Jest to kolejna ryba za którą czasami biegam. Zaraziłem się nią już ponad 20 lat temu, gdy na jeziorze w Margoninie, były górki gdzie goniły one tylko i wyłącznie na butelkowe twistery.
Na różnych akwenach w Polsce mają swoje różne przyzwyczajenie. Pływając kajakiem po zalewie kamieńskim najlepszym sposobem na branie raz za razem był boczny trok i paprochy, nad moim Czarnym najlepiej atakowały na poppery, pod warunkiem, że całe stado szło na łowy.
Kopyta, woblery, jaskółki, błystki, obrotówki, cykady.... Jakie jest Wasz sposób na dorodnego pasiaka?