Dobra co mi tam, na depresje najlepszy jest wyjazd na ryby. W/w terminie jak w tytule chciałbym wyjechać nad Ebro w poszukiwaniu ryby życia.
Celem mają być rekordowe karpie - obawiam się, że nie ma wędek pod nie - ale coś zorganizuję na szybko.
Auto terenowe - bez problemu pomieści 3 osoby ze sprzętem. Wyjazd od 5-10 dni (marzy mi się 5-7 dni łownych)
Kto chętny? Mam 39lat za chwile schyłek moich sił witalnych nadejdzie - mam ochotę spróbować czegoś nowego Termin szczegółowy do uzgodnienia.
O Ebro pisałem także trochę tutaj wcześniej