Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zawody' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • OGÓLNE
    • Witamy
    • FUNDACJA - ŁOWISKA - PORTAL "dla Ryb"
    • Wędkarstwo dla osób niepełnosprawnych
    • Wieści znad wody
    • Nowości na rynku wędkarskim
    • Pozostałe tematy związane z rybami
    • Imprezy i zawody wędkarskie
    • Zanęty wędkarskie
    • Przynęty wędkarskie
    • Konkursy serwisu dlaRyb.pl
  • ŚWIAT NAUKI
    • Przyroda i ochrona środowiska
    • Ichtiologia
    • Prawo
    • Akwarystyka
  • METODY I TECHNIKI WĘDKARSKIE
    • Wędkarstwo gruntowe
    • Wędkarstwo spławikowe
    • Wędkarstwo spinningowe
    • Wędkarstwo morskie
    • Wędkarstwo podlodowe
  • SPRZĘT WĘDKARSKI
    • Akcesoria wędkarskie
    • Kołowrotki
    • Wędki
    • Sprzęt pływający
    • Odzież wędkarska
    • Nasze zakupy wędkarskie
    • Handmade
  • KULTURA
  • ŁOWISKA
    • RZGW - jeziora - rzeki - zbiorniki
    • Komercyjne
    • Zagraniczne
  • GIEŁDA
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię
    • Oddam
  • WOLNA STREFA
    • Kultura regionalna
    • Humor
    • Media
    • Hyde Park
  • SPRAWY TECHNICZNE
    • Regulaminy i administracja
    • Archiwum
    • Uwagi dotyczące forum

Kalendarze

  • Community Calendar

Kategorie

  • Informacje

Kategorie

  • O nas

Kategorie

  • ŁOWISKA

Blogi

  • Darek
  • Piotr Traczuk
  • BLOG DANIELA
  • RubiksFishing
  • Feeder transporter
  • Artur Kraśnicki blog
  • Spearfishing-Łowiectwo Podwodne
  • zWędkąPrzezNysę
  • Czesław Czech blok wędkarski
  • Sagittaria sagittafolia
  • Wędkarstwo u Zbyszka
  • Podwodna Polska
  • Feeder & Waggler
  • ABC Wędkarstwa z Kubikiem
  • Mój blog podróżniczy
  • Splot- zawodnicze początki
  • Orszak Trzech Króli
  • Pomysły Pawcia.
  • TOMCZYKwedkuje

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

  1. kucharfishing

    Wędkarski Blog

    Witajcie na wstępie chciałbym wam życzyć zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych. Przy okazji chciałbym również zaprosić was na mojego nowego wędkarskiego bloga. Jeśli możecie zostawcie ślad po sobie w postaci komentarza na blogu. Dziękuje i miłego dnia ! https://kucharfishing.pl
  2. kucharfishing

    Firma - Skuteczność - Cena

    Witajcie Często zapewne zastanawiamy się jak to jest z tymi zanętami. Jeśli chodzi o wybór marki smaku czy koloru jest tego naprawdę bardzo dużo. Oczywiście trzeba rozróżnić 2 podstawowe sprawy . Czy zanęta ma być do łowienia rekreacyjnego czy użyta podczas zawodów. Jeśli chodzi o rywalizację sportową to tutaj liczy się czas i szybkę działanie oraz przytrzymanie ryby w łowisku. Jeśli chodzi o mnie testowałem wiele zanęt ( oczywiście mówimy tutaj o zanętach ( bez dodatku mięsa ) oraz innych atraktorów to odrębny temat) . Tanie i drogie zanęty . Ale wybierając je głównie patrzyłem na frakcję oraz intensywność zapachu oraz co mniej więcej tam zostało dodane. Po większej analizie stwierdzam, że jeśli kupimy drogą zanętę typu Colmic obojętnie czy to feeder czy matchpro mniejszy wtedy nasz wkład w dodatki. Jeśli jednak zainwestujemy w tanie zanęty trzeba je troszkę dopracować ale to nie oznacza że są złe . Jaka jest wasza opinia ?
  3. Dobry Wieczór Rozpoczęcie sezonu 2020 . Pierwsze towarzyskie zawody spławikowe rzeka Skrwa. Bardzo fajne miejsce, bardzo dużo ryby i dobre wyniki . Pierwsze 5 miejsce ponad 12 kg ryby - w 4 godzinach . Zapraszam do oglądania
  4. kucharfishing

    Sezon 2020 wystartował

    Sezon Wędkarski 2020 ‼️ ??? Pierwsze zawody spławikowe na rzeką Skrwą koła 114 Mazowsze Płock. Byłem zobaczyłem :) nagrałem. Film już niebawem. ? W oczekiwaniu na pierwsze feederowe zmagania ‼️?
  5. Grendziu

    Feeder do dalekich rzutów - zestaw

    W zasadzie już oczami kupiłem jak patrzę na te zdjęcie - Tournament SLR Feeder rods - jednak cena mnie trochę przeraża... Kolega Janek zwany @jazzriba napalił się na Browning Black Viper II mk13 są jakieś inne fajne opcje?
  6. Podrzucam ciekawą fotorelację z zawodów podlodowych PZW Olsztyn. Akurat tutaj tylko druga tura, ale całkiem sporo fajnych fotek. Jak ktoś ma jakieś fajne linki do relacji z zawodów, to wrzućcie https://www.facebook.com/profile.php?id=100011972686883&sk=photos&collection_token=100011972686883%3A2305272732%3A69&set=a.359925854416501.1073741862.100011972686883&type=3
  7. Dzisiaj na zaproszenie Prezesa Klubu Wędkarskiego Colmic Poznań Krzysztofa Stanisławskiego wybralem sie na zawody podlodowe do Niepruszewa. Wynik nie najgorszy wykrecilem III na 24 wedkarzy. Rybki nie chcialy współpracowac. Pogoda byla nie najgorsza. Klasyfikacja : http://www.pzw.org.pl/klub_colmic/wiadomosci/144687/61/spotkanie_jezioro_niepruszewo_wyniki
  8. Grendziu

    Feeder Cup dlaRyb.pl 2017 I TURA - wspomnienia

    Pierwsza impreza towarzyska rangi mistrzowskiej FEEDER CUP DLARYB.PL 2017 za nami. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem zawodów na łowisku komercyjnym NO KILL Ługi Wałeckie zaczęły się intensywne przygotowania. Rozpoczęliśmy od regulaminu i ustaleniu zasad, później zaczęliśmy szukać sponsorów. Musieliśmy ułożyć tak wszystko w czasie aby każdy był zadowolony. Wszystko musiało być zapięte na ostatni guzik. No i było jak zawsze. Sukces organizacyjny na medal, nawet pogoda dopisała do wędkowania, ale ryby już nie bardzo. Prawda jest taka, że gdyby zawody odbywały się 14 maja, prawdopodobnie nikt nie zszedł by bez ryby, warunki atmosferyczne dały nam popalić i tylko jedna osoba potrafiła się temu przeciwstawić. Łukasz Białas z wynikiem. 14520 pokazał innym jak należy kombinować z rybami, gdy ryba nie chcę współpracować. Na zdjęciach powyżej kolejno pierwsza trójka: Łukasz Białas, Przemysław Zubik, Sławomir Olendrowicz Jak się później okazało, nie tylko u nas ryba nie pobierała tego dnia na zawodach. Słabe wyniki tego dnia na różnych zawodach przychodziły do nas z całej Polski. U nas natomiast już dzień przed zawodami było dość gęsto nad wodą. Większość zawodników przyjechała na noc pod namiot. Wieczorem gdy się rozkładaliśmy także wylądował pierwszy karp około godziny 20:30, po walce przy dość dużym dopingu ryba w bardzo dobrej kondycji od razu wróciła do wody. Każdy z uczestników wyjechał z nagrodą Była to nasze pierwsze zawody towarzyskie organizowane przez Fundację "dla Ryb", pierwsza eliminacje, nad wodą zgłosiło się 16 zawodników, tylko, a może i aż. Ponoć przegraliśmy z terminem z zawodami okręgowymi w Wałczu, także przez dość zimną wiosnę niewiele osób chciało się zameldować, a że pogoda dopisała... Chcielibyśmy podziękować wszystkim uczestnikom za rywalizację Fair Play, za zgodę przy małej korekcie w regulaminie, przy tej frekwencji pozwolimy sobie wspólnie na połów z dwóch wędek jednocześnie. Jak widać z tabeli, jeśli ryba nie pobiera, to można robić wszystko, a sztuką jest ją złowić, gdy za wszelką cenę nie chcę, co pokazał aktualny lider, że jednak się da... My przy okazji chcielibyśmy Was zaprosić na drugą eliminację, która odbędzie się w dniach 21-23 lipca 2017r. Mamy nadzieję, że tym razem wyniki będą lepsze, oraz, że ten termin pozwoli niezdecydowanym na udział. Wszystko jeszcze przed Wami, do ogólnie klasyfikacji liczą się II z III tur, a dzięki sponsorom i nie małemu w końcu wpisowemu w każdej edycji FEEDER CUP DLARYB.PL 2017 przewidywane są cenne nagrody. Dziękujemy. Zarząd Fundacji "dla Ryb". Wyniki: SPONSORZY:
  9. Mati200194

    Moje Zawody Wędkarskie

    XXII Okręgowa Olimpiada Młodzieży w sportach wędkarskich. Termin: 23 â 24 kwietnia 2015 r. Patronat: Stanisław Lisak Prezes Zarządu Okręgu PZW w Gdańsku Miejsce zakwaterowania i wyżywienia: Gdańsk Świbno, OW „Przystań u Kostka” ul. Trałowa 20 (www.przystanukostka.pl) W olimpiadzie mogą brać udział drużyny składające się z trzech zawodników i opiekuna, który ukończył 18 lat, w następujących grupach wiekowych: ¡ szkoła podstawowa - urodzeni w roku 2002 i młodsi, ¡ lub gimnazjum - urodzeni w roku 2000 i młodsi, lub szkoła średnia - urodzeni w roku 1998 i młodsi. Przyjmowane będą również zgłoszenia zawodników indywidualnych (z opiekunem). Warunkiem dopuszczenia do uczestnictwa w olimpiadzie jest przynależność do PZW. Warunkowo zostaną dopuszczeni zawodnicy do lat 14, którzy po raz pierwszy startują w olimpiadzie. W ramach olimpiady przeprowadzone będą następujące konkursy: - Konkurs spławikowy â łowienie ryb wymiarowych i nie objętych okresem ochronnym. Łowisko: Kanał Śledziowy. - Trójbój rzutowy - rzuty ciężarkiem do tarczy Arenberga i konkurencja spinning cel 7,5g oraz konkurencja odległość 7,5g. - Konkurs wiedzy wędkarskiej i ekologicznej obejmujący tematy ochrony środowiska naturalnego, ptaków, ssaków, rozpoznawanie ryb, Statutu i Regulaminu Połowu Ryb oraz tradycji Polskiego Związku Wędkarskiego. - Test sprawnościowy â rzut kulą zanętową (piłeczka do tenisa ziemnego) do tarczy Arenberga w pozycji siedzącej. Olimpiada zostanie rozegrana w klasyfikacji drużynowej i indywidualnej w poszczególnych kategoriach. Punktacja prowadzona będzie ujemna tzn. za zajęcie pierwszego miejsca 1 punkt, drugiego 2 punkty itd. Do klasyfikacji drużynowej zalicza się punkty zdobyte przez trzech uczestników drużyny. Ramowy program: sobota godz. 8.00 â zbiórka na łowisku â Kanał Śledziowy, losowanie godz. 9.00 â 12.00 - spławikowe zawody wędkarskie godz. 13.00 - zakwaterowanie w OW „Przystań u Kostka” w Świbnie godz. 14.30 - oficjalne otwarcie olimpiady godz. 15.00 - obiad godz. 16.00 - test wiedzy ekologiczno- wędkarskiej godz. 17.00 - test sprawnościowy godz. 19.00 - kolacja niedziela godz. 8.30 - śniadanie godz. 9.30 - trójbój rzutowy (boisko w Wiślince) godz. 13.00 - obiad godz. 14.30 - ogłoszenie wyników, zakończenie olimpiady Będę uczestniczyć na tej olimpiadzie po raz pierwszy chciałbym zapytać się o jakieś wskazówki dotyczące łowienia na kanale. Łowić będę na bolonkę 4m. Jaką zrobić zanętę jak zmontować zestaw itp. Dzięki i pozdrawiam
  10. Kubik

    Skuteczny zestaw przelotowy

    Jak wiekszość wiecie że bardzo zaniedbałem metodę gruntową i potrzebuje pomocy. A mianowicie jak skonfigurować skuteczny zestaw przelotowy na zawody okręgowe.
  11. Kubik

    Zanęta karpiowa na zawody

    Potrzebuje pomocy w sobote jade na zawody nic dziwnego jak co tydzień. Jednak tym razem jest to łowisko karpiowe w 4h łapie sie około 50-60 kg ryby głównie karpie. Potrzebuje jakaś dobrą baze karpiową.
  12. Chętnych na zawody karpiowe wczesną wiosną mam coraz więcej jest już 6 osób więc koszulka DlaRyb Team byłaby mile widziana myślę jeszcze nad jakimś plakatem
  13. Grendziu

    Haczyki przy szybkościowym wędkowaniu

    Jest wiele czynników, które składają się na ostateczny sukces nad wodą jeżeli chodzi o metodę spławikową. Od kilku już dobrych lat łowię wyczynowo na różnych zawodach z niemałymi sukcesami. W miarę upływu czasu, będę zdradzał Wam moje tajemnice. Chciałbym dzisiaj przedstawić kilka modeli haczyków, na które łowię na zawodach oraz rekreacyjnie, używając głównie do tego tyczki lub batów. Poniżej moje propozycje: 1.Haczyk Maver Katana C222 Bardzo małe haczyki, wykonane z grubego drutu, specjalnie utwardzane, nadają się do łowienia dużych ryb na naprawdę małe przynęty. Ze względu na gruby drut z jakiego są wykonane nie tną rybiego pyska, co zmniejsza ilość spiętych ryb. 2. Haczyk Maver Katana 1150 Haczyki Katana 1150, to haczyki wymyślone specjalnie, aby łowić duże ryby. Szczególnie polecane na wody płynące, gdzie wielkie ryby walczą szczególnie zawzięcie i łatwo o ich spięcie. 3. Haczyk Colmic Nuclear N957 Idealny haczyk na leszcze i duże płocie. Niezastąpiony podczas ostrożnych brań, gdy przynęta musi być znakomicie wyeksponowana. Kolor srebrny. 4. Haczyk Colmic Nuclear B 2000 Najlepszy haczyk do połowu uklei i szybkościowego łowienia innych niewielkich ryb. B2000 wykonany jest z mocnego drutu dzięki czemu nie rozgina się przy szybkim holu i odhaczaniu ryb. To są moje perełki jeżeli chodzi o spławik i zawodnicze podejście do wędkowania, nigdy mnie one nie zawiodły. Autor: KUBIK
  14. Dziś zarezerwowałem miejscówkę nr 4 wg tego linka http://carpshop.pl/carpshoplakes/?page_id=117 Gdy dzwoniłem to okazało się, że nad wodą mam być sam, ale było to rano, może coś się zmieni. Czyli w sumie tak jak lubię. Do jutra ktoś łowi, a od piątku i w weekend niemal pełna obsada. Osoba u której robiłem rezerwacje była bardzo miła, podpowiedziała mi, że nie mam iść w "śmierduchy" tylko na słodko i iść w kulki i pellety. Ponoć dostałem najlepszą miejscówkę, ale jutro się wypogadza i jest przed pełnią. Nie zapytałem, czy w tej części można na feeder, bo metodą bym się trochę pobawił.
  15. Grendziu

    Klimatyczne zawody na szybko w Żukowie

    Jeden telefon i szybka decyzja wystarczy aby dobrze się zabawić od czasu do czasu nad wodą. W tygodniu otrzymałem zaproszenie na spinningowe zawody na łowisku specjalnym Carpshop Lakes w Żukowie. Jak to ja, na początku niechętnie, bo wolę luz niż się spinać, a i w planach była łódka. Po chwili przeszła myśl, dlaczego nie, przecież presji nie będzie wysokiej, zawody to też forma relaksu, a jak nic nie złowię to korona z głowy nie spadnie, w życiu już się i tak nałowiłem, a pokazywać nie muszę nic na siłę. Oddzwoniłem, powiedziałem, że przyjadę. Po chwili wpis na forum, że zapraszamy i od razu telefon się zagrzał. Ponieważ woda ma ograniczoną ilość miejsc, musiałem odmawiać, no bo ilu spinningistów można wpuścić na 6ha? Zasady nad wodą były bardzo proste, wygrywa najdłuższa ryba dnia. Czas start od 8-ej do 14-tej, zwycięzca może być tylko jeden. Wszyscy spotkaliśmy się o godzinie 7:30, każdy uśmiechnięty od ucha do ucha, co było już wtedy przesłaniem, że to będzie udany dzień. Rozlosowaliśmy stanowiska i się zaczęło. Kilkanaście osób zaczęło ze sobą rywalizować. Jedni próbowali łowić na grubo, inni co chwilę zmieniali taktykę. Po około 20 minutach na stanowisku nr 3 zameldował się pierwszy szczupak, co dawało mieć nadzieję, że większość z Nas nie wróci o kiju. Jednak tuż po deszczu w słońcu ryby za bardzo nie chciały żerować. Co niektórzy z nas puścili wodzę fantazji i zamiast łowić zaczęli się integrować, żartom nie było końca. Sam odpuściłem częściowo intensywne wędkowanie i na moim stanowisku zaczęliśmy wymieniać swoje wędkarskie doświadczenia. Do godziny 12-tej odpuściłem rywalizację, na ostatnie 2h jednak przeszedłem na drugi brzeg, szukając grubych mamusiek w trzcinach przy wyspie. Rzucałem, gumami, woblerami, wahadłówkami, głównie na ciężko, wszystkie przynęty powyżej 10cm. Zmieniłem co chwila swoją broń, niestety bez podbicia. 10 minut przed końcem spakowałem się i zacząłem wracać, jak się później okazało, to właśnie 10 minut przed 1-4tą kolega Zbigniew Ratajewski złowił rybę dnia i wygrał zawody, poprawiając wynik zaledwie o 1cm. Ryba po szybkim ważeniu wróciła do wody. Nad wodą nikt się nie stresował, wszystkim zawodnikom, a w zasadzie kolegom przez cały czas dopisywały humory. Kto chciał to łowił na osobności, kto chciał to łowił bliżej w grupie, na takim luzie i w takim towarzystwie mogę łowić niemal co tydzień. Dzięki Panowie. Do następnego razu. Przywitał nas piękny poranek Po chwili padła pierwsza ryba Mój bałagan miał przynieść sporo ryb Dusza towarzystwa po lewej stronie - przyszły mistrz Polski w spławiku Gdy Panowie płoszyli mi ryby na stanowisku... ...ja udawałem że wyciągam potwory z łowiska Carpshop Lakes Rekord dnia 68cm Zwycięzca mógł być tylko jeden
  16. Grendziu

    Klimtyczne zawody na szybko w Żukowie

    Jeden telefon i szybka decyzja wystarczy, aby dobrze się zabawić od czasu do czasu nad wodą. W tygodniu otrzymałem zaproszenie na spinningowe zawody na łowisku specjalnym Carpshop Lakes w Żukowie. Jak to ja, na początku niechętnie, bo wolę luz niż się spinać, a i w planach była łódka. Po chwili przeszła myśl, dlaczego nie, przecież presji nie będzie wysokiej, zawody to też forma relaksu, a jak nic nie złowię to korona z głowy nie spadnie, w życiu już się i tak nałowiłem, a pokazywać nie muszę nic na siłę. Oddzwoniłem, powiedziałem, że przyjadę. Po chwili wpis na forum, że zapraszamy i od razu telefon się zagrzał. Ponieważ woda ma ograniczoną ilość miejsc, musiałem po chwili odmawiać, no bo ilu spinningistów można wpuścić na 6ha? Zasady nad wodą były bardzo proste, wygrywa najdłuższa ryba dnia. Czas start od 8-mej do 14-tej, zwycięzca może być tylko jeden. Wszyscy spotkaliśmy się o godzinie 7:30, każdy uśmiechnięty od ucha do ucha, co było już wtedy przesłaniem, że to będzie udany dzień. Rozlosowaliśmy stanowiska i się zaczęło. Kilkanaście osób zaczęło ze sobą rywalizować. Jedni próbowali łowić na grubo, inni co chwilę zmieniali taktykę. Po około 20 minutach na stanowisku nr 3 zameldował się pierwszy szczupak, co dawało mieć nadzieję, że większość z Nas nie wróci o kiju. Jednak tuż po deszczu w słońcu ryby za bardzo nie chciały żerować. Co niektórzy z nas puścili wodzę fantazji i zamiast łowić zaczęli się integrować, żartom nie było końca. Sam odpuściłem częściowo intensywne wędkowanie i na moim stanowisku zaczęliśmy wymieniać swoje wędkarskie doświadczenia. Do godziny 12-tej odpuściłem rywalizację, na ostatnie 2h jednak przeszedłem na drugi brzeg, szukając grubych mamusiek w trzcinach przy wyspie. Rzucałem, gumami, woblerami, wahadłówkami, głównie na ciężko, wszystkie przynęty powyżej 10cm. Zmieniłem co chwila swoja broń, niestety bez podbicia. 10 minut przed końcem spakowałem się i zacząłem wracać, jak się później okazało, to właśnie 10 minut przed 14-tą kolega Zbigniew Ratajewski złowił rybę dnia i wygrał zawody, poprawiając wynik zaledwie o 1cm. Ryba po szybkim ważeniu wróciła do wody. Nad wodą nikt się nie stresował, wszystkim zawodnikom, a w zasadzie kolegom przez cały czas dopisywały humory. Kto chciał to łowił na osobności, kto chciał to łowił bliżej w grupie, na takim luzie i w takim towarzystwie mogę łowić niemal co tydzień. Dzięki Panowie. Do następnego razu. Przywitał nas piękny poranek Po chwili padła pierwsza ryba Mój bałagan miał przynieść sporo ryb Gdy Panowie płoszyli mi ryby na stanowisku... ...ja udawałem że wyciągam potwory z łowiska Carpshop Lakes Rekord dnia 68cm Zwycięzca mógł być tylko jeden
  17. Czesław Czech

    Zawody na Odra - nurt

    Witajcie. W niedzielę 11 września miałem zawody spławikowe na rzece Odra. Trening dzień wcześniej pokazał, że z rybą pod tyczką może być słabo. Więc przygotowałem się awaryjnie do połowu drobnej ryby uklei. Po cichu liczyłem że uda mi się wylosować zamek, czyli stanowisko zamykające na dole rzeki. Pech chciał że wylosowałem stanowisko nr 2 i był to praktycznie otworek. Nie liczyłem że będę miał rybę pod tyczką, więc od razu założyłem że zacznę łowić drobnice. Przygotowałem zanętę pod tyczkę oraz na drobną rybkę. Gdy padł sygnał nęcić posłałem z ręki 8 kul pod tyczkę na 11 m i zacząłem znęcać drobną rybkę pod nogi. Po chwili był sygnał można łowić więc wziąłem bata i próbowałem łowić ukleje, których nie było za bardzo na moim stanowisku. Obserwowałem stanowiska poniżej mnie, czy koledzy pod tyczką maja rybę. Gdy sąsiad wyjął krąpia spod tyczki od razu wyjechałem długa wędką i zacząłem szukać ryby dalej od brzegu. Zestawy jakie sobie przygotowałem na topach były 16 g , 25 g oraz 31 g. Najwięcej ryb złowiłem zestawem 16 g. Dużo pracowałem tyczką, częste nęcenia spowodowały że udało mi się odłowić parę ładnych ryb oraz zapiąłem jedną wielką prawdopodobnie brzanę, wnioskuję po sposobie walki, bo ryba wygrała pojedynek ze mną. Udało się mi tez złowić kilka ryb tego gatunku, ale niewymiarowych. Największa brzana jaką miałem miała 33 cm . Po 4 godzinach rywalizacji w mojej siatce było parę ładnych krąpi i 2 ukleje, które dały wagę 2900 g, co pozwoliło mi zająć 2 miejsce w zawodach. Jestem bardzo szczęśliwy że udało mi się to osiągnąć. Nadal się uczę łowić na dużych uciągach. To miejsce jest również zasługą wielu moich kolegów, którzy mi pomogli, poradzili, podpowiedzieli, uczyli, za to im serdecznie dziękuję. O to parek zdjęć z zawodów:
  18. Czesław Czech

    Ostatnie zawody spławikowe w sezonie

    Witajcie, dzisiaj w niedzielę 16-10-2016 odbyły się ostanie w moim kole spławikowe zawody w tym sezonie, udało mi się zając 4 miejsce. Nie dobrałem się do ryb tak jak chciałem. Na to wędkowanie przygotowałem 1 kg zanęty oraz 4 paczki gliny 0,25 L kastera, 0,25 L pinki czerwonej, 0,5 L jokersa oraz 0,2 L białego robaka. Zanętę wymieszałem z 3 opakowaniami gliny wiążącej do tego dodałem 100 ml kastera, 100 ml jokersa, 100 ml pinki oraz 50 ml białego A resztę dodałem do ostanie paczki gliny i tak przygotowany wystartowałem w zawodach. Jestem zadowolony z tego sezonu zabrakło trochę umiejętności by zdobyć 1 miejsce
  19. Zarząd Koła PZW Gdynia Port serdecznie zaprasza wszystkich wędkarzy na Otwarte Zawody Spinningowe o puchar Prezesa. Impreza ma na celu promowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego oraz kształtowanie etyki wędkarskiej. Firma Eljacht jest fundatorem echosondy Dragonfly 5DVS Echosonda 5" z sonarem CHIRP i CHIRP DownVision o wartości 2099 PLN. Marka Regatta Great Outdoors w ramach programu „Rusz się” ufundowała vouchery na zakupy w sklepach Regatta na kwotę 1000 PLN. Lux-Tap Radosław Owerko - profesjonalne tapetowanie jest fundatorem sprzętu wędkarskiego marki Jaxon dla najlepszych wędkarzy. Termin zawodów: 08 października 2016 roku. Dyscyplina zawodów: Metoda spinningowa. Zawody na żywej rybie. Łowimy z brzegu, bez wykorzystania środków pływających. Dopuszcza się brodzenie. Minimalna odległość od wędkujących to 10 metrów. Każdy z zawodników zobowiązany jest do posiadania przyrządu do wyczepiania przynęt z pysków ryb oraz podbieraka. Szczegółowy regulamin zostanie przedstawiony na zbiórce przed zawodami. Jeżeli podczas zawodów spinningowych nie uda się wyłonić miejsc 1-6 organizator zastrzega sobie prawo do przeprowadzenia drugiej tury zawodów w formie wędkarskich zawodów rzutowych. PODZIAŁ NAGRÓD: 1 miejsce: Puchar Prezesa + Echosonda Dragonfly 5DVS 5" z sonarem CHIRP i CHIRP DownVision o wartości 2099 złotych ufundowana przez firmę Eljacht. 2 miejsce: Voucher 400 PLN na zakupy w sklepach REGATTA + sprzęt wędkarski JAXON od firmy Lux-Tap. 3 miejsce: Voucher 300 PLN na zakupy w sklepach REGATTA + sprzęt wędkarski JAXON od firmy Lux-Tap. Miejsca 4-6: Voucher 100 PLN na zakupy w sklepach REGATTA + sprzęt wędkarski JAXON od firmy Lux-Tap. Miejsce zbiórki: Stanica koła PZW Gdynia-Port (południowa części jeziora Kamień). Zawody mają charakter otwarty. Opłata startowa: Członkowie koła Gdynia Port - 25 zł, Pozostali - 50 zł, opiekunowie 25 zł (opłata cateringowa). * młodzież biorąca udział w zawodach do 18 roku życia zwolniona z opłaty. Osoby, które brały udział w sprzątaniu brzegów jeziora w dniu 17.09.2016 r. również są zwolnione z opłaty. UWAGA: do udziału w zawodach upoważnia również zezwolenie okresowe (np. 1-dniowe) na amatorski połów ryb w wodach użytkowanych przez Okręg PZW w Gdańsku. Oczywiście wraz z kartą wędkarską. E-zezwolenia zakupić możecie TUTAJ (klik). Przypominamy, że cały czas trwa również promocja dotycząca opłat wędkarskich. Szczegóły TUTAJ (klik). ROZKŁAD JAZDY: godz. 7.00 - zbiórka przy stanicy koła nad jeziorem Kamień (ul. Jeleńska), godz. 7.00-8.00 - odbiór kart startowych, odprawa, wytyczne do zawodów, zapoznanie z regulaminem, godz. 8.00 - rozpoczęcie zawodów spinningowych, godz. 14.00 - koniec zawodów spinningowych, od godz. 14.00 – na terenie stanicy koła odbędzie się pokaz prawidłowego korzystania z echosondy na bazie sprzętu firmy RAYMARINE, który poprowadzi Wojciech Wiśniewski z Centrum Wędkarstwa w Gdańsku. Następnie odbędzie się poczęstunek, ogłoszenie wyników i wręczenie nagród. Zapisy w terminie do 07.10.2016 r. do godz. 18.00 przyjmują: Sklep wedkarski.com, ul. Łużycka 1/3, 81-537 Gdynia (osobiście). Mirosław Olender: tel. kom. 668-025-760 (poprzez SMS). Krzysztof Kwasiborski tel. kom. 501-080-424 (poprzez SMS). * w treści sms należy podać: imię i nazwisko, nr koła wędkarskiego (lub wykupiona opłata) oraz dopisać "zapisuję się na zawody spinningowe". Ilość miejsc nieograniczona. Młodzież wyłącznie z opiekunem pełnoletnim.
  20. Grendziu

    Zmiana warty - czyli czas na młodzież

    Ja nie mam czym się pochwalić, ale.... Mój syn był dzisiaj na zawodach o Puchar Burmistrza. Jak już gdzieś pisałem, mam chwilowy kryzys i nie mam ochoty na zawodnicze łowienie. Tak więc postanowiłem wystawić na te dość prestiżowe zawody wystawić syna. Zawody z roku na rok są coraz mocniej obsadzone. Przyjeżdżają zawodnicy z okolicznych miast i to ścisła czołówka okręgu. Tak więc jest z kim walczyć. Jeszcze kilka lat temu spokojnie mieściłem się na podium lub tuż za, a w najgorszym wypadku w pierwszej dziesiątce. Teraz jest znacznie trudniej. Jest coraz więcej "młodych wilków" i to dobrze rokujących. Tak więc trzeba powoli ustępować miejsca młodszym adeptom wędkarstwa. Poczyniłem już nawet pierwsze kroki, wystawiając swojego syna. Start zawodów. Pomijając małe wpadki organizacyjne jakoś udało się wystartować. Nie obyło się bez problemów jak chociażby brak miejscówek. Po losowaniu okazało się że nie mamy gdzie łowić tzn. nasza miejscówka była w znacznej odległości od sektora i do tego nie spełniała warunków uczciwej i równej rywalizacji. Po wymianie zadań z organizatorem udało się znaleźć kompromis i można było rozpocząć łowienie. Miejscówka nie była obiecująca. Głębokość około 0.5 m na bacie 4 m i około 75 cm na szóstce. Z tym, że na 6-stce były drzewa na głową. Na szczęście pogoda była sprzyjającą, może nawet aż za bardzo. Słońce strasznie mocno osłabiało organizm i z biegiem czasu utrudniało łowienie. Jak przystało na tatę trenera, przygotowałem młodemu sprzęt i mieszankę gliny z zanętą. Nie nastawialiśmy się na sukces więc i jokersa nie mieliśmy. Pinka była naszym jedynym mięskiem. Mrożona do zanęty, a żywa na hak. Jako że, młody był jednym z dwóch juniorów startujących wśród seniorów na równych zasadach trzeba było opracować taktykę na cztery, a nie tak jak to wśród juniorów na trzy godziny łowienia. To były jego pierwsze zawody w których łowił w pełni samodzielnie. Z reguły zawsze mu coś pomagałem. Tym razem tylko rozłożyłem sprzęt, wymieszałem zanęty i pomogłem przy formowaniu kul. Przyszedł czas wędkowania. Kule poszły do wody na 4-kę i wystartowaliśmy. Już w pierwszych sekundach po strzale złowił plotkę. Za chwilę drugą. Nieźle się zapowiadało. Przyznam, że sam byłem w szoku. Tak blisko i płytko, a tyle ryb. No i po dwóch godzinach łowienia przyszła posucha. Słońce wyszło z za drzew i bardzo mocno grzało. Rybki bardzo szybko się schowały w głębszej wodzie.Po blisko godzinie ciszy przyszedł kryzys. Młodemu odeszła ochota na łowienie i pojawiło się zmęczenie. No cóż, trzy godziny intensywnego machania kijem w takim upale potrafi starego wykończyć, a co dopiero 12-sto latka. Próby poszukiwania ryb w toni nie przynosiły skutku i przyszła kolej na zmianę taktyki. Zaproponowałem by rozłożył 6-stkę i tam poszukam ryb. Nie za bardzo był chętny, bo to już cięższe wędkowanie mimo dość lekkiego sprzętu. Jednak dał się przekonać. Mimo, że miejsce nie było nęcone postanowiłyśmy spróbować. Kilka kulek robionych jedną ręką (tak stanowi regulamin) i do wody powędrował zestaw. Już pierwsze wstawianie dało branie, co prawda nie zacięte, bo to inne łowienie i potrzeba chwili by się przestawić. Następne już poprawnie zacięte i jest rybka. Tym samym wróciły siły i chęci do dalszego łowienia. Gdy nastąpił koniec zauważyłem widoczne na twarzy zadowolenie, bo to nie było łatwe łowienie. Przyszedł czas na ważenie. Sektor był sektorem śmierci, jak mawiają zawodnicy. Czołówka zawodników w jednym sektorze, a między nimi młody. Już w drodze na ryby go uprzedzałem by nie liczył na puchary ani na pierwszą dziesiątkę, bo to raczej nie realne. Zawody nie przewidują klasyfikacji juniorów, tak więc musiał rywalizować na równych zasadach z innymi.W sumie było 33 zawodników, a wśród nich dwóch juniorów i jedna kobieta. Po ważeniu okazało się, że nie jest tak źle. Zajął 5 miejsce w sektorze, a 13-ste w klasyfikacji generalnej z wynikiem 2340 pkt. Oczywiście czołówka nie zawiodła. Jednak młody swoim wynikiem nie odstawał od innych, a nawet kilku pokonał. Jestem pod dużym wrażeniem. Mimo błędów i kilkunastu straconych ryb wynik cieszy. Widoczny był szczególnie brak treningu. Dużo czasu tracił na odczepianie ryb i zakładanie robaków. No, ale jak się łowi tylko 2-3 razy w roku to i tak dobrze. Jestem bardzo zadowolony z sukcesu juniora.
  21. elvis

    Zmiana warty- czyli czas na młodzież

    Ja nie mam czym się pochwalić, ale.... Mój syn był dzisiaj na zawodach o Puchar Burmistrza. Jak już gdzieś pisałem, mam chwilowy kryzys i nie mam ochoty na zawodnicze łowienie. Tak więc postanowiłem na te dość prestiżowe zawody wystawić syna. Zawody z roku na rok są coraz mocniej obsadzone. Przyjeżdżają zawodnicy z okolicznych miast i to ścisła czołówka okręgu. Tak więc jest z kim walczyć. Jeszcze kilka lat temu spokojnie mieściłem się na podium lub tuż za, a w najgorszym wypadku w pierwszej dziesiątce. Teraz jest znacznie trudniej. Jest coraz więcej "młodych wilków" i to dobrze rokujących. Tak więc trzeba powoli ustępować miejsca młodszym adeptom wędkarstwa. Poczyniłem już nawet pierwsze kroki, wystawiając swojego syna. Start zawodów. Pomijając małe wpadki organizacyjne jakoś udało się wystartować. Nie obyło się bez problemów jak chociażby brak miejscówek. Po losowaniu okazało się że nie mamy gdzie łowić tzn. nasza miejscówka była w znacznej odległości od sektora i do tego nie spełniała warunków uczciwej i równej rywalizacji. Po wymianie zadań z organizatorem udało się znaleźć kompromis i można było rozpocząć łowienie. Miejscówka nie była obiecująca. Głębokość około 0.5 m na bacie 4 m i około 75 cm na szóstce. Z tym, że na 6-stce były drzewa nad głową. Na szczęście pogoda była sprzyjającą, może nawet aż za bardzo. Słońce strasznie mocno osłabiało organizm i z biegiem czasu utrudniało łowienie. Jak przystało na tatę trenera, przygotowałem młodemu sprzęt i mieszankę gliny z zanętą. Nie nastawialiśmy się na sukces więc i jokersa nie mieliśmy. Pinka była naszym jedynym mięskiem. Mrożona do zanęty, a żywa na hak. Jako, że młody był jednym z dwóch juniorów startujących wśród seniorów na równych zasadach trzeba było opracować taktykę na cztery, a nie tak jak to wśród juniorów na trzy godziny łowienia. To były jego pierwsze zawody w których łowił w pełni samodzielnie. Z reguły zawsze mu coś pomagałem. Tym razem tylko rozłożyłem sprzęt, wymieszałem zanęty i pomogłem przy formowaniu kul. Przyszedł czas wędkowania. Kule poszły do wody na 4-kę i wystartowaliśmy. Już w pierwszych sekundach po strzale złowił plotkę. Za chwilę drugą. Nieźle się zapowiadało. Przyznam, że sam byłem w szoku. Tak blisko i płytko, a tyle ryb. No i po dwóch godzinach łowienia przyszła posucha. Słońce wyszło zza drzew i bardzo mocno grzało. Rybki bardzo szybko się schowały w głębszej wodzie. Po blisko godzinie ciszy przyszedł kryzys. Młodemu odeszła ochota na łowienie i pojawiło się zmęczenie. No cóż, trzy godziny intensywnego machania kijem w takim upale potrafi starego wykończyć, a co dopiero 12-sto latka. Próby poszukiwania ryb w toni nie przynosiły skutku i przyszła kolej na zmianę taktyki. Zaproponowałem by rozłożył 6-stkę i tam poszukał ryb. Nie za bardzo był chętny, bo to już cięższe wędkowanie mimo dość lekkiego sprzętu. Jednak dał się przekonać. Mimo, że miejsce nie było nęcone postanowiłyśmy spróbować. Kilka kulek robionych jedną ręką (tak stanowi regulamin) i do wody powędrował zestaw. Już pierwsze wstawianie dało branie, co prawda niezacięte, bo to inne łowienie i potrzeba chwili by się przestawić. Następne już poprawnie zacięte i jest rybka. Tym samym wróciły siły i chęci do dalszego łowienia. Gdy nastąpił koniec zauważyłem widoczne na twarzy zadowolenie, bo to nie było łatwe łowienie. Przyszedł czas na ważenie. Sektor był sektorem śmierci, jak mawiają zawodnicy. Czołówka zawodników w jednym sektorze, a między nimi młody. Już w drodze na ryby go uprzedzałem by nie liczył na puchary ani na pierwszą dziesiątkę, bo to raczej nierealne. Zawody nie przewidują klasyfikacji juniorów, tak więc musiał rywalizować na równych zasadach z innymi. W sumie było 33 zawodników, a wśród nich dwóch juniorów i jedna kobieta. Po ważeniu okazało się, że nie jest tak źle. Zajął 5 miejsce w sektorze, a 13-ste w klasyfikacji generalnej z wynikiem 2340 pkt. Oczywiście czołówka nie zawiodła. Jednak młody swoim wynikiem nie odstawał od innych, a nawet kilku pokonał. Jestem pod dużym wrażeniem. Mimo błędów i kilkunastu straconych ryb wynik cieszy. Widoczny był szczególnie brak treningu. Dużo czasu tracił na odczepianie ryb i zakładanie robaków. No, ale jak się łowi tylko 2-3 razy w roku to i tak dobrze. Jestem bardzo zadowolony z sukcesu juniora.
  22. Koło PZW w Ścinawie zaprasza w dniu 27-28.2016 na zawody "NOCNE DRUŻYNOWE" w miejscowości Ścinawa Odra główki Miejsce zbiórki łowisko o godz. 17:00 Wpisowe w wysokości 120 zł drużyna (3 osoby) należy wpłacić do dnia 25-08-2016 zakładzie Fryzjerskim przy ul. Zgody 6 Wszelkie informacje pod tel. 600 873 148 Zapraszam serdecznie jeśli ktoś ma wolny weekend
  23. elvis

    WSPOMNIENIA Z ZAWODÓW

    Miałem dzisiaj jechać na rybki po pracy, ale choroba mnie skutecznie uziemiła. Byłem za to w niedzielę na zawodach spławikowych. No cóż szału nie było, ale nie było tak źle. Ale po kolei. Jak już wspomniałem jestem mocno przeziębiony i gdyby nie fakt że zawody te są zaliczane do cyklu GP to bym sobie odpuścił, jednak nie byłem już na ostatnich i szkoda cennych punktów zebranych zimą. Przygotowałem w domu mieszankę 4 kg ziemi z gliną oraz około 1 kg mieszanki zanęt Sensas. Trochę dodatków i takie tam... Pół litra robaków (pinka i białe) ćwiartkę jokersa i pół litra gotowanych konopi. Sprzęt miałem gotowy, tak mi się bynajmniej wydawało. Przygotowałem dwie odległościówki, jedną z waglerem, a drugą ze sliderem. Tak na wszelki wypadek. Chyba sześć batów i trochę drobnych akcesoriów, żeby zminimalizować ilość noszonego sprzętu ze względu na osłabienie chorobą. Nie łowię na tyczkę. Jakoś mnie to nie kręci. Zbyt dużo roboty. Po losowaniu okazało się, że cała planowana taktyką wzięła w łeb. Wylosowane miejsca nie napawały optymizmem. Łowiłem w tym miejscu zimą z pod lodu i było słabo, bardzo słabo. Miejsce płytkie z drzewami nad głową. W zasięgu bata max. 80cm wody. Byłem przekonany, że na tak płytką wodę nie uda się ściągnąć ryb. Łowiłem tam tylko jazgarze i małe okonki. Nic więcej. Na 20-25 metrze wchodziły małe płotki. Dodatkowo mój sektor okazał się sektorem "śmierci". Cała czołówka Koła w jednym sektorze. Ja nie jestem typowym spławikowcem więc... To jeszcze nic. Zaraz po nęceniu ciężką zanętą zerwałem zestaw o gałęzie nad głową. Międzyczasie pada strzał. Można łowić. Jakie było moje zdziwienie jak się okazało, że nie dość że są ryby, to jeszcze nie są one tak małe jak to bywa na tym łowisku. Weszły płocie po 15-22 cm. Sztandarowe to 8-14. I nagle....kolejny zestaw zaczepiony o drzewo. Szok. Na domiar tego okazało się, że nie mam więcej gotowych zestawów na Szóstkę. Zarzuciłem więc odległościówkę, by nie tracić czasu, bo miałem zanęcone dwie miejscówki. W międzyczasie zrobiłem kolejny zestaw dowiązując kawałek żyłki do zestawów z krótszych batów. I to był strzał w dziesiątkę. Szczęście nie trwało zbyt długo, bo kolejny zaczep pozbawił mnie haczyka i tu zaczęły się kolejne problemy. Tym razem z zacięciem ryby i dużą ilością spadów. Zbyt dużą ilością. Momentami moja skuteczność spadała do 50%. Normalnie, nienormalne. Miałem się już poddać, bo nie dość że źle się czułem,(narastający ból głowy i mięśni, szczypały mnie oczy i nie miałem sił) to jeszcze takie problemy z rybami. Tu jednak z pomocą przyszedł kolega łowiący obok. Zmotywował mnie do walki i dał nowy przypon, bym sprawdził w czym tkwi problem. Moje, a wypróbowałam chyba cztery różne modele haczyków, były nieskuteczne. I tu po raz kolejny miłe zaskoczenie. Działa. Rybki wpadały jedną za drugą do siatki. Nie udało się odrobić straconego czasu, ale chociaż humor wrócił, że za dużo nie stracę do konkurencji. Pod koniec łowienia miałem też fajne zdarzenie. Otóż holowałem płotkę gdy nagle zagotowało się na powierzchni, poczułem silny opór i trach.... Szczupak złapał za płoć którą miałem na haku i mi ją zabrał razem z hakiem. Padł ostatni strzał oznajmiający koniec zawodów. Trzeba czekać. Pierwszy do wagi przystąpił kolega Tomek łowiący obok. Wynik był zgodny z oczekiwaniem. Łowił przez cały czas, bez większych przestojów i wyciągnął ponad 3,5 kg płotek. Po chwili moja kolej. I po raz kolejny miłe zaskoczenie. Waga pokazuję 2320 g. Nie jest źle. Z informacji jakie docierają w innych sektorach nikt tyle nie złowił. Przyszła kolej na pozostałych kolegów z sektoru. I...szok. Nie połapali za bardzo. Po podsumowaniu okazało się, że byłem 4 w sektorze, a 10 w klasyfikacji końcowej. Super. Po tylu przygodach taki wynik? Gdyby nie punktacja sektorowa to by był czwarty lub piąty wynik w całych zawodach. Początkowo wydawać by się mogło bezrybne miejsce okazało się super miejscówką. Ryba w zasadzie zgromadziła się na jednym brzegu i to tylko na jego części. Na pozostałym obszarze brały pojedyncze sztuki o standardowych rozmiarach 8-14 cm. Wiem gdzie był błąd i na zawody na Dzień Dziecka przygotuję się znacznie lepiej. Tzn. syna przygotuję lepiej. Właściwie to już poczyniłem pierwsze kroki i dokupiłem haczyki typowo zawodnicze, bo te moje też niby z górnej półki okazały się zbyt grube i traciłem cenne ryby zbyt często.
  24. Regionalne PZW w Olsztynie organizuje zawody feederowe. Są 3 tury: 1. 15.05.2016 - łowisko Zezuj (łowisko specjalne). 2. 12.06.2016 - Jezioro Długie (!!!) 3. 04.08.2016 - Jezioro Redykajny Nie wiem jak @Dominik , bo nie rozmawialiśmy na ten temat, ale ja chcę wystartować. Jakie macie doświadczenia z takimi zawodami. To będzie mój debiut i chętnie posłucham mądrzejszych. Interesuje mnie wszystko, od zanęt, przynęt do ustawienia stanowiska. Dodam jeszcze, że zacząłem obserwować Martina Maťáka. Poniże 2 filmy jak trenuje do zawodów:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...