Jakiś czas temu przed powrotem do spławika wzięło mnie na wędkarstwo w stylu retro. Zamówiłem sobie bambusa o długości ponad 4m i chciałem nim łowić liny.
Z różnych przyczyn do danej sytuacji nie doszło, było, minęło. Natomiast nigdy też nie powiedziałem stop. Gdzieś po głowie chodzą mi przeważnie stare wędziska, aby je jakoś reaktywować. Za dzieciaka pamiętam ojca teleskop 8m Germina - sam bat ważył tyle, że nie szło go wyciągnąć, a co dopiero z dużą rybą.
Z kołowrotków pamiętam Skalary, później były Prexer-y.
Kto wie może za jakiś czas przy metodzie spławikowej wrócę do Retro, wyobrażam już sobie pracę mojego bambusa przy linie 2kg Mina dopingujących bezcenna
Kto jeszcze tęskni za "starociami" ?