Niektóre wymagają lekkiej korekty polegającej na odcięciu niewielkiego plasterka, żeby idealnie zbalansować kulkę. Kolejnym produktem braci Ringer są kulki i Dumbelsy o zapachu shellfish (skorupiak). Kolorowe pellety haczykowe zwane popularnie Dumbbellsami Ciekawostką jest to, że wszystkie kulki produkowane przez ich firmę mają właśnie jeden zapach. Białe kulki RINGERS Są produkowane w dwóch rozmiarach 8 i 10 mm i kilku kolorach. Biały, żółty, pomarańczowy, czerwony i....czarny. Dodatkowo na rynek zostały wypuczone w wersji Mix . MIX wielkości i kolorów Czyli kilka różnych kolorów i rozmiarów w jednym opakowaniu. Same kulki i dumbelsy są dość miękkie i kruche. Mogą pękać przy bezpośrednim przebijaniu pushstopem. Należy zachować ostrożność i ewentualnie nawiercić lekko wiertłem. Zanęty zostały w domu i niestety nie mogę się do nich odnieść. Jednak z tego co widziałem na Targach są naprawdę ciekawe zarówno pod względem zapachu, jakości i granulacji jak również i samej pracy. To może być to "coś" do method feeder Ciekawostką jest Micro Method Mix, zanęta i pellet w jednym. Jest to mieszanka zanęty i mikro pelletu. Dodatkową zaletą są opanowania 2 kg. Dzięki czemu cena jest bardziej atrakcyjna. Na uwagę zasługują też inne zanęty do metody. Np. Mięsna i mocno aromatyczna zanęta Meaty-Red lub zielona na czyste i chłodne wody. Czerwień dobrze spisuję się na wodach w Polsce Phill z niebywałą chęcią wszystko prezentował, odpowiadał na wszystkie pytania i równie chętnie doradzał w sprawach samego sprzętu jak i pewnych rozwiązań technicznych. Bardzo chętnie pozował do zdjęć i był cały czas zadowolony i uśmiechnięty. Człowiek orkiestra. Jedynie mój brak znajomości angielskiego powodował pewne niedogodności, ale i tu nie było większych problemów. Koledzy ze sklepu Rajwedkarski.pl, którzy przygotowali, organizowali i reprezentowali stoisko firmy Ringers służyli pomocą. Zarówno w kwestii komunikacji z Philem jak również ciekawych porad wędkarskich. Z nieoficjalnych źródeł, wiem, że bracia mają jakieś kolejne nowości, jednak jak na perfekcjonistów przystało, wszystko musi być dograne do samego końca. Kolejne produkty są w fazie testów i zapewne niebawem ujrzą światło dzienne. Wszystkie wspominane artykuły są dostępne tutaj: http://rajwedkarski.istore.pl/pl/c/RINGERS/2284102 Ja tymczasem biorę się za to co mam już w tej chwili i na ryby. Aby do wiosny. Prawdziwe testy już nad wodą niebawem.
  9. Od kilku lat mój sposób nęcenia zmienił się diametralnie. Kiedyś uważałem, że czym więcej wrzucę, to docelowo przyjdzie taki dzień, że więcej złowię. Niestety ale byłem w błędzie, przez swoje działania poniekąd przyczyniałem się do tego, że moja woda zamiast przyciągać ryby to je odstraszała. Niezjedzona zanęta przez ryby najzwyczajniej gniła, a zarazem przyspieszała proces eutrofizacji wód. Inaczej, nieświadomie przykładałem rękę do tego, że woda umierała. Mój sposób na sukces łowiąc na feedera, to jak najwięcej robactwa, czerwonych, białych robaków, pinka kolorowa, poszatkowane dżdżownice wymieszane z pelletami, czy też dość dużą ilością konopi czy to gotowanych i prażonych mielonych. Gdy łowiłem na bata najlepszy okazywał się jokers wymieszany z ziemią. Moim zdaniem ryba bardziej czuję niż widzi, więc i zacząłem odpowiednia dipować moje zanęty, oczywiście w zależności od tego jaka była pora roku. Mój najskuteczniejszy wzór na sukces: 20% robactwa (białe i pinka oczyszczone i zdipowane tak aby nie było nieprzyjemnego zapach azotu) 20% konopie gotowane i prażone. 40 % zanęty - gotowej bądź kupnej 15 procent drobnego pelletu (halibut, fishmix, ochotka i inne śmierduchy). do 5% przypraw w tym kopromelasa, sól, papryka mielona, czy z dipów smaki ochotka, banan, ananas. Często eksperymentuje nad wodą i zmieniam smaki, ale taka mikstura i tak daje mi często przewagę na wodzie. Lepiej jest dorobić zanętę niż rzucić za dużo, bardzo często spotkałem się z taką sytuacją, że obok mnie wędkarze nie mieli brań i zamiast coś zmienić w łowieniu, to wrzucali "tonami" do wody jakieś mikstury, które ryby nie mogły przejeść. Zamiast brań, był skutek odwrotny. Jaka jest Wasza idealna recepta?
  10. Rafał

    Pellet Carpio

    Ostatnio wpadł mi w ręce Pellet HALIBUT RED 2mm Firmy Carpio i mogę szczerze powiedzieć że może konkurować z najlepszymi markami ze spokojem . Jeżeli ktoś też już się spotkał i stosował to zapraszam do dyskusji ;D Szczegółowy test pod linkiem : Test Pelletu Carpio
  11. elvis

    Testy pelletu - poradnik

    Kolejny raz zainspirowany przez kolegów wędkarzy postanowiłem zrobić mały test. Test dotyczy sposobu i czasu namaczania pelletu i jego pracy. Od razu napomnę, że nie jest to żadna reklama. Co prawda pellet nie został wybrany przypadkowo, bo w sieci nawiązała się na jego temat dyskusja. Tak się składa, że akurat jestem szczęśliwym posiadaczem takiego pelletu. Mowa jest o pellecie firmy Bait-tech. Do testu zostaną użyte po trzy próbki pelletu w dwóch rozmiarach 2 i 4 mm. Pellet będzie namaczany w trzech różnych okresach czasu. I tak pellet 2 mm:od lewej 30 s. ; 1 min. i 2 minuty. Pellet 4 mm: 1 min. ; 2 ,5 minuty i 4 minuty. Czas oczekiwania na odpowiednią kleistość do łowienia to około 40-50 minut dla obu średnic. Jak widać na zdjęciach już bezpośrednio po namoczeniu są widoczne niewielkie różnice. Wnioski: pellet bardzo łatwo przemoczyć. Jednak w odróżnieniu od innych producentów ten nawet w takiej formie nadaje się do użytku. Co prawda nie pracuje tak intensywnie, ale tworzy fajną chmurę. Sam pellet jest jakby stworzony do pellet method feeder. Tu będzie idealny, bo szybko pracuje i mocno puchnie. W koszyczkach do metody też się dobrze spisuje z tym, że jeśli go nieznacznie przemoczymy to będzie ciężko go po pierwsze uformować, a po drugie wyjąć z foremki. Tu pewnym ułatwieniem będzie zastosowanie koszyczków typu Hybrid Guru lub inne podobne. Prawidłowo namoczony pellet ma wyczuwalną twardszą grudkę w środku. Przemoczony jest ciapowaty. W ogóle ten pellet ma taką specyficzną konsystencję i miękką powłokę. W trakcie dochodzenia pelletu nie powinno się go mieszać by właśnie tej zewnętrznej warstwy nie uszkodzić. Przemoczony pellet słabo się klei. Podsumowując. Pellet bardzo ciekawy ze względu na swoje właściwości pracujące i nie typową konsystencję. Wg mnie do prawidłowego namoczenia pelletu 2 mm potrzeba nie więcej niż 1 minutę, a do 4 milimetrowego 2-3 minut. W przypadku przemoczenia polecam zmiksować go z chlebem tostowym o czym więcej pisałem w moim poprzednim temacie. A to powstało po wymieszeniu resztek do testów. Wg mnie najlepszy mix ? Ps. Dziękuję koledze Andrzejowi P. za pomoc i cenne wskazówki, no i pozdrawiam kol. Bartosza M.
  12. Grendziu

    Metoda i sposób na przemoczony pellet

    Z pewnością zdarzyło wam się przemoczyć pellet w trakcie jego nawilżania. Czyli zrobić tzw. beton. Mnie się też to zdarza, tym bardziej przy nowych "pelletach" typu granulat paszowy. Robię sporo testów wody by określić pracę i sposób nawilżania. Często specjalnie leje za dużo wody, by znaleźć granicę przy której pellet przestaje pracować. Tańsze pellety mają tendencję do zbyt dużego klejenia i łatwo je przemoczyć. Nie inaczej było i dzisiaj. W trakcie przygotowywania małej porcji pelletu na wieczorną krótką sesję nieopatrznie nalałem odrobinę za dużo wody. O tyle za dużo, że wrzucony do wody podajnik nie chciał puścić kulki. Bynajmniej nie tak szybko jak bym chciał. Wyrzucić szkoda. To sporo kosztuje. No i co tu zrobić. Już miałem rozrabiać nowy, ale ... Nie . Po co? Przecież można coś zrobić. Tak się akurat składało że chwilę wcześniej robiłem prasowany chleb tostowy wg.przepisu Luka. Zastanawiałem się czy nie zmielić pozostających produktów ubocznych jakim są odcięte skórki chleba. Płatki kokosowe? Nie to tylko resztki chleba, po miksie. No i jak pomyślałem tak zrobiłem. Jako że nie mam rozdrabniacza to do tego celu użyłem młynka do kawy. Zwykły mikser daje radę Poszło. Trochę się zagrzał, ale dał radę. I po raz kolejny nagły przypływ pomysłów. Zmielony chleb był zbyt suchy by go użyć do koszyczka, a tym bardziej do metody. Tu właśnie przyszła kolej na pellet. Ten sam który wcześniej rozmoczyłem. Ponownie w ruch poszedł młynek, ale tym razem jako mieszalnik. Wsypałem w proporcjach 1:1 pellet i zmielony wcześniej chleb, a właściwie jego skórki i ponownie zmiksowałem. Całość dobrze zmielona i zmiksowana Małymi porcjami udało się przygotować odpowiednią porcję na dwie godziny łowienia. Przyszła kolej na próbę wody. Jednak najpierw sprawdziłem konsystencję mixu na sucho, aby ewentualnie go dowilżyć lub osuszyć większą ilością chleba. Wstępnie wszystko ok. Ubiłem koszyczek do metody i do wody. Wynik testy przeszedł moje oczekiwania. Praca super. Nic szybko obsypał się z koszyczka odsłaniając i uwalniając przynętę. Jestem pod dużym wrażeniem. Nie jedną firmowa mieszanka nie pracowała tak ładnie. Bardzo ważna próba wody - egzamin zdany celująco. Prawdziwy test dzisiaj wieczorem nad wodą. Co prawda nie spodziewam się ryb, bo w wodzie na którą jadę nie pozostało ich dużo, ale nie o to chodzi. Ryba jest tylko dodatkiem do tego mojego wędkowania. Jadę po pracy odpocząć chwilę nad wodą, a nie po ryby. Podsumowując. Jeśli przemoczycie pellet to go nie wyrzucajcie. Zabierzcie do domu i tam go poprawcie. Można całość zamrozić by wykorzystać następnym razem. Nie da się go wykorzystać i reanimować nad wodą no chyba, że go przetrzemy przez bardzo drobne sito i wymieszamy z suchą zanętą lub zmiksowanym chlebem tostowym i następnie ponownie przetrzemy przez sito. Jeśli się sprawdzi to nie wykluczone, że zagości na stałe w moim menu.
  13. elvis

    Metoda i sposób na przemoczony pellet

    Z pewnością zdarzyło wam się przemoczyć pellet w trakcie jego nawilżania. Czyli zrobić tzw. beton. Mnie się też to zdarza, tym bardziej przy nowych "pelletach" typu granulat paszowy. Robię sporo testów wody by określić pracę i sposób nawilżania. Często specjalnie leje za dużo wody, by znaleźć granicę przy której pellet przestaje pracować. Tańsze pellety mają tendencję do zbyt dużego klejenia i łatwo je przemoczyć. Nie inaczej było i dzisiaj. W trakcie przygotowywania małej porcji pelletu na wieczorną krótką sesję nieopatrznie nalałem odrobinę za dużo wody. O tyle za dużo, że wrzucony do wody podajnik nie chciał puścić kulki. Bynajmniej nie tak szybko jakbym chciał. Wyrzucić szkoda. To sporo kosztuje. No i co tu zrobić. Już miałem rozrabiać nowy, ale ... Nie . Po co? Przecież można coś zrobić. Tak się akurat składało że chwilę wcześniej robiłem prasowany chleb tostowy wg.przepisu Luka. Zastanawiałem się czy nie zmielić pozostających produktów ubocznych jakim są odcięte skórki chleba. Płatki kokosowe? Nie to tylko resztki chleba, po miksie. No i jak pomyślałem tak zrobiłem. Jako że nie mam rozdrabniacza to do tego celu użyłem młynka do kawy. Zwykły mikser daje radę Poszło. Trochę się zagrzał, ale dał radę. I po raz kolejny nagły przypływ pomysłów. Zmielony chleb był zbyt suchy by go użyć do koszyczka, a tym bardziej do metody. Tu właśnie przyszła kolej na pellet. Ten sam, który wcześniej rozmoczyłem. Ponownie w ruch poszedł młynek, ale tym razem jako mieszalnik. Wsypałem w proporcjach 1:1 pellet i zmielony wcześniej chleb, a właściwie jego skórki i ponownie zmiksowałem. Całość dobrze zmielona i zmiksowana Małymi porcjami udało się przygotować odpowiednią porcję na dwie godziny łowienia. Przyszła kolej na próbę wody. Jednak najpierw sprawdziłem konsystencję mixu na sucho, aby ewentualnie go dowilżyć lub osuszyć większą ilością chleba. Wstępnie wszystko ok. Ubiłem koszyczek do metody i do wody. Wynik testy przeszedł moje oczekiwania. Praca super. Nic szybko obsypał się z koszyczka odsłaniając i uwalniając przynętę. Jestem pod dużym wrażeniem. Niejedna firmowa mieszanka nie pracowała tak ładnie. Bardzo ważna próba wody - egzamin zdany celująco. Prawdziwy test dzisiaj wieczorem nad wodą. Co prawda nie spodziewam się ryb, bo w wodzie na którą jadę nie pozostało ich dużo, ale nie o to chodzi. Ryba jest tylko dodatkiem do tego mojego wędkowania. Jadę po pracy odpocząć chwilę nad wodą, a nie po ryby. Podsumowując. Jeśli przemoczycie pellet to go nie wyrzucajcie. Zabierzcie do domu i tam go poprawcie. Można całość zamrozić by wykorzystać następnym razem. Nie da się go wykorzystać i reanimować nad wodą no chyba, że go przetrzemy przez bardzo drobne sito i wymieszamy z suchą zanętą lub zmiksowanym chlebem tostowym i następnie ponownie przetrzemy przez sito. Jeśli się sprawdzi to niewykluczone, że zagości na stałe w moim menu.
  14. elvis

    "SZCZYKAFKĄ" TEŻ MOŻNA

    Już od jakiegoś czasu myślałem o zebraniu w jedną całość pomysłów na zastosowanie strzykawki w wędkarstwie. Tak więc przedstawię swoje i podpatrzone u innych pomysły. Na początek strzykawka jako przyrząd do formowania wałeczków z zanęty. Wystarczy dobrać odpowiednią średnicę strzykawki i odciąć jej przednią część. Następnie strzykawka jako urządzenie próżniowe do przygotowania pelletu typu Expander. Potrzebna jest duża strzykawka około 100 ml. Zasypujemy ją pelletem, nabieramy trochę wody i zamykamy palcem wylot. Następnie z tak zatkanym otworem zaciągamy strzykawkę powodując efekt próżni w środku. Podciśnienie wytworzone w ten sposób wciska wodę do pelletu. Pozwala to na szybkie jego przygotowanie bez jego rozmaczania. Inne zastosowanie strzykawki to wykrojnik do chleba tostowego lub mielonki. Podobnie jak w przypadku przyrządu do wałeczków należy dobrać odpowiednią strzykawkę i odciąć początek. Należy lekko naostrzyć krawędź w celu łatwiejszego wykrawania. Nie jest to trwały przyrząd, ale w tej cenie zdaje egzamin. Ze strzykawki można też wykonać świetne koszyczki zanętowe. No i ostatni tym razem podpatrzony pomysł na zastosowanie strzykawki to przyrząd do napełniania rękawów z Pva. Zdarza się, że kupimy taki zapasowy rękaw w dobrej cenie i nie mamy do niego tulei z tłokiem do ubijania. No i z pomocą przychodzi...strzykawka. Również i tu odcinamy początek strzykawki i naciągamy na nią tunel Pva. Z pewnością jest więcej zastosowań tego jakże prostego i potrzebnego na co dzień urządzenia. Zachęcam do opisywania takich zastosowań. Jak również innych rzeczy, które można wykorzystać w wędkarstwie. Można to zrobić tutaj:
  15. elvis

    METODA, CZYLI CO DODAĆ DO KOSZYKA

    Methoda z dnia na dzień jest bardziej powszechna. Wraz ze zwiększonym zainteresowaniem akcesoria, zanęty i przynęty do tej techniki połowu są co raz łatwiej dostępne. Czym powinny się charakteryzować zanęty do metody? Przede wszystkim powinny być drobno zmielone. Ułatwia to odpowiednie nawilżenie i poprawia pracę. Zanęty powinny szybko się rozpadać, ale jednocześnie muszą być dość kleiste, by dało się uformować podajnik (koszyczek) i żeby dotarł na dno w całości i tam dopiero podjął pracę. Dlatego bardzo ważne jest odpowiednie nawilżenie zanęty. Nie może być ani za sucha, bo rozpadnie się jak nie w trakcie formowania to w momencie uderzenia o powierzchnię wody, nie może być też zbyt mokra, bo nie rozsypie się na dnie i uwięzi przynętę ukrytą w środku. Tylko metodą prób i błędów jesteśmy w stanie dojść do wprawy. Można pobawić się w domu w misce z wodą i w ten sposób określić jaką konsystencję powinna mieć zanęta, z jaką siłą należy formować podajnik, bo to również ma wpływ na pracę zanęty. PELLET W KOSZYCZKU METHOD FEEDER TUŻ PO OPADZIE NA DNO JEŚLI TAK TO SIĘ ZAPREZENTUJE W WODZIE TO MAMY DUŻE PRAWDOPODOBIEŃSTWO NA BRANIA Pellety zanętowe Tu również jest problem z odpowiednim przygotowaniem. Jest wiele firm na rynku, które przygotowują granulaty paszowe przeznaczone do wędkarstwa. Należy uważać, żeby podobnie jak zanęty ich nie przemoczyć. Problem jest z tymi najtańszymi, co nie oznacza najgorszymi. Trzeba im poświęcić trochę więcej uwagi. O ile te firmowe zachodnie wystarczy zalać na chwilę (w zależności od średnicy) wodą, następnie odcedzić i odczekać kilkanaście do kilkudziesięciu minut aby wchłonęły odpowiednio wodę, to te zwykłe trzeba tylko przelewać wodą (co najwyżej zanurzyć na kilka sekund ) co jakiś czas dowilżać jednocześnie mieszając. W przeciwnym razie zrobi nam się miękka papka, która nie nadaje się nawet do mieszania z zanętą. Rozkład pelletu w w wodzie po upływie około 10/15min Czy mieszać różne pellety? Ja mieszam. Jednak staram się mieszać te o podobnym sposobie przygotowania. Nie mieszam zbyt dużo rodzajów, by móc określić, który aromat miał wzięcie. Robię kompozycję kolorystyczne. Miksy typu 50/50. Tu jest pełna dowolność. Można mieszać nawilżoną zanętę z pelletami (nawilżonymi) w dowolnej proporcji. Z reguły robię to mniej więcej 50/50. Kolejne etapy rozpuszczania miksu w miarę upływu czasu Pamiętajcie, że suchą zanętą można delikatnie osuszyć przemoczony pellet. Trzeba także w trakcie łowienia cały czas kontrolować stopień nawilżenia zanęty, pelletu, czy też mieszkanki i w miarę potrzeby dowilżać spryskiwaczem. W ciepłe i słoneczne dni dobrze jest przykryć mokrą ścierką pojemnik, chroniąc zanętę przed obsychaniem. Zapraszam do testów i własnych kompozycji nad wodą.
  16. Czarek

    Stalomax pellet

    Część Wiem, że Elvis robił testy z tym pelletem. A u mnie zagwozdka powstała. Kupiłem dziś na wagę taki 2mm. Namoczyłem 4 minuty i do podajnika - beton. Zwilżyłem na sitku i do podajnika - beton. Jeśli do wody wrzucałem kuleczkę z tego pelletu - rozpadała się po ok. 4minutach. W podajniku - w ogóle... Czy ten wynalazek nadaje się tylko do mieszania z zanętą pracującą? Jakie są Wasze doświadczenia z mikropelletem Stalomaxu?
  17. Wczoraj zauroczyłem się w sposobie nakładania kilkunastu ochotek jednocześnie za pomocą gumki i specjalnego przyrządu do zakładania gumek na pellet. Poniekąd takiego gadżetu nie posiadam ale muszę go mieć i tyle Co byście polecili, oraz które gumki są wg Was najlepsze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...