Jeszcze nowy sezon dobrze się nie rozpoczął, a już mi się oberwało. Poniżej dialog z kobietą:
Słuchaj może byśmy pojechali do Łańcuta w góry kiedyś latem?
Jak to, to czas na ryby...
I nastały ciche dni
Czasami jak wiem, że w weekend są goście, to potrafię na ryby uciec w czwartek kosztem pracy...